Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Serduszko w rytmie cza cza

Mój chłopak jeszcze nigdy nie widział mnie bez makijażu

Polecane posty

No właśnie. W sumie masz rację. Dlaczego uzywanie tuszu do rzęs miałoby być oznaką dbania o siebie, a podkładu już nie? A spójrzcie na znane osoby taką np. K. Cichopek - sama kiedys powiedziała (W kulisach M jak Miłość), że używa na codzień dużo podkładów i pudrów, a czy ktoś o niej powie, że jest niezadbana, tylko z tego powodu, że ma wytapetowaną twarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupu
up upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego heeee
ale napewno nie wstaje w nocy zeby sie znow pudrowac hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abla
Ojjj, zadbana kobieta to taka, która po prostu wygląda na zadbaną. Proste jak drut. Nie cuchnie od niej, nie leje jej się tłuszcz z włosów, nie ma na sobie brudnego ubrania, żadnych dziur ani nic z tych rzeczy.. A makijaż to już kwestia, powiedziałabym, potrzeby. Ktoś z trądzikiem może być równie zadbany jak ktoś z cerą niemowlaka. Wcale nigdzie nie jest powiedziane, że kobieta zadbana musi mieć całą twarz idealnie wytapetowaną. Acha, jeszcze Serduszko, wiesz co? Dobre też są zioła, wystarczy naparem smarować sobie twarz, zamiast przykładowo toniku. Ale Nie gwarantuje, mi średnio pomaga, powiem szczerze. Jak chcesz to zajrzyj tutaj : http://www.kafeteria.pl/ziu/obiekt.php?id_t=54 Poczytaj a znajdziesz dużo ciekawostek. Pozdrawiam i do ukazania się namawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Abla: ja właśnie mniej więcej od pół roku robię sobie sama toniki do twarzy z naparów ziół tzn z rumianku, nagietka, kory dębu i skrzypu polnego, bo wyczytałam, że są dobre do skóry trądzikowej. Do tej mikstury daję olejki eteryczne z drzewka herbacianego, lawendy i cynamonu. No i oczywiście co tydzień trzeba to robić na nowo, żeby się nie zepsuło. Co do wpływu na moją cerę, to przynajmniej nie jest po czymś takim wysuszona, jak po innych tonikach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abla
O w mordę, teraz to mnie podłamałaś Serduszko, mówisz, że Ci to nie pomaga? Psiakrew! A ja miałam taką ogromną naddzieję, że mnie to wyleczy! Bo taka jedna dziewczyna tak gorąco to zalecała. Aż się skusiłam.. no ale będę walczyć. Jakby nie było. Hmmm... co tydzień mam to wymieniać? Tak? Bo się właśnie zastanawiałam. A jak często się tym smarujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Abla ja nie mówię, że to nie pomaga, ale też żadna rewelacja. Niewątpliwy plus to: cena (zioła są śmiesznie tanie i starczają na długo), tonik jest łatwy do przygotowania no i w 100% naturalny. Na pewno lepszy ma wpływ na cerę, niż te na bazie alkoholu, które tylko wysuszają i podrażniają. Ja robię nową miksturkę mniej więcej raz na tydzień, bo inaczej to może się zepsuć, jakieś bakterie rozwinąć czy coś. Stosuję to 2 razy dziennie, niekiedy zmienię na coś innego, w zależności od aktualnego stanu cery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko..................
no ja nie powiedziałam nic na temat tego, że tusz do rzęs jest wyznacznikiem zadbania:o Chyba wam się trądzik na mózg rzucił, albo nie umiecie czytać ze zrozumieniem. Kobieta zadbana, to też nie taka, co się nie maluje. To taka, która używa tyle kosmetyków, żeby PODKREŚLIĆ swoje piękno, a nie ZAMASKOWAĆ twarz:o Tapeta jest okropna:o No niestety, spójrzcie prawdzie w oczy! Nie ma nic gorszego niz tłusta cera, porzszerzane pory i wchodzący w nie, rozpływający się na twarzy podkład:o Zazwyczaj takie osoby maja też problemy z hormonami, włoski na twarzy. I puder poodznaczany na nich też wygląda okropnie. Dbanie o siebie polega na tym, żeby być zdrowym, pięknym, być w dobrej formie. Nie na tym, żeby się tapetować i wyglądać jak rodowity cyrkowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja Hela
No tylko co zrobić, jak się ma taką cerę a leki nie pomagają, a trądzik nie chce przejść? Może zdradzisz jakieś cudowne lekarstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko..............
