sandałki do sukni ślubej-wypada?

jedna z tych co postawiła na oryginalność,cóż byle jej się podoba, http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=94561843

a jak jej się podoba- to o co Ci chodzi? Jej sprawa i tyle.

sukienka tobie się nie podoba, mi też nie, a jej a owszem. I co źle?

No właśnie - jej się ma podobać , nie jakiejś "wyroczni" z forum

oczywiście ze dobrze,tylko jak bym się chciała przebrać na balu przebierańców za królową mrówek,to bym taką kiece założyła

eeech szkoda słów

oczywiście ,ze mi wisi ,jaką ona ma kiecę,w d... to mam,ale niekiedy jest sie poprostu śmiesznym a nie oryginalnym i o tym mówie

myślałam , że powiedzenie "nie to ładne , co ładne , ale co sie komu podoba" przemawia do każdego , nawet do młotka , ale widac są osobniki , na które nie ma mocnych dla ciebie to śmieszne - ale pokaż no swoją sukienkę , podyskutujemy o niej. Bo zdaje się ona jest "uniwersalnie piekna" , piękna dla każdego - zobaczymy , czy tu też znajdą się sami zwolennicy

a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że to jest akurat najbardziej konwencjonalna kiecka - wielka beza bez polotu. a że w formie pufów, a nie wielkiego trenu na tiurniurze to akurat żadna różnica. cienia oryginalności tu nie widzę. przejechałaś się na tym przykładzie, pani 30-latko.

to,ze bronicie tej sukni z fotki,to mam cichą nadzieję,ze tylko przez złośliwość dla mnie a mojej sukni nie pokaze,z prostej przyczyny,na opini osób ,które idą w sandałach mi nie zalezy,a wręcz,gdyby im się podobała ,to bym się nad nią zastanawiała co jest nie tak a juz stwierdzenie,ze moze kosz na głowe się nauczycielowi należał,poprostu mnie rozłożył,dzieli nas taka przepaść,że aż się dziwię ze z wami dyskutuje

NIECH ŻYJĄ BIAŁE SUKNIE !! NIECH ŻYJĄ BUTY TYPU CZÓŁENKA NIE JAKIEŚ TAM SANDAŁY ! NIECH ŻYJĄ OCZEPINY O 24:00 , RZUCANIE WELONEM I ZABAWA Z WAŁKIEM MIĘDZY NOGAMI ! NIECH ŻYJĄ KAPUSTY NA GŁOWIE U KAŻDEJ DŁUGOWŁOSEJ PANNY MŁODEJ ! NIECH ŻYJE MANICURE FRANCUSKI NA PAZNOKCIACH ! . . . . . rzygać mi się chcę jak widzę kolejne takie tradycyjne wesele :O :O

wiesz 30latko jabardzo się ciesze że dzieli nas przepaść. Uważam to prawie za koplement.

i na tym dyskusję zakończymy,nie zapomnij wsadzić kosz nauczycielowi,a wszystkim ''ciotkom'' wystaw paluchy i pięte,a co tam zrób tak,niech szczęka im opadnie pozdrawiam,już bez odpisu

wiesz nauczyciele niekiedy to też świnie, niekiedy lekarze są gorsi od weterynarzy, różnie bywa. A niekiedy spotyka się ograniczonych ludzi, tak bywa... .

Ja akurat nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem , że się nauczycielowi "należało" być może , ale powiedz mi 30 latko , co ma przemoc i wandalizm do sandałów na weselu ? Przez założenie nauczycielowi kubła na głowę cierpi drugi człowiek , jest upokorzony , a sprawdy to wandale godni surowej kary - czy taK samo ukarałabyś kogoś w sandałach na własnym weselu ? Przeciez to jest śmieszne , co ty piszesz. To nie jest ŻADNE wykroczenie, weź sie puknij w pałkę dziewczyno. Wyluzuj trochę i daj życ innym. Mnie nic do twojej sukienki , nie wiem ,może by mi się i spodobała , a może nie , ale to tobie ona się ma podobać , nie mnie. Nic mi też do twoich butów z nosami. Ani do twojej fryzury. Dlaczego czepiasz się ludzi , którzy mają w choćby najmniejszym stopniu inne zapatrywania na wesele niż ty ? Bo MUSI być tradycja. Musi to człowiek tylko umrzeć. Ty uważasz , że "zmądrzałaś" i wiesz , że trzymanie się tradycji i nieszukanie "czego innego" jest jedynym dobrym rozwiązaniem. Moim zdaniem to ty nie zmądrzałaś , tylko zwapniałaś. Moi dziadkowie mają swoje staroświeckie zasady , one im się podobają , ale widzą , że świat się zmienia albo że ludzie są różni i mimo , że najchętniej widzieliby mnie dziewicą do ślubu albo dobrą kucharką dla mojego męża , to akceptują , że ja troche inaczej poszłam niż oni , podobnie jak i moja mama nie zyła tak , jak się żyło za młodości dziadków - ale oni to jakos potrafią ogarnąć i zaakceptowac. Dziwi mnie , że tak młoda osoba jak ty ma z tym problem

