Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość uniewaznienie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Polecane posty

Gość karol2
odpowiedz na zadane pytania, jesli nie chcesz sie z nim godzić to napisz i wyjaśnij że np. jesteś w nowym związku, czy co tam innego, a co do tytułu nieważnosci to może wskazałaś niezdolność po jego stronie tylko jej tak nie określiłaś i oni to ubrali w prawniczą formułkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol2
a dlaczego sądowi trzeba pisać drugi raz to samo i jak działają sądy kościelne to zapytaj może kasiko80 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mena29 – no cóż tak jak napisał Karol musisz odpowiedzieć na pismo, które otrzymałaś – w sumie nie oszukujmy się to jest w Twoim interesie. A takich i podobnych sytuacji kiedy będziesz powtarzać to co raz już zostało powiedziane będzie z pewnością jeszcze kilka. To niczym w Milionerach ;-) hehehe... ale czy na pewno jest Pani przekonana, proszę powtórzyć odpowiedź, ale nie ma Pani wątpliwości …. Nudne to ale niestety takich kuriozów i podobnych spotkasz jak napisałam jeszcze wiele. Przy czym co nam pozostaje? Trudno nawet z tym jakoś walczyć w większości przypadków trzeba się ugiąć i zastosować do ich wskazówek chociaż zdają się być nie logiczne :-/ A działanie sądów ... delikatnie mówić pozostawia wiele do życzenia. Przy czym to wszystko oczywiście zależy też na jakich ludzi trafisz po drodze. …ale głowa do góry jak sprawa ruszyła i skarga została przyjęta to jakiś kroczek do przodu – dasz sobie radę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena29
właśnie tego nie wiem dlaczego:( mam w powiadomieniu pytania na które Sąd oczekuje odpowiedzi w ciągu 15 dni i jedne z nich brzmi tak..Czy wyraża Pani gotowość pogodzenia się ze współmałżonkiem i wznowienia wspólnoty małżeńskiej? Jeśli nie ,to dlaczego? i znów mam opisywac to co podałam w skardze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena29
a co z tym powodem do unieważnienia? tak naprawdę to ja konkretnegonie podałam powodu, tylko opisałam całą sytuację, jaka zaistaniała przed i po ślubie..to w Sądzie nazwali po imieniu tytuł nieważności...zaznaczyli,ze moge podać też inny powód.. zrobić tak? czy niech pozostanie ten jeden, który Oni wybrali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mena29 - niestety musisz odpowiedzieć na pytania. Jak rozumiem nie ma możliwości wznowienia Waszej wspólnoty małżeńskiej, czyli piszesz, że NIE i podajesz powody. Jak wspomniał Karol to że np. jesteś w innym związku, czy też Wasze wszelkie konktay dawno zostały zerwane i zdecydowanie nie widzisz szans na pogodzenie się. Tymrazem jednak proponuję nie robić wywodów jak to z reguły opisuje się w skardze a krótkie i konkretne odpowiedzi, bo w sumiema to być tylko potwierdzeniem tego co raz już zostało powiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mena29 - co do powodów stwierdzenia nieważności jeśli zgadzasz się z tym co napisali to potwierdzasz, jeśli chcesz cos dodać to napisz to oczywiście uzasadniając dlaczego uważasz, że powinin zostać dodany jeszcze ten właśnie powód i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol2
to jest jakoś tak: im więcej tytułów tym większa szansa na nieważność. im więcej tytułów tym więcej oni muszą myśleć i robić (choćbym nie przesadzał że nie wiadomo jak więcej) więcej dłużej to może trwać. pytanie czy z twojej skargi wynika jeszcze jakiś prawny powód nieważności. no bo dajmy na to małżeństwo się rozpadło także dlatego że mąż zdradził. ale to nie jest prawny powód (sam w sobie bo w pewnych okolicznościach może się z tym wiązać jakiś tytuł). jeśli wynika to weź im to uświadom. no i może jeszcze to, że niektóre sprawy się kumulują, ale inne sie wykluczają i jak sąd prowadzi z tego tytułu to po prostu nie prowadzi z innego który sie z nim wyklucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio ogladalam program na ten temat ... Nie ma rozwodu koscielnego ale moga stwierdzic ze malzenstwo nigdy nie istnialo... ( jak dla mnie to to rozwod ) ale w kosciele tak to nazywaja... Powodem takim moze byc np to ze nie macie dzieci np jak jedna ze stron nie chce ich miec to mozesz uniewaznic malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol2
