Dziewictwo a wierność

mam pytanie dla dziewczyn ktore juz starcily ...czy przy przebiciu blony bardzo sie krwawi ?/

Ja nie krwawiłam

ciezko akceptowac kurwienie sie czyli: zdradzanie, szybkie wchodzenie do lozka, przygodny sex, sex bez zwiazku i milosci

Hej autorzy topiku żyjecie jeszcze?

Moj chlopak nie bylby ze mna gdybym nie byla dziewica, niektorzy faceci sie brzydza po prostu dziewczyn ktore robily to z kims innym, bo np jeden sobie przerucha dziewczyne zostawi ja a potem przyjdzie drugi zakocha sie w niej a tamten bedzie mu sie w oczy smial ze ja ruchal he he he

i like, i ty jeszcze z nim jesteś? dziwię ci się ogromnie. i w ogóle, co to za słownictwo?

spałam tylko z moim ukochanym, bo wiem, ze to ten, mam nadzieje, ze jedyny i do konca, a z poprzednim nie chcialam, bo nie.

nie, a z tym prysznicem do dziwnie trafiles, bo mu sie marzylo takie cos wlasnie

Może będzie :) dobrej nocy

Mój brat wziął sobie przed 15 laty dziewicę za żonę :) żyli ze sobą 11 lat i mieli 3 dzieci odeszła od niego z jego kolegą a wczesniej przy kazdej okazji podstawiała dupsko :) tyle z tej dziewicy zostało. Dzis jest z innym i ma 4 dziecko które nosi nazwisko mojego męza bo nadal nie orzeczono winy i rozwodu nie ma :D:D:D Tak to jest z tym dziewictwem i wiernością

nie mojego męza a swojego męza przepraszam za błąd :D

Moja koleżanka już rok po ślubie stale truła że ciekawa jest jakby było z innym :) Już nie jest z tym mężem. Moja bratowa wyjechała do pracy za granice i znalazła sobie zagraniczniaka. Dziewictwo to żadna gwarancja wierności. Po prostu nie ma żadnej reguły.

prawiczek i kropka - u Ciebie to co innrgo, jestem prawiczkiem i masz prawo chciec dziewicy. ja sie dziwie i like, ze jeszcze jest z tym chlopakiem, bo to wyglada tak, jakby dziewictwo bylo najwazniejsze. uwazam, ze on ja traktuje bardzo przedmiotowo, nie szanuje jej i chodzi mu tylko o cialo, a nie o dziewczyne. ciekawe, czy sam jest prawiczkiem. dlatego ja rzucilabym takiego chlopaka, ktory by mi tak powiedzial.

dziewictwo przed ślubem nie gwarantuje wierności po ślubie. okropni są ludzie, którzy śmieją się z dziewictwa, obrzydliwi są również ci, którzy się brzydzą tymi, co uprawiali seks z kimś innym, przed ślubem lub bez ślubu. jestem osobą na maxa romantyczną, seks może być przepięknym przeżyciem, może być również koszmarny. wielka miłość może przyjść niezależnie od ilości wcześniejszych partnerów seksualnych. piękne serce może mieć zarówno osoba, która się już seksiła, jak i ta co nie robiła tego nigdy. dziewice i prawiczki również mogą być bardzo złymi i oschłymi ludźmi. nie rozumiem uzależniania sukseców uczuciowych czy życiowych od bycia czy niebycia prawiczkiem.

ale nie znam żadnego małżeństwa (gdzie oboje dla siebie byli pierwszymi albo ona była dziewicą ) które by się rozleciało... może dlatego że jest ich niewiele... ale porównując małżeństwa tych wyzwolonych dziewczyn, które seksiły się dla sportu albo przeżywały WIELKĄ MIŁOŚĆ średnio raz na pół roku i za każdym razem to był ten ostatni i na zawsze, i facetów co łazili po burdelach( nie wszyscy oczywiście) zaliczali panienki bez większych wymagań albo byli w związku tylko po to żeby sobie tanio i łatwo poruchać... co mam dużo znajomych takich to przeważnie po dwóch trzech latach są już po rozwodzie... ( nie wszyscy oczywiście) i ogólnie nie wiem co o tym myśleć ale ci pierwsi sprawiają wrażenie bardziej szczęśliwszych... i chyba będę z nich brał przykład... co jak co ale z zamiarem poślubienia "wyzwolonej" kobiety będę się dziesięć razy więcej zastanawiać niż z taką zacofaną co chciała by mieć się kochać tylko z mężem... oczywiście to nie jeden "warunek" w końcu żenię się z kobietą a nie z dziewictwem, i charakter jest tu na pierwszym miejscu ale przeszłość też jest ważna... i jak nie będę umiał przełknąć przeszłości to nie wiadomo jaki to był by anioł raczej bym się nie zdecydował bo mogło by się po kilku latach małżeństwa (jak opadnie stan "ogłupienia" miłością) wypominanie zacząć a to zbytnio sensu niema... po za tym ciekawość jest chyba łatwiej stłumić niż pożądanie... ale ja się nie znam i po za tym jakiś dziwny jestem bo nie zaliczam wszystkiego co nie ucieka na drzewo i omijam kościół kilometrowym łukiem i trudno mnie do jakiegoś worka wrzucić...

