Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość topik kacpra

PRZEBUDZENIE Anthonego De Mello

Polecane posty

Akurat tego nie mam, przejrzałam fragmenty, ładna metafora z różą:) znam wiele podobnych tekstów Osho. Uważaj Kacper jestem gadułą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maalutka, stawiałem na Arsenal. Zawsze kibicuję słabszym, no chyba że grają nasi. Chociaż wtedy też z reguły rzadko kiedy występujemy w roli faworyta. No ale jak widać wygrała Barcelona. Zastanawia mnie Twoja ostatnia wypowiedź. Jakoś nie mogę złapać kontekstu z tą różą. Tak samo jak chodzi o fragmenty tego czego nie masz !!! Piszesz że jesteś gadułą. Jeszcze nie dawno uważałbym że masz zadatki na to aby stać się moją bratnią duszą. Całkiem nieźle się rozumiemy. Ale czy wtedy widział bym Cię naprawdę? Mógłbym tak sobie pomyśleć. Mam taką bratnią duszę, jest trochę gadułą ale w końcu ktoś mnie rozumie. Jak byś się czuła gdybym zamkną Cię w ramach tych kilku pojęć. Pojęć które w żadne sposób nie oddadzą prawdy o Tobie. Dlatego nie ma na co uważać. Czasem chciałbym przez chwilę pobyć szaleńcem. I gdy o tym myślę widzę jak z jednej strony daleka jest możliwość realizacji takiego zachowania a z drugiej jak tak samo dalekie jest bycie na prawdę sobą, wolne od uwarunkowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedziałam, że im kibicujesz bez potwierdzania. Przez chwilę pobyć szaleńcem …hmm Kacper :D Masz 10 minut? Możesz to sprawdzić, zapisuj na kartce wszystkie swoje myśli, jakiekolwiek one będą , wszystkie, odłóż i przeczytaj po godzinie i daj do przeczytanie koledze, sam się przekonasz. Jeśli chodzi o Wezwanie do miłości, nie mam i nie czytałam, jak wspomniałeś przejrzałam w necie fragmenty, cześć wątków powtarza się z Przebudzenia i nie tylko, jak to że przekonanie i przywiązanie blokują wrażliwość, jak to że wybaczyć znaczy zrozumieć, jak to że życie jest nieskończenie większe niż ta drobnostka, do której przywarło Twoje serce i której dałeś władzę nad sobą, jak to że ycie nieświadome nie jest warte tego, by je przeżyć- i to są słowa Sokratesa O róży : „Porównaj spokojną i prostą wspaniałość róży z Twoim życiem pełnym niepokoju i napięć . Róża obdarowana jest cechą, której Tobie jest brak: jest ona całkowicie zadowolona z tego, czym jest. (...) Zastanów się nad swoim smutnym położeniem. Jesteś ciągle z siebie niezadowolony, bez przerwy chcesz się zmienić. (...) Każdej zmianie, którą udaje Ci się osiągnąć, towarzyszą wewnętrzne konflikty. Ty sam cierpisz, gdy widzisz, że inni osiągają to, czego Ty nie posiadasz, albo stają się kimś. Czy byłbyś tak dręczony zazdrością i zawiścią, gdybyś jak róża był zadowolony z tego kim jesteś i gdybyś nie pragnął być kimś innym. Ale Ty ciągle dążysz, by być kimś innym, kimś kto więcej wie, lepiej wygląda, kto jest bardziej popularny, czy kto odniósł większy sukces życiowy(...) Pomyśl o smutnej historii Twoich wysiłków, by stać się coraz doskonalszym, które kończyły się zwykle całkowitym fiaskiem, albo dokonywały się za cenę walki i bólu. \" Wiesz Kacper to tylko słowa…. ale są konieczne by się porozumieć, czasami ludzie mówią różnymi językami, ich światy są zupełnie różne i porozumienie nie jest możliwe. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 56
