A mówi sie ze faceci to dranie..

słodki jesteś :)

Brakuje mi świadomości, że jest Ktoś kto czeka, kocha, jest... Tak miało być, ale zjadłam co nie co ;)

to ja do takich nie naleze co sie odnajduja...nie ciesze sie z wolnosci, w sumie malo mnie teraz rzeczy cieszy. Dokladnie..najlepszy przyjaciel..najlepszy Wszystko... :*

Nie widzi sie swiata poza ta osoba, zrobiloby sie wszystko dla niej..gdy trzeba to sobie bym odebral, tylko zeby ona miala... a jak juz przytulam to z calej sily, zeby czuc bylo bijace serducho.. > przepiekne:) to jest sedno miłości:) Skąd jestem jestem z serca, wiesz przecież:) :* *:

tak sobie mysle, ze moze gdybym nie byl taki wylewny i otwarty..to moze byloby inaczej...od razu wylozylem wszystko na tace..no a teraz dostaje za to kopa:/ a z drugiej strony, gdyym wiedzial, ze to tylko 1,5 roku bedzie, przezylbym to jeszcze bardziej szalenczo, predzej bym sie rozkrecil i byloby jeszcze lepiej... ale teraz to moge sobie gdybac!

widzisz niby jest wszystko dobrze, ale nie jest... Zakręcone to wszystko. Widzisz mój Pan powinien być moim najlepszym przyjacielem, tego oczekuję. Widzisz myśmy się zawsze dokonale rozumieli, nawet bez słów... tego mi brakuje...

ale to będzie trwać więcej niż 1,5:) a za rozkręceniem jestem;) ja też jestem wylewna, otwarta, ale tylko do tych co znajda miejsce w serduszku, do pozostałych uczynna, otwrta, pomoca, niekoniecznie wylewna:)

a zebys wiedziala, ze zakrecone!!! Twojego pana to ja nic a nic nie rozumiem..co mu strzelilo, zeby wszystko popsuc. Lilijko! na Ciebie to tutaj cos ostatnio poluja...wycinaja..wogole cuda wianki! Tak, wiem..Pani serca:)

brakuje mi jego pewnych cech, wspólnych dla nas... To chciałabym spotkać w innym Panu... i zakochać się szaleńczo... w innym Przylepku... tego mi potrzeba :)

widzisz ja też nie rozmumiem, ale to już nie ważne... Czekam... na miłość życia...

znajdzie Cie..jestem pewien!

ON NIC NIE POPSUŁ, JEST WRAZLIWY, JAK JA;) ROZUMIEM TO;) poza tym ma tysiące mysli, to dużo robi, czasem człowiek wątpi, ale on wie, że nie dam mu zwątpić;) zobacz ile wokół się sypie.. i cłowiek myśli, że i jego to spotka, to nieprawda:) będzie trwać tyle ile damy, ile kochamy i dbamy:) znów zerkasz na komóreczke?;) a szafa jak stoi? czy zabrana z Twoim plecakiem;)

chciałabym Ci wierzyć, oj chciałabym...

czekam na ciebie i plecaczek, miejsca dosyc;) utule przylepku słodki:*

chmurek, a skąd masz taką pewność??

komoreczka wlaczona, ale od czterech dni cisza jak makiem zasial:/ troche zerkam, troche nasluchuje:) szafa stoi..pelna..to jakas dluga wycieczka mnie czeka, skoro plecak potrzebny;) będzie trwać tyle ile damy, ile kochamy i dbamy..gdyby tak zawsze bylo, to nigdy bym tu do Was nie zawital i bylbym szczesliwy juz do konca zycia! Chcialabym...chciej uwierzyc..bedzie dobrze:*

dzieki miłosci, która przychzi z człowiekiem, której trwanie też od objgu istot zależy:)

zerkaj na komoreczke;) tak wycieczka do Serca, tam mieszkam, mowiac alegorycznie, do mnie:) tak trwa, ale zauwazmy, ze jakos jak jedno dba to dlugo to nie potrwa, a ja mowie o tym jak dwoje nie tylko kocha, ale i dba. To mimo wszytsko rzadkosc w dzisiejszym swiecie;0 ale trzeba nie tyle wierzyc, co dbac, by wiara miala sens:)

Jestem pewien..bo troche Cie tu juz poznalem. Takie osobki jak juz prawdziwa milosc zlapie za nogi..to nie pusci! tak sobie mysle, ze gdyby to kobiety wybieraly i znajdowaly sobie facetow..to byloby duuzo mniej cierpienia:/ a moze sie myle?

chyba się nie mylisz, zgłupiałam z braku tej miłości. Poprzytulam lepiej :) optymisto

widocznie ta ostatnia nie była miłością skoro dała się puścić... Już wiem, że nie była...

to [rawda jak zlapia to nie puszcza:) a czy jak kobieta wybiera? to znow zalezy jaka to kobieta, jak kocha to tak, ale widzisz pan, ktorego ona kocha, wybiera, tez musi kochac:) nie wazne kto kogo wybiera, wazne czy oboje kochaja i czy.. oboje wiedza jak kochac, budowac, dbac sytuacja: 2 pracownikow chce zbudowac dom 1 wybiera 2 sposrod grona, i zaczynaja 1 mowi chce dom 2 mowi chce dom i buduja,.ale co sie okazuje? ze np 1 nie wie co to budowa, cche od komina zczac inna sytuacja 1 mowi np budujemy najpierw salon, a 2 chce najpierw kuchnie itp sa sprzeczki, maja inne swiaty, ale jakos trwaja inna sytucja 1 i 2 ma dom, zbudowlai, ale nikt nie sprzata, nie rowan ito nie dba zatem dlugo dom nie bedzie domem ostatnia sytuacja 1 wybiera 2 jak szybkoo okazuje sie, ze oni nie tylkko chca domu, ale!;0 oni oboje wiedza jaki to ma byc dom, czego chca, i jak o niego zadbac! i dziwia sie, ze maja tyle wspolnego;) a wspolny jezyk, dialog wiele robi w trakcie budowania;) buduja kuchnie, ale 2 mowi, zeby uzyc zieleni, co 1 umie wytlumaczyc ze lepiej dac ja tu. oni sie nie kloca, umieja mowic, sluchac, odp na pytania, znaja sie, siebie, sa wyrozumiali, cierpliwi i bardzo sie kochaja i kochaja budowac!:) zbudowali w harmonii, teraz dbaja w harmonii, jedno sprzata, drugei to, ale wiedza i ciagle ucza sie jak budowac, jak dbac by dom raz zbudowany nie zrujnowal sie;)

jak sie koha to jets sie z tym kims dusza, ale i cialem calym soba:) sercem, mysla:)

Tak, optymista ze mnie..ale nie zawsze:) Przytulaj, przytulaj..cieplej bedzie:) Lilijko, ladnie to przedstawilas! Tak zawsze rozumialem milosc..tylko ze w praktyce nie zawsze jest tak rozowo:)

optymizm to podstawa budowania, kochania:) > Tak zawsze rozumialem milosc..tylko ze w praktyce nie zawsze jest tak rozowo oj bo to musi byc TA osoba, wtedy jest własnie tak, ze praktyka pkrywa teorie, pokazmy, ze to prawda:) oboje:) a jaki jets pewnik? ze to ta osoba, jeden z nich taki, ze ona ma takie samo rozumienie milosci, ale i jej budowania jak druga osoba:) tam gdzie dwoje tam nie ma mocnych:)

właśnie, ja tak kochałam, ale jak widać w pewnym momencie On przestał tak kochać... dbać... a nie da się kochać za dwoje... odpuścił sobie... przestraszył się... nie wiem...

i miedzy innymi czas chodzenia, narzeczenstwa mowi o tym, czy kochamy, czy kochamy oboje, czy dbamy jesli minelo 2-3 lata, a dla obojga jakby to bylo wczoraj, i ciagle im malo, jets porozumienie, harmonia, czuja, oboje, ze to to, nie ma mocnych, chyba, ze wiedza oboje, ze mowia kocham a w sercu to ze strachu by byc samym, ale jak znam zycie to da sie poznac:)

a nie chcialas sie dowiedziec, co bylo przyczyna?

zmykam, kolorowych snów , przytulam i na dobranoc. Do jutra, do napisania :)

chciałam...ale nie potrafił mi wytłumaczyć... a później... to już nie chciałam go widzieć i tak zostało...