Onaaaa 1201 Napisano 2 godziny temu 4 minuty temu, xDxDxDxD napisał: Nie dałabym rady wstawac aż tak wcześnie zeby być w szkole na 7. Serio? Ja chodziłam raz w tygodniu mialam wf na 7 rano. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 2 godziny temu (edytowany) 5 minut temu, Onaaaa napisał: Sam sie nie mogłeś wypisać Wypisałem się z kościelnych reguł odkąd straciłem wszystkich na których mi zależało. Nie zmiena to faktu, że zasadę mam jedną i wierzę w Boga to wszystko. Edytowano 2 godziny temu przez Spaghetti .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onaaaa 1201 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, Spaghetti .... napisał: Wypisałem się z kościelnych reguł odkąd straciłem wszystkich na których mi zależało. Nie zmiena to faktu, że zasadę mam jedną i wierzę w Boga to wszystko. Straciłeś wszystkich i wierzysz? Jak hiob Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xDxDxDxD 420 Napisano 2 godziny temu 5 minut temu, Spaghetti .... napisał: Spoko, nie ma problemu, od tego jest ojciec niech wstaje skoro Ty nie chcesz Czyj ojciec? xd 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xDxDxDxD 420 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, Onaaaa napisał: Straciłeś wszystkich i wierzysz? Jak hiob Chyba jemu chodziło ze nie wierzy w kościół, księży itd tylko w istnienie samego boga. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xDxDxDxD 420 Napisano 2 godziny temu 6 minut temu, Onaaaa napisał: Serio? Ja chodziłam raz w tygodniu mialam wf na 7 rano. Serio bo poszłam do technikum które było na drugim końcu miasta ze wzgledu na koleżanki i przez to dojazd mi zajmowal czasami po półtorej godz, żeby zdążyć na 8 wychodziłam o 6:30 ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onaaaa 1201 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, xDxDxDxD napisał: Chyba jemu chodziło ze nie wierzy w kościół, księży itd tylko w istnienie samego boga. Ja tam w nic nie wierzę już. Jakby był bóg to by dzieci nie umierały. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 2 godziny temu (edytowany) 8 minut temu, Onaaaa napisał: Straciłeś wszystkich i wierzysz? Jak hiob Tak wierzę w Boga, dokładnie tak jak Elcia wyżej wyjaśniła. Nie wytłumaczę Ci dlaczego umierją dzieci i dobrzy ludzie, a zostają gównie żli. Nie jestem Bogiem. Edytowano 2 godziny temu przez Spaghetti .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xDxDxDxD 420 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, Onaaaa napisał: Ja tam w nic nie wierzę już. Jakby był bóg to by dzieci nie umierały. Też jestem niewierząca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onaaaa 1201 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, Spaghetti .... napisał: Tak wierzę w Boga, dokładnie tak jak Elcia wyrzej wyjaśniła. I po co? To nie ma sensu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 2 godziny temu (edytowany) 2 minuty temu, Onaaaa napisał: I po co? To nie ma sensu. Po to, że istnieje lepszy świat niż obecny materialistyczny i zniszczony przez ludzi. Dobranoc Magda śpij spokojnie. Edytowano 2 godziny temu przez Spaghetti .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onaaaa 1201 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, xDxDxDxD napisał: Też jestem niewierząca. Kiedyś wierzyłam w końcu moja mama katoliczką jest wielką ale jak ktoś umierał a ona mówiła bo Bug tak chciał to mnie szlak trafiał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Onaaaa 1201 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, Spaghetti .... napisał: Po to, że istnieje lepszy świat niż obecny materialistyczny i zniszczony przez ludzi. Nie wiesz czy istnieje w ok niech istnieje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xDxDxDxD 420 Napisano 2 godziny temu 2 minuty temu, Onaaaa napisał: Kiedyś wierzyłam w końcu moja mama katoliczką jest wielką ale jak ktoś umierał a ona mówiła bo Bug tak chciał to mnie szlak trafiał. To tak jak moja babcia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 2 godziny temu (edytowany) 5 minut temu, Onaaaa napisał: Nie wiesz czy istnieje w ok niech istnieje Wiem i uwierz, że ból przemija, a szczęście zapuka do twych drzwi. Wystarczy, że w to uwierzysz. Edytowano 2 godziny temu przez Spaghetti .