Witam wszystkich Jestem nowy, chociaż od jakiegoś czasu śledzę wątki w tym temacie... Mogę Wam powiedzieć coś z własnego (przykrego) doświadczenia.... Poznałem moją żonę kiedy mieliśmy po ok 18 lat. Była to moja pierwsza dziewczyna. Wszystko było wspaniale. Widywaliśmy się prawie codziennie. Zdecydowaliśmy się na współżycie po ok miesięcu od poznania. Wtedy dowiedziałem się że nie jestem jej pierwszym facetem..... Rozmawialiśmy na ten temat... powiedziała że poznała chłopaka na dyskotece i ją rzucił.... było to wtedy dla mnie mało ważne (tak mi się wydawało). Po roku moja dziewczyna zaszła w ciążę, (było to jak najbardziej świadome nasze działanie). Kiedyś przy luźnej rozmowie na ten temat może nie zupełnie świadoma swoich słów powiedziała mi: "Dobrze że to się nie stało za czasów dyskotekowych szaleństw , bo nawet nie wiedziałabym kto jest ojcem..." - to mnie dobiło, ale nic nie mówiłem, wzięliśmy ślub, urodziła nam się córeczka, jednak cały czas powracał pewnien niesmak i te słowa, oraz to , że jednak byl kiedyś inni którzy "pozabawiali" się z moją żoną. W chwili obecnaj mamy dwójkę dzieci, niby z zewnątrz jest wszystko cudownie - wspaniała rodzina która nawet nieźle się dorobiła i niby wszystko jest OK, ale powiem Wam iż z biegiem lat ten temat coraz częściej wypływa, coraz bardziej wydaje mi się to ważne i coraz częściej jest tematem do kłótni (jedynych jakie zię zdarzają), wzajemnych żalów itp... Czasami jak sobie pomyślę że jacyś faceci w samochodzie po dyskotece z moją (teraz) żoną ...... - szlag człowieka trafia i chociaż staram się nie okazywać tego na zewnątrz to czasami tracę chęć do życia i gdyby nie dzieci to nie wiem jak to by się skończyło ..... , ale człowiek potrafi zrozumieć to dopiero po latach. Żyć się nie chce.....

Ja jestem dziewicą i mam chłopaka który jest prawiczkiem, na tyle co go znam to człowiek z zasadami, wiem że niedziewicy by nie chciał właśnie z powodów i odczuć facet_30, poza tym zniesmacza go sama myśl że jego ewentualną żonę ktoś by posuwał itd i wiecie mi to pasuje ja wobec niego jestem fer i on wobec mnie i ile nasza miłość dojrzeje do poważnych kroków jakie w życiu podejmiemy to myślę że bedzie cudownie a sexu będziemy uczuć sie razem to co jemu będzie sie podobać to co mi bedzie sprawiać maximum radości i myślę ze miłość uczucia to są wartości na które trzeba stawiać w wyborze męża a i jego czystość bedzie napewno murowac nasz związek :)) A jeśli chodzi o skoki w bok to moim zdaniem nie ma nic do znaczenia dziewictwo. Panowie pomyślcie dlaczego kobieta idzie z innym????? Najwidoczniej z wami jest jej dość KIEPSKO skoro szuka atrakcji z innym i to jest powód zdrad a nie to czy mała wielu facetów przed ślubem i czy była dziewicą czy nie.

a jeżeli dziewczyna przez pewien czas była z kimś związana, współżyli ze sobą a później się rozstali?? Dla drugiego partnera też będzie dziwką która można zdradzać bo miała już innego faceta???