Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemonkowa

JAK SKONCZYC Z NAPADAMI, KOMPULSAMI I WRESZCIE SCHUDNAC???

Polecane posty

dzis rano na wadze 45 kg. stawalam kilka razy bo nie moglam uwierzyc. spada mi caly czas bez zadnej diety. w sumie juz bym chciala zostac na tej wadze bo z nia czuje sie w miare ok. napadow dalej brak. oby tak juz zostalo. sprawy sercowe- nic...... samotna dalej jestem, chociaz powoli zaczynam odnawiac kontakty z dawnymi znajomymi.... trzymajcie sie dziewczynki i walczcie, bo warto. lemonkowa, anoxa--------> odezwijcie sie! martwie sie o Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć 🌼 nawet nie wiecie jak sie ciesze,że ten topic cały czas żyje :) choć ma ponad rok już. widzę,że u Was wszystkich z jedzeniem jest całkiem nieźle i gratuluje ,oby tak dalej ! przyznam szczerze,że zazdroszcze. ja od 2lat zyje w systemi dieta max 4dni,. zarcie, dieta, zarcie. i tak wkolko. moze nawet nie dieta! nawet zwykle zdrowe odzywianie nic nie daje, nie pomaga. cały czas brak mi silnej woli , samozaparcia i wiary w to,że nie jestem beznadziejna i skazana na porazke. ogolnie to u mnie po prostu beznadziejnie, pisałam to juz tu setki razy, no i nic sie nie zmienia. nawet coraz gorzej. juz pomijam to nawet,że waze coraz wiecej, i jestem gruba , zwyczajnie gruba, ja poprostu trace czas, zycie . a z drugiej strony mam to daleko gdzies. głupie moje wywody, nie pisze wiecej. choć własnie, mogłabym sie uzalac nad sobą do nocy. jezus maryja, czy to sie nigdy nie skonczy? nie. nigdy. Trzymajcie się, Buziaki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onma
kompulsy.najwieksze dno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) U mnie z jedzeniem ok, nie odchudzam się ale jem normalniei co najważniejsze nie mam napadów. Niby wszystko wporzadku, praca, obowiązki, spotkania z przyjaciólmi itp ale w rzeczywistości nie jestem szczęśliwa. żyję jakby za szybą. Z NIM się ostatnio znów nie układa, weim, że nikt mnie nie zrozumie i już wole na ten temat milczeć. We wszystkich rzeczach które robie towarzyszą mi myśli o Nim. Co niektórzy, którzy znają moją sytację, dziwią mi się jak można być w wieku 22 lat pewnym, że już nigdy się nikogo nie pokocha.. a ja jestem pewna 100% zresztą wiem ile on znaczy dla mnie - poprostu wszystko. Nieweim jak można być z jego strony takim, czemu on raz jest taki a raz taki :(:( Gdybym tak nigdy go nie poznała.... tak się zastanawiam jaki cel byl w tym, że Bóg postawił go na mojej drodze? Chyba tylko po to zebym cierpiała :( :**:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaap
Witam! Kurde, zaczynam sie obawiac, ze jedzenie kompulsywne dotyczy rowniez mnie. Od zawsze jadlam nieograniczone ilosci czekolady, ale jak sie jest dzieckiem to nam to nie przeszkadza. Gdy stawalam sie nastolatka zaczelam stosowac diety... Niestety ostatnimi czasy zauwazylam, ze nie daje rady ograniczyc slodyczy :O Po prostu nie daje rady! Jak nie mysle o tym, ze mam diete ( moje diety to zawsze ograniczenia jedzenia, nie zadne wymyslne kopenhaskie itd.) to obzeram sie do upadlego. Chlone prawie wszystko co slodkie w domu ( a zazwyczaj troche tego jest) Mdli mnie, mam okropne wyrzuty sumienia, trace wiare w siebie :( No kurde, po prostu czuje sie okropnie! :( Jeszcze do niedawna nie bylo to dla mnie az takim problemem, ale ostatnio prawie o niczym innym nie mysle, niz o slodyczach! Mam tak jak ty Lemonka - dieta, zarcie... itd. To jest nie do zniesienia! I naprawde moje diety nie sa