Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oolka

Dziewczyny po 30-które siedzą w domku

Polecane posty

moze nie zdechnie tak szybko:) Hey wszystkim ja tez zasilam szeregi siedzacych w domu mam:D Moge sobie pozwolic bo mamy z mezem wlasna dzialalnosc ktora praktycznie to On prowadzi no a ja prowadze dom:) Heheheh jak w marnym filmie nie? Jest lepiej i gorzej z tym siedzeniem w domu ale staram sie niezwariowac:)Zawsze jest cos do roboty jak chlopa prawie caly dzien w domu nie ma.Cora juz wystartowala do szkoly wiec i obowiazkow przybylo:) Pozdrawiam Was dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olinek!witaj,tlumu tu nie ma ,ale i tak przynajmniej raz dziennie zerkne... no i czasem nawet kogos wypatrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć jestem ze śląka mąż,2 letnia córeczka i też siedze w domu,ale jutro mam rozmowę w sprawie pracy. net to fajna sprawa można pogadać,poradzić się,i dowiedzieć się że są dziewczyny które żyją podobnie jak ja,naprawdę fajnie będe tu zaglądać o ile się zgadzacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne,wstep wolny i bezplatny:) a ja wlasnie musze na jakis czas zniknac bo moje kochane dzieciatka wylaly kompot z brzoskwinii,cala kuchnia mi sie kleji...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hey:) bylam tu wczoraj .Tak jak mowisz nie jest tloczno ale za to kameralnie heheheh:) Traz ogladam \"Szymka ...\" na tvn. bo lubie sie posmiac. Wpadne pozniej...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to posiedzialam.Niestety nie posiedze dzisiaj bo kompa mam w pokoju cory a ta wstaje rano do szkoly i przeszkadza jej jak klikam a ona chce spac:) Ale jutro napisze napewno.Piszcie cos o sobie dziewczyny...bedzie latwiej jakis temcik nakrecic.Ja rzuce tylko tak raz dwa ze jestem tu jezscze na innym topicu bo staramy sie o drugiego dzidziusia no i narazie ...:(no...Obiecuje ze jutro napisze. Dobranoc Dziewczynki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolka
Ewka-odkąd Cię poznałam,nie mam czasu w ogóle usiąść do kompa :( zaczarowałaś mnie??:D Może jutro tak ok.10.30-stykniemy się??? na małą kawke,ale musze Ci pogratulować!!!!!nasz topik powiększył się o olnek! batlan :) Witam Was dziewczyny. ...ale nikogo nie ma o tej porze????? :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie było mnie później bo Marti nie mogła zasnąć. Denerwuje się trochę bo mam rozmowe w sprawie pracy dzisiaj wychodzę za 30 min.może coś z tego będzie,ale nie będę żałować jeżeli nie. Trzeba wierzyć w siebie,kto w nas uwierzy jeżeli nie my same. Pozdrawiam trzymajcie się,klikne później i powiem jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Batlan trzymam kciuki:) Choc z drugiej strony....dziewczyna prace dostanie i tyle ja widzieli:):):) oczywiscie zartuje... Napisz konecznie co i jak.No i co to za praca? Miomo ze siedzimy w chacie to jak widac bardzo bardzo duzo tu popisujemy hahahah...Mialyscie cos o sobie napisac... Moze zaczne.. Jestem z Krakowa i w list. koncze 31 lat(łooo jeezuuu) Niedlugo bede obchodzic 9 roczine slubu ale z mezem znamy sie duzo dluzej:)Mam corke ktora wlasnie poszla do szkoly.Heehe stresowalam sie jak cholera...ale widze ze jak narazie niepotrzebnie bo mala jest zachwycona(zobaczymy na ile jej tego zachwytu