Nie ma cudownego lekarstwa. Trzeba wyleczyć się dermatologicznie, nie wyciskać niczego, nie używać tony kosmetyków, tylko najpotrzebniejszych i o dobrym składzie ( np. dermokosmetyki), nie jeść świństw, nie pić alkoholu, nie palić papierosów, doprowadzić hormony do porządku. Wszystko. W pozbyciu się resztek po trądziku, czyli drobnych przebarwień, zaskórników, pomagają bardzo kremy z kwasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko..............
I bardzo ważne jest to, żeby nie gmerać przy twarzy non stop, nie używać kosmetyków przeciwtrądzikowych (!!!) i nie wysuszać skóry. Ona musi się sama zregenerować, naprawić. Żaden kosmetyk nie zlikwiduje trądziku- to pewne. Przeciwtrądzikowe są bardzo agresywne i tylko wysuszają skórę, po latach taka wysuszona, powyciskana i podrapana skóra już kiepsko pełni fnkcje ochronne i trudno sie regeneruje. Wydzielany łój ma chronić skórę, ale zapycha pory, rozwijają się na nim bakterie i wciąż pojawiają się nowe pryszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wszystko prawda co piszesz. Jednak również dermokosmetyki to szjas jakich mało. Wystarczy poczytać, co mają w składzie. Takie np. Vichy Normaderm: już na 2 miejscu ma alkohol denat, a dalej Tetrasodium EDTA, PEG-i, Dimethikony i Butylene Glycol. Z kolei powiedzmy Iwostin Purritin do mycia twarzy ma: Sodium Laureth Sulfate, Cocamidoproplyl Betaine, Dimethicone, EDTA i inne. No sorry ale jak takie rzeczy dają do kosmetyków tzw aptecznych, to ja bardzo dziękuję. Nie przeceniajmy zatem dermokosmetyków, bo patrząc na skład wcale nie są lepsze od innych. Ja używam linii Apotheker Scheller, bo są dobre i mają dobre składy (nie 100% naturalne ale już bliskie ideału).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka-
hi wszystkim! ja mam ten sam problem,ale juz sie do tego przyzwyczailam. jedyna rzecz ktora mi pomogla na cere to pigulki jeanine. ostatnio odkrylam tez ojejek z drzewa herbacianego,dodaje go do kremu i super dziala,zaskorniki znikaja,skora jest gladsza i plamy po wyciskaniu sa mniejsze. ale tak ogolnie-zawsze jakies nowe niespodzianki,idzie zwariowac :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie najbardziej wkurzają ograniczenia wynikające z noszenia makijażu. Nie mogę iść na basen, bo wszystko spłynie, a bez to jeszcze gorzej - bo wszyscy by uciekli, na plażę tak samo- przecież nie będę szła umalowana, bo co to za przyjemność? Albo kąpać się, to jak? Nie zamaczając twarzy? A kiedyś tak uwielbiałam pływać. W wodzie mogłabym siedzieć godzinami, a teraz co? Gów... za przeproszeniem. Strasznie mnie to męczy... mam tego DOŚĆ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko...............
