Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umarła

Jak przestać cierpieć, gdy nie można żyć z nim i bez niego?

Polecane posty

Gość Ali20
hmm...z jednej strony chcę zapomnieć, bo wiele razy mnie krzywdził, ale z drugiej strony nie chcę, nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym, był jedyną osobą na tym świecie (wierzyłam w to), która mnie rozumiala no i przecież z nim przeżyłam najpiękniejsze chwile swojego dotychczasowego życia...teraz wszystko jest takie jałowe...heh, nawet na jodze nie mogłam się odprężyć, ciągle myślałam...ciekawe czy się jeszcze do mnie odezwie...do Aboxa...za brzydką raczej nie uchodzę :) nie wierzę, żeby nowa miłość była lekarstwem na starą...mogę się spotykać z mężczyznami, flirtować, chodzić na imprezy...ale do miłości trzeba czegoś więcej...dla mnie to jakiś metafizyczny stan...ktory nie mija...może minąć zakochanie, ale nie miłość, ona jest jedna na całe życie...już chyba wolę się zająć samorozwojem, hobby, sport, języki, studiuję dziennikarstwo - więc może pójdę na praktyki (właśnie się dowiedziałam, że będę pracować w obsłudze medialnej wizyty papieża w Krakowie :) żal mi tego, co było...we dwoje naprawdę jest łatwiej, ale nie chce próbować na siłe...bo będę tylko krzywdzić samą siebie :( boję się po prostu, że nikt nie sprosta moim wymaganiom...:/ ktore mam zakodowane gdzieś głęboko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
I pamiętajcie, że dobra muzyka pomaga. Nie każda, ale osobiście polecam piosenkę Kasi Kowalskiej "Antidotum". To też kobieta po przejściach... Ali, nowa miłość może być lekarstwem, ale pod warunkiem, że szczerze do niej podejdziesz :) Ja w to wierzę. Też nie jestem brzydka, zawsze faceci się za mną uganiali. Teraz to może mniej, bo który chce patrzeć na taką beksę? :) Ale ja już obrastam w siły. Jeszcze trochę i będę silna i gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ali20
a ja myślałam, ze on jest już domownikiem...:/ widzę Abox, że coś mniej uszczypliwy jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
Mam dla Was dziewczęta świetne supermocne ćwiczenie. Wydrukujcie, a następnie powieście nad łóżkiem następujący list: "Hej Tygrysico, Nie mogę się doczekać, kiedy zapomnisz o tym gościu, z którym byłaś. Według mnie to prawdziwy palant. Mam nadzieję, że nastąpi to wkrótce. Jesteś zbyt smakowitym kąskiem. Na pewno niedługo będziesz sama. Odszukaj mnie. Czekam na Ciebie. Twoja przyszłość." Fajne co? Pochodzi z książki "Nie zależy mu na tobie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shallotka
... podoba mi sie:) rzeczywiscie dziala na podswiadomosc. Zaraz sobie wydrukuje:) Dobrej nocy wam wszyskich złamanym serdzuszkom..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
Do tesknie za toba: Nie mów tak, nie pisz tak... Dasz radę! Tylko daj sobie szansę Kochanie! Proszę Cię, zrób to dla siebie i dla mnie i nas tu wszystkich. Daj sobie szansę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ali20
załamka...to jednak poranki są najgorsze...budzę sie niekochana...a wczoraj zasypiałam niekochana...i tak już będzie..coraz wiecej czasu mija od rozstania...a ja coraz mniej to rozumiem...dlaczego mnie zostawił? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ali20
nie chce żyć bez niego, przy nim mogłam poczuć się słabą kobietką , schowac się w jego ramionach przed całym światem...wspieralismy się nawzajem, uzupełnialismy się...mówił, że chce ze mną spędzić całe życie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ali, dasz rade, spokojnie Dziewczyno. Zostawił Cie bo nie jest Ciebie wart. Pewnie nawet nie wie co stracił. I dobrze że sobie poszedł, zrobił miejsce komuś lepszemu, komuś, kto pokocha Cie calutką, i dla kogo będziesz całym światem, a on będzie tym samym dla Ciebie. Uwierz w to, daj sobie szanse zapomnieć o nim, pokochac kogos innego