CZAS GOI RANY ......CZYZBY????

chyba nie potrafie tego wyrzucic :(

tylko tego oczekuje od zycia byc szczesliwa.....:)

koszyczek To odczekaj jeszcze kilka dni i wtedy sie tego pozbądź. A powiedz mi jak z Twoją samooceną?

jesli pytasz czy czuje sie jakas gorsza czy cos takiego to nie tylko czuje sie samotna ....

wydaje mi sie ze nigdy tego nie zrobie nie wyrzuce tych zdjec a mam ich bardzo duzo .........

mx w jakim jestes wieku ??pytam bo w kazdym wieku ma sie inne spojrzenie na takie rzeczy ....

koszyczek To nie jest aż tak źle. Odczekaj trochę i rozglądnij sie za kimś innym.

za kilka dni będę miał 25 lat

Nie trzeba wyrzucac pamiatek, nawet uwazam, ze sie nie powinno, tylko schowaj je gleboko i nie zagladaj, a jesli mimo to zagladasz, to daj je komus zaufanemu na przechowanie, wynies do piwnicy, no gdziekolwiek. Jak juz Ci sie zycie ulozy tak czy inaczej, to bedziesz zalowala, ze ich nie masz.

ja i tak bym nie umiał ich wyrzucic bo to sie wiaze ze wspomnieniami a one sa przeciez czyms fajnym tylko ze przypominaja ta osobe ..

Ten związek był moim trzecim jak dotychczas w życiu. Po dwóch wcześniejszych zostały mi zdjęcia itp. Po tym gdybym nie wyrzucił to udręczyłbym się. Zależy jak sie mocno przeżywa i jaki kto jest.

mx a długo byłes z ta dziewczyna>>ta ostatnia???

przepraszam jesli nie zauwazyłam jesli to napisałes

Trzy miesiące. W pierwszym okresie wydawało mi się że Pana Boga za nogi złapałem, ogólnie wszyscy z otoczenia byli w szoku, że takie silne uczucie między nami wybuchło . Końcówki wolę już nie pamiętać bo była równie intensywna jazda w dół.

to musilaby byc bardzo intensywne 3 miesiace ....a czy ty ja nadal kochasz???po tym czasie??

Noooo tak jak z nią to z żadną z poprzednich partnerek nie żyłem. A czy ja nadal kocham? Hmmm napewno jestem zakochany - ale to stan przejściowy z tego co wiem, o miłości nie ma tu mowy z prostej przyczyny - ona nie była w stanie stworzyć w zwiazku ze mną. Więc pocieszam się, że z czasem przejdzie. Tylko narazie tak cholernie boli...

a kto powiedział koniec ty czy ona???

ona

to moze dlatego tak sie cierpi bo sie jest porzuconym a nie porzucajacym ...moze to ma jakis wpływ na nas??

heh, to raczej oczywiste

no nie calkiem tak oczywiste bo ja pierwszym razem cierpiałam tez mocno

Hmmm...chyba, że tak. Ale napewno sie przeżywa mocniej kiedy ktoś Ciebie porzuci.

a moze nie ma znaczenia kto kogo porzuci jesli nie ma silnych uczuc ......

chyba czas zrobic cos innego niz przebywanie tu ....... mam nadzieje ze nie bede myslala i plakala juz ..:)

No cóż koszyczku,jak widzimy te sprawy są mocno skomplikowane. Muszę znikać, mam nadzieję, że coś Ci dała nasza rozmowa, mnie tak. Będę patrzył na to forum, jak coś to pogadamy jeszcze. Głowa do góry, trzeba czasu.

ty rowniez sie 3maj ponoc ma byc tylko lepiej.......:) jesli bedziesz na kafe napisz ....

jednak wieczorem jest mi znacznie znacznie trudniej niz w dzien :(

No niestety, spróbuj sie na czymś skoncentrować. Najlepszy jest wysiłek fizyczny.

chyba wysiłek mi nie pomoze.. własnie wrociłam ze spaceru chyba sie troche dotleniłam........

Ja własnie wróciłem z biegania i czuje sie fajnie zmęczony. Tylko nocy się boję tzn. zasypiania, bo znowu czarne myśli.