PaniMisiowa170 0 Napisano Grudzień 12, 2007 A chyba patologia ciąży jest nad porodowką.Dziecku się nic nie stało ale położna była zszywana.Jest tam teraz taki zamęt że szok.Dobrze że wyszłam.Remont ma potrwać do stycznia.Jak ja wychodzilam to na przyjęcie czekało może z 10 kobiet ale watpię żeby je przyjeli bo nie ma gdzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Grudzień 12, 2007 PaniMisiowa----> a czy to jedyny szpital w okolicy??? Ja już bym się chyba bała w nim rodzić ;) poza tym co? prowizorkę będą robić... dziwne dla mnie Ale skoro możesz być w domu to dobrze... Joannaz----> a może \"szkoda\" ze w tym czasie nie rodziła... ze strachu szybko by poszło ( w przelocie jak to nazwałaś) i pewnie zapomniałaby o bólu...no bo jak sufit się wali... a poważnie: nie mieści mi się to w głowie!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Grudzień 12, 2007 A to jak patologia ciąży nad porodówką była to chyba te kobitki tyle ważyły że strop nie wytrzymał :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PaniMisiowa170 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Szpitali jest kilka ale mnie interesuje ten jeden no ale jak nie będzie miejsca to pojdę do innego.Co robić takie życie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Grudzień 12, 2007 dorotka____nie da sie zapomniec o bolu:P:P:P:P Chocby.......huragam i tsunami szalalo i wszystkie kataklizmy tego swiata.............. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Misiowa______________szok z tym dachem! ja bym chyba tam nie wróciła! Dziś właśnie myślałam o tobie, czy nie jesteś już w szpitalu....:) A tak w ogóle to dlaczego byłaś? coś już sie działo? Joanna___________http://allegro.pl/item279504417_fartuszek_sliniaczek_sliniak_ikea_bernslig_rand.html to bardzo fajna rzecz i też bym to chciała, ale koszt tego plus wysyłka to uważam za drogo... chyba poszukam po sklepach! Chyba że więcej nas by zakupiło jedna przesyłką....:) Maja mi nie chce w ciągu dnia mleka pić...:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania-84 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Witam miłe Panie, już jestem dziś po zajęciach, troszkę się przeziębiłam, ale do szkółki jade dopiero w piątek więc powinnam wyzdrowieć. Powiedzcie mi jak długo sie starałyście o swoje maluchy? Ja jak już wcześniej wspominałam musze czekać aż skończę studia ( ale to już niedługo:)) biore tabl. anty, wiem że to każdej dziewczyny indywidualna sprawa po jakim czasie po odstawieniu zajdzie w ciążę, ale tak mniej więcej chciałabym wiedzieć. Cześć PaniMisiowa, no to miałaś niezłe przeżycie w ostatnim czasie, ważne że nic Ci sie nie stało, pozdrawiam Was wszystkie gorąco:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Joannaz------> no nie wiem :P:P:P przy walącym się dachu i co za tym idzie strachu o dziecko... :P:P:P ale wolę nie próbować tak jak te kobiety co przeszły to \"walenie dachu\" w tamtym szpitalu... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania-84 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Ale sie rozpisałam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Grudzień 12, 2007 joannaz---> aha i wiedziałam że napiszesz że nie da się zapomnieć :P Ania 84 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Grudzień 12, 2007 dorotka,bo sie nie da, urodzisz-pogadamy :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaania 0 Napisano Grudzień 12, 2007 oczywiście, że się rozpisały jak mnie nie było.................. Ania 84 - ja po odstawieniu tabletek zaszłam od razu w pierwszym cyklu, zawsze miesiączki mialam regularne, wyliczyłam kiedy będę miala dni plodne, spróbowalismy i jest Michaś:) mieliśmy duzo szczęścia, bo ludzie naprawdę