i pozwolić innemu pokochac siebie. Życie jest piękne i cieszmy się nim, póki je mamy. Kochana, Dzisiaj jest dzień aby być Szczęśliwym Właśnie dziś, nie jest Ci dany żaden inny, Tylko dzisiejszy Dany po to, aby żyć, być zadowolonym i szczęśliwym Wczoraj: już przeminęło. Jutro: dopiero nadejdzie. Dzisiejszy dzień jest jedyny, niepowtarzalny Masz go w swoich rękach. Uczyń ten dzień swoim najlepszym Jeśli go dziś tak nie przeżyjesz Będzie stracony. Nie zasępiaj swojej twarzy Niepokojami i kłopotami jutra Nie obciążaj swego serca wczorajszym dniem Żyj świadomie tym dniem. Dniem dzisiejszym! Trzymaj się mocno, i pamiętaj, że jesteś wspaniałą Kobietą, i gdzieśtam jest Twój Książe, który czeka aż pozwolisz mu się do niego zbliżyć i zrzucisz pancerzyk z gada, który nie był Ciebie wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
Ali, czy chcesz na pewno być kochana przez tego typa? Czy po prostu pragniesz MIłości? Odpowiedz sobie bardzo szczerze na to pytanie, gdy choć na chwilę poczujesz się silniejsza. Chcesz na pewno tego gościa, który Cię zostawił? Ja nie chcę! Też pragnę mieć przy sobie faceta. Na razie ten facet z przyszłości ma twarz mojego ex, ale to się zmieni BO JA TEGO CHCĘ! Wiem ja jest Ci ciężko, ale uwierz Kochanie, że jeśli chcesz być szczęśliwa musisz patrzeć w przyszłość i nie robić sobie żadnych nadziei na tego typa, który od Ciebie odszedł. Trzymam kciuki i myślami jestem z Tobą 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
I jeszcze poprawię to co powiedziałam cytatem z książki, którą przerabiam. To nie jest poradnik, to po prostu trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość... "Kiedy bardzo chcesz z kimś byc, łatwo potrafisz przystać na wiele mniej, niż się spodziewałaś, a nawet na żałosną tego namiastkę. Droga czytelniczko, bardzo cię proszę, sprawdź jaka czeka cię nagroda. Pamietaj zawsze, co chciałaś osiągnąć, i błagam, nie gódź się na mniej. Jeżeli nie potrafisz zrobić tego dla siebie, zrób to dla wszystkich innych: tacy faceci istnieją, ponieważ jest wiele kobiet, które im na to pozwalają."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
szukam dla siebie pociechy, ulgi, tak boli jak cholera...Jednak kazdy nowy dzień, kazda chwila jest naszym wyborem, to my decydujemy czy chcemy byc smutni, zamknieci czy też otwieramy sie na nowe doswiadczenie. Szklanka do połowy pełna lub do połowy pusta... Nie chcę cierpieć, chcę byc spokojna, chcę poczuc moje ciało i umysł w równowadze, z miłościa do siebie samej. Tak, zasługuję na miłość prawdziwą i takiej pragnę, chcę dawać i brac z wzajemnością. W każdej chwili decyduję o moich myslach, trochę samokontroli, konsekwencji w nie wchodzeniu w rolę zranionej...( w rolę ofiary, której wyrwano serce i odebrano powietrze). Pomaga mi jedno zdanie "ego uwielbia dramaty". Nie chcę dramatów. Chcę spokoju. Chcę znów zobaczyć usmiech na mojej twarzy. piękne dzisiaj słońce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
Czarna, ten cytat jest o mnie...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna, mądre słowa... i , niestety, o mnie... z jak wielu rzeczy mołam zrezygnować i ile poświęcić, ile sobie odmówić... to jest straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
ok, jeszcze jeden cytat, tym razem z kafe, "szczęście to nie podróż do celu, lecz sposób podróżowania" dobra, może dzisiaj posprzątam trochę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
