Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Fakt, jodochwytność masz wysoką ale myślę że musisz zaufać lekarzom. Jeśli masz wątpliwości to na wypisie masz numer do kliniki na oddzial na którym byłaś. Zadzwoń w godzinach pracy i poproś swoją lekarkę. Napewno z tobą porozmawia i wyjaśni ci twoje wątpliwości. Moja lekarka podała mi swój numer służbowej komórki i mogę do niej dzwonić jeśli mam tylko jakieś pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marekgd ja mialam dwukrotnie robione badania . raz na malej dawce jodu wyszlo cos nie tak zatrzymali mnie jeszcze w szpilatlu i robili badania po pdaniu wiekszej dawki jodu. w scyntygrafii calego ciala nie bylo zadnych czerwonych kropek natomiast w szyi byly widoczne w obu obrazach. dlaczego tak sie to odbywalo tego mi nie powiedzieli . jak pytalam to doktor powiedziala \" prosze sie nie martwic wszystko bedzie dobrze \" i tyle. ale ja jestem taki przypadek ze nigdy za pierwszym razem nie wyjasni sie moja sytuacja i jest wiele znakow zapytania. moje wspolokatorki o tym sie przekonaly ze to nie z mojej winy tak jest. Jeszcze jedno mnie nurtuje dlaczego nie zostalam zakwalifikowana do leczenia jodem skoro sa jakies paskudztwa.to przeciez skuteczna metoda na pozbycie sie resztek. No ale lekarze wiedza co robia i chyba przestane czytac miedzy wierszami tej mojej karty informacyjnej bo jest coraz gorzej tylko domyslam sie najgorszego. chyba niepotrzebnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marekgd jeszcze jedno przypomnialo mi sie .w moim rozpoznaniu choroby napisane jest \"..... Jatrogenna niedoczynnosc tarczycy...\" niestety nie rozmumialam znaczenia tego wyrazu a to jak wyczytalam w slowniku znaczy: niekorzystne dla pacjenta następstwa leczenia. a jak to mam interpretowac. moje kolezanki z sali tego nie mialy w wypisie i tez nie mialy czerwonych kropek w scyntygrafi. troche bylo mi przykro jak odebralysmy te swoje karty. juz nie zawracam Tobie glowy bo pora juz nie stosowna na pogaduszki ale wielkie dzieki ze jestes tutaj i ze mozna na Ciebie liczyc. pozdrawiam, dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też napisano jatrogenna niedoczynność tarczycy i też miałem "czerwone kropki" a póki co z dnia na dzień mam się coraz lepiej. Mój endo powiedział że wyniki coraz lepsze a jak leczy 30 lat to na "brodawkowatego" nie zmarł mu jeszcz żaden pacjent. Więc gowa do góry bo wszystko będzie ok. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ilmar Na karcie wypisu ze szpitala mam napisane :kontrola w poradni endokrynologicznej za miesiąc.Dzisiaj jadę, jakos miesiąc przeżyłam bez hormonów.Zobaczymy co mi powie.Naprawdę nie martw się bo nie warto.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do hala46 Witaj, Faktycznie Twoj guzek byl 2 razy mniejszy od mojego. Ja bym zrobila sobie usg szyi u dobrego lekarza. Moj mi wczoraj poweidzial, ze sladu po tarczycy nie ma i wszystko sie ladnie goi. Wazne, aby lekarz usg i aparat byl dobry :-)No i faktycznie dla spokoju psychicznego zadzwon lub umow sie na wizyte do albo tego, ktory Cie operowal, albo tego od tarczycy, ktory zlecal scyntygrafie i dal leki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hala46 Przespałem się z tym co napisałaś i dopiero zrozumialem o co ci chodzi. Nieźle namieszałaś. Mianowicie masz obawy że coś jest nie tak bo miałaś dwa razy robione jodowanie i scyntografię. Najpirw podano ci malą dawkę jodu a potem dużą. Tak więc informuję cię moja droga że zrobiono tak jak to się robi zawsze w przypadku gdy ma się do czynienia z rakiem i nie jesteś żadnym wyjątkiem. Ja też miałem najpierw podany mały a potem duży jod. Pierwszy tzw. diagnostyczny podaje się aby stwierdzić czy po zabiegu pozostały jakieś komórki rakowe (a zawsze zostają) i jakie są miejsca ich gromadzenia tzn. czy np. nie zagnieździły się one w węzłach. W końcu to komórki i nie trudno je wypatrzeć ale pod tym względem jod jest bezwzględny i przylega do nich jak magnez. Tak więc w pierwszej scyntografii szyji wykryto i umiejscowoiono komórki rakowe (to te czerwone punkciki) w związku z czym dzień lub dwa potem podano ci dawke terapeutyczną jodu znacznie większą od tej pierwszej mającą na celu wybicie tych komórek w szyji. Po 3 dniach zrobiono ci scytografię całego ciała co również jest jak najbardziej normalne i stwierdzono że nie masz żadnych przerzutów. Tylko się cieszyć. Postąpiono z toba jak najbardziej standartowo i nie dopatruj sie niczego złego. Co do tej jatrogenności to jak pisałem wcześniej mi też tak napisano bo nie mogli inaczej gdyż tarczyca została ci wycięta. Obecność raka nie pozwolił na wyleczenie niedoczynności tarcycy i trzeba było zastosować apendektomię (operacja usuniecia gruczołu to zapewne niekorzystna rzecz dla pacjenta) . To też jak najbraziej normalne. Co do twojej jodochwytności i kikutów nie przejmowałbym się tym bardzo.Po pierwsze po to dostałaś tą drugą dużą dawę jodu aby ten wybił te komórki i naprawdopdobniej gdy to teraz piszemy już ich nie masz a po drugie zdarza się że tarczyca odrasta i jedyne co trzeba teraz robić to monitorować poprzez robienie co kikla miesięcy USG czy nie pojawią sie w nich komorki rakowe. Tak więc wcale nie jest powiedziane że będziesz miała drugą operację. Co do horomou ktory dostałaś to też normalka że masz brać większą dawkę bo chodzi o to aby twój TSH trzymać na jak najniższym poziomie i z tego co pamiętam powinien być poniżej 0,1 ulU/ml. Co możesz zrobić to za 2-3 miesiące gdy organizm nasyci ci się już hormonem zrobić badanie na poziom tyreoglobuliny (Tg) czyli tzw marker.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry wszystkim!! nie chcialabym uchodzic tutaj na tym forum za hipochondryczke ktora tylko doszukuje sie w sobie wszystkiego co najgorsze ale tak jak pisalam wczesniej w moim przypadku wyglada to tak ze na poczatku wszystko jest ladnie bez zadnych rewelacji a dopiero w trakcie wychodza kwiatki. na poparcie tego w duzym skorcie u endo leczylam sie od 7 lat /badania usg, biopsje poziom tsh/wszystko pod kontrola dopiero po zabiegu rozczarowanie i slowa lekarza przykro mi. wizyta w gliwicach slowa pani doktor \" wszystko jest w porzadku nastepna wizyta za pol roku ale jak juz pani jest porobimy swoje badania jak bedzie cos nie tak to do pani zadzwonimy. radosc krotka bo tylko 3 tygodnie. w badaniu wyszlo ze cos nie tak z wezlami. kolejna wizyta skierowanie na diagnostyke izotopowa. disgnostyka- badanie krwi,usg szyi, podanie jodu i scyntygrafia.podczas wykonywania scyntygrafi weszla do gabinetu pani doktor i mowi. pani.............. dzis pani jedzie do domu po badaniu ,idzie pani do sali a ja przyjde na rozmowe. Mysle swietnie ale oczekiwanie na rozmowe przedluzalo sie, po 2-3 godzinach przyszla i powiedziala no niestety musi pani zostac i musimy powtorzyc badania ale prosze sie nie martwic bo wszystko bedzie dobrze. wszystko od nowa usg , jod,scyntygrafie i czekanie. babki z sali tylko krecily glowami jak bylam wzywana na kolejne badania one mialy po jednym podejsciu i dosc.no w koncu w 5-tym dniu pobytu decyzja lekarzy o wyjsciu do domku. wiec przygotowuje sie na rozmowe z lekarzem mam w planach wypytac o wszystko a tu rozczarowanie korytarz krotka mowa na temat podwyzszenia dawki lekow i termin nastepnej wizyty, do widzenia spiesze sie . no i co pozostalo ???? porownanie wypisow moich wspollokatorek okazaly sie zupelnie rozne. dopiero jak dotarlam do domu zaczelam szczegolowo wczytywac sie i zaczely kielkowac jakies znaki zapytania. dzis juz jest lepiej troche uspokoilam sie jak przeczytalam ze Marek ma w karcie informacyjnej prawie to samo co ja. wiec mysle sobie nie jestem sama ,bedzie dobrze. Zycze milego dnia, pozdrawiam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hala46 nikt nie bd Cię uważał ża hipochondryczkę!!!To normalne, że się martwisz (każdy by się martwił)! U mnie nie wykryto raka ale co jest dla mnie dziwne, że na wyniku histo pisze że miałam dwa guzki (a od początku mi mówiono że jest tylko jeden na lewym płacie) Więc dopiero go zobaczyli przy moim zabiegu i pewnie dlatego też usunęli prawy płat zostawiając tylko 2mm mojej tarczycy! Jak to możliwe, że na USG tego nie wykryto! I tak gdybym nie zdecydowała się na operację to by on sobie rósł bo nikt by o nim nie wiedział! Jeszcze nie wiem dokładnie jakie to guzki były bo nie miałam okazji porozmawiać z lekarzem ale pewnie endo mi wytłumaczy bo po łacinie to nic nie rozumiem:) Pielęgniarka mi mówiła, że wzystko jest ok bo by dzwonili jakby było coś nie tak więc jestem takiej myśli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka-73
Hala wszystko będzie dobrze.Dużo zdrówka tobie i wszystkim formułowiczom.A teraz do wszystkich zwracam się z prośbą ogromną.Kochani pomóżcie.Jakiś czas temu moja mama dowiedziala się że tez ma chorą tarczyce.Po scyntygrafii wyszło jej że na prawym płacie ma guza ogromnego.Poszla do mojego endo i na 3 wizycie miała już ustalić termin operacji.I wiecie co zrobiła zrezygnoawła!!!!!!!Endo Ma podejrzenie że guzek jest zrakowiały.Zadne moje argumenty nie trafiają do niej.Nawet to że ja 4 miesiące temu tez usunełam guzy na tarczycy i wszystko jest w porzadku.Mama ma dopiero 59 lat.Doradzcie i pomożcie jak mam z nią rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Przerazona85 dzieki za cieple slowa !!!!!!!!!! Kochana Ty tez moim skromnym zdaniem nie odbiegasz od standardow poniewaz guzki wystepuja tez srodkowych platach tarczycy i niestety nie sa one widoczne podczas badan usg a dopiero wykrywane sa w badaniu histop.napewno bedzie dobrze i tego Ci z calego serducha zycze. Marku czy nie byloby latwiej wszystko znosic jakby nasi lekarze poswiecali troche wiecej czasu na rozmowy, wyjasnienia pacjentowi a nie ograniczali sie tylko do kilku suchych zwrotow . wiem ze oni sa przeciazeni ze sa przypadki duzo gorsze niz moj ale to dotyczy mojego zdrowia ,zycia i chcialabym byc doinformowana w tym a nie bladzic po omacku tworzac jakies bledne kolo. czy za duzo oczekuje i niech nikt nie mowi ze tak powinno byc ze pacjent zostaje z kartka w reku i nie rozumie co tam jest napisane. Dosc tych smetkow na dzisiaj biore sie za jakies konkrety i zaczynam dzialac nie ma co ogladac sie za siebie tylko patrzec przed siebie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne że nie jesteś sama. Nas są tysiące :). Może ci się narażę ale sorry w tym co napisałaś nie widzę nic nadzwyczajnego. Normalna, charakterystyczna dla Gliwic metoda postępowania. ja też miałem żal na poczatku że tam na miejscu nikt mi nie wytłumaczy, poradzi, podpowie póki się nie nauczyłem że o co nie zapytasz to nie będziesz wiedzieć. Niestety coś z coś. Instytut bez watpienia najlepszy w Polsce ale 1500 pacjentów dziennie powoduje że tym lekarzom wydaje się że my wszystko wiemy bo oni przecież tyle razy już to powtarzali. Na pocieszenie powiem Wam że rozmawiałem z ludźmi ktorzy leczyli się w Bydgoszczy i tam jest pod tym względem jezcze gorzej. Jak wcześniej pisałem rak brodawkowaty charakteryzuje się wolnym przyrostem i sporadycznymi przerzutami do innych organów ciała. Natomiast prawie zawsze robi przerzuty w obrębie szyji tj. do węzłów. Tak więc że z twoimi wezłami było coś nie tak nie jest czymś nadzwyczajnym i nalezało się z tym liczyć. Mi wycięto węzły środkowe, które miałem juz zainfekowane. Mam nadzieję że dla mnie to już koniec przygody z tym raczyskiem ale oczywiście zakładam że może być jeszcze różnie i mam to na uwadze. Tobiue też proponuję takie podejście do sprawy. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marku oczywiscie masz racje. jak zwykle!!!!!!!!!!!!!! niczym sie mi nie naraziles a wrecz przeciwnie bardzo tu wszystkim pomagasz wspierasz i rozjasniasz przynajmniej moje watpliwosci. czy Ty moze jestes terapeuta. bo poruszasz sie po tej plaszczyznie jak profesjonalista. troche czytalam na te tematy i zdawalo mi sie ze tez jestem taka \"ruska baba- giotsa nie lamiotsa\" a jednak. troche mna szarpnelo ale juz juz jest dobrze. musialam wszystko przetrawic na spokojnie bez emocji a wlasnie Ty mi w tym pomogles. dzieki!!!!!!!!!!!!! musze sie pochwalic ze to wlasnie ja podczas pobutu w szpitalu bylam na sali pocieszycielka i \"terapetuka\" dla moich wspoltowarzyszek pomimo tych sytuacji o ktorych pisalam powyzej. wiem ze mam bardzo duze szanse na pelny powrot do zdrowia i wiem ze tak bedzie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczas ostatniej rozmowy mój endo zapewniał mnie że u mnie wszystko ok. Ja go wówczas z drugiej strony że co będzie jak się z czasem okaże się nie wszystko ok. On mi na to że zna takich pacjentów no i nic, żyją i chodzą z guzami i przerzutami nadal mimo że minęło już kilka lat. Na pocieszenie dla nas \"którzy wiedzą\" powiem Wam że moja koleżanka która jest anatomopatologiem powiedziała mi że podczas sekcji zwłok okazuje sie że około 70-80% ludzi ma na tarczycy jakieś guzy i nowotwory! Ho ho ho! My to chociaż wiemy! A inni żyją w nieswiadomości! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***aguśka***
Moja bliska znajoma miała robioną biopsję tarczycy. Lekarz napisał w rozpoznaniu Tumar follicularis. Wiem, że to guz pęcherzykowy. Pierwszego guza wykryto u niej jak miała 17 lat ( nie podejrzewano follicularis).Przepisano jej euthyrox. W wieku 23 lat zaszła w ciążę w związku z czym odstawiono lek ( w 6 miesiącu). Wykryto drugi guz, po urodzeniu ponownie zaczęła zażywać euthyrox. Dziecko zresztą też ma zażywać. Przez lata jest pod opieką endokrynologa, guzy nie powiekszały się. Teraz ta fatalna biopsja. Ostatnio moja znajoma była w Hiszpanii przez 4 miesiące, zabrakło jej lekarstwa i przez 2 miesiące nie zażywała. Mam pytanie czy to mogło mieć wpływ na obecne wyniki. Ma ustalony termin operacji na wrzesień. Bardzo proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, zastanawiam się, co zrobiłybysmy bez tego naszego Marka.Wczoraj na GG rozmawiałam sobie z pewną osobą z Naszego forum.Oto co napisała: \' Ale ten Marek ma łeb, co? Chłop się nam marnuje!!! Trzeba Go na medycynę wysłać, niech za endo robi\". :D:D:D Marek, jestem za. Ucztą dla ducha byłaby wizyta u takiego doktora jak Ty. Do Magnolii45 🌼 Dziękuję Ci kochana za wsparcie. Trzymam kciuki. Daj znać co Ci endo powiedział, ok? Do Hali46 🌼 No coś TY!!! Jaka hipochondryczka? Przecież każdy z nas czasami wariuje z niepewności, to naturalne, że emocje biora górę. A Twoje pytania, Twoje rozterki nie pójdą na marne. Są tu ludzie, którzy na takie właśnie pytania szukają odpowiedzi. I co? I znajdują, dzięki właśnie takim ludziom jak TY. Trzymaj się kochana, usmiechaj się do ludzi, słuchaj śpiewu ptaków... A świat zaśpiewa dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze raz ja. Słuchajcie ludzie, znalazłam swietne (jak dla mnie) słowa, dzięki którym rosna mi skrzydła. Oto one: "... bedziesz miał ochotę śmiać się. Będziesz od czasu do czasu otwierał okno, ot tak sobie, dla przyjemności... Twoich przyjaciół zdziwi to, że smiejesz się patrząc w księżyc..." Wiara, my też tak będziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja za równo dwa tygodnie bedę miała dwa usmieszki. :D:D:D Hurrraaaa, nareszcie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ilmar endo wyjaśniła mi wynik histopat.-nowotwór ale łagodny,zapisała mi letrox150-pół tabletki na czczo, za tydzień mam odstawić wapno.Dostałam skierowanie do foniatry(tak na marginesie to jestem nauczycielem) mimo, że nie odczuwam żadnych dolegliwości chociaż ona stwierdziła, że mam chrypkę.Poza tym dostałam skierowanie do szpitala uzdrowiskowego i za miesiąc do kontroli.Przed operacją chodziłam do innego lekarza a teraz zapisałam się do niej(ona często robiła mi usg).Długość wizyty u poprzedniego 5-7 min.,u niej ok.25 min.Zobaczymy jak będzie dalej.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aankaa1981
witam wszystkich, dołączam do Was z moją historią: w ubiegły weekend z soboty na niedzielę pojawił się u mnie widoczny guz na dolnej części szyi, w poniedziałek usg - guz 16 na 23 mm, badania krwi i hormony tarczycy w normie, we wtorek biopsja w gliwicach (prywatnie), bo tam gdzie mieszkam kazali czekać trzy tygodnie...i opis:"bardzo liczne płaty, grupy o układach rozetkowych i pęcherzykowych oraz rozproszone monomorficzne komórki pęcherzykowe tarczycy. Obraz mikroskopowy odpowiada rozpoznaniu neoplasma folliculare." Wynik odebrałam z informacją że to nie rak, ale będa mnie leczyć w gliwicach...jednak ten opis wskazuje chyba że podejrzewają nowotwór pęcherzykowy...? dzisiaj ma dzwonić do gliwic z pytaniem co dalej, masakra, mam najczarniejsze myśli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela-hp
do ***anusia*** Ja też mam rozpoznanie tumor folicullaris i 3 lipca termin operacji, pierwasza biopsja i odrazu decyzja lekarzy ,ze trzeba usunąć bo to podejrzany guz, nikt nawet nie wspomniał o jakimkolwiek leczeniu fakmakologicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do aankaa1981 U mnie też wynik biopsji to tumor follicuraris i od razu skierowanie na operację ponieważ to może zezłośliwieć. Byłam u 3 endo i każdy mówił aby to wyciąć. Od miesiąca nie mam tumora... ,był to nowotwór łagodny.Trzymaj się.Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***aguśka***
do ela-hp Bardzo proszę napisz mi coś więcej na temat tych guzów. Moja znajoma jest "bardzo oszczędna" w swoich wypowiedziach. Mało od niej wiem, tylko to co przeczytam. Chciałabym dowiedzić się jak to jest groźne i czy przerwanie w zażywaniu leków miało znaczenie.Jezeli możesz to powiedz ile masz lat. Ona ma 31. Trzymam kciuki za powodzenie Twojej operacji i życzę dużo zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Lalka Nie poddawaj się , postaraj się namówic mamę na tą operację. Nie wiem na której stronie to było , ale tu na forum jest historia pana który zlekceważył guza tarczycy. poczytaj wstecz i pokaż to mamie. Może ze strachu zgodzi się na operację. Jak mialam 17 lat zachorowała moja mama, gdy miałam 24 Mama umarła. Ciężko jest żyć bez mamy, walcz o nią póki mozna. Jak guz urośnie i stanie się nieoperacyjny to Ty będziesz się zastanawiać czy naprawdę zrobiłaś wszystko. nie poddawaj się , pokarz swojej mamie to forum, pokaż ludzi którzy wygrali z rakiem, wytłumacz jej że rak to nie wyrok a operacja nie jest taka straszna, przecież sama ją przeżyłaś. Pozdrawiam i zyczę powodzenia Mała zapewne masz już drugi uśmiech. trzymałam kciuki i trzymam nadal. wracaj do nas szybko. A do całej reszty która jest już po to mam pytanie, czy ja muszę nosić apaszkę na tej mojej nieszczęsnej szyi? Bardzo mnie to wkurza. Niedość że jest ciepło to czuję się przyduszana. Noszę ją tylko oczywiście na zewnątrz bo boję się sama nie wiem czego, jakiegoś przeziebienia? Szyja pieknie mi się goi nie mam juz nawet strupków. jest tylko zaczerwienienie i trochę opuchlizny. Co Pan na to Panie Doktorze Marku? Nawiasem mówiąc to swietny pomysł z tą medycyną Marka, miałabym dobrego specjalistę niedaleko. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcherub
Narazie mam tylko wynik USG czekam na wizytę do lekarza i na biopsję proszę pomóżcie mi to rozszyfrować macie większe doświadczenie Wiek 18 lat Tarczyca prawidłowej budowy, niepowiększona. Prawy płat wielkości 54x26x21mm objętość 15 ml, cieśń grubości 4 mm, Lewy płat wielkości 41x12x10,3 objętość 2,6 ml. W dolnym biegunie prawego płata bardzo bogato unaczyniony guzek 29x26x21mm z licznymi przegrodami z naczyniami i obszarami koloidowymi bezechowymi. Wyżej przylega do niego torbiel 7,8x6,9x7 mm z drobnymi zwapnieniami wewnątrz. W lewym płacie centralnie guzek koloidowy 4,2x3,1x2,8 mm. Naczynia szyjne w normie. węzły chłonne nie powiększone, ślinianki bez nieprawidłowych mas. Martwi mnie ten guzek czyto może być rak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Magnolia45 Dzięki kochana za info. Liczę na to, że i ja usłyszę, że miałam gruczolaka, a nie inne dziadostwo. Też jestem nauczycielką i daj Boże aby nie uszkodzili mi strun. Póki co jestem pozytywnie nastawiona.Nie mam pojęcia, co będzie potem... Wakacje mamy fajne, co? Ja planuję przez całe lato być na zwolnionku, aby potem wykorzystać zaległy urlop, a co! Pozdrawiam O jeszcze coś. Czy przed operacją miałaś csyntygrafię? Bo ja nie. Jak tak czytam posty, to właściwie wszyscy z guzami pęcherzykowymi mieli. Zaczyna mnie to niepokoić. Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani, Kto z Was wie jaki powinien być przedzial dla badania a-Tg w jednostce U/ml. Wiem, ze dla Tg to 2-70 ng/ml. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. Dzisiaj mialam miec wyciecie guza- a tymczasem nic z tego. Wczoraj przyjeli mnie na oddzial, zrobili dodatkowe badania i przygotowali do operacji. Miałam byc operowana jako pierwsza. Rano pielegniarka poinformowała mnie, ze zmieniono kolejnosc. Potem nastepna informacja, ze bede miala przeprowadzone konsultacje z endokrynologiem, ponieważ nie podobaja im sie moje wyniki badan. Bardzo wzrosło moje Ft3. Endo nie wyaził zgody na operacje, która byłaby dla mnie niebezpieczna. I tym sposobem jestem juz w domku. Szkoda tylko, że lekarz który był w izbie przyjęc ani słowem nie wspomniał mi o tych kiepskich wynikach. Dostałam przepisane leki :thyrozol10 i propranolol. Wyznaczono mi nowy termin operacji na 24 lipca. Cała noc stresowałam sie nadchodzaca operacja,a teraz znalazłam sie prawie na początku drogi :( :( :( Zycze wszystkim duuuuzo zdrówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RODI
DO ILMAR Codziennie czytam i podziwiam Cię!!!!Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę ,że dajesz ludziom naprawdę bardzo dużo nadziei ,że będzie dobrze. DZIĘkujemy!!!!Nadal Czekamy na wyniki. Troche się denerwujemy ,bo siostra narzeka że drętwieje jej szyja .Ja też już od jutra będę miała wakacje, ale jakoś nie dają mi one radości , jedynie będę mogła więcej pomóc siostrze Pozdarwiam wszystkich i życzę ZDRÓWKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×