Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elene

Śmieszne , wstydliwe , ale nie tragicznne wpadki na porodówce .

Polecane posty

No ja się za dużo po prostu najadłam, przy drugim porodzie poszłam raz i starczyło, wpadek nie było justalala :) tak było, teraz się fajnie wspomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz poprawiam
ja znam historie nie zwiazana z porodem ale z ginem panna pomyliła sobie dezodorant do higieny intymnej!!z brokatem!!! gin do niej-ale ładnie sie pani przygotowała!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dobre! Ja może sobie nastepnym razem kokardkę uwiążę! Jak nie zapomnę zdjąć majtek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elene
No to i moja . Właściwie to nastapiła rok po porodzie kiedy pojechałam do mojej kuzynki , zaprosiła mnie przedstawić narzeczonego i zaprosic na ślub. Przywitałam go i nagle - przecierz go znam ! Aż usiadłam , , od razu przypomniiał się poród . Rodziłam w dosc dobrej klinice , uparłam się na naturalny , chciałam nawet rodzić do wody - ale nic z tego . Na otarcie łez częsć porodu mogłam przesiedzieć w wannie - trochę pomogło . Niestety finał po szpitalnemu - na fotelu w pozycji szpitalnej . Dore było to że przekonałam sympatycznego nawet ordynatora do położenia mi synka na brzuchu i mozliwosci nakarmienia tuż po urodzeniu . Ogólnie nie było żle , ale za lekko tez , miałam momenty załamania , w sumie to jednak kilkanascie godzin .Nacięcia tez nie dalo się uniknąć .Więc jestem z małym, w gosciach chwalę się nim tej mojej trochę młodszej kuzyneczce i i..czuję ze mam coraz większego buraka na buzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elene
O co poszło? Otóż pan ordynator zapowiedział że będą przy mnie studenci - zachwycona nie byłam , ale że i tak szli mi na rękę a ja nic extra nie płaciłam , a dostalam porzadną salę ,więc tylko poprosiłam by nie bylo całej grupy , przy moim urodzeniu mamie towarzyszyli praktykanci więc cos tam wiedziałam . Co ciekawe wtwdy bardziej mnie peszyło jak zlatywał się caly personel ,chyba z 10 osób , niż ci studenci - 2-4 przy mnie. A speszyłam się bo jeden z nich okazał się wlaśnie tym narzeczonym - muszę powiedziec ze był bardzo przejęty moim porodem ,pamiętam rozmawiałam z nim podczas rodzenia , i potem przy szyciu .Stał obok z dwiema studentkami jak parłam .Niby to juz lekarz , ale speszona byłam strasznie ,przecież ogladał mnie w takim stanie,podczas całego porodu , wcześniej też , w tej wannie przecież byłam naga .Schizy miałam straszne , zaraz pomyślałam co nagada tej kuzynce .Na szczęście już po ślubie pogadalismy sobie , i mi przeszło ,ale jeszcze na weselu jak poprosił do tańca to mi jakoś glupio było .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka, \"juz poprawiam\", \"a mój kolega\"=> dziewczyny, ale się uśmiałam, oplułam monitor i aż mnie skurcze złapały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skowronek11
No to ja tez coś dopiszę,tak się z Waszych uśmiałam! Kiedy rodziłam syna sporo lat temu na Szaserów w Wa-wie leżałam na sali wieloosobowej.Ciągle odbywały sie tam jakies wizyty.A to wizyta lekarska przed wizyta z ordynatorem, potem wizyta z ordynatorem,potem wizyta ze studentami i tak przed południem kilka razy.Oczywiście trzeba było pokazywać brzuchy i wkładki.Tak sie przyzwyczaiłysmy na sali do tych wizyt ,ze juz bez proszenia koszule szły w górę,brzuchy odsłoniete,doły bez majtek.No i razu jednego wchodzi dwóch panów w białych kitlach.No to my fruu koszule w górę.Panowie oczy jak spodki z wrażenia zrobili,zdjęli drzwi i wyszli..Bo tym razem był to pan konserwator z kolegą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aweg
no niezłe to było:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do juz poprawiam
ta historie to juz słyszałam od 100 roznych osob 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhehe
a o tym z brokatem to jak byłam gówniara, to w brawo przeczytałam w rubryce ale jaja cos ktos sciemnia hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do skowronek 11
To bylo zajebiste :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skowronek11 -> no to rozłozyłas mnie na łopatki...ale numer!! Hihihihi!!! :D Ciekawa jestem min tych Panów :P Wszystkie historie są the best! :D I tak jak mówi Rusałka ,sa lekiem na cale zło... :) :) :) Ciekawe czy nam czerwcówkom coś ciekawego sie wydarzy ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę mnie nie przerażac :) Bo i ja odwaliłam głupotę, ale nie przy porodzie, bo ten jeszcze przede mną . Natomiast w gabinecie u gina byłam tak przejęta, że zdjełam bluzkę(spodnie nie) i weszłam na samolot, i tak siedzę z cycami na wierzchu, a on do mnie \'pani pierwszy raz na wizycie?\'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie moge!!! Dziewczyny z wami to czlowiek przyspieszyc sobie moze na wesolo porod :D Piszcie jeszcze... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skowronek11
Dziewczyny jeszcze coś mi sie przypomniało też tego samego porodu,a raczej z przed samego porodu (w końcu zresztą cesarki).Otóż powiem Wam co sobie "po znajomości" niejako załatwiłam.Otóz tego dnia było kilka porodów.Ja juz wcześniej byłam ogolona w domu przez męza w miejscach wiadomych.Przede mna jeszcze tylko watpliwa przyjemność w postaci lewatywy. Idę sobie z panią salową korytarzem bardzo długim, a ona zabawia mnie rozmową i opowiada co mnie tu czeka i jak tu kobiety rodzą "wie pani człowiek to sie już do tych krzyków przyzwyczaił,a co sie nie naoglada..".Okazuje sie , że tą lewatywę to ona mi będzie robić w łazience. Ja jej mówię ,że pierwszy raz będe miała ją robioną bo do tej pory czesto sama robiłam bojestem pielęgniarką.A pani na to "Aaa, to jak pani pielęgniarka ,to ciepłej wody do tej lewatywy naleję, zaraz grzeję":). A tak w ogóle to ja tez myślałam ,że mi tam w tej łazience rodzić przyjdzie, bo co wyszłam to musiałam wracać..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja
a jak ja rodzilam, to tez sal zabraklo i upchneli mnie na oddzial zakazny czy jakos tak, no i za kazdym razem, jak wszedl ktos do sali to sie na mnie krzywo patrzyl i maz ciagle tlumaczyl, ze tam rodze bo inne porodowki zajete. a tego dnia to w ogole hurtem rodzilysmy i po wymierzeniu i zwazeniu mojego brzdaca musialam wyjechac z sali, bo nastepna w kolejce czekala:) a przy szyciu krocza to sie chyba bardziej darlam niz w trakcie porodu:) ale najpiekniejsze bylo, jak po wszystkim spojrzalam na mojego meza, a on stal caly zaplakany i szczesliwy ze juz koniec:) wynagrodzilo mi to wszystkie przejscia i caly bol:) a, no i dzieciatko zrobilo sobie na mnie kupke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he he dobry topik to ja też cos dam. Moja sąsiadka z nad przeciwka była w ciązy ,ustaliliśmy że jak by już się zaczynał poród wystarczy że biegną do nas a ja ją zawioze do szpitala.Budzi o 2 w nocy męża i mówi że się zesikała a on kurde aniuś ty rodzisz!!! a że była ta godzina to jak potem powiedzieli nie chcieli nas budzić to zrobili alarm w swoim domu tzn kazali ojcu dziewczyny dźwonić po karetke ale on z tego wszystkiego nie wie jaki numer gdzie niezadźwonił to pomyłka(eh he he nawet nie wiedział jak z książki tel. skorzytsać) .Uznali że nie ma co czekać mąż biegnie do mnie ja zaspana wylatuje w koszulce i w jakimś rozciągnietym szlafroku a włosy mi dęba stały że szok,mąz sąsiadki był tylko w gatkach i kapciach a sąsiadka w cąłej krasie niczym jak modelka z wybiegu. Kiedy przyjechaliśmy do szpitala musiało być zabawnie bo każdy na nas patrzył jak na klaunów.Przyszła pani odziałowa i mówi - może pan przynajmniej spodnie ubierze bo cięzarne będa wolały patrzeć na pana niż rodzić :P ale się w tedy uśmieliśy.A on oczy wyczeszczył bo myślał że był kompletnie ubrany hehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kangurek.... oj dobre bylo... Dobre :D:D:D:D:D:D:D Podnosze... bo szkoda aby taki topic obumarl :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SNUPA
RODZIŁAM PIERWSZY RAZ,AKCJA PORODOWA SZŁA BARDZO SZYBKO,ROZWARCIE Z MINUTY NA MINUTĘ WIĘKSZE! JAK LEŻAŁAM JESZCZE NA SALI Z INNYMI ZACZYNAJĄCYMI TO PANI DOKTOR POWIEDZIAŁA ŻEBY WOŁAĆ"JAK SIĘ ZACZNIE" JA:A JAK TO JEST?SKĄD MAM WIEDZIEĆ??-POCZUJE PANI TAK JAKBY KUPA SZŁA. NO I JAK JUŻ BYŁAM NA PORODÓWCE I LEKARZ KRZYCZAŁ ŻE WIDZI JUŻ WŁOSKI TO SPYTAŁAM CZY TO NAPEWNO NIE JEST KUPA... OBCIACH!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi dobre :) podnosze... Tu do was wpasc to czlowiek zawsze sie usmieje.. A wylaam jak bobr dopiero..... 🌼 A to dla Waszych dzieciaczkow z okazji ich swieta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majjka
Jadąc do szpitala byłam pewna, że zabrałam już wszystko, na 100%. Więc kiedy dotarliśmy na Izbę Przyjęć byłam z moją torbą lekko przekrzywiona w lewo(torba, po wstępnym zważeniu i określeniu gabarytów miała coś koło 3 kilo). Torbę mi zabrano... i zaczęto energicznie przeszukiwać w celu wynalezienia piżamy oraz mojego ręcznika i lewatywy. Okazało się, że mój mężo zamiast zabrać MOJĄ torbę wziął torbę, którą zostawiła mama - ze słoikami z kompotami i z jedzeniem :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majka.. i dobrze zrobil...;) Nie chcial abys glodna byla :) No lewatywa bys sie nie najadla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super historie. Siedzę i śmieję się w głos. O koledze, który zapomniał żony do szpitala, musiałam opowiedzieć mężowi. Zadzwoniłam do pracy a on normalnie ze śmiechu kwiczał w słuchawkę :-) Dzięki za poprawę nastroju :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesolutka
Szkoda, ze juz nikt nic nie pisze. Naprawde fajnie sie czytalo. Ja niestety, albo na szczescie nie mam sie czym pochwalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talucha
hehehe dawac tu jeszcze troszke hahahah ja mam jeszcze troche czasu ale super sie czyta a ze smiechu to juz niemo ge :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talucha
hehe moja sis jest w ciązy ciekawe jak zareaguje gdzy jej to pokaze hahahah :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talucha
ooo moja sasiadka opowiadała ze jak jej dzidzie połozyli na piersi to śmierdziła kupą hehe tzn. ta dzidzia ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emylka
jejkuuu przez te histroyjki to jeszcze gorzej sie boje porodu hehehe :)) a jak to sie czuje ze to juz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×