rygorystyczne! Zawieraja nawet slodycze... Codziennie zjadam cos malego, slodkiego... Ale i tak nie potrafie sie powstrzymac przed obzarciem sie :( Jak wy sobie z tym poradzilyscie? Dajcie mi prosze jakies wskazowki, bo mnie to wykonczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anoxo---> przykro mi, że tak uważasz... wiem, jak musisz się czuć... martwie się o Ciebie... pamiętaj, że ten koszmar kiedyś się skończy... musisz tylko mu sie przeciwstawić, bo samo to się nie stanie... if you want---> napisałam przed chwilą coś, ale to skasowałam. ale generalnie mam wrażenie, że ten Twój facet jest identyczny jak mój K. dosłownie jakbym czytała o sobie. aż mnie ciary przechodzą po plecach. różnica jest tylko taka, że mój K. już ma żonę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej 🌼 luffka - ciekawe co napisałaś? ;) Tak to już jest, nie wszystko w życiu jest łatwe i nie wszystko się układa tak jak byśmy sobie tego życzyli. A najtrudniej jest z uczuciami. Moja sytuacja jest bardzo skomplikowana. Nie wiem już czy ze mną jest coś nie tak, czy on taki jest, wielkie dziecko, które same niewie czego chce. Ja niepotrafie zrozumieć pewnych spraw. Dlaczego On raz mówi coś a za jakiś czas co innego? Jutro ide na impreze z ludźmi których bardzoe lubie ale wiem, że nie będzie pięknie, bo nie będzie M :( Straszne to jest takie uczucie kiedy się wie, że chce się być samym do końca życia, bo jeśli nie z Nim to z nikim. Chciałabym wiedzieć jaki będzie koniec tego.. Ciesze się, że przynajmniej z jedzeniem jakoś się ustabilizowało. anoxa - przytulam Cię mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość largo
hejka!mam na imie justyna mam 18 lat.mam podobny problem jak lemonkowa.odhcudzałam sie od kilku lat zawsze wydawao mi sie ze byla gruba .jednak gdy patzr na moje zdjecia z dziecinstwa wcale tak nie uwazam to chyba rodzice i rodzina mi to wmawaili;(w tamtym roku rozpoczełam kolejna diete ..starałam sie odzywiac racjonalnie....schudłam jakies 10 kilo..po jakis 6 miesiacach zaczeło sie ......kompulsywne jedzenie ..potrafiłam zjesc w ciagu dnia tyle co jadłam w ciagu tygodnia naprwade ..czasmi tak bolała mnie bruch ze płakałam..próbowałam wymiotowac ale nie dalo rady ...srodki przeczyszczajace działay tylko czasami:(tez chce jesc noralnie i chce schudnac zeby wygladac norlmenie i zeby spojrzec w lustro i mylles sobie podoba mi sie !czy to tak duzo ?tak czytam o waszych problemach i wydaja mi sie one bardzo bliskie .........codzennie powtarzam sobie od jutra zaczne nowe zycie i zaczynam ..jem i cwicze przez 6 dni a potem przychodzi ten jeden dzien kiedy zjadam doslownie cala lodówke ;(i tak jest przez 2 -3 dni ...do tego nic mi sie nie chce nie wychodze z domu nie chce sie pokazywac ludziom..trace radosc zycia ......;(;:(:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny 🌼 co slychac? Czuje coraz wieksza presje, bo wakacje coraz blizej.. nie chce zmarnowac kolejnych wakacji.. Dosyc mam powtarzania : od jutra na zawsze.. juz nigdy nie bedzie komulsow itp. Chyba musze przyjac do wiadomosci to, ze czasem wpadka moze sie zdarzyc i nic strasznego sie nie stanie. Przynajmniej sie tak nie stresuje ;) jeszcze mam troche czasu.. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość largo