mozecie mnie wprowadzic w temat i napisac cos o ksiazce,oraz o krokach do przebudzenia?-zaczynam watpic w jakiekolwiek sily wyzsze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy niedawno po raz drugi czytałem Przebudzenie zapisywałem wybrane cytaty. Pomyślałem że może w ten sposób łatwiej będzie mi do nich wrócić. Z czasem jednak przestałem je notować. Wyszedłem z założenia że tak w rozmowie chociażby z Tobą Maalutka jak i we własnych przemyśleniach chcę mieć mój własny obraz treści zawartych w tej książce. Nie chce zapomnieć a potem gdy będzie źle sięgnąć do szuflady by przeczytać kilka haseł. Wolę być cały czas czujny i obserwować. Mam świadomość że część rzeczy może mi umknąć. Jednak cześć spraw już się dokonała, pewne oczekiwania czy przywiązania zostały zdemaskowane, tak jakby proces się już rozpoczął teraz muszę jedynie pozostać na tej drodze. Nie wiem czy wyczuwasz o czym myślę. Wole wszystkie moje spostrzeżenia ujmować swoimi słowami, pisać Ci nie cytat ale to jak ja to sobie przetworzyłem. To swego rodzaju forma refleksji nad samym sobą, taka moja weryfikacja własnych spostrzeżeń. Wezwanie do Miłości jest swego rodzaju powtórzeniem materiału. Książka ta w znacznej mierze opiera się na Przebudzeniu. Masz rację Maalutka że każdy żyje w swoim świecie. I dla mnie jest to zawsze kluczem gdy chodzi o kontakt z drugim człowiekiem. Nigdy nie wiadomo jak ktoś poukładał to swoje życie we własnej głowie. Zawsze zastanawiam się na ile ktoś żyje prawdziwie a na ile żyje fikcją/iluzją. Dlatego zawsze gdy spotykam drugiego człowieka staram się na chwilę nad nim zatrzymać. Coś się we mnie zatrzymuje. Część mej uwagi skupia się na nim. Teraz jeszcze doszła wiedza z Przebudzenia że rzeczywistość jest w ciągłym ruchu. Tak samo jak dzieje się z ludźmi. Zmieniamy się. Jutro już będę kimś innym. Zmiana czasem odbywa się małymi kroczkami a czasem bardzo gwałtownie. Dlatego tak często trudno jest zobaczyć drugiego człowieka. A jak dodamy do tego nasze uprzedzenia, nasze doświadczenia z przeszłości które kreują z góry przyjęte pojęcie o drugim człowieku.... ehhh tyle tego że..., Gdy tak się nad tym dłużej zastanawiam to czasem mam wrażenie że stoję w miejscu. Świat gdzieś pędzi a ja nic nie robię ze swoim życiem tylko stoję w miejscu. Teraz jednak już coraz śmielej dochodzę do wniosku że to jest chyba właściwa droga by żyć. Nie raz jak każdy ulegam i też zaczynam pędzić, jednak gdy wracam, już nie wracam do bycia samotnym i niezrozumianym, wiecznie stojącym z boku. Teraz coraz częściej wracam do świadomości że tylko stojąc z boku i bacznie obserwując mogę zobaczyć to co jest naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kacper a może czas stoi w miejscu a my wciąż pędzimy? Tylko dokąd? Wiesz? tak to jest, gdy już zrobisz jeden jeden krok, gdy już coś wiesz nie sposób się cofnąć, nie można zapomnieć. Nie pasujesz nigdzie i nikt nie wie o czym mówisz. Nie skupiam się na analizowaniu co by było, kto kim- cos takiego zauważyłam w Twoim poprzednim poście. Bardziej na przeżywaniu. Jesli boli mnie głowa to czuję to, ale tobie nie moge w żaden sposób tego udowodnić, uwierzysz albo nie:) A może panta rei? chyba tak, życie to proces wszystko jest względne, to nie zadanie do wykonania. Jeśli chodzi o de Mello, przeczytałam Przebudzenie w kilka godzin , czytałam kilka razy, z połowę znam na pamięć, jeśli go cytuję to są to moje prawdy. Trochę pisałam na topiku do którego wkleiłam link. Ciekawa jestem co myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Maalutka, może lepiej będzie jak najpierw poczytam. Po co miałabyś jeszcze raz powtarzać swoje prawdy. Chociaż przyznasz że będę musiał czytać to z perspektywy jaka byłaś wtedy. Nie jako całość informacji o Tobie a jednie pewien opis Twoich poglądów na życie które miałaś w tamtym momencie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerknij tylko jeśli masz ochotę. Nie zmieniłam się aż tak bardzo, pewne wartości nie mogą ze sobą współistnieć. I o wieku duszy poczytaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ochota jest a raczej ciekawość tylko z czasem gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tak samo:) ale Czasami fajnie jest spojrzeć na drzewo, zachwycić się jeszcze raz, wszystko nabiera innego wymiaru. Pisalam już o tym, chyba to Bismarck powiedział , że zycie jest jak umiejętne wyrwanie zęba, wciąż czekasz , aż się zorientujesz, że już po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz gdzieś to wyczytałam ,że czlowiekma skłonność do życia przeszłościa albo przyszłością,to skłonność psychiki,rozpamiętywania tego co było lub będzie a nie żyje tym co trwa aktualnie.A my kobiety jesteśmy w tym bodajże najlepsze ciągle się czymś zamartwiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz gdzieś to wyczytałam ,że czlowiekma skłonność do życia przeszłościa albo przyszłością,to skłonność psychiki,rozpamiętywania tego co było lub będzie a nie żyje tym co trwa aktualnie.A my kobiety jesteśmy w tym bodajże najlepsze ciągle się czymś zamartwiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie coś w tym jest:) tylko widzisz nie jesteśmy naszymi myślami, w głowie nic się nie dzieje. W jakimś języku słowo wczoraj i jutro, zanczy to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedros
Przebudzenie jest zbiorem przemyśleń które mają pomóc w zrozumieniu sensu życia, to wszystko jeżeli trafi na podatny grunt wprowadza w życiu człowieka wgląd w rzeczywistość, spokój oraz jasność rozumienia wszystkiego co się dzieje wokół nas. W umyśle powstaje ład, spokój i wycofanie się z życia pozostając w nim fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawia mnie pedros twoje sformułowanie mówiące że: „… jeżeli trafi na podatny grunt … „ kojarzy mi się on ze ślepym podążaniem w świetle kogoś innego. Myślę że nie podatny grunt jest tu czynnikiem decydującym chociaż w jakimś stopniu też a raczej nasze uprzedzenia. Jak ktoś już z góry ocenił treści zawarte w tej książce to często kończy się to tak że czyta tę lekturę wybiórczo. A przecież tam nikt nikogo nie atakuje, nic nikomu niczego nie narzuca. To ile weźmiemy z tej książki zależy tylko od nas samych. Tak jak pisał De Mello że nie chce nikomu na siłę pomóc, ma tylko nadzieję że nikomu nie zaszkodzi, a jeżeli ktoś weźmie coś z tego dla siebie to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maalutka Byłabym wdzieczna za przesłanie ksiązki z góry dziękuję. Olka64@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impulsik
książki jeszcze nie czytałam, ale mój pewien znajmy polecił mi ją. chcę ja przeczytać ale w pierwszej kolejności chcęprzeczytać raz jeszcze coś co jest trudne do zdobycia i występuje w niewielu egzęplarzach. Jest to książka pod tytułem "pamiętnik znaleziony w Andach" lub może odnaleziony jakos tak ta ksiażka wpadnie tylko wtedy w ręce jeśli jesteś na nią gotowy. Diametralnie zmienia sposób postrzegania na życie i uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość impulsik