No mówię- czytać nie umiecie, dzieci drogie:o Chyba napisałam, że serie antytrądzikowe są do dupy! Nikomu na nic nie pomogą, wysuszają cerę. Nie ważne czy olejek czy alkohol.... Ja używam kosmetyków nawilżających, do skóry wrażliwej. I te są świetne. W ogóle to spadam z tego tematu, bo widzę, że jesteście tu wszystkie najmęądrzejsze:o Zyczę owocnego wyciskania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata26
a oj nie znosi jak mam na sobie maske lubi mnie bez makijarzu i naturalna pozatym mam taka cere ze nie potrzebuje podkladu a jedynie uzywam tuszu do rzes , blyszczka i pudru dla dzieci jonsona zeby sie buzia nie swiecila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata to szczęściara z Ciebie. Też chciałabym mieć taką cerę, która nie wymaga żadnego tuszowania. Poza tym nie wiem, czy gdyby mój facet zobaczył mnie bez makijażu, to wolałby mnie naturalną ;-) Szczerze mówiąc to nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez z tym problemem
hej, mam ten sam problem co Wy... tradzik:/ nie jakies male krostki, ale duze, podkorne czesto i ropne, na sczzescie nie na calej twarzy, ale sa duze, czerwone, wypukle punkty, juz nie wytrzymuje z nimi:/ mam 21 lat a tradzik chyba z 7 lat juz:/ chodzilam do dematologa nieraz, ale nic nie skutkowalo jedynie co pomoglo to tetralysal, ale po jakims casie znowu wrocilo, ale to po jakis 8 czy 9 miesiacach a tetralysal bralam 3 miesiace, dzisiaj bylam zowu u dematologa, bo miesiac temu dostalam wysyp i do teraz nie moge tego zwalczyc;/ dala mi skierowanie do laryngologa na badanie, pozniej mam z tmi wynikami isc do niej, mowila, ze czesto tradzik powstaje jak cos tam jest z migdalkami, gardlem, nie musi byc zadnych angin, mnie nieraz jedno meijsce gardla boli jak nacisne, keidys mialam powiekszone migdalki, moze to to... szczerze modle sie, zeby to bylo od tego, zbey cos przepisala i bede znala juz skutek powstawania tego cholerstwa, bo mam dosyc:/ moze tez macie z tym problem? warto zrobic takie badanie... pozniej kolejne skierowanie do ginekologa, ale mam isc, jesli zdecyduje sie brac diane35 a sie boje bo z tym to roznie;/ mam tez zewnetrznie izotexin - silny antybiotyk plus detreomycyne i jakas papke zasuszajaca... tak pisze, bo moze nie stosowalyscie tego i moze Wam pomoc, tylko najlepiej skonsultowac sie z dermatologiem, mmimo wsyztsko nie mozna sie poddawac i ciagle probowac, chodzic do dermatologa panstwowo, nie placi sie za to, jak cos wypisze sie atego sie nie chce to sie tego nie kupuje i mozna tak chodzic, probowac i w koncu kiedys musi sie udac!:) a nawiazaujac do tematu, to mam chlopaka od 3 miesiecy, nigdy nic nie mowil o tym, zachowuje sie ciagle jakby tego nie bylo, nieraz mam jakies wulkany na twarzy a on sie tak we mnie wpatruje z bliska i mnie trafia, bo ciagle mysle o tych pryszczach, ale oczywiscie on sie nie wpatruje w te niespodzianki:) czy mnie bez makijazu widzial? w sumie to chyba tak... kiedys cala noc u mnie byl, ale nie spalismy, nie zmywalam makijazu, pozniej rnao do niego pojechalismy, wiec cala noc i nastepny dzien z nim, makijaz mi totalnie zjechal, jak sie zobaczylam w lustrze to wygladalam jesczze gorzej jak bez makijazu, bo mialam na brodzie sporo czerwonych niespodzianek, do tego podraznionych i myslalam, ze juz z tej lazienki nie wyjde... a on nic, caly czas jest super:) ciesze sie bardzo z tego, mam nadzieje, ze kiedys sie tego pozbede i bede mogla pochwalic sie ladna, zdrowa buzka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tej z tym samym problemem: Dzięki za rady, mam nadzieję, że więcej osób z tego forum z nich skorzysta. A co to makijażu, to ja też mam tak jak Ty: jak go nałożę, to zapominam, że mam trądzik i jakiekolwiek problemy z cerą, ale po zmyciu tego, to niestety kubeł zimnej wody na łeb :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez z tym problemem