starczy) Mamy z mezem swoja dzialanosc dlatego ja moge sobie poki co pozwolic na takie zycie ze jestem tu a nie gdzies w pracy.Ale mam na glowie wszystko poza zarobkowa praca bo maz bardzo duzo czasu poswieca firmie....coz ..tak trzeba.Wraca popoludniem a potem jeszcze wieczorem jedzie ..Do tego roku kiedy cora byla jeszcze w przedszkolu czesto jezdzilam cos pomoc ale teraz to byloby b. trudne bo firma jest poza miastem a mala w szkole konczy lekcje stosunkowo wczesnie .Dlatego zaczelismy od wiosny przepychac temat powiekszenia rodziny zeby wykorzystac to siedzenie ;) Tylko narazie to nic z tego niewychodzi.Kupilam sobie juz ostatnio test owu. ale tez bez rezultatu .Mam wizyte za tydz. moze lekarz cos powie wiecej.Poradzi jakies badania zaleci czy cos...Dziewczyny moze ktoras z Was ma drugie dziecie po dluzyszym okresie czasu.U mnie przerwa wynosi juz 8 lat.Moze juz stara jestem?... Piszczie o sobie kochane skoro nas tu dziewczyny przyjely..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolka
olinek-co Ty wygadujesz???!!!!!!!stara 31 lat!!!!!samo miodzio!!!! nie czujesz tego?????? ja też kończe w listopadzie 31 lat????a Ty którego dnia????? ...ja od roku staram się o dzidzie.......i nic........zaczełam poważnie się martwić!!!!To moje pierwsze byłoby...i czuję dopiero teraz ,że dojrzałam do macierzyństwa. Ja mieszkam pod warszawą,zaczełam teraz od września starać się o prace,bo pomału czuję się nie atrakcyjna w domku,mam wrażenie,że czasami robię się zaniedbana,a to jest spowodowane tym,że na wszystko mówię jutro!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oolka ale fajnie:) 26 listopada 31:D Wiesz to nie w tym wymiarze jestem \"bacia\" tylko chodzi o dzidzia:P No widzisz to juz mamy jakis wspolny temacior:) Ja od wiosny cos tam sie staram ale praktcznie kw. i maj sie nieprzykladalaismy.Potem byl urlop i wyjazd...wiesz jak to jest.Czlowiek zyje wakacjami i nie mysli te dni czy nie te poza tym mala w pokoju z nami.Czyli na dobra sprawe od lipca tak na powaznie a od zeszlego miecha z testem.Za kilka nastepne proby.Boze powiedz mi w jakiej jestes kondycji psych, po tym roku czy sex nie sprowadza sie juz tylko d \"tych\" dni lu nie \"tych\" boje sie ze jak tak dluzej nie bedzie wychodzilo to popadne w paranoje testow owulacyjnych:D:D ato ze masz 30 i pierwsze dziecko to coz z tego.Powiem Ci ze teraz majac te lata zupelnie inaczej do tego podchodze niz 8 lat wstecz .Wtedy tez bardzo chcialam ale w jakis spopsob bylam przecierz inna osoba .mniej dojrzala...Moja siorka za rok tez bedzie miec 30 che i jeszcze nic o dziecku nie slysze choc deklaruje chec posiadania w przyszlosci.Teraz 30 to norma -tak mi powiedziala moja gin. Nie chodz do roboty bo kto tu bedzie pisu pisu...:) Zart;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! ja niestety na chwile,musze wyjsc,ale na pewno napisze wiecej wieczorem,tylko ja pozno,po 21 i co ja slysze,31 lat i stara???!!! ja mam 36 i staro sie nie czuje,na pewno nie jest za pozno na dzieci ,moje najmlodsze ma 3 latka! brala ktoras tabletki antyk.? bo wtedy tez dobre kilka miesiecy po odstawieniu nie zachodzi sie w ciaze... u mnie zawsze to bylo od 4-6 miesiecy. oola ,teraz spadam z gg,zerkne w ciagu dnia,a tu wpadne wieczorem, i trzymam kciuki za ta prace :):):) to na razie,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolka
...ja też narazie spadam,ewka mnie olała!!! olinek,chyba coś namieszałam,widzisz starsza jestem od ciebie bo ja 3 listopada będe miała 32!!!! :( :( :( :( ....tak nie pracuj...cwaniara mąż przynosi Ci kokosy a mój pomimo wykształcenia marnotę.chcę podjąć pracę również z tego powodu,że jeśli w końcu zajdę w ciąże to bede miała jakie takie świadczenia. Odezwijmy się póżniej tak np.ok 18-co wy na to??? ide kosić trawę w ogrodzie.U nas jest piękna pogoda!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, dziewczynki! Ja tez siedze w domu. Spowodowane jest to tym, ze mam 6-letnie dziecko (wlasnie zaczal chodzic do szkoly) i to ja musze sie nim zajac, maz cale dnie jest w pracy. Ale bardzo chcialabym juz pracowac. Tesknie za spotkaniami z ludzmi, chcialabym robic cos pozytecznego... Nie mam jeszcze 30 lat, w listopadzie skoncze 29, mimo tego moglabym tu zostac i czasem cos kliknac? Pochodze ze Slaska (Ruda Sl., pozniej Swietochlowice), ale obecnie od roku mieszkam w Irlandii. Smutno mi tu jak cholera! Sciskam Was mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heyka Moncia Jasne ze wpdaj.Czym czesciej tym lepiej.Nie no nastepna z listopada:) Widzialas to Oolka? Chyba zalozylyscie z ewka jakis listpoadowy topic:):) ]Super:) Oolcia nie debnerwuj sie przecierz z ta robota to gbyly zarty...glupie ale zarty.Nie chcialam Cie urazic tylko dac do zrozumienia ze pojdziesz do pracy i o nas zapomniesz. Co do tych kokosow...to marne sa:)Ciezko zarobione.Okupione niejedna nieprzespana noca stresem a i łzami niekiedy ale doceiniam ze sa.Podziwiam mojego meza za to ze potrafil sam sobie poradzic w tym naszym kraju w ktorym przyszlosc jest tak niepewna.Nikt mu nic nie dal wszystko stworzyl sam.Dlatego staram sie pomagac mu jak potrafie i nie uskarazac sie na to czy tamto.Smutno mi tez czasem ze czasu dla siebie nie mamy duzo.ze problemy z firmy wciaz sa w domu.ze od tego niemozna sie odciac.Ale tum sa okupione te kokosy...:) Nierobmy sobie przykrosci takim glupim gadaniem jak moje.Obiecuje ze juz nie bede tak zartowac:Mam nadzieje ze Cie nieurazilam moja droga bo wiem jak jest ciezko... Moncia alez daleko od nas jestes:)No ale taki czas ze kto moze to wyjezdza.Moj szwagier wlasnie wrocil z Irlandii.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja też wstąpie tutaj pierwszy raz , jestem po 30 , mam mężusia , synka i córeczkę , staram się cieszyć życiem , choć czasami bywa ciężkie , opiekowanie się dziećmi sprawia mi najwieksza radość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech... nio, zycie to nie bajka. Los zagonil mnie tak daleko, bo w naszym kraju ciezko bardzo nam sie zylo. Jeszcze 2 lata temu nigdy nie wierzylabym, ze wyjade. A teraz wszystko wskazuje na to, ze zostane tu na conajmniej kilka lat. Tesknie za rodzina i znajomymi. Dobrze, ze jest cos takiego jak Internet. Teraz, kiedy synus jest w szkole to calkiem zaczynam wariowac. Niby mam czas tylko dla siebie, ale nie jestem przyzwyczajona. Chyba zrobie sobie jakas maseczke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie dziweczynki , ja mam takie motto - moim skarbem jest rodzinka i miłość , jeśli do tego jest troszkę kasy to zycie może być wspaniałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewka wlkp.:) Bralam po porodzie Cilest przez 5 lat ale odstawilam 2 lata temu bo juz wtedy byly tematy o drugim dziecku niestety musialy zostac zazucone ale nie ze zderowotnych powodow.Tak wiec mysle ze przez te dwa lata nic juz w organizmie nie zostalo i to nie moze byc przyczyna..choc kto tam wie:) A jak duza roznica wieku jest miedzy Twoimi dzicmi? Mam nadzieje ze Oolka sie jednak nieobrazila:) i wieczorkiem cos skrobnie.. No prosze jak sie topic zapelnia.tylko wchodzcie tu dziewczyny i piszcie a nie tak jednorazowo:) Moncia.Niezalamuj sie tam>chodzisz na jakis ang. tam? czy cos?Moze jesli jest taka mozliwosc zapelnij jakos ten czas jak siedzisz sama.Milo nam ze z nami go spedzasz:)Nie popadaj w odrwetwienie bo jeszcze tyle tal przed Toba jesli sie postarasz to dobreo zycia chyba:) moje przyjaciolka tez wyemigrowala niedawno do Anglii.Powiem Wam ze z rozmow z nia wynika tez ze nikt nie zdaje sobie sprawy z tego jak to wyglada dopoki niesprobuje.Mowi ze kasa lepsza ale ze to niewszystko i sa ludzie ktorzy niewytrzymuja i wracaja bo to nie dla kazdego.Jeden radzi sobie lepiej z rozlaka z domem ,rodzina, przyjaciolmi a drugi wcale sobie nie radzi...tak juz jest.Ale przyjezdza teraz pod koniec mca na 2 tyg. to choc pogadamy bo przez tel. to nietosamo. Moncia Ona mi mowila ze poczatki miala tez okropne.Nieumiala sie tam odnalezc.Teraz juz lepiej.Ale to ze jest tam obca zostanie jej juz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oolka
no nie....wyszłam z domku a tu co??????? w końcu coś się dzieje!!!!!!!huraaaaaaa\!!!!!!! :D Witaj MONCIa ,muszę Ci się przyznać ,że zadecydowaliśmy z mężem ,że w styczniu wyjeżdżamy,tylko kwestia dokąd dokładnie albo anglia albo irlandia,jest nam ciężko,próbujemy uzbierać troszke kasy na jakieś mieszkanko i ciągle nam się nie udaje ,mamy tego dosyć jest coraz gorzej,naprawde!Chcemy wyjechać,ale mąż szuka teraz pracę taką abyśmy pewnie wyjechali,ale nie jest to łatwe bo zauważyliśmy,że łatwiej znależć pracę jak się jest już na miejscu,dobrze jak się jest u kogo zatrzymać dopuki coś sie znajdzie dla siebie,ale my nie mamy takie szczęście :( Jeśli nie będziesz miała nic przeciwko temu,to może opiszesz jak znlazł wój mąż pracę,wyjechaliście odrazu w 3???Było ciężko? OLINEK-nawet przez chwilke się nie obraziłam,chyba tak bardzo surowo piszę!!!ojejku-brak u mnie ciepła. Zaczełam ,kosić i poszłam do domku po piciu :) i oczywiści musiałam zajrzeć na nasz topik :D :D będe tak troseczkę dolatywała-cholera przez ten kompo to ja z niczym w domu się nie mogę wyrobić,wy też tak macie??? BERGAMOTKA2-witam w naszym babskim gronie, Dziewczyny nie mówcie,że w domu jesteśmy bezużyteczne!!!!!! dobra kończe,bo muszę jeszcze wziąć się za siebie bo jutro do miasta jadę :) :)na rozmowę w sprawię pracy do maxmary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku! Ale sie milo zrobilo! Bergamotka --> dzieki, ja doskonale wiem, ze sprzatanie, gotowanie i w ogole zajecie sie domem to ciezka praca. Ale czasem maz odezwie sie tak jak nie powinien i w tym memencie rece opadaja i traci sie wiare we wszystko. Twoje motto zyciowe jest swietne i bardzo prawdziwe(!), ja mysle dokladnie tak samo, ale zaufaj mi - do tanga trzeba dwojga... no, ale to juz temat raczej na inny topik. W kazdym razie trzymaj sie tego motta i bedzie ok! Olinek --> nie chodze na angielski, uczy mnie tu pewna znajoma, dzieki niej potrafie juz sama zrobic zakupy i pogadac o pogodzie, ale wiele jeszcze wody uplynie zanim bede plynnie mowic w ich jezyku. Rzeczywiscie to prawda - kasa to nie wszystko. TRZEBA PO PROSTU UMIEC ZYC. A zycie wszedzie wyglada inaczej, nalezy sie przystosowac. I najwazniejsze - ZAWSZE DOCENIAC TO, CO SIE MA. Gosc, ktory przejezdza obok porche-akiem moze jest nieuleczalnie chory, albo nigdy nie bedzie mial upragnionego syna. Dlatego ciesze sie bardzo z mojego wcale nie nowego peugeota i z tego, ze moge teraz sobie popijac herbate z miodem i cytrynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy się nadam do waszego topicu, bo co prawda jestem po 30, ale siedzę w domciu tylko dlatego, że jestem chora. Kiedy tak czytam Wasze posty stwierdzam, że też wolałabym siedzieć w domu. Może z czasem byłabym tm znudzona, ale teraz jestem znudzona pracą. Ot, zycie. Tak trudno mieć to co się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co wkurzyłam się byłam umówiona z tą babą w spr.pracy a ona gdzieś pojechała co za ludzie!!!!! wszyscy myślą o powiększeniu rodziny,ja właśnie namawiałam męża na drugie bobo ale on nie chce słyszeć ,więc spadam do pracy powiedziałam albo teraz albo wcale on jest młodszy o rok i dobrze mu się gada nie chce siedzieć w pieluchach w wieku 37 lat. same znajome tematy mój mąż wrócił z Anglii rok temu,byłam u niego 2 razy bardzo ładnie Wam powiem ale na stałe to bym nie chciała.Dołożyliśmy do mieszkania i zrobiliśmy remont rzeczywiście tam zarabiać a tu wydawać byłoby super. MySlimy o własnym biznesie mamy nawet pomysł ale narazie musimy poczekć ,może coś z tego będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja urodziłam moją małą mając 29 lat i uważam żę rodzić ok.30 to najlepsze co może być tak więc dziewczyny nie martwcie się dacie radę.rodzić po 30 to rodzić z klasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOlka --> maz znalazl prace przez biuro posrednictwa pracy za granica; dostal oferte i zdecydowal wyjechac, sprobowac, wlasciwie ryzykowal, bo rzucil prace w Polsce, pozyczyl pieniadze na wyjazd i bedac juz za granica mial tylko 50 euro w kieszeni (to tak jak u nas 50 zlotych!). Udalo sie, zaczal pracowac jako kierowca, splacilismy dlugi w ciagu 4 miesiecy. Po 9 miesiacach przyjechalam do niego. Wynajmujemy mieszkanie, zaczynamy myslec o domku. Bylo mi ciezko glownie z powodu braku znajomosci jezyka i braku rodziny i znajomych. Teraz jest juz lepiej. Przyzwyczailam sie do zycia tutaj. Irlandia jest pieknym krajem, czasami uda nam sie cos zwiedzic. Piekne widoczki! Wkurzaja mnie tylko te zakichane deszcze i wiatry! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracowałam do 7m-ca ciązy potem byłam na urlopie miesiąc na l-4 2 tyg.i urodziłam 5 tyg. wcześniej,siedziałam w domu z małą 1,5 roku a od stycznia poszłam do pracy ale czasowo nie wyrabiałam nie było mnie po 10-11 godz. dziennie żal mi ściskał serce jak mała za mną płakała wytrzymałam 6 m-cy i dałam sobie spokój Marti bardzo się zmieniła i nie bardzo wiedziała o co w tym chodzi. teraz szukam czegoś na miejscu i na 6-8 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×