kropkas1 0 Napisano Listopad 5, 2011 adwokaci z urzedu naprawde nie działają dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ofiara01 0 Napisano Listopad 5, 2011 Każdy tak mówi Kropka, posiadam takiego i nie mogę powiedzieć złego słowa. Co Ci zależy?! Lepsze to niż nic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kropkas1 0 Napisano Listopad 5, 2011 uwazacie ze za lata cierpien powinno sie starac o odszkodowania czy lepiej nie ryzykować Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ofiara01 0 Napisano Listopad 5, 2011 Lepiej późno niż wcale, odważ się wreszcie. Kiedyś byś żałowała jeszcze bardziej, że odpuściłaś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mezczyzna z piekla rodem Napisano Listopad 5, 2011 ja poprostu niewyobrazam sobie byc z kobieta zgwalcona -ja mezczyzna mam w duszy zdobywanie kobiety w całym znaczeniu przepraszam jesli kogos uraziłem ale łzy mnie nie ruszają a jak ktos ma problem to do psyhiatryka ot tyle .Gwalty były sa i beda -tablety gwałtu sa na rynku łatwo dostepne ja tam korzystam z prostytutki i tez sobie mozna dobrze zrobic tanio wyrywajac ;-) nie czarujmy sie ale zyjemy w takich czasach a nie innych -mezczyzna zawsze dominowal i nikt tego nie zmieni.Potepiam gwalcicieli ale kazda historia ma swoje podloze i naprawde sie dziwie jak niektore dziewczyny sa glupie lub naiwne(pozwole sobie przytoczyc ;niewiem co mam zrobic moj chlopak mnie zgwalcil-skoro chlopak to sobie wzial ) ale az mnie ponosi pewnie na mnie naskoczycie ale ot cala prawda pamietajcie wiec kobietki -uwazajcie i miejcie troszke szerzej oczy i rozum otwarte Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stivie 0 Napisano Listopad 5, 2011 I znowu się zaczyna, kretynów nie sieją sami się rodzą... Kropka, ja uważam, że powinnaś zgłosić wszystko, jeśli potrzebujesz pomocy, to możesz dostać pomoc od np studentów prawa, albo zdarzają się bezpłatne porady prawne, poszukaj u siebie. To tyle. Ofiara01 uważam, że dobrze robisz... Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ofiara01 0 Napisano Listopad 5, 2011 Totalny kretyn, bo cholerę w ogóle tacy wchodzą tutaj... to nie mężczyzna to zwierzę. Czy kobieta zgwałcona ma cierpieć całe życie? Odpowiadać za to? Jest z nią coś nie tak prze to? Po prostu... przeraża mnie głupota co nie których... Brak mi słów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kropkas1 0 Napisano Listopad 5, 2011 nie wiem od czego zaczac, powinnam ta osobe oskarzyc z kilku paragrafów, nie mam pomocy i pieniedzy, spłacam np jego długi których mi narobił zeby mnie uzaleznic od siebie, zebym nie odeszła i milczała Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kropkas1 0 Napisano Listopad 5, 2011 mezczyzna z piekla rodem jezeli ten post przyniosl Ci ulge to cieszymy się, przynajmniej jedna pozytywna rzecz z tego bydlęcego wpisu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ***Młoda Dusza*** Napisano Listopad 5, 2011 mezczyzna z piekla rodem-kim Ty jesteś żeby Nas oceniać? Twierdzisz że mężczyzna zawsze dominuje i będzie dominował.Kobiety też dominują ,z piekła jesteś i tego nie wiesz? I co ma dominacja go gwałtu? Jeśli faceci niby zawsze dominują,a dominacja idzie w parze z gwałtem, to czemu nie każdy gwałci ? A jak to się ma do pedofilii-którzy gwałcą ...? Ode mnie tyle,Nam może i terapia u psychologa czy nawet psychiatry pomoże...ale Tobie na głupotę,brak wrażliwości i cholernie niskie IQ to już nic nie pomoże . PS.Uważaj żebyś czasem nie trafił na prostytutkę z niespodzianką w spodniach ...bo możesz na to forum spojrzeć z innej strony ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ***Młoda Dusza*** Napisano Listopad 5, 2011 Ofiara01,pytałaś kto to był... to był ojczym . Nie wygadam się tu bo wiem że to nie ma sensu ,wielu takich jak ten prymityw "mężczyzna z piekła rodem" będzie to komentować, a ja sobie tego nie życzę . Jeśli jednak chcesz pogadać nie na forum to możemy się jakoś spisać tu...zostawię nr gg albo e-maila. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piro 0 Napisano Listopad 5, 2011 @mezczyzna z piekla rodem: Twój nick mówi sam za siebie ;) Poza tym podpisuję się pod tym, co już Ci koleżanki napisały. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ofiara01 0 Napisano Listopad 6, 2011 Mloda dusza- podaj jakiś numer kontaktowy, np. gg:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xnieoobliczalnax 0 Napisano Listopad 6, 2011 ... ktoś znów zdeptał całe moje zaufanie... znów ktoś musiał mi przypomnieć, jacy potrafią być faceci... I jak tu pozbierać się do kupy? Żyć normalnie, w spokoju? Jak zacząć od nowa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ofiara01 0 Napisano Listopad 6, 2011 Nieobliczalna- ostatnio miałam dokładnie to samo. Przekonałam się jacy mogą być faceci, jacy ludzie są znieczulenia na czyjąś krzywdę. Przekonałam się dopiero nie dawno jaki świat jest na prawdę. Sprawdza się przysłowie: umiesz liczyć- licz na siebie... Co się takiego wydarzyło? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cicha tu i na chwilke Napisano Listopad 6, 2011 Piro lubie czytac Twoje przemyslenia wchodze tu tylko czasem bo oczywiscie utozsamiam sie z ludzmi tutaj ale jakos Ciebie lubie bardzo -moglbys ksiazki pisac naprawde masz cudowna dusze !!!trzymam kciuki za kobiety w zlym stanie uczuciowym i ciala i nieprzejmujcie sie debilami ktorzy tu wchodza poprostu albo sa malolatami i nierozumia co czynia lub sa znieczuleni bo jesli kogos tragedia nie dotknie nigdy nie wie co to znaczy .niewiem tak mysle ze lepiej uciec i zrobcie cs przyjemnego dla siebie to co najbardziej lubiecie i pamietajcie raz sie zyje !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xnieoobliczalnax 0 Napisano Listopad 6, 2011 Ktoś złamał moje słowo i swoją obietnice kierowaną do mnie... Już się wyjaśniło... Zrobił to dla mojego dobra... Poszedł o radę do mojej siostry... Wiecie czego się dowiedziałam... Ta "wspaniała siostra", której tak wiele zawdzięczam... Zrobiła ze mnie po prostu kur*wę... Naopowiadała mu, że jak pojechałam do przyjaciółki odpocząć to niby kłamałam... Niby wtedy pojechałam się kur**ć za kasę... Pieknieee... A mi wczoraj wciskała kity na jego temat... Myślałam, że niepotrzebnie zaufałam pewnemu kolesiowi a okazało się, że błędnie ufałam swojej najbliższej rodzinie.... Po prostu CUDNIE... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piro 0 Napisano Listopad 6, 2011 @xnieoobliczalnax: Nawet nie próbuję sobie tego wyobrazić. Że jeszcze nie zwariowałaś i nie zabiłaś kogoś, masz u mnie duży podziw. Ja bym już dawno sobie (albo komuś) coś zrobił. Mnie też bardzo trudno powiedziec, dlaczego ktoś, kto, jakby nie było, troche nas zna, może opowiadać takie głupoty. Nie mam na to komentarza. Możliwe jednak, że niektórych zwyczajnie stres już ogłupił - innymi słowy okazali się znacznie mniej "twardzi" niż Ty i potrzebują już większej niz Ty pomocy... Znaleźć zdrowego i godnego zaufania człowieka, to dzisiaj juz prawie niemożliwe ,więc nie ma co się dziwić, że większosć taka nei jest... Ale trudno się z tym pogodzić, przyznaję patrząc na siebie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ofiara01 0 Napisano Listopad 6, 2011 To przykre, fakt-sama się już nie raz o tym przekonałam. Takie czasy, że nawet najbliższym- rodzinie- nie powinno się ufać do końca...:( Nieobliczalna- nie łam się:* jesteśmy z Tobą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kropkas1 0 Napisano Listopad 6, 2011 jak zwierzałam sie siostrze, dosyć rzadko, po prostu jej płakałam co on mi robi to powiedziała ze jestem egoistka, bo mowiłam o sobie. ma pretensje czemu nie odeszłam, niestety nie mogłam jej powiedzieć wszytskiego np o gw czy szantażach. :( była zła ze nie pojechałam na jej wybory miss a nie mogłam bo byłam pobita Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kropkas1 0 Napisano Listopad 6, 2011 nawet nie mogłam tanczyc na jej weselu bo bolały mnie zebra od kopania a on do ostatniej chwili szantazował mnie czy pojade na jej wesele. siostra mowi ze z np z takich powodów jestem egoistką. strasznie to przeżyłam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ofiara01 0 Napisano Listopad 6, 2011 Ja też natykam się nadal na takie przykrości. Kiedy strasznie to przeżywałam odizolowałam się od wszystkim, zamknęłam na świat. Nie mogłam słuchać jak znajomi z byle jakich powodów twierdzili, że żyć im się nie chce, żalili się. Wtedy strasznie się denerwowałam, nie miałam ochoty ich słuchać. Nie interesowało ich jak ja się czuję, tak na prawdę mało z tych osób usiadło i porozmawiało ze mną, jak ja się czuje itp. A potem... potem twierdzili, że myślę tylko o sobie. To strasznie boli. Nawet dziś to usłyszałam od "byłego przyjaciela".... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kropkas1 0 Napisano Listopad 6, 2011 dobrze ze miałas mozliwosc spotykania ze znajomymi, ja nie mogłam z nikim sie spotykac, tylko jak wyjezdzał to mi sie udało z 1 znajomym moze raz na pol roku, chyba ze byłam pobita.... Potrafił wydzwaniac nawet do moich znajomych obrazajac ich, niszczył telefony wiec traciłam kontakty telefoniczne, i dodatkowo np dowody z pogróżkami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piro 0 Napisano Listopad 6, 2011 @cicha tu i na chwilke: Dziękuję za ten wyraz sympatii :). Mimo tych swoich mądrych przemyśleń daleko mi wytrwałością do wypowiadających się tu poszkodowanych. Co do ksiażek - mam rozgrzebanych parę opowiadań, ale cierpię na chroniczne problemy ze skupieniem :) Na razie najpoważniejszy wysiłek literacki mam wtedy, gdy prubuję tu coś napisać... A'propos, to mi o czymś przypomniało. @xnieoobliczalnax, @momii, @giovale22, @ona_gasnąca, @a ja nie111, @nenna, @stivie (mam nadzieję, ze nikogo ze starych bywalców nie zapomnialem) - też Was lubię. Niektórzy wymienieni dawno sie nie odzywali, ale zdążyłem ich sobie dobrze zapamiętać. :) Pozdrawiam, trzymajcie się (o ile tylko jest czego, i lepiej, żeby to nie było byle co ;)). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
momii 0 Napisano Listopad 6, 2011 jem kolacje i jestem w trakcie oglądania "friends" bo akurat leci w tv. Matko, jedyny taki pozytywny serial od pierwszego az do ostatniego odcinka. No az nie da sie byc smutnym w trakcie ogladania. A poza tym nie mysle o zyciu. Bo bym chyba nie ogarnela go dzisiaj. Pozdrawiam do Piro: :))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ofiara01 0 Napisano Listopad 6, 2011 Piro zapomniałeś o kimś:) Kropka- też mi zniszczył telefon... Jeśli chodzi o znajomych to... co z tego, że byli jak udawali jak gdyby się nic nie wydarzyło. Kiedy byłam zdołowana nie chcieli spędzać ze mną czasu za specjalnie bo po co i taka ofiara losu w towarzystwie... Tak to jest, że trzeba grać szczęśliwą bo inaczej wszyscy się od Ciebie osuną... przetestowane w praktyce:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piro 0 Napisano Listopad 6, 2011 @Ofiara01: No w sumie fakt, chociaż Ty i @kropkas1 dopiero mi zapadacie w pamięć... ;) Mimo, że jesteście już jakiś czas... Starzeje się człowiek. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ofiara01 0 Napisano Listopad 6, 2011 Oki, wybaczamy Ci, żeby mi był to ostatni raz:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kropkas1 0 Napisano Listopad 7, 2011 z tym udawaniem tez nie jest do konca tak jak mówisz, sa dni ze ide juz troche bardziej "pewna siebie" nawet uśmiecham SIĘ, A POZNIEJ SŁYSZE NP U LEKARZA CZY NA KOMISARIACIE-O JUZ PANI LEPIEJ WIEC MOZE JUZ NIE TRZEBA POMOCY... TAK JAKBYM NIE MIAŁA PRAWA BYC SZCZĘŚLIWĄ I SIE CIESZYC Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
piro 0 Napisano Listopad 7, 2011 @kropkas1: Skąd ja to znam... Ciągle się boję, że otoczenie uzna mnie za "już w pełni sprawnego", a wtedy wszystkie ulgi won i na głęboką wodę, bo przecież specjalne traktowanie to luksus, którego nie można nadużywać ;) Różnica w tym, że ja wiem, że to moje postrzeganie, bo otoczenie (przynajmniej t najbliższe) wcale tak nie myśli. To moja obsesja po prostu. To we mnie tkwi przekonanie, że nie wolno prosic o pomoc i trzeba ze wszystkim radzić sobie samemu i nie zawracać innym gitary. Ale to błąd i to gruby. Dopiero powoli się tego uczę, że bez pomocy i "normalny" człowiek daleko by nie pociągnął. W gruncie rzeczy "zdrowie umysłowe" między innymi na tym polega, żeby nie wstydzić się swoich potrzeb, tylko wyraźnie je komunikować. To coś innego, niż lenistwo. Wprost przeciwnie - lenie siedzą w kącie i czekają, aż inni sie domyślą, czego im trzeba :). Może ci na komisariacie czy w szpitalu nie też cale nie stawiają tak powaznie sprawy, że "nie masz prawa" do tego czy tamtego - tylko zwyczajne ludzkie lenistwo z nich wyłazi (jak i czasem z każdego z nas), bo pomoc poszkodowanym wymaga jednak sporego zaangażowania sił fizycznych i umysłowych, i spokojne granie w karty czy rozwiazywanie krzyżówek jest daleko bardziej kuszące... ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach