MarekMarek 0 Napisano Październik 27, 2008 witam wszystkich Tak homosapiens jadę ale komórce i stąd małe niedogodności.wracam do domu a mój pociąg ma akurat postój w bydgoszczy.na miejscu dopiero po 23.i tak od 12 w południe ale co zrobić.zaliczyłem wizytę u onkologa pok.053,krótka pogawedka,ust i do laboratorium na pobranie krwi.zostawilem tam zaadresowana do mnie kopertę ze znaczkiem i przesla mi wyniki.homosapiens powiedziałem o swojej zmianie dawki hormonu z 200 na 175 a pan doktor na to ze już teraz widzi po wynikach które przywiozłem że to może być za mało.w związku z tym zalecił mi brac na przemian każdego dnia raz 200 a raz 175.ja mimo wszystko wstrzymam sie z tym i jeszcze przez 3 tygodnie będę brał 175 i zbadam TSH.wtedy będę miał obraz.zastanawiam się po czym doktor stwierdził ze to będzie za mała dawką skoro teraz przy 200 moje TSH wynosi 0,01.no ale cóz 3 tygodnie mnie nie zbawią.dzisiaj spotkałem w IO znajomą z taka sama diagnoza z która mieliśmy w tym samym czasie jodowanie.ona miała mieć dzisiaj hospitalizacje i próbny jod a ja przyjechałem na kontrole ambulatoryjną.i to mi dało najwięcej do myślenia.odswiezylem sobie dyskusję na ten temat ze strony 111 i powiem ze nadal jestem głupi.jutro postaram się to wyjaśnić.acha dostałem cynomel.pytałem o ta wspaniała szczepionkę ale ona ponoć tylko przed pierwszym jodowaniem.czy tak jest faktycznie nie wiem. Pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość irena75 Napisano Październik 27, 2008 witam wszystkich weszłam na to forum bo i ten problem dotyczy mnie, a mianowicie wszystkie hormony i przeciwciała tarczycy w normie,ale powiększone wole i tu opis usgpłat prawy 23x22x15 jednorodny ,wezina 8mm, płat lewy powiekszony 63x42x48 , niejednorodny - utworzony przez duzy niejednorodny guzek o strukturze mieszanej tkankowo torbielkowatej, nie ma naczyn patologicznych,wezły szyjne niezmienione i diagnozy 2 endo trzeba operowac poszlam do bioterapeuty po 4 wizytach zrobiłam usg i płat prawy 32x14x16,węzina 4mm, płat lewy 56x45x44- praktycznie utworzony jest w całości przez normechogeniczny guzek, w jego czesci centralnej widoczne s przestrzenie płynowe 0 śr .ok 6,6 i 9 mm, wzły niezmienione, prosze doradzcie co robić , chyba zapisze sie na biopsje i pewnie nieunikniona operacja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 27, 2008 witam wszystkich Tak homosapiens jadę ale komórce i stąd małe niedogodności.wracam do domu a mój pociąg ma akurat postój w bydgoszczy.na miejscu dopiero po 23.i tak od 12 w południe ale co zrobić.zaliczyłem wizytę u onkologa pok.053,krótka pogawedka,ust i do laboratorium na pobranie krwi.zostawilem tam zaadresowana do mnie kopertę ze znaczkiem i przesla mi wyniki.homosapiens powiedziałem o swojej zmianie dawki hormonu z 200 na 175 a pan doktor na to ze już teraz widzi po wynikach które przywiozłem że to może być za mało.w związku z tym zalecił mi brac na przemian każdego dnia raz 200 a raz 175.ja mimo wszystko wstrzymam sie z tym i jeszcze przez 3 tygodnie będę brał 175 i zbadam TSH.wtedy będę miał obraz.zastanawiam się po czym doktor stwierdził ze to będzie za mała dawką skoro teraz przy 200 moje TSH wynosi 0,01.no ale cóz 3 tygodnie mnie nie zbawią.dzisiaj spotkałem w IO znajomą z taka sama diagnoza z która mieliśmy w tym samym czasie jodow anie.ona miała mieć dzisiaj hospitalizacje i próbny jod a ja przyjechałem na kontrole ambulatoryjną.i to mi dało najwięcej do myślenia.odswiezylem sobie dyskusję na ten temat ze strony 111 i powiem ze nadal jestem głupi.jutro postaram się to wyjaśnić.acha dostałem cynomel.pytałem o ta wspaniała szczepionkę ale ona ponoć tylko przed pierwszym jodowaniem.czy tak jest faktycznie nie wiem. Pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ulla35 0 Napisano Październik 27, 2008 wróciłam, muszę to sobie poukładac w głowie. To, co najważniejsze- potwierdził się wynik ostatniej biopsji, patolog w Gliwicach sprawdził te moje nieszczęsne szkiełka - guz pęcherzykowy. Po czterech godzinach w poczekalni moje nerwy zostały ukojone i poszłam do chirurga. Baaaardzo fajna pani doktor zapisała mnie na operację na 7 września(!)