i jeszcze jedno może dla niektórych będzie to wstrząsem :) warto sie nad sobą samym zastanowić pogłebić wiedzę o sobie jesli coś moze być pomocnym to jest ok ale czy wy przypadkiem nie robicie z "przebudzenia" swojej "bibli" ? Mam wrazenie , ze staracie się żyć w/g niej . Ona może być pomocną ale tylko pomocną wy raczej szukajcie siebie zapełniajcie swoje pustki czymś ważnym .. odkrywajcie siebie bo naprawdę warto a nie żyjcie pod dyktando kogoś czegoś ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim wysłałam:) Myślę ,ze Perdos ma rację i mówi o byciu otwartym, co nie znaczy naiwnym. Umiejętność słuchania jest konieczna, najczęściej ludzie nawet jeśli słuchają to jedynie po to by utwierdzić się we własnych przekonaniach. Jeśli ktoś od czegoś uzależnia swoje szczęscie, jeśli rośnie wraz z zerami na koncie, trudno mu będzie zrozumieć de Mello. Tak jak pisałam w którymś tu poście o moich znajomych. Kacper dziwnie Ci się jakoś skojarzyło:) nie ma dwóch podobnych osób, to jest niemożliwe by kogoś naśladować:) Wszystkie religie robią ten błąd, Jezus mówił o stawaniu się dobrym, kochającym a ludzie myslą ze to znaczy robić tak jak on:) Nic nam to nie da, jesli sie nie zmienimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedros
Przebudzenie jest książką do przemyśleń, do pracy nad swoim umysłem , gdyż to on właśnie decyduje kim jesteśmy. Książka ta wpadła w moje ręce w momencie kiedy moje życie legło dosłownie w gruzach, tylko dzięki temu, że coś w niej było czego na poczatku nie mogłem zrozumież zmusiło mnie do ciężkiej pracy nad zawartymi w niej przemyśleniami, odkrywałem a raczej usuwałem z mojej głowy wszystko to co dawało fałszywy obraz mojego świata. Przebudzenie było początkiem mojej drogi do przebudzenia się, z kórej jestem zadowolony, i mam nadzieję że mi nie zaszkodziła a wręcz przeciwnie, że jest fundamentem mojej duchowości tak jak ja ją rozumię.. Zwróciliście uwagę, że Papież Jan Paweł II, zatwierdził Notyfikację, że przedstawione teorie w Przebudzeniu nie są do pogodzenia z wiarą katolicką i mogą prowadzić do poważnych szkód. Jedno z przesłań De Mello- nie czyń zła, to wystarczy aby czynić dobro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opisałem jedynie odczucie jakie pojawiło się u mnie po wypowiedzi pedrosa. Ale takie sformułowanie jak podatny grunt może być w różnoraki sposób interpretowane. Przecież to tylko kolejne pojęcie które nie jest opisem rzeczywistości a raczej drogowskazem. Czym jest przebudzenie, myślę że dla każdego czymś innym. Ale tego nie da się opisać. Każdy odczówa to na swój sposób bo każdy człowiek jest na swój sposób wyjątkowy. impulsik - dziś już nie zdołam nic napisać ale jutro chętnie podejmę temat. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pedros wiem o tym:) a jaki wybór miał Papież? \"...do pracy nad swoim umysłem , gdyż to on właśnie decyduje kim jesteśmy.\" To jest ciekawe co napisaleś:) myslisz, że to nasz umysł decyduj kim jesteśmy? Że jesteśmy swoim umysłem? :) Przypomniała mi się pewna opowieść o Naropi. Był on wielkim erudytą, wielkim uczonym z dziesięcioma tysiącami uczniów. Siedział kiedyś otoczony książkami, mądrościami, nagle usnął musiał być bardzo zmęczony, we śne miał wizję. Ujrzał starą, bardzo brzydką kobietę, jej brzydota była tak przejmująca ,że we śnie zaczął się trząść. Było w niej coś tak obrzydliwego, że chciał uciekać ale nie mial dokąd. Jej oczy były jak magnesy: - Co studiujesz, zapytała - Filozofię, religię, epistemologię gramatykę ,astronomię, logikę - Rozumiesz to wszystko?- pytała dalej - Oczywiście ,ze rozumiem - Rozumiesz słowa czy sens-? spytała jeszcze Tysiące pytań zadawano Naropie, codziennie setki studentów, ale nigdy nikt go nie pytał czy rozumie sens. Oczy tej kobiety były tak przenikliwe, wnikały go głebi jego istnienia, że okłamanie jej wydawało się niemożliwe, każdemu innemu odpowiedziałby że rozumie sens, ale jej powiedział prawdę - Rozumiem słowa - Kobieta zaczęła śmiać się tańczyć jej brzydota zniknęła natychmiast, zaczęło z niej płynąć subtelne piękno Pomyślał skoro tak ja uszczęśliwiłem , dlaczego nie uszczęśliwić ją bardziej - Tak i sens tez rozumiem- powiedział Kobieta zaczęła płakać a jej brzydota wróciła ze zdwojoną siła -dlaczego znowu płaczesz? Co się stało? - Byłam szczęśliwa bo tak wielki uczony jak Ty powiedział prawdę, teraz placze bo mnie okłamałeś, ja wiem i ty wiesz, ze nie rozumiesz sesnu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedros
Mógł nie podpisać, byłoby to co prawda wbrew interesom kościoła, ale mógł nie podpisać. Myśl jest podstawą każdego działania, to myśl kieruje naszymi poczynaniami, kształtuje kim jesteśmy, to myśl wprowadza spokój lub niepokój w naszych umysłach, myśl jest potężną siłą, która może wpędzić organizm w chorobę lub dać siły do walki o powrót do zdrowia. Zdrowe myśli są podstawą harmoni ciała, umysłu, duszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśl wprowadza spokój lub niepokój w naszych umysłach, myśl jest potężną siłą, która może wpędzić organizm w chorobę lub dać siły do walki o powrót do zdrowia. „ Dokładnie, umysł może być wielkim oszustem, dysponuje takimi możliwościami, potrafi przewidywać i powtarzać to zdarzy się jutro, a tak naprawdę nigdy się nie zdarzy. Myślami stwarzamy rzeczywistość w to wierzę, ale głowa nie jest miejscem gdzie się cokolwiek dzieje. Nie tylko myslenie jest ważne, ale czucie i bycie i równowaga pomiędzy. Spotkałam Papieża dwa razy, wystarczyło spojrzeć jego oczy, on się nie balłOn wiedział. Jako Głowa Kościoła nie mógł postąpić inaczej. \"Zatoka lasu zstępuje w rytmie górskich potoków... Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd. Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj, wiesz, że ono musi tu gdzieś być — Gdzie jesteś, źródło?... Gdzie jesteś, źródło?! Cisza... Strumieniu, leśny strumieniu, odsłoń mi tajemnicę swego początku! (Cisza — dlaczego milczysz? Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku.) Pozwól mi wargi umoczyć w źródlanej wodzie odczuć świeżość, ożywczą świeżość.\" JP II Tryptyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy czytałam wczoraj Tryptyk, szukanie źródła skojarzyło mi się z Gangesem. „Idąc dalej wzdłuż Wzgórza Govardhana, dochodzi się do jeziora zwanego Manasi-ganga, uważanego za rzeczywiste źródło Gangesu w tym wszechświecie. Wiąże się z tym pewna historia. Otóż kiedy Nanda Maharaja, matka Yaśoda i inni mieszkańcy Vrindavan chcieli udać się nad Ganges, by wziąć w nim kąpiel, Kryszna nie był zadowolony, że gopi i pasterze mieliby opuścić Vrindavan. Dlatego Kryszna usiadł w miejscu, w którym dzisiaj jest jezioro, zaczął głęboko medytować i pojawiła rzeka Ganges w formie tego jeziora. Stąd nazwa Manasi-ganga, manasi oznacza umysł, a więc jest to Ganga, która pojawiła się poprzez medytację.” http://www.vrinda.net.pl/wiadomosci/artykul.php?tytul=5&nrm=01%20(6)&id=776 „Naukowcy stwierdzili, że woda w Gangesie zabija zarazki cholery w ciągu 3 godzin. Ma ona właściwości bakteriobójcze gdyż w mule rzeki pełno jest drobin minerałów i srebra. Maharadżowie Jajpuru w pustynnym Radżasthanie, choć mieszkali przeszło 300 km od Gangesu, pili tylko wodę z Gangesu i tylko w niej się kąpali.” http://www.umysl.pl/podroze/170.php Od siebie dodam, ze woda nigdy nie mętnieje, rozpuszcza kości, ma niesamowite alchemiczne właściwości, naprawdę nie wypływa z Gantori punkt na mapie to nie jest prawdziwe jego źródło, tam nie można dotrzeć w ciele fizycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłem mocno zaskoczony kiedy na końcu Przebudzenia przeczytałem Notyfikację. Od razu nasunęło mi się pytanie dlaczego, przecież jeszcze niedawno książka ta była dostępna także w księgarniach katolickich. W pierwszej chwili poczułem irytację, pomyślałem no tak skrajny kościół odrzuca wszystko to co może mu zagrozić. Przecież De Mello w Przebudzeniu nie raz stawia ślepią wiarę w Boga jako coś co dalekie jest od prawdziwej duchowości, od prawdziwej wolności. Mogła się pojawić obawa że człowiek prawdziwie wolny po tym jak obnaży swoje uwarunkowania i swoje zaprogramowanie przez społeczeństwo rodzinę kulturę i w tym także swoją wiarę odwróci się od tego wszystkiego. Wyprze się tego wszystkiego sądząc że to tylko przeszkadzało mu być wolnym. Po głębszym przemyśleniu tematu sądzę że właśnie owa wolność mogła być zagrożeniem. Istotą przebudzenia jest to że w pewnym momencie człowiek kwestionuje wszystko to czego go nauczono w tym także „wizji” Boga. Ale po chwili powraca do Boga a w zasadzie nie jest to powrót do teorii czy wyobrażenia a raczej odnalezienie Boga we własnym \"wolnym\" sercu. Człowiek powraca do swojej natury. A naszym naturalnym stanem z którym się rodzimy jest szczęście. A tylko będąc prawdziwe wolnym można zobaczyć/odróżnić prawdziwą wiarę w Boga od tej ślepej, można odróżnić prawdziwą wiarę od zawierzenia. Zapewne Papież był przebudzony, miał świadomość o jakiej duchowości pisał De Mello ale nie zapominajmy że Papież jest częścią kościoła. Musiał myśleć o wszystkich, także o tych którzy nie rozumieją, którzy są uprzedzeni. Co by było gdyby nie podpisał Notyfikacji, co by z tymi którzy nie rozumieją. Wybrał tym samym mniejsze zło. Maalutkej Pedrosowi mnie i tym wszystkim którzy jednak podejmą próbę przebudzenia będzie to o wiele łatwiej zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kacper szczęśliwym ludziom nie są potrzebne żadne religie, człowiekiem kochającym nie można sterować, nie ma poczucia winy nie poddaje się manipulacji. Bóg jest wszędzie, nie ma potrzeby modlić siędo martwego drzewa. Mam trochę-brakuje mi tu słowa, bo żal byłoby niewłaściwe do- Jana Pawła że nie doprowadził swoich zamierzeń do końca, wiem zę myślał o tym, gdy na początku pontyfikatu wprowadził msze w soboty już na konto niedzieli- to pierwszy dzień tygodnia. Trochę zrobił, ale zostało dużo fikcji jak celibat, to temat rzeka. Gdyby papież powiedział co myśli, KK, ba wszystkie religie mogłyby iść paść się na łączkę. Jak to powiedziały kiedyś misie nie ma większego zła niż egzegeza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedros
Jestem człowiekiem wierzącym co wcale nie musi oznaczać, że jestem religijny. Religia jaka by nie była jest drogą do boga, przywódcy kościoła nie mogą narzucać swoim wiernym co jest dobre a co złe. Obużenie kościoła spowodowało stwierdzenie De Mello, że wszyscy jesteśmy Jezusami z tym wyjątkiem, że jezus buł przebudzony a większość z nas nie. Wszyscy jesteśmy dziećmi Bogą, czy jesteśmy wierzący, czy jesteśmy niewierzący, to wszyscy mamy prawo do bycia szczęśliwymi, wolnymi ludźmi mieć wolność wyboru, kierować się w życiu swoimi preferencjami. Notyfikacja Papierza jast cenzurą kościelną. Religia jest tylko drogą i niczym więcej ma pomóc a nie uzależniać i manipulować wiernymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×