i wrocilam znowu do swojego topicu i do was kochane...brakuje mi juz sil autentycznie...prosilam blagalam zeby dal mi spokoj mowilam ze nie chce znac ze nienawidze zeby mi zszedl z oczu...tak bardzo chcialam sie odciac od tego wsyztskiego tak bardzo chcialam zapomniec i zyc na nowo...a kiedy na chwile mi sie uda pojawia sie on...byl u mnie...bylo normalnie tak fajnie poprostu....nie wiem dlaczego sie zgodzilam na to spotkanie...:( chcial seksu powiedzialam NIE!! nigdy juz...spytalam czy juz nie ma dla nas szansy?spuscil glowe...nie odpowiedzial...twierdzi ze nie jest w stanie mnie dluzej krzywdzic..ze nie moze patrzec na moje lzy ze to ze tamto...ze stac mnie na lepszego...to po co zawraca mi glowe spotkaniami telefonami po cooooooooooooo:( skoro nie bedziemy juz nigdy razem...czasami mamm wrazenie ze mu w ogole nie jest szkoda tych 3 lat razem...poprostu zalamka:( nie wiem co mam robic nie wiem co myslec nie wiem co czuc...nic nie czuje chyba:( zle mi tak cholernie zle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lemoneczka, urwij z nim zupelnie kontakt, przeciez kazde spotkanie daje Ci nadzieje, ze co s sie jeszcze ulozy. a sama widzsz... chcial seksu... przeciez to jest niepowazne, zachowal sie jak jakis prosty koles, przyszedl do Ciebie wlasnie po to? ta cala sytuacja pokazala ile jest wart, zreszta juz wczesniej widzlalas, nie ma sensu podtrzymywac tej znajomosci, przynajmniej nie teraz, do momentu, kiedy sie zupelnie z niego nie wyleczysz albo nie znajdziesz kogos innego. nie odpowiadajac na Twoje putanie odnosnie szansy spalil za soba mosty, chyba widac o co tu chodzi. odpusc juz, wiem ze to trudne, ale musisz sprobowac! trudno sie przyzwyczaic do nowej sytuacji, bylo sie z kims, a nagle pustka. chyba z tego przede wszystkim wynika nasza masakryczna sytuacja, bo nie potrafimy juz byc same i chcemy sie godzic na wszystko, kazde ponizenie, byle by byc z kims. tak nie mozna! no i z drugiej strony - 18 lat bylam sama, zylo mi sie calkiem dobrze. wiec czym sa te 2 lata? fakt, z kims jest latwiej, masa szczesliwych momentow itp. ale chyba przesada jest myslenie, ze nie mozemy zyc bez niego. mozemy, nie bylo go zawsze w naszym zyciu i jakos dawalysmy sobie rade. a jak minie zal, smutek, pojawi sie obojetnosc, to na pewno bedziemy gotowe, zeby sprobowac z kims innym, oby bardziej wartosciowy. czlowiek zakochuje sie 5 razy w zyciu statystycznie:P marna to pociecha, ale ja mam np jeszcze 4 okazje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ali20
heh, jakoś przeżyłam ten dzień...coraz bardziej chora jestem, jutro do lekarza muszę iść :/ tak bym mu opowiedziała co u mnie, pozwierzała się...ale z drugiej strony uważam, że to pusty człowiek...pewnie gdzieś się wozi z kolegami albo pije...na pewno już o mnie nie myśli, a ja się zadręczam...człowiek, który kiedyś przysięgał mi miłość aż po grób, mówil, że chciałby budowac ze mną swoje życie...a teraz...dwie obce osoby - "Nikt nie wydaje się bardziej obcy niż ktoś, kogo się kiedyś kochało", mnie sie wydaje, ze robiłam wszystko, co w mojej mocy...ale podobno facet musi cały czas czuć, że nie jesteś jego do końca...musi czuć "świeże mięcho"...chce cały czas zdobywac..a jak już ma co chciał, to idzie dalej...ja myślałam,ze w długim związku dwoje ludzi "należy do siebie nawzajem", ze to nie ma tak, że trzeba udawać niezdobytą, że już jest tylko szczerość i prawda...człowiek się otwiera...i oczekuje tego samego...a nie prowadzi jakichś gierek, co oczywiście nie oznacza,ze w związku nie trzeba sie cały czas starać i podtrzymywać uczucia... w rzeczywistości to wszystko nie jest romantyczne tylko takie zwierzęce, takie chemiczne...że aż nie chce mi się z nikim byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
OWEN kochana chyba przemowilas do mojego rozsadku tymi slowami...bardzo ci za nie dziekuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lemonczeka, ciesze sie i mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy. musisz byc dzielna! ali, mnie tez sie wydawalo, ze nie ma miejsca na zadne gierki, opracowywanie taktyki. i wierze nadal, ze w prawdziwej milosci nie ma na to miejsca, nie trzeba nikogo udawac, mozna sie zupelnie otworzyc i uszczesliwiac w ten sposob druga osobe. a z ta miloscia az po gorb - pewnie wszystkie tutaj to slyszalysmy. problem w tym, ze liczza sie czyny, nie slowa. bo mowic mozna rozne rzeczy. a jesli dla Twojego faceta prawdziwa wartosc stanowia koledzy, wodka, imprezu (u mojego eks dokladnie to samo zreszta), to cos tu jest nie tak... ech... mnie moj eks tez staje sie coraz bardziej obcy. ale ja nie mam z nim kontaktu. i licze na to, ze jak kiedys go spotkam, to bedzie mi kompletnie obojteny. tego wam zycze tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ali20
