Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problem z psem

kto ma dobermana i ma z nim trudnosci?

Polecane posty

Gość problem z psem
mialo byc potrzasnac,sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wiec...
Wiesz co,z tym mruczeniem to tak juz jest.Moj pies ten czasem cos tam pod nosem"gada",ale to juz taki charakter niepokorny,nie walcze z tym,bo po co?Niec tam sobie mruczy,dopoki nie probuje nade mna zapanowac.Poza tym jemu to sie zdarza poznym wieczorem jak jest juz zmeczony i chce spac,a ja mu w tym przeszkadzam.Moge go zrozumiec,on juz taki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z psem
sluchaj moj pies tez warczy i szczerzy sie na meza,glownie wieczorem,gdy ten chce go poglaskac albo kaze opuscic mu fotel,te zachowania czesto maja miejsce gdy pies jest zmeczony ale ostatnio rzucil sie na reke meza,pogryzl-nie sadze ze chcial na powaznie bo nawet nie rozcial skory jesli chodzi orady hodowcow,treserow-sa nastepujace-po takim zachowaniu kaganiec i porzadne manto smycza-a ja nie w zyciu nie pozwole aby maz tak go zbil,uwazam ze agresja nie da sie zwalczyc agresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgocha_samocha_39
Niezacny ma rację. Miałam kiedyś owczarka niemieckiego i pewnie dożyłby sedziwego wieku gdyby nie jego charakter. Nie gryzł tylko mnie, moją mamę i ojca za to brat nie mógł przejść w obrębie metra gdy pies miał gnata. Pies rzucał się również na ludzi obcych. Ale posłuszny był bo kiedy powiedziałam nie wolno, a był na kanapie, to schodził bez mruknięcia. To samo z jedzeniem kiedy na stole leżały kanapki i powiedziałam nie rusz pies mnie słuchał ale kiedy zniknęłam z pola widzenia pies był na stole! Trzeba było psa uśpić ze względu na dziecko. Urodziłam syna i bałam się, że rzuci się na niego i mu krzywdę zrobi bo skoro na brata sie rzucał... Sytuacja z tym dobermanem nie jest za wesoła ja bym nie ryzykowała i czym prędzej pokazała psu kto jest panem ale czy warto podejmować ryzyko z psem, który warczy na właściciela? Stawką jest życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z psem
heh ,ja wiem ze on zdominowal nas wszystkich,ale kocham zwierzeta i w zyciu nie zrobie mu krzywdy,nie oddam w obce rece-z tesknoty chyba serduszko by mu peklo,mnie rowniez:( po prostu ja unikam sytuacji ,gdy np warczy odchodze spokojnie od niego,a maz nie moze przebolec i probuje pokazac mu kto tu rzadzi,stad starcia i klotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgocha_samocha_39
Co wy piszecie za głupoty, ze psa nie wolno uderzyć bo niby co? Nie mówię o laniu tylko o ukaraniu za to, ze pies warczy czy gryzie! Z tego wynika, że pies moze byc agresywny w stosunku do człowieka a człowiek nie? Powtarzam, że nie chodzi mi o lanie i pomiatanie psem bo tego nie wolno robić ale nie wolno też pozwolić żeby pies ugryzł właściciela bądź szczerzył kły a właściciel uda, ze nic się nie stało. Ja uważam, że za atak na człowieka powinien dostać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z psem
aaa i jeszcze jedno-nie jest agresywny dla obcych,spokojnie toleruje moich gosci,daje sie glaskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z psem
nigdy nie ugryzl obcego,do syna przychodza koledzy,nie reaguje,zachowuje sie tak jakby lekcewazyl ich obecnosc-syn ma 5lat-wlasnie maz bije go -on dalej sie rzuca,ja ich rozdzielam i niezla afera jest w domu;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgocha_samocha_39
A Ty jak będziesz udawała, ze nie widzisz i unikasz kiedy pies szczerzy na Ciebie kły to przyjdzie taki dzień, ze pies Ciebie skrzywdzi i to bardzo. Mam tylko nadzieję, ze wychodząc z nim na dwór trzymasz go na smyczy i w kagańcu? Radze uważać na tego dobermana i pamietaj, ze to jest ZWIERZE i rządzi się innymi prawami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszka komuszka
W ogole biorac psa powinno sie miec na uwadze , czy potrafi sie go trzymac silna reka , czy ma sie sklonnosci do poblazania i niekonsekwencji . Ja wiem , ze nie jestem konsekwentna , swojego psa rozpuscilam do granic przyzwoitosci , mimo ze wszystkie te teorie wychowawcze znam - ale mi to w sumie odpowiada , ze mam w domu takiego nadetego barona , wielkiego laskawce , bo mamy z tego kupe smiechu. Ale znajac ta swoja ceche , wzielam sobie psa , ktory jest lagodny , przymilny i nie ma tego zagrozenia. Owszem , wazy 40 kilo , ale jak przegnie pale porzadnie , to mozna go chwycic za kark , potarmosic i wszystko wraca do normy. Jakbym sie bala swojego psa , to chyba bym go niestety oddala. Niechby go wzial ktos , kto bedzie go umial krotko trzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z psem
i gdy maz chce mu wyperswadowac warczenie robi sie awantura,bo ten bardziej sie szczerzy itepe itepe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgocha_samocha_39
Ja piernicze, masz pięcioletnie dziecko i trzymasz w domu psa, który szczerzy na Ciebie kły? Masz wyobraźnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z psem
muszka co to za piesek? toz to olbrzym,miewa tez humorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wiec...
No tak,z tym,ze moj pies nie warczy na mnie,gdy chce go poglaskac albo kaze mu wyjsc,wlasciwie to w ogole nie warczy,tylko tak mruczy,a robi to tylko,gdy jest u siebie na poslaniu,jest zmeczony wieczorem,a ja mu chce posmarowac nos(bo mu peka skora).Ja nie wiem co to za treserzy,dla ktorych wyjsciem jest kaganiec i lanie.Fajnie sie ciebie czyta,bo jestes rozsadna dziewczyna,naprawde ci zycze powodzenia z pieskiem.I przy okazji,to akurat dobrze w twoim przypadku,ze odpuszczasz,gdy warczy-przynajmniej na razie.A moze pogadaj z mezem,powiedz mu,ze chcesz sprobowac innej metody,nie silowej i ze to moze potrwac,ale efekty beda dlugotrwale.Moze zrozumie,bo tak naprawde powodzenie zalezy tez od waszej jednomyslnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z psem
Malgosiu ,nigdy nie zawarczal na dzieciaka,lekcewazy go,nie chcodzi za nim,podaza wszedzie za mną,nie raz byli sami w domu gdy bylam w ogrodzie-pies warczy tylko wtedy gdy maz czegos wymaga od niego,w innych sytuacjach jest ok]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wiec...
Do malgocha-czy ty nie rozumiesz,ze jak ona zareaguje agresja albo przemoca,to ten pies ja zaatakuje?On jest tak pewny siebie,ze nie pozwoli sobie na bicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z psem
dzieki No wiec"-za mile slowa-musze przekonac meza ze nic na sile,zeby nie zaczynal z psem gdy ten chce spac,lub jest zmeczony,ale moj maz uwaza ze to on decyduje kiedy co i jak, a nie piesek,ja nie przekomarzam sie z nim i gdy widze ze jest zly po prostu pomimo warczenia przytule ze 2 razy i odchodze;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszka komuszka
zle mi sie przycisnelo - 30 kilo wazy :) Humorki to moze nie , ale jak go na jakiej lace spuszcze ze smyczy , to potem nie da rady go zlapac :) Nie rozumie , co to znaczy 'chodz tutaj' , to znaczy rozumie doskonale , ale udaje , ze nie rozumie :P No i ciagnie do kazdego psa , a przy kazdym spacerze usiluje sam poprowadzic. Nie dajemy sie oczywiscie ! Ale i on sie nie poddaje i za kazdym razem probuje z nowa nadzieja :) To mieszaniec , jakich psow mysliwskich - pointer i harrier-beagle na bank byly zamieszane , byc moze cos jeszcze. Jets przepiekny , ludzie sie zachwycaja na spacerach , a on jakby rozumial , co oni mowia , bo za kazdym razem , kiedy ktos mowi 'jaki piekny pies' , zaczyna energicznie machac ogonem i robi mu sie bardzo radosny wyraz twarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z psem
tule sie-mialo byc to scysje z mezem sa powazne,bo jeden i drugi chce pokazac swoja wladze,wtedy jest nie do smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgocha_samocha_39
A ja myśle, ze mąż ma racje. Kiedyś w telewizji był program i pokazali jak pies zagryzł dziecko mimo, ze wcześniej nigdy nie warczał i nigdy nikogo nie ugryzł. zwierze to zwierze i pamiętajcie, ze one rządzą się innymi prawami i nigdy nie jesteśmy w stanie przewidziec reakcji psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wiec...
Wiesz,ale moglabys porozmawiac z mezem i pokazac mu,ze sa tez inne sposoby na pokazanie psu,kto tu jest silniejszy.Moze akurat mu sie to spodoba?Wyobrazam sobie,ze twoj maz musi byc zmeczony ciaglymi utarczkami,a i pies pewnie tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komarzyca..nie miałas dobermana i lepiej żebyś nie miała...te psy maja bardzo wysoką odpornośc na ból...potrafią zrobic krzywde i to wielką , podobnie jak amstaff, pitbull , rottweiler.Rasa doberman powstała ponad 100 ;at temu z krzyżówki rottweilera i pinczera( i szereg innych) miał to byc pies do obrony i swietnie się do tego nadaje...teraz wyobraż sobie że masz 6 szczeniaków przez pół roku w domu i nie ukzrzesz żadnego za przewinienie które zrobił....powodzenia dla przyszłego własciciela...nie mówie że trzeba psa katowac , ale pierwsze warkniecie powinno byc skarcone tak aby za drugim razem tego nie zrobił...to się nazywa odruch pawłowa...pies skojarzy , ze za pewne zachowanie może oberwac ( ból ), ja dobermanowi moge z miski jedzenie zabrac a on będzie grzecznie czekał na to co zrobie dalej . A jesli Komarzyco nie miałas takiego psa lub o podobnych instynktach to nie doradzaj bo się osmieszasz przepisywaniem teoryjek z książek dla dzieci... DO AUTORK:I nie wiem kiedy zaczął sie problem , ale radze się pośpieszyc , jeśli pies ugryzł raz może zrobic to ponownie i bardziej dotkliwie...to psy które sie rozkrecają w czasie ataku...co bedzie dalej ?..domysl sie...może to za czarna wizja , ale jesli coś się komus stanie to psa uspią...sorry z Twojej winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
"jesli chodzi porady hodowcow,treserow-sa nastepujace-po takim zachowaniu kaganiec i porzadne manto smycza" no kazdy odpowiedzialny i doswiadczony szkoleniowiec tak powie (i ja tez, z wieloma latami wlasnych doswiadczen i porownan doswiadczen, z sukcesami hodowlanymi, szkoleniowymi i wystawowymi na koncie) dodadza jeszcze (ja staralam sie nie straszyc, poza tym wszystko sie we mnie burzy na mysl o usypianiu problemowych psow) ze psu grozi ze trafi "pod igle" ech.. widzisz, rzecz w tym ze twoj pies JEST silniejszy od ciebie, i niebezpieczniejszy, i niestety on juz o tym WIE teraz musisz go przekonac o tym ze sie myli (dla jego dobra!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam taki sam
problem z jamnikiem o charakterze groznego dobermana to jest zaraza dopiero!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No wiec..
Wyobrazacie sobie taka sytuacje,ze pies warczy,sytuacja robi sie coraz powazniejsza i co?Kaganiec na pysk i lac?To jest niesamowite,ja nie wiem kim sa ci rzekomi doswiadczeni treserzy,ale na pewno sa ludzmi,ktorzy nie wglebiaja sie w psychike psa,tylko szukaja rozwiazan minutowych.Co z tego,ze go zlejesz?Co wygrasz?To,ze-byc moze-zlamiesz psa?Na jak dlugo?Bity pies predzej czy pozniej zaatakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komarzycaa
Tak tak , oczywiście. Gdzie napisałam , żeby psa nie karcić ? Karcenie to jedno , chlastanie smyczą to całkiem co innego. Znaczy ubrać kaganiec i spuścić manto , tak ? A potem ściągnąć kaganiec i poczekać , aż pies się następnym razem wkurwi , ale już nie warknie , tylko skoczy z zębami i rozszarpie ? Czy może wcale nie ściągać kagańca ? Poza tym - kto to trzyma szczeniaki przez pół roku w domu ? To twoje zalecenia , jako hodowcy ? Super sprawa. Mojemu psu też mogę brać z miski jedzenie , mogę go przewracać na boki , na plecy , mój pies mi ufa , ale i szanuje i akceptuje swojąpozycję w domu. A ma raczej trudną naturę. Nienawidzę takich przemądrzałych kutasów jak ty , którym się wydaje , że wszystkie rozumy pozjadali , a w rzeczywistości gówno wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 2 dobermanki nie wiem czy tak trafilam czy tak sobie je wychowalam ( nie wkladalam w to zadnego wysilku, poprostu duuuzo milosci, przytulania i dobroci - jak male dzieci ) ale pieski nie wykazuja agresji, wrecz jakbym chciala lape uciac nadal by mnie lizaly. W sumie w rodzinie mam 4 dobermany i wszystkie to chodzace przytulanki, ludzie, czemu macie z nimi problemy? Trzeba tylko wychowywac w milosci. Zadnego bicia jak sa szczeniakami, jak sa dorosle mozna czasem dac klapsa ( jak zlapiesz