starają się latami, ale Wam na pewno też się uda:) Misiowa - sufit???!!!!!!!!!!!!!!!!J a Cię kręcę, ładna jazda.....najważniejsze, że nic poważnego nikomu się nie stało..odsapnij sobie ze spokojem w domu:) Listka - ja w ciągu dnia daję mało mleka Michałkowi, u nas plan żywienia wygląda tak: 19 - 150 mleka, 22-23 - 120 mleka, ok 4-5 150 mleka, ok 9 -120, ok 12 obiadek, jeśli wytrzyma to o 17 deserek, a jeśli jest marudny to o 15 - 120 mleka, a pomiędzy herbatka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Grudzień 12, 2007 ja tam ciągle wierze ze do przeżycia i tej wersji się trzymam... :P :P :P a listkaaa miała znieczulenie ;) Aniaania----> widzisz jak szczęśliwie zaczełaś dzień :) tyle pisania ze hej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Grudzień 12, 2007 ania__________________to Michaś wciąż je! jak ja zazdroszczę!A i gratulacje dla cielaczka, ze tak super siedzi!:) U nas to wygląda tak po kąpieli wyjątkowo ładnie zjada butlę i to 200 ml normalnego mleka albo trochę mniej kaszki Smaczny Sen. Potem 200ml mleka ok 2 w nocy. Rano wstaje i daję jej albo słoiczek (zjada pół albo z bólem 1/3) albo robię z 100 ml wody kaszkę mleczno ryżową i tez tak różnie albo zje ładnie albo tylko tyci tyci. Potem ok 12, 13 próbuję jej dać butlę, ale nie chce:( Więc czekam trochę i próbuję znów jak nie chce tak ok 14 to z obawy, ze ona przecież jest głodna znów podaję jej jakiś deserek albo obiadek ze słoiczka lub kaszę. Kiedy karmię ją łyżeczką to nigdy nie wiem ile ona zjada i tak jakoś nie wierzę, ze po tym jest najedzona. Przeraża mnie to że w ciągu dnia nie chce butelki tj mleka. Czasem wypije jak wmuszę jakieś 50-80 ml. Ale jak widzę jak Michaś ładnie je to jestem załamana tą moją Mają. Może ja jej powinnam mniejsze dawki dawać w nocy... Już sama nie wiem co robię źle :(:( napiszcie co sądzicie... Ania 84_____________my sstaraliśmy się 1 dzień. tzn pewnego dnia dowiedziałam się, że mam nieco podwyższoną prolaktynę, która utrudnia zajście w ciążę. Przestraszyłam się. Mnóstwo moich znajomych i kol walczy o dzidzię po kilka lat. z uwagi na fakt, ze mój m. nie bardzo chciał bejbika, a mi nagle zaczęło bardzo zależeć postanowiliśmy nie tyle zacząć się obsesyjnie strać, co nie zapobiegać. Tego samego dnia tj 31 paź 2006 wprowadziliśmy plan w życie :)(wieczorem i rano poprawka). Po tyg miałam plamienie, zaczęłam podejrzewać, że JESTEM, a 24 listopada USG - to był 6 tydzień:) Życzę owocnych staranek i trzymam kciuki!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Grudzień 12, 2007 dorotka______________miałam znieczulenie i po nim było juz ok, a parte już nie bolą:) ale to co działo się przedtem - nie polecam żadnemu wrogowi:) Na szczęście ja byłam w tych bólach ( z krzyża) zaledwie ok 40 min, a miałam wrażenie że 2 godz. Ale taki poród jak mój polecam mimo wszystko. 4 i poł godz...w tym pierwsze 1,5 kompletny luz. jak pisałam - ja tam mogę nawet jutro znów rodzić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Grudzień 12, 2007 listkaaa---->no i ja się takiej (Takich) wersji trzymam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Grudzień 12, 2007 a Joasia nie miała znieczulenia? też chyba miała.. No ale ona i tak się namęczyła!!!jak mało kto... Kiedy byłam w ciąży powiedziała mi jedno kobieta: \'Karolina, ty nie słuchaj tych, co mówią, że nie masz bioder i będziesz miała ciężki poród, bo właśnie takie chude jak ty rodzą najszybciej!\' I rzeczywiście tak było. I ta teoria b. często się potwierdza...z tego co przynajmniej ja słyszę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Grudzień 12, 2007 listkaaa:jakie znieczulenie? nawet zadnego p.bolowego nia mialam, 35 h koszmaru, ktory jest najgorsza rzecza w moim zyciu.... BAba nie dzwonila......