nie umiem ;(:( na pewno w trakcie tego długiego weekendu się gdzieś na niego natknę :( ...boję się swojej reakcji...boję się też, że on przjedzie zupełnie obojętny...bo przecież nie mamy ze sobą kontaktu...wczoraj spotkałam jego dalszego kolegę...powiedział mi, ze on na pewno jeszcze do mnie wróci, że przecież mnie kocha...ciekawe to bardzo...jakoś nie wierzę...w małym miasteczku to wszyscy wszystko wiedzą...wszędzie plotki, co i jak :( że on ją rzucił...że dobrze jej tak... na początku to całe miasto trąbiło jaki on w niej zakochany...lata na skrzydłach...dzień i noc...niesamowite, jego pierwsza miłość (miał 23 lata) a teraz :/ no na pewno nie było między nami zawsze idealnie, kłóciliśmy się, bo się docieraliśmy, obydwoje jesteśmy uparci, więc czasem było cięzko, miewałam też swoje humory...zresztą on też miewał...coraz bardziej nie lubiłam jego kolegów...intuicja mnie nie zawiodla...wiem, wiem...wina leży pośrodku pewnie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ali20
lemoneczka...dziwny ten Twój facet, bo niby chce być wolny, nie mieć zobowiązań, ale jak mu źle i tęskni, to by wpadł do Ciebie pogadać, może jeszcze dostałby coś więcej...zresztą myślę, ze nie on jedyny chciałby stworzyć coś takiego,ale przecież kobiety, musimy mieć swoj honor, dlatego popieram Twoje zachowanie,ale też wiem, jakie to musi być trudne. nie daj sie ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
ALI widze ze mnie dokladnie rozumiesz:) tak jak mowisz miejmy swoj honor i nie dajmy soba pomiatac..nie mozemy przeciez byc na kazde ich zawolanie...dziwne to wsyztsko..az mi slow brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
Bardzo dziwne to wszystko, też nie rozumiem... Może nie warto starać się wszystko tłumaczyć? Tylko jak to uczynić gdy każda myśl jest w całości poświęcona jemu lub dzielona na pół? Chciałabym, żebyśmy się spotkały za rok i opowiedziały sobie nowe historie, bo wierzę, że może nam się przez ten czas wiele dobrego przytrafić. Myślę też, że 12 miesięcy to okres, po którym będzie można z dystansem spojrzeć na dzisiejszą sytuację. Kto wie? Może nawet będziemy się z tego śmiały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna2112
Bardzo dziwne to wszystko, też nie rozumiem... Może nie warto starać się wszystko tłumaczyć? Tylko jak to uczynić gdy każda myśl jest w całości poświęcona jemu lub dzielona na pół? Chciałabym, żebyśmy się spotkały za rok i opowiedziały sobie nowe historie, bo wierzę, że może nam się przez ten czas wiele dobrego przytrafić. Myślę też, że 12 miesięcy to okres, po którym będzie można z dystansem spojrzeć na dzisiejszą sytuację. Kto wie? Może nawet będziemy się z tego śmiały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malineczka_2912
A ja mam inny problem..czy wypada powiedziec ze sie zakochałam..w nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ali20
już mam dość tego wszystkiego ;(:(:( serdecznie dość...ja się męczę, zadręczam...a on się pewnie cieszy...to boli najbardziej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczka
ALI kochana ja juz tez wysiadam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shallotka
..dziewczyny, nie zadreczajcie sie tak... cholera, moze jakas wizyta u wrozki?... Mnie pomoglo troche, postwila mnie na nogi troche...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×