uciekajaca bestie, choc moje podniesienie reki traktuja jako zachete do zabawy). Nie, nie moge na nie zlego slowa powiedziec. Przeinteligentne zwierzatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w domu z bardzo duzym ogrodem i uwazam ze to tez byla jakas przyczyna mojego sukcesu z dobermankami, to ze sa dwa tez, wybiegaja sie razem ( najczesciej z lebkami w gorze ganiajac wrobelki, albo kopiac ooogromne doly w poszukiwaniu myszy i kretow - najczesciej im sie udaje cos upolowac w ziemi i przynosza nam jako zdobycz ), to ze maja bardzo duzo ruchu i bawia sie razem wplywa na pewno na ich zachowanie wobec mnie i mojej rodziny. Mowi sie, ze wychowywac dwa pieski jest duzo trudniej bo maja mniejszy kontakt z czlowiekiem, ale to tylko wina czlowieka ze nie poswieca swoim psom czasu, bo przeciez trzeba poglaska, przytulic, poćwiczyć komendy. Efekt jest taki ze jak zawolam psa, ten leci do mnie malo lapek nie pogubi, niewazne czy akurat je czy gania ptaszki, czy spi na sloneczku, sunia jest troszke ciezsza, bo trzeba jej wyslac \"specjalne zaproszenie\" tzn ona stanie w miejsu i bedzie probowala udawac ze nie slyszy, wystarczy wtedy pojsc kilka krokow w jej strone i juz biegnie ( zazwyczaj je wolamy kiedy chcemy je zamknac w domu, staramy sie ich nie zostawiac bez opieki na zewnatrz bo mimo wszystko ladnie bronia domu a ludzie sa bezmyslni i mimo dwoch groznych badz co badz psow wchodza bez zastanowienia) Najbardziej mnie smieszy kiedy przed domem wyglupiam sie z pieskami a polega to zazwyczaj ze wrecz tarzamy sie po trawie, ludzie idacy droga maja porzadnie przerazone miny, bo doberman - pies zabojca. Rozpisalam sie ale chce wam pokazac ze odpowiedni kontakt z psem daje rewelacyjne efekty. Pracujcie nad swoimi psami od malenkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
"Zaleceniem jako hodowcy" jest trzymac szczenieta tak dlugo u siebie poki sie nie znajdzie odpowiedzialnych wlascicieli. W zasadzie w Polsce wydaje sie szczenieta od 7 tygodnia zycia ale juz w wielu krajach gdzie kultura szkoleniowa jest na wyzszym poziomie, szczenieta ida do nowych domow gdy juz sa podszkolone, gdy wiadomo ktory jaka ma psychike i predyspozycje, czyli czesto po ukonczeniu wieku pol roku i pozniej (oczywiscie to rzecz dyskusyjna). Duzo zalezy od tego po co nam pies, czy do rekreacji jako towarzysz, czy pod zawody, czy na wystawy, czy tylko do kochania i na obronce. Jamnik ktory szczerzy te swoje wielkie kly? Oczywiscie ze to jest problem. Znajoma ktora szkoli owczarki niemieckie z linii uzytkowych, pod zawody z obrony, jako jedyna poradzila sobie z jamniorem ktory terroryzowal cala rodzine... Ta sama znajoma ma czasem powazne starcia ze swoimi psami, z wlaczeniem dechy do krojenia miesa, ale to dlatego ze jej psy maja bardzo silne instynkty - jak kazdy dobry pies uzytkowy - no i niekiedy probuja dominacji. Niektorzy tu nie rozumieja czym jest skarcenie psa. Musi byc krotkie, stanowcze, odczuwalne (stad rady o bolesnym laniu) i koniecznie w zwiazku z psim postepkiem czyli niezwlocznie po wystapieniu. Czyli mowisz psu ze nie wolno i karcisz solidnie. Potem odsylasz na miejsce czy zamykasz gdzies a po jakiejs chwili na przyklad przywolujesz i juz za samo to ze przyszedl nagradzasz euforyczna pochwala i smakolykiem. Pies musi miec jasnosc co mu wolno a co nie i czego moze sie spodziewac. To nie to samo co katowanie psa bez powodu. A tak na marginesie, dzieki takiemu postepowaniu mam dobermany przytulasnie, rozpieszczone na maksa, gotowe do wspolpracy, takich psich towarzyszy i obroncow. W glowie mi sie nie miesci zeby ktorykolwiek mogl stanowic zagrozenie dla mnie czy naszej rodziny, tudziez innych zwierzat domowych, a one same tez czuja sie bezpieczne i kochane, wiec nie musza na mnie warczec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Qndel
nie wszystkie dobermany maja w genach agresje. kiedys jak mialem 7 lat to moj sasiad rowiesnik dostal dobermana. ten pies od szczeniecia bawil sie z nami i innymi dziecmi pozniej z nami dorastal i do konca zachowal przyjazna dusze jakby byl labradorem :) jedyny mankament to byl taki, ze ludzi nie atakowal ale zwierzeta (szczegolnie koty dusil)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×