co do rad, to jeszcze mi sie przypomnialo... pytalam sie dzisiaj dermatolog o lasery, bo poszlam na jeden juz za 70 zl na tradzik, mowila, ze lasery pomagaja, ze ona moze dac skierowanie na bezplatne lasery, tylko czeka sie w kolejkach - wiaodmo, ale roznie z tym bywa, juz po tygodniu czy 2 nieraz mozna isc na zabieg, potrzeba okolo 20 takich zabiegow, takze warto chodzic, tym bardziej, ze za darmo!:) jesli juz ktos wyleczy to paskudztwo, to z kolei rowniez polecam lasery, np. ja juz mialam 3 takie zabiegi we Wroclawiu na przebarwienia i przy okazji na poepkane naczynka, efekty super, juz po pierwszym zabiegu fajniusio:) tlyko, ze nie od razu, tylko tak po tygodniu, po 2... po 3 i 4... i wszystko ladnie schodzi, nieraz trzeba powtorzyc zabieg albo kilka, wszystko zalezy od tych przebarwien i skory... ja narazie musialam zrezygnowac z tego, bo zniknely mi po 1 zabiegu przebarwienia, ale wyszly nowe niespodzianki i kolejne zostaly i kolejny zabieg byl, i tak 3... najpierw chce sie wyleczyc, pozniej te zabiegi, u mnie sie tu super sprawdza, nawet mozna sobie splycic lub zlikwidowac dziurki w skorze, u mnie te lasery super podzialaly, jakbym praktycznie tradziku nie miala wczesniej dzisiaj tez mi dermatolog zrobila te moje niespodzianki azotem... takie zamrazanie... ale czerwona po tym bylam:P zaraz do kibelka i makijaz:) podobno taki azot tez dobrze robi... moze tez ktos skorzysta:) tez pewnie mozna za darmo, bo ona mi to za darmo robila, za 2 tyg ide na konsultacje do niej i znowu mi to zrobi, wiec probowac i jesczze raz probowac, trzeba pamietac, ze nie ma sytuajci bez wyjscia, zawsze jest jakies wyjscie - znalezienie przyczyny i sposobu na pozbycie sie tradziku!:P a co do walki z tym tradzikiem, to rowniez polecam na noc smarowac czyms twarz punktowo, w miejsach, gdzie cos wyszlo, antybiotykiem, czy czyms wysuszajacym, zalezy co na kogo dziala i zaklejac plasterkiem, dodatkowo polozyc sobie jeszcze recznik na poduszke, w razie czego, zeby nie pobrudzic, niektore plasterki brudza, wiec dobrze miec benzyne w domu i rano zetrzec nia te slady od plastrow:) a w nocy skora 2 razy lepiej wchania wszystko, a tak wsyztsko by sie wytarlo w poduche, dlatego lepiej z plasterkami, w sumie to nie zadne odkrycie Ameryki:P pewnie duzo osob tak robi, ale napisalam, gdyby sie ktos znalazl, kto tak jeszcze nie robil:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdudszko bardzo cieszę się ze założyłaś taki temat bo na pewno pomoże nie jednej dziewczynie zakompleksionej. Ja mojemu byłemu chłopakowi nigdy nie pokazałam się bez makijażu a byłam z nim 2,5 roku. Teraz jestem z kimś innym i opowiem Ci jak u mnie to wszystko wyglądało. Na początku także spałam w makijażu, rano budziłam się szłam się umyć i na nowo malowałam, wiem jakie to uciążliwe, czasem byłam przez to bardzo drażliwa bo wiadomo że człowiek źle się czuje cały dzień z tapetą. Pierwszym krokiem było ścieranie pudru chusteczką tak aby coś na buzi było trochę pudru ale mało. Rankiem jednak znowu myłam się i nakładałam puder. Opowiadałam mojemu chłopakowi że mam problemy z cerą ale nigdy tak jak Ty nie pokazałam się bez makijażu. Aż do czasu kiedy w lato bardzo mocno się opaliłam. Wtedy on spał u mnie parę dni i odważyłam się to zrobić. Czułam się fatalnie taka goła , ale z czasem przyzwyczaiłam się. Wiesz ja mam naprawdę duże problemy z cerą a on nawet jak mam największy wysyp to mówi że jestem piękna. Powiem Ci że on mnie teraz bardzo często widzi bez pudru bo lubię nie mieć go na sobie. Jedynie jak wychodzimy gdzieś to go nakładam. Ja wieże że uda Ci się kiedyś przełamać i „odkryć” całą przed swoim kochanym i daję głowę że dalej będziesz piękna dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abla
