CZAS GOI RANY ......CZYZBY????

koszyczek - główka do gory, ja wiem, że to brzmi banalnie, mi ją też kiepsko się nosie, ale co tam, .... trza ja podnosić i koniec....:))

kronika ->a w jakim wieku jestescie??? ;)

wiem ze trzeba ale jakos robie sie taka obojetna na wszytsko a to chyba zły znak:(

no i dodam ze moj były dalej milczy jak grob .....ani widu na gg nie pokazuje sie a ja tez sie mocno trzymam i nie napisałam ani nie zadzwoniłam......

no już ponad ćwierć wieku za nami :)) tragedia bo czuje się jak pietnastolatka...jakieś szczeniackie to wszystko...

uciekam bo mnie wywalą z tej pracy jak się tam za chwile nie pokarze... koszyczek, ja kupiłam dzwieg i przywiesiłam na nim nos i mam go w górze więc pożyczam go tobie:))

to teoretycznie małolatami nie jestescie a jednak jesli chodzi o uczucia to reguły jednak nie ma.....

dzieki kronika i miłego dnia:)

widzę że kronika się pozbierała trochę, koszyczek też jakby lepiej dzisiaj?

wiataj mx :) a jak u ciebie ??? ja tak sobie noc miałam ciezka wieczor moze byc nawet sie troche usmiałam z kolegi ....

tylko wogole nie mam ochoty na to zeby z kimkolwiek wyjsc:(

czuje sie jakbym była troche wypalona ...:(

Wczoraj miałem dobry humor, dzisiaj jakoś nie bardzo, chyba mnie ruszył ten jej wczorajszy mail bardziej niz myślałem :(, chociaż był taki ogólny. Ech...brakuje mi jej i tyle. A co do wypalenia to wierze, ja tez bym teraz nie potrafił.

mx wiesz bardzo bym chciała zeby sie choc na chwile odezwał strasznie bym chciała ...bardzo mi brakuje go ale on milczy :(:(:(:( juz sama niewiem co mam zrobic czy moze sie jednak odezwac a jesli on sie nie odezwie to bedzie jeszcze wiekszy bol:( ile jeszcze poczekac tydzien ....dwa....

tak bardzo chciała bym widziec co o n mysli co teraz czuje wiele bym dała zeby to wiedziec ......znac jego mysli plany ..... czy wogole moja czekanie ma jakikolwiek sens ????

witam was widze ze nie tylko ja mam gorszy dzien siedze w pracy i nie moge sie na niczym skupic cały czas mysle o nim to juz czwarty dzień ciszy

witaj kalala :) tylko 4 dni to pewnie sie odezwie niedlugo do ciebie co prawda nie znam twojej historii ale do wiekszosci sie odzywaja aby nie do mnie :( nawet obojetnego meila nie napisze nie zapyta jak sie czuje :(

kalala musisz przetrzymać, wiem, że nie mozesz sie skupić, nie walcz z tym bo to i tak nic nie da, prześlizgnij sie przez ten dzień w pracy koszyczek ja mysle ze ma sens czekanie

mx a ile wedlug ciebie jako faceta powinnam poczekac??? tydzien dwa miesiac????

dziekuje wam bardzo a moja historia jest bardzo banalna (ja kocham, on nie wie ,ma problemy ze sobą itp.)

od kilku dni jestem cichym obserwatorem tego topiku to mi troche pomagało

koszyczek poczekaj tyle, żebys czuła, ze kiedy do niego zadzwonisz to nie bedziesz miała żałosnego głosu typu "misiu wróc do mnie", sam sie o tym przekonałem że to tylko wkurza druga stronę i obraca sie to przeciw Tobie, musisz czuc ze jesteś w stanie rozmawiac na luzie kalala bierz aktywniejszy udział serio - po to chyba rozmawiamy żeby jakoś przetrwać ten czas i pomóc sobie wzajemnie

wiecie jakos nie moge sobie wyobrazic jakby sie okazało ze on bedzie z inna chyba jak bym ich zobaczyła serce by mi pekło :( nie potrafie tego zaakceptowac ze mogłby mowic innej kobiecie kocham ..... czy wy tez tak macie zc y jestem przypadkiem odosobnionym???

mx wydaje mi sie ze nawet po długim czasie sie złamie mi głos ..... chciala bym byc obojetna ale jak to zrobic ???

kalala wygadaj sie to pomaga czytanie tez ale z tego co ja doswiadczyłam gadanie bardziej ;)

koszyczek miałem w sobotę taka sytuację że widziałem na jej gg opis "stroje się", wiedziałem że idzie do knajpy i to takiej która będzie kilkanascie metrów od pubu w którym ja będę :( wyobraź sobie jaki wieczór miałem :( oczami wyobraxni widziałem jakiegoś facet który przysiada sie do niej i zaczynaja flirtować brrrr....koszmar

a obojętna bedziesz z każdym upływającym dniem, masz cos czym mozesz sie zając? praca, sport albo cos takiego?

tak mam ale i tak mysle nieustannie :( nie wiem czy z kazdym dniem tak bedzie bo wydaje mi sie ze im dluzej go nie slysze tym bardziej tesknie za nim i jak juz usłysze ten głos to i tak sie rozkleje:(

koszyczek - wiesz jak czytałam wszystkie twoje wypowiedzie to miałam wrażenie że jestem twoją kopią albo ty moja - nieważ juz sama nie wiem co myslec, co robić i jest tyle sprzeczności we mnie (chciałabym zeby zadzwonił i nie chce bo co ja mu wtedy powiem???? wierze ze jeszcze bedziemy kiedys razem, że to niemozliwe zeby przestał mnie kochac i równoczesnie w to nie wierze trace nadzieje ajajajaj pokopane to wszystko

moja rada daj sobie spokój nie czekaj tylko żyj poznasz kogoś wartego Ciebie. Ja już mam w dupie tamtych wątpie żeby mój ostatni się przejmował rozmyślał tak jak ja. Trzeba żyć dalej. Może narazie u mnie to tylko słowa ale i tak to już dużo że tak mówię:)