heh ja mam ten sam problem ..wakacje sie zbizalja a własciwie w moim przypadku juz mam wakacje bo jestem, po maturze :/szukam pracy zeby jakos nie myslec o jedzeniu moze to cos da......jezeli nie schudne to nie ma owy zebym w tym roku zalozyał spodnice ...a pomyslec ze a tamtym roku gdy mialam jeszcze szczupłe nogi chodziłam tylko w s podnichach ...co za ironia ..najgorsze jest to ze w wiekszosc rzeczy sie nie zmieszcze a jezeli sie juz zmieszczxe to mnie wszytko opina i widac moje wielkie wystajace sadło i tyłek :( porazka ..od jutra zaczynam nowa diete ale nie taka restrykcyjna 4 posiłki dziennie w odtsepach 3-4 godzinnych do tego 2-3 godziny jazdy na rowerze..uwielbiam jezdzic na rowerze..jezeli ktos nie lubi wychodzic z domu polecam hula hopa:)mozna cwiczyc i uczyc sie jednoczesnie ...a efekty sa wysmienite :P:Pkurcze moja mama zaraz idzie do dentysty cos czuje ze rzuce sie na jedzenie ...;(;(;(moi rodzice wiedza o moim problemiem .....nawt bylma u lekarza internist ..jednak pani doktor stwierdzila ze to wszytko jest zwiazane ze streem maturalnym ..zapisałam mi jakies tabletki na zmniejszenie apetytu ale ja sadze ze tabletki te nie pomoga bo to jest kwestia psychiki :/no i tabletki uspokajajce i plyny a przeczyszcenia ...bo jak zjem to mnie porzadnie zatyka ...a xenny nie pomagają:(jezeli to nie pomoze to mam isc po skierowanie do psychologa ...a ja was prosze o rade ....bo wasze problemy sa moim problemem z tego co czytałam..jak wam sie wydaje czy taka pani doktor jest mi w staie pomóc?aha i jeszcze jedno moge dołaczyć sie do forum ?pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość largo
no cóz dzieki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Largo jasne ze mozesz dolaczyc, no co za glupoty...:o 🌼 🌼 🌼 dziewczyny, wlasnie ukazala sie ksiazka \'jak opanowac wilczy apetyt\' ,mozna dostac w ksiegarniach internetowych. wiadomo ze to nie to samo co terapia, ale...macie tu link do jednego z rodzialow, ocencie czy Wam sie przyda. ftp://ftp.helion.pl/online/apetyt/apetyt-3.pdf zeby powiekszyc format, tzreba klikac w kolko z plusikiem z prawej gornej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mialam kompulsu z cyklu ide do sklepu i kupuje tonę słodyczy(nawet za 70 zł;/) od 1,5 miesiaca. od 2 tygodni w ogóle nie jem słodyczy napady były ale nie jakies straszne góra 3 tys kalorii. a teraz to juz prawie nic nie jem 4 dzień schudłam. i bede chudła az sie wykończe. pozdrawiam Was;* wreszcie czuje że zyje mimo ze słaaabo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfsdfsdfsd
mozesz podac adres do tej ksiazki - nie do 1 rozdzialu ale wiekszej ilosci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfsdfsdfsd
nala mysle ze wiele osob bedzie ci wdziecznych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie dostepny jest tylko jeden rozdzial, dla zachety :) bo inaczej nikt by nie kupowal, a wydawnictwo i autor chca zarobic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Email
Mierna pozycja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość largo
myslicie ze ta ksiazka moze cos dac??czytałam jeszcze o ksiazce michela montignac "jes aby schudnać"ale sama nie wiem chyba siew ybiote do ksiegarni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazlam cos jeszcze, tylko minimalna znajomosc angielskiego sie przyda : www.endbingeeating.com strona dziewczyny, ktora uporala sie z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimka
Czytam wasze wypowiedzi i jest mi smutno.. jesteście takie zmęczone i zrezygnowane....Ale ztego mozna wyjść.. Kiedy byłam w gimnazjum miałam coś podobnego... Lubiłam zjeść..Czasami porządny obiad, a później deser i jeszcze tak jogurt z bułą.. Najeść się a później ogromne wyrzytu.. Tyłam, a moje koleżanki w tym czasie były chudziutkie, no i wszyscy mówili,że wyglądam na starszą... Czyli załamka Czułam się gruba, myslałam o wymiotowaniu ale nie odważyłam się i dobrze.. Jakos zmusiłam się i..... nie, nie zaczełam kolejnej diety.... MNiejsze posiłki i poszłam na aerobik... Myśleć pozytywnie, słuchać muzykę, aerobik, ruch, pomyśl,że innym się udaję UŚMIECH :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie zobaczylam zdjecia ze slubu K. tak mi sie przykro zrobilo... smutno... szkoda, ze to wszystko nie okazalo sie tylko snem... z jedzeniem ok. waga dalej 45. koncze sesje za 3 tyg i czeka mnie kolejny samotny wyjazd na wakacje. tak mi smutno. czemu wraz z zaleczeniem kompulsow nie moglo mi sie zycie poukladac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam luffka - brak mi słów, nieweim co napisać, ale uwierz mi rozumiem Cie i wyobrazam sobie jak cię boli. U mnie bez zmian M jest jaki był czyli raz taki raz taki. W pracy koleżanki (niewiedząc o tym jak kocham M) dziwia mi się dlaczego ja taka jestem, dlaczego nie zauważam facetów i trzymam taki dystans w stosunku do nich. Jak słysze ich komentarze w stylu \"zobacz jaki Piotrek fajny, jak się patrzy na Ciebie, weź się z Nim umów\" nóż mi się w kieszeni otwiera. Dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I się skończyło, nie wierze, że jeszcze będzie dobrze, nie mam sił, nie chce już tak żyć ;(;( Nie wierze w miłość, już w Nia nigdy nie uwierze, Nie ma miłosci Koniec nie ma M, nie ma mnie, nie mam nic....PUSTKA CHOLERNA PUSTKA i smutek i żal Stwardniało serce, zagościł w nim żal... Nie potrafię już się śmiać, nie umiem zapomnieć! Nie jestem tym, kim byłam. W żyłach przestała płynąć gorąca krew. Ciało zatraciło blask... Zniszczyłeś we mnie to, co najpiękniejsze! Zamroziłeś serce. Zatrułeś dusze. Wylałam wiele łez... Zniszczyłeś moje życie, odebrałeś nadzieję... Zrozumiałam, że jesteś dla mnie życiem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lhetargy, mam tak samo. tylko ze ja po napadach rzygam. teraz mam je codziennie. codziennie 15-20 zl wydaje na zarcie do napadu. w moim sklepie sie dziwnie na mnie patrza, jak codziennie kupuje tone slodyczy. poza napadami praktycznie nic nie jem. jestem przez to cholernie oslabiona, nienawidze tez rzygac ale wiem ze musze, bo nie moge przytyc a musze schudnac. juz nie radze sobie z soba, caly dzien bym siedziala w pokoju mimo pieknej pogody, bym tylko zarla, zygala i spala. jestem taka tym wszystkim wyniszczona ze spie po 12-14 godzin i i tak nie mam na nic sily. oczywiscie zdarza mi sie normalnie zyc, ale odkad juz nie mamy zajec na uczelni po prostu bym siedziala non stop w domu, mysle tylko o tym zeby sie nawpierdalac, wyrzygac, wypic senes i pojsc spac. nienawidze juz siebie, chce zaczac jakas terapie bo juz nie wytrzymuje. chcialabym powiedziec ci kochana ze bedzie dobrze, ze damy rade. ale czy naprawde tak bedzie? wiesz ja juz stracilam nadzieje. z jakiego jestes miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu wstzstko wraca chciałabym umrzec zaglodzic sie na smierc nie mgoe [patrzec na szczesliwych ludzi jest mi słabo z rozpaczy niech zgasnie slonce i nie ebdzie niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da sie uniknac jojo
widziałam dzis w empiku książkę na ten temat jak opanowac i walczyc z wilczym głodem itp :-)autora nie pamietam ale dosc czytania jest wiec jakby nie patrzec mozna z tym walczyc i wygrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×