Oj niestety mam identyczny problem. Co za pech. Prawda jesteśmy ze sobą krótko, coś ponad trzy miesiące, ale w życiu bez tapety się mu nie pokazałam, ja w ogóle nie jestem w stanie wyjść bez niej z domu, bo jak pisała KOSMOS-ka, bezzz czuję się goła, dosłownie jak idiotka. Wstyd mi i bez to nie mogłabym już w ogole nikomu w oczy spojrzeć. I jeszcze najgorsze w tym wszystkim, że on ma idealną cere. Jak bobas. Wkurza mnie to, ale cóż. CZasami to się zastanawiam jak to się stało, że jesteśmy razem. Obawiam się też, że jakby tak mnie zobaczył kiedyś bez tej cholernej tapety, to by zwiał gdzie pieprz rośnie hehe :P Więc wole nie ryzykować. Teraz czekam tylko na wakacje, wyjadę z tej dziury za granicę. I tam spokojnie będę chodziła bez make-up-u, pudry i innego badziewia. Cera sobie odpocznie. Ale najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że mam w klasie kilku chłopaków, którzy twierdzą, o dziwo, że jestem śliczna. ALe mnie śmieszą, hehehe. Ja i moja twarz to porażka. A tu takie teksty latają w powietrzu. Ale zawsze to miło jak ktoś tak Ci powie, prawda? No chyba, że drwią sobie bezlitośnie ze mnie. Też możliwe. Ale tak na dobrą sprawę, od roku się maluję, tak dokładnie od tego czasu nikt poza domownikami mnie nie widział bez tapety. No i plus kilka koleżanek najbliższych. Nienawidzę tego całego porannego malowania, ale głupio by mi było pokazać tą całą mase przebarwień tak o, po prostu. Ah, nie znosze luster! Czy mam jakieś rozwiązanie? No cóż, jak na razie to sprawdzam różne opcje. Teraz, od jakiegoś czasu biorę codziennie cynk plus do tego 3 razy dziennie Humavit, piję co wieczór drożdże. Robię również maseczke z tych drożdży. Piję zioła. Teraz zaczęłam też tym tonikiem z naparu się smarować. Na noc mam maść Metronidazol, czasami na dzień jak mam czas smaruję się Maścią Cynkową. No normalnie cały arsenał! I co, i co, i co, i co????? I jedno wielkie gówno! O, jeszcze czasami sokiem z cytryny sobie twarz smaruję, bo wybiela dość dobrze. Nie dotykam twarzy, myję ją wodą przegotowaną, nie wycieram ręcznikiem, tylko wacikami. Ale co z tego.... nie pomaga. Chociaż zobaczymy, staram się nie łamać. Ale wiecie co, to jest dziwne.... kiedy wzięłam się na serio za twarz to zaobserwowałam, że jest w najgorszym stanie jaki tylko u mnie był przez te całe 5 lat 'walki'. Zupełnie nie rozumiem tego, chociaż może mi się wydaje? Męczy mnie też nałóg wyciskania. Wiem to okropne, od jakiegoś czasu staram się panować nad sobą i nie ruszać. No zobaczymy co z tego będzie. Joj, ależ się rozpisałam. Ale założe się, że nikt z otoczenia mojego mnie nie zrozumie tak dobrze, jak wy! Bo dookoła mam same czyste gęby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coż za próżność
pisać że uważająmnie za śliczną... i to nie ty jedna, jak możecie pisaćże jesteście uważane za ładnąitp... Rany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abla
A najbardziej wkurza mnie w tym wszystkim moja mama, która uparcie twierdzi, że nie powinnam tego ruszać, że mi samo przejdzie. Nooo, żebym się nie zdziwiła. Prędzej pękne niż mi przejdzie. Mowi, że ona nie rozumie w ogóle po co ja się tak gorączkuje i nakładam na tą twarz Bóg wie co. Ta kobieta chyba zwariowała! Dobrze jej, że ma czystą twarz, niech się cieszy. Psiakrew! A nie jak ja, męczę się jak nienormalna. Przecież to tak przeszkadza w normalnym życiu, że aż szok! MAcie podobnie? Czy tylko u mnie taka parodia w domu jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnKKKa
mama uważa ze jakbym tych mazideł i tego wszytskiego nie nakładała to bym "tego" nie miała :o zeero zrozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abla
No jej, tak mi mówią, matko przepraszam, że tak napisałam. Jaaa. Ja tam nie uważam tego za próźność. Bo osobiście jak patrzę w lustro to mnie odrzuca. Przeczytaj sobie kilka zdań dalej, a potem się wypowiadaj, okej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem was dziewczyny doskonale bo sama przechodziła okropny trądzi, męczyla sie z tym strasznie, makijażem nie mogłam tego całkiem zamskowac no naprawde totalny dół :/ ale na szczescie Diane mi pomogło :) Jednak tak jak napisałam-doskonale Was rozumiem i moge tylko współczuć i 3mac kciuki ze jednak coś pomoże :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie bez podkładu widzą jedynie rodzice, chłopak i przyjaciółka i używanie fluidu to jest dla mnie jedyny sposób by w miarę normalnie żyć i bez wstydu wyjść na ulicę. Ja już próbowałam wszystkiego chyba co istnieje jedynie Izotek mi pozostał do spróbowania i mam zamiar na jesień rozpocząć kurację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×