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Grudzień 12, 2007 joanna_________O rany? A dlaczego nie dostałaś??!!przecież miałaś taką super położną, co miała ci ulgę przynosić jakby co??!! nie rozumiem.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Grudzień 12, 2007 listkaaa____________przeciez opisalam wszystko bardzo szczegolowo, po porodzie,nie czytalas?????? Po 1 nie mozna znieczulenia w szpitalu w ktorym rodzilam... po 2 gdyby nie polozna to bym miala CC a predzej bym zdechla z bolu chyba,dzieki nie TYLKO urodzilam..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Właśnie wzięłam ją sposobem :):):) (bo też dziś tylko rano ok 9 słoiczka pół zjadła) Podałam jej butlę przez sen!!!!Zjadła całą bez żadnych oporów i dalej śpi. Nawet nie wyciągałam jej z kojca, bo śpi już ponad 2 godz i bałam się, że się rozbudzi i d. z jedzenia będzie! Chyba tak ją teraz w dzień będę karmiła...Bo co mam robić?!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PaniMisiowa170 0 Napisano Grudzień 12, 2007 listkaaa byłam w szpitalu od soboty bo wymiotowałam strasznie i mnie zatrzymali i powiedzieli że już nie wypuszczą przed porodem no ale w sytuacji gdzie ja już się czuje dobrze a poród może być nawet za tydzień a oni porzebują łóżek to wyszłam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Joasiu ---> no twój wkład w poród też był, nie tylko położnej :P :P :P ważne ze już dawno po wszystkim i masz W listkaaa-> co prawda to prawda te drobniejsze z reguły szybciej rodzą :) Ja mam nadzieję ze jak już uda się zajść to będę miała porody jak moja mam EXPRESS I tej wersji nadal się trzymam :) :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Grudzień 12, 2007 jak moja mama (miało być) PaniMisiowa już niedługo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Grudzień 12, 2007 joasiu__________oczywiście, że czytałam !!! Tylko to trochę temu już było... Po prostu byłam przekonana, ze miałaś! Skoro tak cierpiałaś! Piszesz, ze dzięki twojej położnej nie miałaś cc, a przecież ty tak bardzo tego chciałaś!?!??! Pamiętam, że byłaś gotowa nawet za to zapłacić, byle nie cierpieć!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Misiowa_____________wymioty to ponoć objaw zbliżającego sie porodu!:) pojutrze Twój termin....Jestem ciekawa co to będzie.... I oczywiście trzymam kciuki, by było szybko, lekko i szczęśliwie:) Powiedzieli ci, ile Patrysia waży? Będziesz rodziła sama, czy z przyszłym tatusiem:) Acha!!!! i liczę, ze po porodzie nie opuścisz nas jak kasik i wica:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PaniMisiowa170 0 Napisano Grudzień 12, 2007 mała waży 3300 ,a moj M jak narazie jest pełen checi żeby ze mną rodzić ale zobaczymy czy tak będzie do końca oczywiście ze was nie zostawię nie ma mowy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Grudzień 12, 2007 listkaaaa____CC owszem, jak jestes umowiona na dzien i godzine ale nie..po35 h porodu....... Dorotka,tak ale nie zapomne nigdy.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniaania 0 Napisano Grudzień 12, 2007 i znowu się rozgadałyście, coś nie mam szczęścia i jak jestem to Was nia ma... tak piszecie o tych porodach, a biedna Pani Misiowa czyta i się stresuje - nic się nie martw!!!Będzie dobrze!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
listkaa 0 Napisano Grudzień 12, 2007 ania_________-ja wciąż tu jestem:) a Misiowa... chyba się nie stresuje. dzielak kobieta! zresztą nie ma czym. Zaraz ją spotka największe szczęście! Tym ma się stresować? co najwyżej moze się cieszy ć, ze to już:) powiedz mi Aniu lepiej co sądzisz o tym jedzeniu mojej szkrabiny? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach