Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość macowa

Zblizaja sie wakacje i tysiace studentow szykuje sie do wyjazdu do UK i Irlandii

Polecane posty

Gość macowa

...nie wierzac, ze tu w tym czasie jest bardzo ciezko z praca. Kazdy uwaza, ze to tylko zlosliwe grozby zazdrosnikow bojacych sie konkurencji. kazdy uwaza, ze jemu sie uda nawet bez znajomosci jezyka. I znow bede na ulicach widziala zrozpaczonych rodakow... ech... PS. Koniec maja/poczatek czerwca, wtedy sa jeszcze szanse na prace. potem nie macie po co przyjezdzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macowa - a po wakacjach? Kiedy już większość studentów wróci do kraju, to jaka jest sytuacja? Czy po prostu wtedy pracy także jest mniej? Cóż, chyba nie trzeba być jakoś nadzwyczajnie inteligentnym, żeby podejrzewać, że nawet tamtejszy rynek pracy to nie studnia bez dna i skoro wszyscy tam walą drzwiami i oknami, to wkrótce robi się ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaką szansę ma
na pracę fryzjerka, nie mówiąca po angielski i mająca bardzo małe szanse na nauczenie się tego języka z powodu tępoty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macowa
Jak to z powodu tepoty? Kazdy ma szanse na nauczenie sie jezyka. Pewnie fryzjerka z jezykiem nie mialaby problemu ze znalezieniem pracy, a bez jezyka, to nie wiem! No bo jak jej powiedza: prosze mnie obciac z grzywka do polowy czola i pocieniowac mi wlosy po bokach, to skad bedzie wiedziala co ma zrobic? To dotyczy sie kazdego, kto tu przyjezdza, trzeba znac jezyk, chyba ze ktos ma zalatwiona prace przez Polakow i pracuje z Polakami. Po wakacjach jest lepiej, jednak najlepiej jest szukac pracy na wiosne, kwiecien/maj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no najzwyczajniej
Tępoty... to jest osoba, która przez dzisięć lat nie potrafiła sie nauczyc podstawowych zwrotów po angielsku, a kiedy pojechała do włoch do pracy to przez 3 miesiące nauczyła się tylko przekleństw i kilku zdań, które i tak wymawiała źle (do tego bliska osoba z jej rodziny jest nauczycielem włoskiego i próbowała ją przez kilka lat coś nauczyc, ale nawet dzień dobry nie potrafiła się nauczyć...) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeee
a jaką szansę ma >>>> nie przesadzaj mala , ja akurat angielskiego nie umie , nie umialem zadnego ale wynikla potrzeba zebym nauczyl sie najpierw niemieckiego wiec sie nauczylem a potem rosyjskiego , nie znam ich wybitnie ale dogaduje sie w nich bez problemu , w Polsce trzeba nauczyc sie bardzo dobrze podstaw a reszta na miejscu , to moj patent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie bedzie strzygłas
wszystkich polaków którzy są w londynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ona nawet tych
podstaw nie umie , a tam to niby kto ją nauczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macowa
zaczyna sie branka do agencji i burdeli w Europie , ja tez sie wybieram. gdzie najlepiej placa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no najlepiej to chyba do
niemiec na mundial, oni nawet specjalny burdel dla kibiców wybudowali....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeee
ja tez nie umialem , nauczylem sie dzieki siostrze , ktora studiowala w Niemczech , na angielski mam szanse gdyz druga umie dobrze , mieszkala w Anglii , u mnie w domu to ja jestem tepakiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macowa
w tej profesji w niewielkim stopniu jest wymagany jezyk. wystarczy np. znac : by night - czyli bez majt , i juz wiadomo jak se klient zyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tepakiem zostałeś
... zamiast odpowiadac bez sensu przeczytaj kilka postów do góry o tej fryzjerce i dopiero coś pisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak najlepiej szukać tej pierwszej pracy - tzn. nie będąc jeszcze na miejscu? - bo tak zupełnie w ciemno jechać to chyba nie najlepszy pomysł? Pytam oczywiście o ten termin od października, może września - chociaż to chyba i tak niewiele zmienia - poza jakimiś pracami z branż wyłącznie wakacyjnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeee
napisala ze ma bardzo male szanse na nauczenie sie jezyka z powodu tepoty , wiec jesli taki tepak jak ja sie nauczyl to ona moze , dziekuje ze mi pomoc , dzieki Tobie ona uwierzy ze tepi jak ona maja szanse :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eeeeeeeeeeeeeee
a jaka pracę wykonujesz??? bo jest różnica między kładzeniem kafelków, a praca w salonie fryzjerski przy stałym kontakcie z klientami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .dreamer2006.
ja to juz i po francuzku sobie radze choc na poczatku to sie brzydzilam ale sie przyzwyczailam , a co tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macowa
Witam podszywacza na moim topicu! Szczezre mowiac nie wiem jak szukac pracy z Polski, najlepiej przez znajomych lub przez agencje pracy. Moze tez przez internet, ale wydaje mi sie to troche trudne, maja tyle osob pod reka, ze po co mieliby sciagac kogos z Polski? Chyba ze jestes poszukiwanym specem w jakiejs dziedzinie. Najlepiej przyjechac tutaj i szukac na miejscu przez Job Centre i pytajac sie bezposrednio w barach czy tam gdzie chcesz, trzeba jednak dac sobie na to troche czasu, warto miec fundusze co najmniej na pierwszy miesiac, bo wiadomo, ze wszystko trwa. Na szczescie placa co tydzien, ale pierwsza wyplate dostajesz z malym poslizgiem (np. pracujesz od poniedzialku do piatku, pieniadze dostajesz w nastepny piatek). Szukanie pracy wyglada przewaznie tak, idziesz i sie pytasz, daja Ci aplikacje, wypelniasz ja, zapraszaja Cie na interview (albo i nie), a za kilka dni daja odpowiedz. Czasem dzwonia kilka tyg. po tym jak zlozysz aplikacje, akurat gdy kogos potrzebuja. Mozna znalezc tez prace tak na hop siup, wchodzisz, pytasz sie, akurat Cie potrzebuja i zaczynasz pracowac nastepnego dnia po krotkiej rozmowie z menadzerem, tak sie dzieje w mniejszych miejscach. Mozna tez szukac pracy przez agencje pracy, nic sie za to nie placi (odciagaja sobie potem z Twoich wyplat), ale potem roznie to wyglada. Wypelniasz aplikacje, oni szukaja Ci pracy, na poczatku pracujesz dla nich (tzn oni Ci placa, daja wakacje itd), po jakims czasie podpisujesz kontrakt z pracodawca. Minus agencji jest taki, ze na poczatku jest czekanie na prace i pelna dyspozycyjnosc, gdy zadzwonia idziesz i pracujesz, jak nie dzwonia siedzisz w domu. Czasem wymagaja doswiadczenia i referencji z UK, zwlaszcza te lepsze agencje. Zalatwiaja Ci przewaznie prace w fabryce, przy sprzataniu, kelnerowanie i takie tam badziewie, dobra strona jest to, ze dzieki nim wyrabiasz sobie NIN (nic nie kosztuje) i pozwolenie na prace z Home Office (ok 80£, trzeba wyrobic w ciagu miesiaca od podjecia pracy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odp. A podszywacz jakiś marnej jakości się trafił - bo nawet nie śmieszą jego podszywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macowa
To jest oficjalna strona Job Centre: http://www.jobcentreplus.gov.uk/ Szukanie pracy przez JC wyglada nastepujaco: przegladasz oferty w necie u siebie w domu lub w komputerkach w Job Centre. Spisujesz numer referencji oferty pracy, idziesz do urzednika w JC i pobierasz od niego dalsze informacje o pracodawcy i skierowanie z JC. Z tym idziesz pytac sie do prace, lub dzwonisz, mozesz dzwonic z telefonow w JC. Z komputerow w JC mozesz sobie wydrukowac interesujace Cie oferty pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie..................
Zeby tak jeszcze przyjezdzali tylko ci, co znaja jezyk, ale moim zdaniem ktos kto jedzie w ciemno bez znjomosci angielskiego sam jest sobie potem winien, ze nie moze znalezc pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale jaka musi być ta znajomość języka? - Dogadać się dogadam jak będę musiał, trochę obycia szybko załapię, bo (przynajmniej wg matury i egzaminów uczelnianych) ang. na średniozaawansowanym ponoć znam. Więc do pewnych zajęć początkowo powinno wystarczyć. Płynnie i swobodnie nie mówię, no ale to jest chyba jest właśnie najważniejszym dla mnie powodem wyjazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie..................
Nie no, jezeli masz podstawy, ktore tylko musisz "podrasowac" to dasz sobie rade i zrobisz szybkie postepy w jezyku, gorzej jak jada ludzie co to po angielsku ani me ani be, na dodatek jada w ciemno :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to spoko - obecnie mam lekkie, trochę dziwne \"opory\" przed mówieniem, ale myślę, że to kwestia krótkiego czasu. Generalnie większość filmów jako tako jestem w stanie zrozumieć ze słuchu więc nie będzie raczej problemu. Bardziej martwi mnie właśnie odnalezienie się na miejscu w tych pierwszych dniach no i perspektywa najazdu tłumów z naszego kraju (i nie tylko zresztą). Dlatego właśnie to raczej kwestia terminu powakacyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macowa
Nawet jesli znasz dosyc dobrze jezyk to wiadomo, ze musisz sie tutaj "wczuc" na poczatku, rozgadac, osluchac z akcentem. Jednak szybko zaczniesz sobie radzic. Gorzej maja ci, ktorzy przyjezdzaja tu bez znajomosci jezyka, a juz zupelnie nie rozumiem ludzi, ktorzy siedza tu po kilka lat i ich angielski jest na zenujacym poziomie. Przeciez od jezyka wszystko zalezy, praca, asymilacja, zdobycie przyjaciol, i ogolne rozumienie ludzi na ulicy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×