wątek z nauczycielem wynikł z rozmowy,a więc jak chcesz coś mi zarzucić to przeczytaj całość a nie wyrywki z kontekstu ,a takie panny to akurat też widziałam na innych topikach,gdzie dziewczyna pyta,czy mozna iść do kościoła z gołymi ramionami,i wasza odpowiedź(a moze tylko twoja pod wieloma nickami)zeby dała sobie siana i szła jak się jej podoba,no oczywiście,ona przynajmniej ma wątpliwości, a wy/ty wydaje mi się,ze nawet siorbając przy jedzeniu zasłaniałaś by się nowoczesnością. ja moze nie jestem ambasadorem,co etykiete ma w małym paluszku,ale przynajmniej podstawy znam,a jak ktoś uważą ,ze wszystko i wszędzie wolno ,to wybacz jest nie nowoczesny ale prosty jak budowa cepa

jesteś ograniczona , bardzo ci współczuję , dobrze tylko , że nie cierpisz z tego powodu , na twoje szczęście nie jesteś tego problemu w ogóle świadoma

moze i jestem ograniczona,ale wole to moje ograniczenie,niż tą twoją noweczesność,dzisiaj na mieście ,też taką jedną nowoczesną widziałam,bez stanika,w przeźroczystej bluzce ,z całą dupą na wierzchu,cóż,bądź sobie nowoczesna,ja obstaje przy kulturze i umiejętności ubrania

naprawdę byłaś dzisiaj na mieście ? Bo co ja się tu pojawię i coś napiszę , to ty mi natychmiast odpowiadasz , a ja dzis za dużo na mieście nie byłam - wyglądało mi to tak , jakbyś cały czas na internecie siedziała. Nie jestem chyba zbyt nowoczesna , taka sobie średnio nowoczesna , ale skoro uważasz... Pewnie wiesz lepiej

a wyobraź sobie ,ze mam 3 godz przerwy między niektórymi wypowiedziami

na szczęscie nie każdy kościół to katedra watykańska. co wypada, to wypada, co nie wypada, to nie wypada, ale uważam, że suknia ślubna na ramiączkach i sandały nie robią NIKOMU krzywdy. niedługo w czadorach nam każecie chodzić po ulicach.

o widze,ze temat nie umarł,a szkoda ja jakoś specjalnie nie widze róznicy między katedrą watykańską a wiejskim kościółkiem,ze co ,ze trochę więcej błyskotek tu jest ksiądz i tu jest tu jest Bóg i tu jest

:D Nagle się zazdrość odezwała - dziewcze miało co pokazać- tu już nie masz i żal tyłek ściska że tak można,bez biustonosza.

wiesz jakoś mi nie imponują gwizdy starych dziadów i oblechów,ale co kto lubi

to źle, że nie widzisz, bo to znaczy, że nie widzisz różnicy pomiędzy przepisem a zwyczajem, to po pierwsze. po drugie Bóg jest wszędzie a ksiądz jest tylko człowiekiem - rozumiem, że w ogóle i nigdzie nie chodzisz w sandałkach ani w sukienkach na ramiączkach? po trzecie - naprawdę uważasz, że Bogu czy księdzu szkodzą bardziej odkryte stroje?

nic nowego nie odkryłas ,ze Bóg jest wszędzie ,ale ja jakoś w przeciwieństwie do innych widzę różnice między kościołem a dyskoteką czy plażą,

napewno mu to szkodzi- swoją nagością -tym małym pomalowanym zadbanym paluszkiem sprowadzamy ksiądza w ręce szatana. My kobiety jesteśmy wogóle narzędziem w rękach szatana i nie powinnyśmy się odzywać nei pytane- kiedyś taka była tradycja i tak było dobrze i powinniśmy do tego wrócić. A ciało powinno byc całkowicie zakryte by nawet kaski widać nie było!!!!! A kto mówi onaczej jest zły i wsiocki i zachować się nie umie!! wieśniak jeden!

a ja widzę różnicę pomiędzy ubiorem na plaże, na dyskotekę i suknią ślubną na ramiączkach i sandałkami do niej. cóż, kiedy niektórym beret przesłania horyzont myślowy.

boze naprawde ,do ciebie nie dociera,tu nie chodzi o ten zakichany palec u nogi,ale ogólnie co wypada a co nie,ktoś moze isc do księdza w półbutach ,a z bardzo wulgarnym makijazem,kabaretkach i mini, i o tym mówie , jak się zachować

naprawde uwazam ,ta ''dyskusja''nie ma sensu,ja cie kultury nie naucze skoro matka ci tego nie wpoiła a ty mnie bedziesz od zacofańców wyzywać, i po co ? szkoda nerwów