Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kotwicka anna

on Turek, ja Polaka

Polecane posty

Gość tradycja66
DO AIYSHY:) Turcja jest dla mnie i mojej rodziny drugą Ojczyzną. Mamy tureckich znajomych i przyjaciół, którzy zawarli związki małżeńskie z cudzoziemkami: Polką, Niemką, Rosjanką , Ukrainką , itd. Nikt nikogo w tych związkach nie nakłania do zmiany wyznania i porzucenia dotychczasowych przekonań. Wielu z nich ( męska część) twierdzi,że Polka i Turek to super mix. Ja osobiście nie popieram związków tak odmiennych kulturowo, ale każdy w swoim życiu zasługuje na szczęście i buduje je na własny rachunek, często błędnie. Metodą prób i błędów człowiek uczy się życia . Czytając Twoje posty dochodzę do wniosku,że tylko Ty, jako konwertytka, muzułmanka z wyboru , zasługujesz na szczęście. Tylko Ty jesteś osobą na tyle wyjątkową , mądrą, znającą relacje muzułmanin- chrześcijanka (lub innego wyznania), że zasłużyłaś na szczęście, którego doświadczasz u boku męża, Egipcjanina. Jesteś bardziej muzułmańska niż niejedna muzułmanka. Nie ciesz się pochopnie, nie wiesz co życie przyniesie. Oczywiście życzę szczęścia. Radzę - nie pouczaj tych wszystkich , głupich, naiwnych , nic nie wiedzących o islamie Polek ( w Twoim odczuciu). Sama zdradziłaś Ojczyznę, religię i rodzinę . Nawet Twój pseudonim - Aiysha ( pisownia odmienna , ale fonetycznie imię ukochanej żony Mahometa) wskazuje ,że wpadasz w nadmierną fascynację swoją osobą. Bóg jest jeden i to w każdej religii monoteistycznej. Nikt bez powodu nie zmienia wyznania tak sobie, bez powodu. Pycha dziecko, pycha. Poczytaj o tym w Koranie. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niunnnka
Nie wierze w zwiazki z Muzulmanimem , no sorry. Choc Polki sa wychowywne na sluzace, ale dla turka? Bez przesady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ayisha
Tradycja66, jesteś kolejnym wcieleniem trepka czy tegoz drugiego? To tyle co do Twojego komenarza. Miłego dnia dla Wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turkaturka
Ayisha popieram wypowiedzi dziewczyn, traktujesz sie jak wyrocznię, strasznie narzucasz swoje zdanie, jestes bardzo jednostronna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ayisha
Nie narzucam i nie traktuję się jak wyrocznię, jeśli coś radzę to bez złośliwości i podtekstow, naatomiast to jak Wy to odbieracie to juz trudno. Naprawdę wcale tutaj nie muszę się udzielac i komuś cokolwiek radzić bądź cokolwiek pisać. Robilam to z dobrej woli, ale Polak zawsze znajdzie dziure w całym. Salam alaykum Inshallah komus sie te rady na przyszlość przydadzą i będzie bardziej ostrozny w relacjach z Turkami, którzy wlasnie nie zawsze żyją tak jak muzułmanie zyc powinni, czyli nie krzywdząc nikogo celowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebegim
a wiecie co, mnie przez Święta przyszły różne dziwne mysli do głowy :P na przykład wyobraziłam sobie sytuacje kiedy mam męża Turka i pewnego dnia ginie od w wypadku samochodowym. I az zle zrobiło mi się. Nie dosć ze tracę męża, to jestem sama w Turcji i nie wiem jak załatwic wszystkie formalności pogrzebowe, co z dziecmi itd. Nachodzą Was czasem takie mysli dziewczyny? Albo co ze wszystkimi umowami itd? Mąż bierze kredyt, po pierwsze podpisując jakieś papiery skąd mamy wiedzieć co jest dokładnie napisane w umowie po turecku), co w momencie gdy mąż umiera i/lib nie spłaca kredytu, a my nie pracujemy? Jak odnaleźć się we wszystkich przepisach prawnych Turcji itd.. Nie wiem, może to głupie, ale często myslę o takich sprawach, bo kto wie, może kiedyś wyjdę za mąż za mojego chłopaka (Turka). Ale przerażaja mnie własnie takie przyziemne sprawy, o których teraz nie myslimy, i które są normalne dla nas w Polsce. A co w momencie kiedy nagle wyprowadzamy do obcego kraju i po miesiący miodowym przychodzi zwykłe, niekiedy trudne życie...? Jak jest z tym u Was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneetka1987
do bebegim Ja mialam tak samo bedac ze swoim chlopakiem . Zastanawialam sie jak to bedzie w przyszlosci jak to bedzie np z dziecmi jak dogada sie pewnego dnia jak bedzie musial pojechac ze mna do polski tez martwilam sie o takie przyziemne sprawy wiec to nomalne ze sie przejmujesz . z czasem przychodzilo mi tyc mysli wiece do glowy im zwiazk stawal sie powazniejszy tym wiecej w mojej glowie rodzilo sie roznych mysli . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebegim
No ja mam dokładnie to samo!!! Ciągle myślę, analizuję, sprawdzam :D I mój związek nie jest na razie MEGA poważny, a ja chyba po prostu ze zwykłej podejrzliwości i ciekawości tak sobie gdybam :P Choć uważam że dobrze robię i o takich sprawach powinna myśleć każda kobieta wiążąca się nawet i z Polakiem, choć zwiększoną uwagę powinno poświęcić się związkowi mieszanemu. Dodatkowo z wykształcenia jestem kulturoznawcą, więc to jedcześnie moja pasja a i wiedza może bardziej rzetelna ;) Czyli rozumiem Aneta, że Ty już po slubie z Turkiem? Gdzie mieszkacie? Jak Tobie tam? Jak układa się Wasz związek? Również pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebegim
a niee!!!!!!!! Aneetka już teraz skojarzyłam Twoją historię, przepraszam za te pytania na końcu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneetka1987
nie ma za co :) > ja jestem z wyksztalcenia psychologiem i nic mi to gdybanie nie dalo :) . Tez wlasnie tak sobie gdybalaam rozmyslalam co i ajk a tu i tak nie wyszlo . Jasne wszystkie powazne sprawy sa w rekach kobiety wiec to bardzo dobrze ze rozmyslasz o tym i owym :) badz tylko ostrozna . nikogo nie osadzam to ze mnei skrzywdzono nie znaczy ze wszyscy sa tacy sami :) >. z dosiwadczenia wiem ze turcy w pewnych sprawach sa nieustepliwi i nie lubia sie podporzadkowwywac zwlaszcza kobiecie oprocz matki takze w pewnych sprawach potzreba jest byc bardzo ostroznym :) . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebegim
ja niestety wiem że oni nie lubią się podporządkowywać i są niesutępiliwi, a lubią upominać itd.. choć kto z nas lubi się podporządkowywać? :P jednak ta ich niesutępliowśc i "wszystko wiem lepiej" doprowadza do szału..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tradycja66
Do Ayishy:))) Jak widzę , mój post skutecznie odstraszył Ciebie od pisania na forum. Zapewniam Cię , nie o to mi chodziło. Nie jestem małolatą i nie mam zamiaru obrażać kogokolwiek. Chciałam tylko zwrócić uwagę, że Twoje szczęście być może nie zależy od tego ,że jesteś konwertytką. Może po prostu trafiłaś na wspaniałą rodzinę , która zaakceptowała wybór syna. Gdybyś nadal była katoliczką może ta rodzina przyjęłaby to równie dobrze.Tego nie wiesz i nigdy nie będziesz wiedzieć...Z mojego punktu widzenia przejście na islam tylko ułatwiło Twoje życie w nowej sytuacji. Do pozostałych:))) Szanujcie się same, przeciwnie nikt inny nie będzie Was szanować. Związki z Turkami czy innymi muslimami .... lepiej z tego zrezygnować i marzyć o wielkiej , niespełnionej miłości niż cierpieć w trudnym związku. Im wcześniej, tym mniej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Chcialabym rowniez wypowiedziec sie w tym temacie i bardzo prosze o opinie.Poznalam przez randkowa strone zajebistego faceta pochodzi z Cypru po tureckiej stonie.Po jakims czasie zamieszkalismy razem on przeprowadzil sie do mojego malego miasteczka z duzego miasta.Zapomnialam dodac ze mieszkamy w Anglii.Dogadujemy sie doskonale,on twierdzi ze od samego poczatku jak tylko zobaczyl moje zdiecie wiedzial ze jestem ta wlasnie osoba ktora szukal na zone ze jestem jego druga polowka ja oczywiscie nie uwierzylam(wtedy) ale teraz po 5 miesiacach jak jestesmy razem moge smialo powiedziec ze mial racje kocham go jak szalona i on niejednokrotnie udowodnil mi ze kocha mnie nie mniej mocno,mam czasami tylko male obawy bo jest strasznie przystojny i moglby miec sto razy piekniejsza i zgrabniejsza niz ja.Jak rozmawiamy o moich obawach to on mowi"jak moglbym ryzykowac moja milosc dla jakiejs innej dz...i.Jest cudowny robi wszystko zeby chronic mnie przed ludzmi ktorzy chca mnie skrzywdzic.Poznalam tez jego rodzine.tz.jego mame,dwie siostry i mlodszego brata.Nie uwierzycie jak zrzyta to jest rodzina,przyjeli mnie do swojego grona jak swoja,ogomny szacunek jaki maja do mnie a ja do nich oczywiscie.Jego mama trakuje mnie jak corke tz.jak synowa(jestesmy zareczeni) czuje sie jakbym wygrala na loterri mam przystojnego kochajacego narzeczonego jego wspaniala rodzine i ja wiem ze to moze za wczesnie ale staramy sie o dziecko.ja mam corke z pierwszego malzenstwa ale chcialabym miec jeszcze dzieci z moim krolewiczem tym bardziej ze jestem pewna ze odnalazlam tego jedynego a on odnalazl mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ayisha
Tradycjo, nie to, ze mnie odstraszyłas, poprostu w w/w tematach nie mialam nic do napisania. Natomiast jeśli chodzi o mnie oraz rodzinę to wiem jedno, syn szukał kobiety uczciwej, szczerej, kochającej i muzułmanki. Allah chciał, że poznaliśmy się przez zupełny przypadek, znaczy dla nas jest to przypadek. Natomiast wiem jedno i wcale tutaj nie musze udawać, ze jest inaczej, ani mój mąż ani jego rodzina nie zaakceptowałaby na żonę dla ktoregokolwiek z synów niemuzulmanki. Moja teściowa uczy recytacji Kor'anu, jest to bardzo religijna rodzina, ale mi w niej dobrze, mam dużo szacunku, oczywiście jak zawsze życie nie jest uslane tylko rózami, sa lepsze i gorsze dni, niemniej na teściów nie narzekam, jak są małe spięcia to z męzusiem :D Ale jak to my, dwa ognie, 2 min. kłotni, 3 nieodzywania się i potem dłuuuugi i miły czas godzenia się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ayisha
Kitti, naprawdę nie możecie poczekać do po ślubie z ciażą? Boję sie, że mogą (nie muszą) bardziej znam Arabów niż Turkow, problemy jesli okaże się, ze współżyjecie przed ślubem. No ja bym sobie na takie coś nie pozwolila ale u mnie to wychodzi z zasad moralnych (moich, nikogo nie krytykuję) oraz także z religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego mam czekac z ciaza do slubu skoro narazie nie chcem zadnego brac.Cala jego rodzina wie ze wspolzyjemy razem i to jest raczej oczywiste skoro mieszkamy razem.Jego mama nie moze doczekac sie wnuka my zreszta tez.Ja mam 31 lat on tez jeszcze pare lat i bedzie juz za pozno ja chcielibysmy byc mlodymi rodzicami nie starymi,ale dziekuje za opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ayisha
Nie, nic, ok, jeśli macie taki uklad. Ja poprostu mam inne podejście do życia i (ja) nie wyobrażam sobie aby do mnie obcy mężczyzna przyszedl przed ślubem kiedy jestem sama w mieszkaniu, czy teraz gdy mam męża, nie ma opcji wejścia obcego mężczyzny pod nieobecność męża lub osoby trzeciej. Nigdy tez nie wyobrażalam sobie wspólżycia przed ślubem. W sumie fajnie, bo wtedy jest taka prawdziwa noc poślubna i miodowy miesiąc :D No ale każdy żyje tak jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok to twoja opinia potrafie uszanowac twoje zdanie ale prosze o inne wypowiedzi.Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebegim
Ayisha - mam nieodparte wrażenie że próbujesz nam coś udowodnić. A to że taki fajny miesiąc miodowy jest, jeśli zatrzymuje się czystość do ślubu, a to że jadąc do Egiptu, Twój mąż musiał kupić mieszkanie i je urządzić itp. itd. mogłabym podać jeszcze kilka przykładów. Wydaje mi się że chcesz nam na siłę pokazać że da się żyć będąc muzułmanką oraz będąc żoną muzułmanina. My o tym wiemy, tylko poproszę przykłady bardziej życiowe, aniżeli jakieś dobra materialne itd. Poza tym, to co piszesz czasem jest trochę nieprawdziwe i mało realne. Chyba chcesz nam pokazać swoją wyższośc i to ile zyskałaś, a my straciłyśmy nie konwertując się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ayisha
Bebegim, czy Tobie już nie odwaliło przypadkiem? Jak nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, nie czytaj moich postow w ogóle i proponuje od mnie mnie i mojej religii na 3 km w bok. Jak masz ochotę na kontakty przedślubne to Ci o tym nie piszę, ze jesteś ... Jak dla mnie mnie możesz być każdego wyznania, ani Ty mnie nie znasz ani ja Ciebie i nie sądzę abym chciala Cię kiedykolwiek bliżej poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebegim
w ogóle nie widzę związku między Twoją odpowiedzią a moim postem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebegim
Bo, po 1) gdzie ja w moim poście atakuję Twoją religię? 2) Kto napisał że mam/miałam/chcę mieć kontakty przedślubne? 3) O co Ci teraz w ogóle chodzi?! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_ja__
tak czytam i czytam i Ayisha piszesz nie głupie rzeczy,ale jesteś bardziej muzułmanska od mojego muzulmanskiego męża.( Pytanie osobiste - dlaczego zmieniłaś wiarę? Pytam z ciekawości,nie złośliwości, znam dużo osób zmieniających wyznanie i za każdym razem uwielbiam słuchać o tym co ich ku temu pchnęło.)Ale ja powiem jedno dziewczyny,jak to ze mną i moim dłuuuugolentnim już stażem małżenskim jest - trafiła kosa na kamień. Chciał być panem, ale mu się nie udało. Przetrwaliśmy kłótnie, awantury, zastrzeżenia rodzin. Mi teściowa tylko raz do małżenstwa się wtrąciła -- i zaniechała później. Jedyną dobrą rada dla dziecwzyn które kochają muzułmanów - nie dajcie się dać omotać i iść na ciągłe ustępstwa. Czasami pazury pokazać trzeba. Ja walczyłam długo. Moje dzieci są ochrzczone, nie robiłam z tego żadnych tajemnic, nigdy nie przejełam się tym co mi narzucała rodzina męża. Z buntowniczki stałam się wartościową kobietą, która nauczyła się żyć w rodzinie muzułmanskiej i konsekwentnie stawiała na swoim. Pamiętam taką jedna sytuację, gdy pojechałam pierwszy raz do Turcji. Oj dziewczyny,jak ja chciałam wypaść dobrze przed rozdziną. I szło dobrze, do momentu,kiedy mąż mnie z równowagi wyprowadził - nie zwracał na mnie uwagi. Ja dałam jego rodzinie tyle szacunku ile mogłam, ale to, że stalam się powietrzem na rękę mi nie poszło. Sięgnęłam do torebki, wyciągnęłam papierosa( rodzice męża nie piją i nie palą, prowadzą cały czas namaz), wzięłam zapalniczkę i wyszłam na balkon. kurzyłam jeden za drugim i to nie z braku szacunku,ale przez sam fakt - mężu drogi tak jak ty mnie szanujesz, tak ja bede szanowała ciebie! Było kilka sytuacji, ale trzeba chciec. Dzis żyje w bardzo dobrych stosunkach z rodzina męża. Ale nie ukrywam, że priorytet to dla mnie dzieci,mąż i praca a nie muzułmańskie zwyczaje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmopolitanka
spotykam sie z pewnym chlopakiem z istambulu od paru tygodni. wszytsko sie toczy dosyc szybko ale to ja dostosowywuje tempo zreszta jak we wszytskich zwiazkach. Jest milo, podoba mi sie, zachowuje sie w porzadku, a wrecz jestem w stanie stwierdzic ze chyba nikt tak o mnie nie dbal, zadnemu facetowi nie zalezlo tak bardzo zebym byla szczesliwa w danym momencie. Nie mowie o tym ze zabiera mnie do restauracji albo mowi cos milego, nie, to nie to. Zauwazam to w tych najdrobniejszych szczegolach, kiedy on chce zrobic cos milego dla mnie ale tak zebym sobie z tego nie zdawala sprawy ze mu tak bardzo zalezy na tym zebym sie odbrze czula :) Czasem zadaje sobie pytanie czy robi to zeby zaciagnac mnie do lozka? Haha ktory facet nie mili sie do kobiety z tegoz to powodu! Z tym ze czasami faceci chca nas poprostu uszczesliwisc, od tak, bez zadnego podtekstu, zeby zobaczyc usmiech na naszej twarzy. Jedyne czego sie boje to wlasnie kwestia podejscia do kobiet, nie znam go jeszcze za dobrze wiec nie jestem w stanie go wyczuc w tym temacie. Widze ze ma ogromny szacunek do matki i siostr za ktore czuje sie rowniez bardzo odpowiedzialny (czego tak a propo brakuje w mentalnosci polskich mezczyzn). Wiem jedno ze ja soba pomiatac nie pozwole w zaden sposob. Na przyklad, gdy dowiedzial sie ze mam okres i stwierdzil ze jestem 'sick' myslalam ze mnei krew zaleje... Ale po chwili przemyslenia porpostu mu wyperswadowalam ze ja wcale nie jestem 'sick' ze to tylko okres i nie zycze sobie nazywania mnie chora bo za takowa uwazam sie w momencie gdy rozklada mnie np angina i musze zostac w lozku a nie kiedy mam okres. Nie powiem ze nie mam nieco feministycznego podejcia do zycia i wywodzi sie to z pewnoscia z mojego dziecinstwa kiedy to moj 'dawca nasienia' bo inaczej go nazwac w stanie nie jestem bil moja matke. Dlatego nie mam obaw co do tego ze moje zycie obroci sie w pieklo bo on zacznie mna pomiatac albo mnie bic. Poprostu wiem ze wystarczy jeden niewlasciwy gest z jego strony i mnie juz wiecej nie zobaczy. Moze brzmi to neico beznamietnie bo zazwyczaj kochankowie sa w stanie poswiecic wsyztsko dla swojje drugiej polowy ale ja swojego honoru nie oddam. Poki bedzie dla mnie w porzadku bede go kochala napewno :) No i roznice religijne. hymmm mysle ze to kwestia czlowieka. Ja wywodze sie z katolickiej rodziny, samej siebie nie uwazam za katoliczke (raczej uwazam ze nie nalezy mi sie ten tytul) z racji iz w kosciele bylam ostatni raz moze rok temu i pewnie przypadkiem. Tak wiec moje podejscie do religi jest raczej luzne. Bron boze nie mysle o zmienie i nikt nie jest w stanie mnei przekonac do tego. Mimo iz zbytnio wierzaca nie jestem to mam mnostwo nawykow i tradycji wywodzacych sie z katalicyzmu panujacego w pl. Podejrzewam ze podobnie jest z moim chlopakiem, ortodoksyjny to on nie jest napewno ale jakies zatarte slady tej religi i wychowania widze czasami, chociazby to jego 'sick'. W kaazdym razie poki to mnie nie razi ani mi nie uwlacza jak chociazby to ze nie jada porka jakos mnie to nie rusza. Gdy powie cos nie wlasciwego dla mnie(co dla niego jest calkiem normalne) grzecznie zwroce uwage i poprosze zeby tego wiecej nie robil. Mysle ze to my same wyznaczamy granice i tak anprawde na ile sobie pozwolimy tyle dostaniemy. I to nie w kwestii tego ze ON jest turkiem czy polakiem tylko poprostu mezczyzna. Bardzo mnie irytuje jak czytalam powyzsze komentarze w ktorych to mnostwo osob generalizowalo ze 'poczekaj troche to cie turek zleje'. PRAWDA ze maja inne podejscie do kobiet i wywodzi sie to z wychowania, ale tak jak juz napisalam na ile sobie pozwolimy tyle dostaniemy. A Polacy to tak ZAJEBISCIE wychowani sa, nieprawdaz? :) Zreszta przetaczecie tutaj mnostwo sytuacji odnoscie tego jak to brat z ojcem zabili siostre bo spotkala sie z chlopakiem. Tak to jest chore i na pewno bywaja takie sytuacje ale powiedzcie mi w ktorym kraju ludzie nie zabijaja innych z blachych i durnych powodow?! Czy w Polsce zaden maz nie zabil zony w napadzie zazdrosci bo ta np spotkala sie z kolega z liceum?! Nie zdarzaly sie takie sytuacje? Oczywiscie ze tak. Tak samo w Angli, tak samo w Indiach i tak samo na Madakaskarze! Ludzie to psychopaci nie wazne jakiej narodowosci. Czego sie obawiam? moje podejcie do mezczyzn a bycie z Turkiem. Mysle ze jestesmy troche jak dwa ognie, a w sumie to czasem ja nawet bardziej 'ognista' sie wydaje, cos typu 'moja racja to moja racja i twoja juz mnie nie interesuje'. No to by bylo na tyle odnoscie moich rozterek co do zwiazkow z turkami. Jak to sie potoczy- NIE WIEM. Wszytsko jest mozliwe z facetami, ale jestem dobrej mysli ;) Moze i dam znac w przyszlosci! ;) Tak wiec dziewczyny pamietajcie ze to my jestesmy najwazniejsze i nalezy nam sie to co najlepsze. Szczescia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cad
Dziewczyny dawno tu nie zaglądałam. Jak tam Wasze związki się toczą? U mnie raz lepiej raz gorzej. Kłótnie są notoryczne ale to jak zwykle. Jednak te kłótnie to tak zwane pięciominutówki. Bo długo nie wytrzymujemy obrażeni i to zazwyczaj on wciąga rękę. Ostatnio dosyć często się kłócimy. Ale to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że mam mężczyznę, który naprawdę bardzo mnie kocha. Uwierzcie, i mimo że turek :) to daje mi naprawdę wiele wiele miłości, którą odczuwam KAŻDEGO dnia. I mimo tego jaki jest uparty, no i ten temperamencik, to nie zamieniła bym go na żadnego innego. Znamy się już chyba od każdej strony, tej dobrej i tej złej, w dobre dni i złe dni, obudzona w środku nocy mogłabym z pamięci wyrecytować cały zestaw jego wad, ale mimo to jest naprawdę wspaniałym człowiekiem. A jak Wam się układa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cad
do Kosmopolitanka: Tak, szacunek do marki i sióstr - to normalne. Szacunek do całej rodziny to podstawa. Mój również bardzo szanuje rodzinę, uważa ich za skarb, który dostał od Boga etc. Ale to przecież dobrze :) przynajmniej w moim mniemaniu. A co do epizodu z "sick" to uważam, że to właśnie dosyć "sick" jeśli był w stanie coś taklego Ci powiedzieć. Mnie to w życiu nie spotkało. A nawet kiedy mam okres, to mój chłopak uzbraja się w dwa razy większą dawkę cierpliwości bo wie, że w te dni jestem lekko poddenerwowana...;) Czytając Twój post, momentami pokrywa się on z tym co pisałam ja - a mianowicie na temat Twojego podejścia. Bo ja pisała wcześniej też, że nie wolno dać wejść sobie na głowię i tyle. Wszystko ma swoje granice. Nie można mylić tego z poświęceniem, bo poświęcenia, w moim mniemaniu, są konieczne w związku. Ale nie do przesady. I wszystko musi być na równi. Jeśli on mi czegoś zabarania = to równoznaczne z tym, że on sam tego robić nie może. i odwrotnie. Uwiercie, w naszym przypadku to się spradza od zawsze :) Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cad
do ostatni moheranin: Mógłbyś napisać, który werset Koranu mówi o tym, że Islam pozwala na okłamywanie kobiety? Jeśli nie wiesz czegoś na pewno to tego nie pisz bo to jest po prostu... głupie? bezsensowne? żałosne? Takiś niby religioznawca a założę się, że tak naprawdę nic nie wiesz o tej religii, tylko zasłyszałeś, gdzieś od kogoś takie rzeczy i ślesz dalej. Trzeba trochę myśleć. Jeśli temat Cię interesuje na tyle, że wchodzisz tu, czytasz i piszesz, to wyślij trochę szare komórki, o ile je posiadasz oczywiście, i poczytaj może właśnie na temat Islamu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebegim
do kosmopolitanka - Twoje rozterki są bardzo podobne do moich :P ja i mój chłopak, mimo wielu różnic kulturowych, również różnimy się charakterami (ale odkrywcze :P ) i mimo iż feministką nie jestem, moje poglądy czasami wprawiają mojego chłopaka w osłupienie :D też możnaby nazwać nas "dwoma ogniami" z czego ja to ten bardziej hmm kłotliwy :D z resztą ja sama często nie wiem czego chce: czasem zgrywam księżniczkę , a jak widzę że on sie nade mną rozczula to podejrzewam że robi to fałszywie i zaraz zamieniam się w herszt babę i udaję że żadna pomoc mi niepotrzebna itd. (choć to nieprawda) - tym sposobem chcę go zbić z pantałyku i pokazać że nie dam omamić się ładnymi słowkami i gestami, a jednocześnie on nie wie o co mi chodzi i sie denerwuje, ze mi to nigdy nic nie pasuje :P i mnie też często "nie interesuje" jego racja, bo ma być na moim i już (tylko po to żeby pokazać że jestem silna i nikt mnie nie zdominuje). ale to też nie jest dobry sposób. nie podejrzewajmy od razu każdego Turka, że każdy jego gest jest na pewno podszyty czymś złym, co wyjdzie w przyszłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebegim
do Cad - u mnie również jak zwykle: ciągłe kłotnie, raz dłuższe, raz krótsze, ale nadal gorzej nam osobno niż razem :) choć moje różki coraz bardziej dają sie we znaki i powoli mój facet traci już cierpliwość.. na moje własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×