x0x gratulacje! wygrałeś skuter! zgłoś się do admina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mena29
dziękuję za pomoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exxx
do Kasiako 80 a co w twojej sprawie??nic nei piszesz, stoi w martwm punkcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aktualnie czekam na opinę obrońcy węzła małżeńskiego, teoretycznie do końca listopada powinnam cos dostać (tak mnie informowano) ale zobaczymy ;-) Swoją drogą dziękuję za pamięć ;-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol2
o sądach kościelnych: Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było udać do urzędu, by tę sprawę załatwić, zwołał więc miejscową społeczność, by wybrała przedstawiciela. Zadecydowano zatem, by był to niedźwiedź, bo duży, silny i wzbudza respekt. Po ośmiu godzinach wraca z urzędu. Lew się go pyta, co tam załatwił, a on mówi, że nic. - Jak to nic? Ty taki wielki i nic?! Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegły i sprytu ma dużo. Wraca po osmiu godzinach i też nic. Lew mówi: - To może wiewiórkę? Taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna... Podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła. - No to koniec naszych marzeń - orzekł Król Lew - a może ktoś na ochotnika? Zgłosił się osioł, wszyscy pękali ze śmiechu: - Przecież ty nic nie potrafisz załatwić! Ale osioł się uparł i poszedł. Wraca po dwóch godzinach uradowany, z zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadła. Pytają się więc, jak to załatwił, a osioł na to: - Gdzie otworzyłem drzwi, to ktoś z rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol2
o prawnikach: Na przyjęciu rozmawia lekarz z prawnikiem. Co chwila ktoś im przeszkadza, pytając lekarza o darmową poradę w sprawie jakiejś dolegliwości. Po godzinie takiej przerywanej rozmowy zrozpaczony lekarz pyta prawnika: - Co pan robi, żeby ludzie przestali pana pytać o sprawy zawodowe, kiedy jest pan poza biurem? - Daję im rady - mówi prawnik - a potem przesyłam im rachunek. Lekarz trochę się zszokował, ale postanowił spróbować. Następnego dnia, czując się nieco winnym, przygotował rachunki. Kiedy poszedł do swojej skrzynki pocztowej, znalazł rachunek od prawnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alidorek
Już prawie dwa lata temu zawiązany został w Poznaniu spór o stwierdzenie nieważności zawarcia mojego związku małżeńskiego. Przesłuchano część świadków. Mój mąż i druga część mowołanych przeze mnie świadków nie stawili się na wysłuchanie. Teraz otrzymałam wezwanie na stawienie się u psychologa. Czy ktoś z Was był na rozmowie z psychologiem? Jak taka wizyta przebiega? Pod jakim kątem można się do niej przygotować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alidorek
Poczytałam trochę starsze wątki i już uzyskałam odpowiedź na wcześniej zadane przeze mnie pytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pik12
Witam! Kilka dni temu, również zlożyłem skargę powodową o stwierdzenie nieważności zawartego ślubu kościelnego, jestem więc dopiero na początku drogi, którą wiele/wielu z Was ma w pewnej części za sobą. Proszę o przesłanie książki,o której przeczytałem na forum, z pewnością wiedza w niej zawarta będzie mi bardzo pomocna. Czas, który upłyną od orzeczenia rozwodu to kilkanaście lat, zaś ten od kiedy myślałem o złożeniu skargi to kilka lat i wkońcu zdecydowałem się - złożyłem ją kilka dni temu po rozmowie w Sądzie. 10 lat to okres jaki upłynął od zawarcia aktualnego ślubu kościelnego. To co pisaliście na forum troszkę mnie podbudowało i troszkę przeraziło. Kanon, na który się powołałem w skardze to 1095 n3. Teraz czekam na potwierdzenie przyjęcia skargi, a następnie z dużym prawdopodobiństwem na atak byłej, myślę a w zasadzie jestem pewnym, że wytoczy ciężkie działa i będzie usiłowała winę przypisać mi, nie przeraża mnie to z tego co przeczytałem na forum lepiej poddać się ocenie Sądu niech wyrazi swoją opinie w sprawie. Czytałem i sam już nie wiem, czy najpierw dostanę info o przyjęciu mojej skargi, czy otrzymam pismo dopiero po przesłaniu informacji do byłej i dlaczego jeden Sąd przesyła kopie skargi do strony pozwanej, a drugi tego nie praktykuje? Poproszę o ksiązkę, o której wspominałem wcześniej pik12@vp.pl Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol2
bo takie są sądy - różne :) ogólnie to sąd mniej więcej powinien wystosować dwa pisma jedno do żony, że wpłynęła skarga, jakiej treści i co ona na to. drugie do ciebie z prośbą o doprecyzowanie pewnych kwestii. a potem jeszcze jedno pismo z ich propozycją prowadzenia sprawy możliwa jest też opcja że najpierw pismo do niej jak wyżej, a dopiero potem do ciebie gdy przyjdzie jej odpowiedź i wtedy zostajesz poproszony o odpowiedź na pytania (jak wyżej) i jednocześnie dostajesz już propozycję tytułu. chyba jakoś tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pik12
Dziękuję za odp. Kto jest osobą decyzyjną w przedmiocie przyjęcia skargi powodowej i czy skargę, która wpłynęła czyta przed przyjęcieiem jej do rozpatrzenia jedna,czy więcej osób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Książka wysłana ;-) Co do procedury rozpoczęcia sprawy to tak jak pisze Karol co Sąd to obyczaj... ;-) Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pik12vp.pl
Dziękuję za przesłanie ksiażki, Kasiu. Tak na marginesie, czytając wypowiedzi na forum - miło jest się przekonać, że ludzie potrafią się wzajemnie wspierać!!! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świta prawda co sąd to obyczaj!!!! ale Tarnowski bije wszystkie na głowe, bardzo dlugie terminy oczekiwania,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia160284
Mam pytanie: Czy każda sprawa o stwierdzenie nieważności małżeństwa wymaga przesłuchania u psychologa????bo na dzień dzisiejszy zostałam przesłuchana tylko ja natomiast z tego co wiem druga strona sie nie wstawiła czy to oznacza że sprawa stanie w miejscu i nie będzie można jej kontynuować????Proszę o odpowiedź Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia160284 - pewsłuchanie u psychologa nie jest regułą, zwyczajnie zależy to od kanonu z jakiego prowadzona jest sprawa. A to że Twój ex nie stawił się na przesłuchanie u psychologa nie przerywa procesu więc gowa do góry ;-) W moim przypadky mój były mąż też nie stawił się u biegłego a sprawa dalej się toczy. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia160284
Dziękuję kasiako80 za odpowiedz a jeśli druga strona nie wstawi się na przesłuchanie w kurii bo prawdopodobnie nie wstawił sie to sprawa stoi w miejscu czy idzie dalej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plisska
Powiedzcie mi,ile najkrócej może toczyć się ten proces,a ile najdłużej. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol2
pliska zależy od sądu i sprawy. jak będziesz miała dobrego adwokata (przed rozpoczęciem) to na prawdę szybko. nie ma czegoś takiego jak najszybciej, no ale jeden znajomy notariusz z bardzo dobrego sądu powiedział że w rocznym terminie, na który wskazuje kodeks to oni tylko już najbardziej podręcznikowe sprawy są w stanie przeprowadzić. ja się nie do końca z tym zgadzam i myślę że można by jednak szybciej taką sprawę zrobić. oczywiście trzeba wiedzieć jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karol2
monia sprawy z natury stoją w miejscu :) taki żart :) sprawy nic nie jest w stanie zatrzymać. może nie "nas nie doganiet" ale walec to to jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plisska
Tak,Karol. ten znaczek to ostatnio w liceum praktykowałam,ale będę musiała sobie przypomnieć znowu. Niestety... Ja się zbieram z tym wszystkim. Bardzo pomaga mi rodzina,bo oni byli momentami lepszymi obserwatorami. także chcę do końća roku to złożyć. Eh,życie płynie. Ja coraz starsza (tutaj pewnie niejeden z Was się zaśmieje,wiedząc ile mam lat),a żadnych konkretnych facetów. Na dodatek były nie daje o sobie zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×