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 2 godziny temu Gdyby mnie wierzył, że jest morze, to i ''gór bym nie przeniósł'' Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 2 godziny temu Jak z iluzią wystarczy przekręcić jedno słowo i zmienia znaczenie, ale nadal nie zasady Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mgła 254 Napisano 1 godzinę temu I co? Gdy przestaliście wierzyć, nagle źli zaczęli umierać, a dzieci ozdrowiały? Czy może znaleźliście odpowiedź dlaczego nie tak jest jak byśmy chcieli? Cierpienie przyjdzie, czy będziemy wierzyć, czy nie. Cierpi każdy, ale z wiarą ma ono sens, bo na nim się nie kończy. Można zaprzeczać w Boga w buncie, z żalu, ale to nie usunie tego bólu który go zrodził. Jeśli założyć, że Bóg jest, wiara w Niego niewiele wyrzeczeń kosztuje, a dużo się zyska. A jeśli załóżmy nie będziemy wierzyć, a okaże się że jest, to stracimy niewyobrażalnie więcej niż tracąc te kilkadziesiąt lat życia tutaj. Rachunek zysków i strat na logikę każe jednak wierzyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 7 minut temu, Mgła napisał: I co? Gdy przestaliście wierzyć, nagle źli zaczęli umierać, a dzieci ozdrowiały? Czy może znaleźliście odpowiedź dlaczego nie tak jest jak byśmy chcieli? Cierpienie przyjdzie, czy będziemy wierzyć, czy nie. Cierpi każdy, ale z wiarą ma ono sens, bo na nim się nie kończy. Można zaprzeczać w Boga w buncie, z żalu, ale to nie usunie tego bólu który go zrodził. Jeśli założyć, że Bóg jest, wiara w Niego niewiele wyrzeczeń kosztuje, a dużo się zyska. A jeśli załóżmy nie będziemy wierzyć, a okaże się że jest, to stracimy niewyobrażalnie więcej niż tracąc te kilkadziesiąt lat życia tutaj. Rachunek zysków i strat na logikę każe jednak wierzyć. Kiedy się zyska ? Oboje dobrze wiemy, że w życiu realnym liczy się kasa i kto ma więcej Iskra nie mniej. Po śmierci doświadczamy przemiany i oświecenia, ale po co ? skoro ponad 90 procent ludzkości pójdzie w pył. Jesteś taka mądra ? wytłuamacz mi czemu moi najbliżsi odeszli a zostali obcy ? Edytowano 1 godzinę temu przez Spaghetti .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xDxDxDxD 420 Napisano 1 godzinę temu 6 minut temu, Mgła napisał: I co? Gdy przestaliście wierzyć, nagle źli zaczęli umierać, a dzieci ozdrowiały? Czy może znaleźliście odpowiedź dlaczego nie tak jest jak byśmy chcieli? Cierpienie przyjdzie, czy będziemy wierzyć, czy nie. Cierpi każdy, ale z wiarą ma ono sens, bo na nim się nie kończy. Można zaprzeczać w Boga w buncie, z żalu, ale to nie usunie tego bólu który go zrodził. Jeśli założyć, że Bóg jest, wiara w Niego niewiele wyrzeczeń kosztuje, a dużo się zyska. A jeśli załóżmy nie będziemy wierzyć, a okaże się że jest, to stracimy niewyobrażalnie więcej niż tracąc te kilkadziesiąt lat życia tutaj. Rachunek zysków i strat na logikę każe jednak wierzyć. Czyli co takiego stracimy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 5 minut temu, Spaghetti .... napisał: Kiedy się zyska ? Oboje dobrze wiemy, że w życiu realnym liczy się kasa i kto ma więcej Iskra nie mniej. Po śmierci doświadczamy przemiany i oświecenia, ale po co ? skoro ponad 90 procent ludzkości pójdzie w pył. Jesteś taka mądra ? wytłumacz mi czemu moi najbliżsi odeszli a zostali obcy ? Dawaj Iskra wal konkrenie tekstami Edytowano 1 godzinę temu przez Spaghetti .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mgła 254 Napisano 1 godzinę temu 2 minuty temu, Spaghetti .... napisał: Kiedy się zyska ? Oboje dobrze wiemy, że w życiu realnym liczy się kasa i kto ma więcej Iskra nie mniej. Po śmierci doświaczamy przemiany i oświecenia, ale po co ? skoro ponad 90 procent ludzgości pójdzie w pył. Najpóźniej po śmierci się na wierze zyska, ale też i za życia, może pomóc uporać się z trudami życia. I dać wolność i spokój. To nie jest takie proste, zwłaszcza nie dziś gdy żyjemy bardziej "do" niż "od" siebie, czyli coraz bardziej swoim wnętrzem dzieląc włos na czworo, dlatego dziś wiara w sensie wiary w istnienie Boga to nie wszystko, potrzeba stworzenia relacji z Nim i to takiej zdrowej, aby odnaleźć dzięki wierze wolność i spokój. Ale z trudami życia i w nie uformowanej dobrze relacji już sama wiara jakoś pomaga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mgła 254 Napisano 1 godzinę temu 3 minuty temu, xDxDxDxD napisał: Czyli co takiego stracimy? To za czym tu zabiegamy, czyli pełnię szczęścia, spokoju, wolności. Raj. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 3 minuty temu, Mgła napisał: Najpóźniej po śmierci się na wierze zyska, ale też i za życia, może pomóc uporać się z trudami życia. I dać wolność i spokój. To nie jest takie proste, zwłaszcza nie dziś gdy żyjemy bardziej "do" niż "od" siebie, czyli coraz bardziej swoim wnętrzem dzieląc włos na czworo, dlatego dziś wiara w sensie wiary w istnienie Boga to nie wszystko, potrzeba stworzenia relacji z Nim i to takiej zdrowej, aby odnaleźć dzięki wierze wolność i spokój. Ale z trudami życia i w nie uformowanej dobrze relacji już sama wiara jakoś pomaga. Piszesz jak moja świetej pamięci Babcia, która do samego końca wierzyła w to co Ty. Masz rację, ale chyba nie straciłaś nikogo bliskiego czy bliskich w taki sposób jak ja, więc wiara mi pomaga, ale nie ratuje życia na tym padole. Żle mi z tym i mam ochotę rozyebac cały świat, ale co z tego ? co ? nawet gdybym miał taką moc uja to pomoże. Edytowano 1 godzinę temu przez Spaghetti .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mgła 254 Napisano 1 godzinę temu 4 minuty temu, Spaghetti .... napisał: Jesteś taka mądra ? wytłumacz mi czemu moi najbliżsi odeszli a zostali obcy ? Bo każdy ma swój czas. Obcy dla Ciebie są dla kogoś innego bliskimi. Jak to zrobić by nikomu bliscy nie umierali, tylko sami obcy? Nie da się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 4 minuty temu, Mgła napisał: Bo każdy ma swój czas. Obcy dla Ciebie są dla kogoś innego bliskimi. Jak to zrobić by nikomu bliscy nie umierali, tylko sami obcy? Nie da się. Owszem ma co z tego nadal nic nie wynika. Żyjemy tu i teraz na ziemi i jeszcze nie pomarliśmy, więc przestań gadać, tylko bądż szcześliwa no kużwa tak po prostu bez zbędnych kazań. Edytowano 1 godzinę temu przez Spaghetti .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xDxDxDxD 420 Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 9 minut temu, Mgła napisał: To za czym tu zabiegamy, czyli pełnię szczęścia, spokoju, wolności. Raj. Tyle że ja nie kupuje tego że po śmierci ciało nasze umiera a dusza idzie do nieba lub piekła. Po śmierci nie ma już nic. Edytowano 1 godzinę temu przez xDxDxDxD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mgła 254 Napisano 1 godzinę temu 2 minuty temu, Spaghetti .... napisał: Piszesz jak moja świetej pamięci Babcia, która do samego końca wierzyła w to co Ty. Masz rację, ale chyba nie straciłaś nikogo bliskiego czy bliskich w taki sposób jak ja, więc wiara mi pomaga, ale nie ratuje życia na tym padole. Żle mi z tym i mam ochotę rozyebac cały świat, ale co z tego ? co ? nawet gdybym miał taką moc uja to pomoże. Nie ma człowiek na wszystko odpowiedzi, odrzucenie wiary też ich nie pomnoży. W gruncie rzeczy wierząc, nie postrzega się śmierci jako koniec życia, tylko etap przemiany z gąsienicy poprzez poczwarkę w motyla, z tym że zniknięcie z pola widzenia naszych bliskich rodzi tęsknotę i to boli, jednak wierząc trochę mniej, gdy świadomość jest że rozstanie jest chwilowe, jak gdy wiesz że bliski jedzie za pracą za granicę i się jeszcze zobaczycie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Spaghetti .... 234 Napisano 1 godzinę temu (edytowany) 3 minuty temu, xDxDxDxD napisał: Tyle że ja nie kupuje tego że po śmierci ciało nasze umiera a dusza idzie do nieba lub piekła. Po śmierci nie ma już nic. Poczytaj i posłuchaj o reinkarnacji może uwierzysz, bo powietrzem też oddychasz chociaż go nie wdzisz Edytowano 1 godzinę temu przez Spaghetti .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mgła 254 Napisano 1 godzinę temu 2 minuty temu, Spaghetti .... napisał: Owszem ma co z tego nadal nic nie wynika. Żyjemy tu i teraz na ziemi i jeszcze nie pomarliśmy, więc przestań gadać, tylko bądż szcześliwa no kużwa tak po prostu bez zbędnych kazań. Stricte szczęścia tu się raczej nie dozna, może coś w ten deseń, ale nie szczęście i będzie to chwilowe. Jakaś satysfakcja z życia owszem, ale szczęścia nie, z samego faktu choćby że jest świadomość jego tu nietrwałości, a i jeszcze dochodzi brak stricte wolności i spokoju. To jest w zasięgu tylko świętych, bo oni już tu żyli tamtym przyszłym życiem, w oderwaniu od tego świata. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach