Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ha ha ha ha

dobre zakończenie dnia!

Polecane posty

Gość ha ha ha ha

minęło 8 miesięcy i dzisiaj: - wykasowałam jego numery z mojej komórki - wyrzuciłam go z GG - podziękowałam na cały głos Bogu, że nasz związek się skończył JESTEM WOLNA!!!! wolna od wspomnień i zdań 'co by było'.... i dzielę się z Wami moja radością! HURRAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA, zaczynam nowe życie, już na pewno i bez udawania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super
gratuluje ,a ja nie umiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tova23
chyba go nie kochasz skoro ci tak łatwo i lekko,ale gratuluje dobrego humorku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ha
ano nie kocham go i nie kochałam.... ale jednak tworzyliśmy związek.. takich związków pewnie wiele...takich które trudno skończyć, bo niby było OK i wszyscy uważali nas za dobrą parę, ale tak na serio brakowało mi powietrza, brakowało mi tego czegoś....brakowało po prostu miłości, a każdy dzień i każde słowo coraz bardziej nas dzieliło. strrrrrrrrrraszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To miło:) A ile masz lat, że tak Cię cieszy koniec związku? No chyba, że to był jakiś naprawdę zły związek....no albo zły facet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ha
mam 29 lat..a co, w pewnym wieku cieszy bardziej albo mniej??? Ale koniec był 8 mcy temu, ale dzisiaj coś mnie uderzyło i zrozumiałam że jestem już "wolna" od jego osoby.... ostatnio potrafił jeszcze mnie "nachodzić" psychicznie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .gratuluje
!!!! a teraz ciesz sie wolnoscia i oddychaj pelna piersia :D duzy buziak dla Ciebie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona
Gratuluję! Szczególnie tej radości :) I życzę wniesienia jej w miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ha
to nie był zły facet....chyba..... po prostu nie dla mnie? Cieszę się bo skończyłam coś sztucznego....z plastiku...ech....wiem, że drugi raz czegoś takiego nie zacznę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ha
Dzięki za gratulacje ;-) Wierzę, że takie doświadczenie nauczyło mnie czegoś - w miłości i byciu razem nie można być pozerem i czegoś udawać. Miłość trzeba dawać i brać łyżkami, bezwarunkowo!! Czego i Wam moje drogie i drodzy zyczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to istotnie masz powody do radości...takiego uczucia też kiedyś doświadczyłam, ale co jakiś czas dopadają mnie cienie przeszłości...lampka wina jednak nie zawadzi:) A jeśli chodzi o wiek...bo ja wiem...gdybyś miała 19 to ta radość mogłaby wynikać z czegoś innego...niekoniecznie ze spokoju psychicznego, ktorego zapewne teraz doświadczasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ha
właśnie satinelle - spokój psychiczny, ot istota tej radości! A co czułaby 19latka? Tak pytam...bo temat ciekawy (lubię dialogi psycho)... czy rozstanie 30latków jest trudniejsze? Chyba tak... ale może gdy w końcu dojdzie do niego, a jest ono słuszne, to człowiek nie szarpie już sie dłużej??? Powtarzam: to było rozstanie, nie porzucenie, po prostu skończyliśmy to spokojnie, z dnia na dzień, ale nie było bezpośredniego powodu. Potem pozostało mi juz tylko wszystkim tłumaczyć dlaczego...a pytali wszyscy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dobrze cię rozumiem....ale boli przez jakiś czas. Tylko, że spokoju psychicznego też bym nie zamieniła już na nic innego...no może na spokój w spokojnym związku...bo ja wiem. A 19 - latka....myślę, że jest wtedy trochę łatwiej...to znaczy nie chcę generalizowac, bo bywa roznie...ale chyba im człowiek starszy tym gorzej znosi zmiany...ale z drugiej strony łatwiej się zbiera, chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha ha
hmm a najgorzej gdy kończy się głębokie i prawdziwe uczucie. A nawet nie kończy się, co zostaje przerwane, bo...bo tak... Przeżyłam coś takiego kilka lat temu i siedzi we mnie do dzisiaj...ech...ten obecny koniec to pikuś :D a bolec to boli wszystko, no bo przecież do każdej relacji wklada się odrobinę serca i duszy (przynajmniej ja tak mam), a potem to kolejne rozczarowanie...zawsze pozostaje żal, żal na jakis czas ale teraz już koniec! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha...czyli jednak czas leczy rany:) Ale jak sama piszesz: nie wszystkie i nie do końca...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tri lu li lu
to prawda..... ale to rany które pozwalają żyć. Po prostu są i tylko świadczą o tym, że Coś się przeżyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fajne co mówisz...krzepiące:) Sens ten sam, ale bardziej trafia do wyobraźni niż oklepane \"cierpienie uszlachetnia\". Prawda...takie małe blizny mają dużą wartość....tylko że najpierw muszą się zabliźnić niestety:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julittttttttttka
do autorki ----jakże ja Ciebie dobrze rozumiem :):) 3 miesiące temu zakończyłąm podobny związek... nie kochałam go nigdy!!! zbierałąm się z zerwaniem długi czas, a gdy to zrobiłam mialam ochotę tańczyć.. spiewać!!! skakałam w miejscu dosłwonie, z radości ODETCHNĘŁAM było wielkie ufffffffffff zaczęłam żyć pełną piersią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×