-to najbliższy termin dla pęcherzykowca, ale stwierdziła, że nie podobają jej się zwapnienia w tym guzku i wysłała mnie na biopsję. Wyniki 17 listopada. Jeśl w wyniku pojawi się jakaś paskuda termin operacji będzie przyśpieszony. Wszystko jasno, klarownie i , jak dla mnie, brzmi sensownie. Koczelada, mam nadzieje, że u Ciebie wszystko jak najlepiej.....przez chwil kilka byłysmy pod jednym dachem, trzymałam mentalne kciuki - i trzymam nadal. biedronka - zdrowiej szybko, kochana, zatoki potrafią dac sie we znaki, więc dbaj o siebie:-) Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosia_09 Napisano Październik 27, 2008 Kochani. Mam pytanie, czy bedac niecaly tydzien, bo ten minie jutro po operacji mam prawo miec problemy z piciem? Jesc stale pokarmy moglam bez przeszkod od razu, ale z piciem stale kiepsko. Pije malymi lyczkami, by sie nie udlawic. Wtedy bowiem mam kaszel, dusze sie i krztusze. W piatek ide do lekarza na zdjecie szwow, w zasadzie nie szwow, bo tylko plasterkow, ktore podtrzymuja zaklejona blizne. Glos jeszcze tez zmienia mi sie, chodzi o barwy i ton. Ale, to zapewne minie. I tak ssspotkalo mnie mniej zlych rzeczy po operacji niz przypuszczalam. Wycieto mi jhedynie prawy plat. Cieakwe, jak sobie ten drugi poradzi, bo na razie bez lekow jestem, gdyz tarczyca wczesniej mi dobrze pracowala. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wojtek7 0 Napisano Październik 27, 2008 witam, czy wszystkie biopsje tarczycy są odsyłane do badan w Gliwicach czy tylko te w których wyjdzie ze to rak?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monia 003 0 Napisano Październik 27, 2008 Witaj Ulla. dobrze, że już się odezwałaś. Czekałam na Twoje wieści z Gliwic. Już zgłupiałam o co chodzi. Piszesz, że potwierdził się ostatni wynik biopsji a w niej o ile dobrze pamiętam nie było nic podejrzanego. Piszesz też, że stwierdzili że to guz pęcherzykowy i do operacji dopiero za rok!! Ja nie rozumiem czy te Twoje zmiany to są rakowe, czy taż nie. No i znowu musiałaś mieć biopsję - przerąbane. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ulla35 0 Napisano Październik 28, 2008 Hej Monia, w ostatniej biopsji właśnie były komórki z cechami atypii jądrowej.Każdy guz pęcherzykowy jest podejrzany, ponieważ to, czy jest rakiem , czy nie, mozna stwierdzic tylko po operacji. Ponieważ dodatkowo pojawiły się zwapnienia, musiałam miec jeszcze jedną biopsję - i znowu czekam. Jeśli nic złego nie wyjdzie - operacja za rok, bo limity na pęcherzykowce w tym roku Gliwicom się skończyły. Oni nie proponują operacji bez przyczyny, zmiany które są ewidentnie nowotworowe idą pod nóż bez gadania, pęcherzykowce w drugiej kolejności, a jeśli zmiany wg.nich nie wykazują cech ani jednego, ani drugiego- obserwacja. Oni tam są bardzo konkretni, ufam im. Zrobię tak, jak mówią. Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monia 003 0 Napisano Październik 28, 2008 Ulla do 17 już niedaleko - będziesz musiała jechać po wynik do Gliwic? Dobrze, że czujesz że jesteś w dobrych rękach. Tylko daleki szmat czasu do września. pozdrawiam Moinka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wojtek7 0 Napisano Październik 28, 2008 witam jeszcze raz, u mojego ojca (64lat) po usg tarczycy i biopsji napisali ze ma podejrzenie raka pecherzykowego i przeslali probki na badanie do gliwic. nie moge go za nic przekonac zeby poszedl do hirurga i sie zoperowal a dostal po tym badaniu od endokrynologa skierowanie wlasnie do hirurga. od jakiegos czasu (ok pol roku) leczy sie na nadczynnosc tarczycy, nie ma wola. ale ma dosyc mocne bole plecow ktore zaczely sie mniej wiecej w momencie jak sie okazalo ze ma problemy z nadczynnoscia tarczycy nie chce prorokowac ale juz sam sie zastanawiam czy to nie sa jakies przerzuty do kosci. czy ktos wie jakie sa rokowania w tym wieku i czy trzeba sie natychmiast operowac bo jemu lekarka powidziala ze sie ma od zoltaczki zaszczepic i po nowym roku zoperowac. co o tym sadzicie?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wojtek7 0 Napisano Październik 28, 2008 Witam jeszcze raz, mój ojciec (64lat) od 6 m-cy leczy się na nadczynność tarczycy. był na USG i biopsji i w wyniku napisano ze ma jakieś guzki i podejrzenie raka pęcherzykowego. wyniki przeslano do Gliwic chyba żeby potwierdzić lub wykluczyć raka, sam nie wiem. dostał skierowanie do chirurga ale wcześniej ma się zaszczepić od żółtaczki i po nowym roku operacja na która nie mogę go w żaden sposób namówić. dodatkowo mnie więcej od czasu kiedy ma problemy z tarczyca ma tez bóle kręgosłupa i już sam nie wiem czy nie ma jakiś przerzutów bo czytałem ze przy tym raku mogą być przerzuty do kości. jakie są rokowania w jego wieku ?? czy trzeba się operować natychmiast czy jednak szczepić się i czekać do nowego roku ?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Wojtek na żóltaczkę należałoby się już zacząc szczepić gdyż w gre wchodzą 3 szczepionki w dokładnie dwutygodniowych odstępach. Ze względu na wiek ojca dopilnowałbym tego. Raki tarczycy mają do tego że są mało inwazyjne i wolno przyrastają jednak nie leczone po jakimś czasie przechodzą w stan agresywny i wtedy choroba rozwija się znacznie szybciej. To wówczas może dochodzić do przerzutów do płuc i kości. Biopsję można zrobić wszędzie ważne jednak by zrobił ją dobry lekarz i z właściwego miejsca pobrał komórki. Potem patolog powinien zbadać preparat.Jesli faktycznie w badaniach wyszłoby że to rak warto skontaktować się z Gliwicami a tam taki przypadek rozpatrzą w pierwszej kolejności i nie trzeba będzie czekać kilka miesięcy. Przekonaj ojca że operacja to raczej zabieg i ie ma się czego obawiać. Ze mną był operowany i leżał na tej samej sali facet w wieku twojego ojca i przeszedł przez to bardzo dobrze. Żadnych powikłań i niespodzianek. Tak więc sumując należy zabrać preparaty od patologa, zadzwonić do Gliwic , przedsatawić sprawę i wynik. Oni napewno nie będą kazali czekać i powiedzą aby przyjechać na konsultację. Jeśli wyniki się potwierdzą to operacja w przeciągu 1-2 miesięcy. Więc namawiaj ojca i niech niczego się nie obawia. Wytnie to świństwo i zapomni o sprawie. W przeciwnym wypadku może być różnie. pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Wojtek na żóltaczkę należałoby się już zacząc szczepić gdyż w gre wchodzą 3 szczepionki w dokładnie dwutygodniowych odstępach. Ze względu na wiek ojca dopilnowałbym tego. Raki tarczycy mają do tego że są mało inwazyjne i wolno przyrastają jednak nie leczone po jakimś czasie przechodzą w stan agresywny i wtedy choroba rozwija się znacznie szybciej. To wówczas może dochodzić do przerzutów do płuc i kości. Biopsję można zrobić wszędzie ważne jednak by zrobił ją dobry lekarz i z właściwego miejsca pobrał komórki. Potem patolog powinien zbadać preparat.Jesli faktycznie w badaniach wyszłoby że to rak warto skontaktować się z Gliwicami a tam taki przypadek rozpatrzą w pierwszej kolejności i nie trzeba będzie czekać kilka miesięcy. Przekonaj ojca że operacja to raczej zabieg i ie ma się czego obawiać. Ze mną był operowany i leżał na tej samej sali facet w wieku twojego ojca i przeszedł przez to bardzo dobrze. Żadnych powikłań i niespodzianek. Tak więc sumując należy zabrać preparaty od patologa, zadzwonić do Gliwic , przedsatawić sprawę i wynik. Oni napewno nie będą kazali czekać i powiedzą aby przyjechać na konsultację. Jeśli wyniki się potwierdzą to operacja w przeciągu 1-2 miesięcy. Więc namawiaj ojca i niech niczego się nie obawia. Wytnie to świństwo i zapomni o sprawie. W przeciwnym wypadku może być różnie. pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Wojtek na żóltaczkę należałoby się już zacząc szczepić gdyż w gre wchodzą 3 szczepionki w dokładnie dwutygodniowych odstępach. Ze względu na wiek ojca dopilnowałbym tego. Raki tarczycy mają do tego że są mało inwazyjne i wolno przyrastają jednak nie leczone po jakimś czasie przechodzą w stan agresywny i wtedy choroba rozwija się znacznie szybciej. To wówczas może dochodzić do przerzutów do płuc i kości. Biopsję można zrobić wszędzie ważne jednak by zrobił ją dobry lekarz i z właściwego miejsca pobrał komórki. Potem patolog powinien zbadać preparat.Jesli faktycznie w badaniach wyszłoby że to rak warto skontaktować się z Gliwicami a tam taki przypadek rozpatrzą w pierwszej kolejności i nie trzeba będzie czekać kilka miesięcy. Przekonaj ojca że operacja to raczej zabieg i ie ma się czego obawiać. Ze mną był operowany i leżał na tej samej sali facet w wieku twojego ojca i przeszedł przez to bardzo dobrze. Żadnych powikłań i niespodzianek. Tak więc sumując należy zabrać preparaty od patologa, zadzwonić do Gliwic , przedsatawić sprawę i wynik. Oni napewno nie będą kazali czekać i powiedzą aby przyjechać na konsultację. Jeśli wyniki się potwierdzą to operacja w przeciągu 1-2 miesięcy. Więc namawiaj ojca i niech niczego się nie obawia. Wytnie to świństwo i zapomni o sprawie. W przeciwnym wypadku może być różnie. pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Wojtek na żóltaczkę należałoby się już zacząc szczepić gdyż w gre wchodzą 3 szczepionki w dokładnie dwutygodniowych odstępach. Ze względu na wiek ojca dopilnowałbym tego. Raki tarczycy mają do tego że są mało inwazyjne i wolno przyrastają jednak nie leczone po jakimś czasie przechodzą w stan agresywny i wtedy choroba rozwija się znacznie szybciej. To wówczas może dochodzić do przerzutów do płuc i kości. Biopsję można zrobić wszędzie ważne jednak by zrobił ją dobry lekarz i z właściwego miejsca pobrał komórki. Potem patolog powinien zbadać preparat.Jesli faktycznie w badaniach wyszłoby że to rak warto skontaktować się z Gliwicami a tam taki przypadek rozpatrzą w pierwszej kolejności i nie trzeba będzie czekać kilka miesięcy. Przekonaj ojca że operacja to raczej zabieg i ie ma się czego obawiać. Ze mną był operowany i leżał na tej samej sali facet w wieku twojego ojca i przeszedł przez to bardzo dobrze. Żadnych powikłań i niespodzianek. Tak więc sumując należy zabrać preparaty od patologa, zadzwonić do Gliwic , przedsatawić sprawę i wynik. Oni napewno nie będą kazali czekać i powiedzą aby przyjechać na konsultację. Jeśli wyniki się potwierdzą to operacja w przeciągu 1-2 miesięcy. Więc namawiaj ojca i niech niczego się nie obawia. Wytnie to świństwo i zapomni o sprawie. W przeciwnym wypadku może być różnie. pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Wojtek na żóltaczkę należałoby się już zacząc szczepić gdyż w gre wchodzą 3 szczepionki w dokładnie dwutygodniowych odstępach. Ze względu na wiek ojca dopilnowałbym tego. Raki tarczycy mają do tego że są mało inwazyjne i wolno przyrastają jednak nie leczone po jakimś czasie przechodzą w stan agresywny i wtedy choroba rozwija się znacznie szybciej. To wówczas może dochodzić do przerzutów do płuc i kości. Biopsję można zrobić wszędzie ważne jednak by zrobił ją dobry lekarz i z właściwego miejsca pobrał komórki. Potem patolog powinien zbadać preparat.Jesli faktycznie w badaniach wyszłoby że to rak warto skontaktować się z Gliwicami a tam taki przypadek rozpatrzą w pierwszej kolejności i nie trzeba będzie czekać kilka miesięcy. Przekonaj ojca że operacja to raczej zabieg i ie ma się czego obawiać. Ze mną był operowany i leżał na tej samej sali facet w wieku twojego ojca i przeszedł przez to bardzo dobrze. Żadnych powikłań i niespodzianek. Tak więc sumując należy zabrać preparaty od patologa, zadzwonić do Gliwic , przedsatawić sprawę i wynik. Oni napewno nie będą kazali czekać i powiedzą aby przyjechać na konsultację. Jeśli wyniki się potwierdzą to operacja w przeciągu 1-2 miesięcy. Więc namawiaj ojca i niech niczego się nie obawia. Wytnie to świństwo i zapomni o sprawie. W przeciwnym wypadku może być różnie. pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Wojtek na żóltaczkę należałoby się już zacząc szczepić gdyż w gre wchodzą 3 szczepionki w dokładnie dwutygodniowych odstępach. Ze względu na wiek ojca dopilnowałbym tego. Raki tarczycy mają do tego że są mało inwazyjne i wolno przyrastają jednak nie leczone po jakimś czasie przechodzą w stan agresywny i wtedy choroba rozwija się znacznie szybciej. To wówczas może dochodzić do przerzutów do płuc i kości. Biopsję można zrobić wszędzie ważne jednak by zrobił ją dobry lekarz i z właściwego miejsca pobrał komórki. Potem patolog powinien zbadać preparat.Jesli faktycznie w badaniach wyszłoby że to rak warto skontaktować się z Gliwicami a tam taki przypadek rozpatrzą w pierwszej kolejności i nie trzeba będzie czekać kilka miesięcy. Przekonaj ojca że operacja to raczej zabieg i ie ma się czego obawiać. Ze mną był operowany i leżał na tej samej sali facet w wieku twojego ojca i przeszedł przez to bardzo dobrze. Żadnych powikłań i niespodzianek. Tak więc sumując należy zabrać preparaty od patologa, zadzwonić do Gliwic , przedsatawić sprawę i wynik. Oni napewno nie będą kazali czekać i powiedzą aby przyjechać na konsultację. Jeśli wyniki się potwierdzą to operacja w przeciągu 1-2 miesięcy. Więc namawiaj ojca i niech niczego się nie obawia. Wytnie to świństwo i zapomni o sprawie. W przeciwnym wypadku może być różnie. pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosia_09 Napisano Październik 28, 2008 Do Wojtka....Ja nie wiem, do jakiego wieku sie operuje. Ale, znajoma z Bytowa miala operacje w wieku 70 lat. A ja na sali lezalam z babka, ktora miala 62 lata. Wiec, jaks ie okazuje, w takim wieku tez lekarze operauja na tarczyce. Nie wiem, jak to wyglada w kontekscie zagrozen, ale chyba sa takie same, jak u mlodszych. Sam fakt,ze lekarze kieruja na operacje a chirurdzy ja wykonuja chyba o czyms swiadczy. Jeszcze raz prosze o odpowiedz, czy tydzien po opercaji jak mam problem z piciem to jest to jeszcze normalne jako objaw reakcji na operacje/ Cale szczescie,ze w pazdzierniku dalam sie operowac. Gdyby to bylo w upalne lato, to bym mial wielkie problemy. Pije za malo napojow teraz, bo jak sie napic, kiedy dusze sie i dlawie i mam napad kaszlu wtedy? Pozdrawiam wszystkich. Milego dnia zycze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Wojtek na żóltaczkę należałoby się już zacząc szczepić gdyż w gre wchodzą 3 szczepionki w dokładnie dwutygodniowych odstępach. Ze względu na wiek ojca dopilnowałbym tego. Raki tarczycy mają do tego że są mało inwazyjne i wolno przyrastają jednak nie leczone po jakimś czasie przechodzą w stan agresywny i wtedy choroba rozwija się znacznie szybciej. To wówczas może dochodzić do przerzutów do płuc i kości. Biopsję można zrobić wszędzie ważne jednak by zrobił ją dobry lekarz i z właściwego miejsca pobrał komórki. Potem patolog powinien zbadać preparat.Jesli faktycznie w badaniach wyszłoby że to rak warto skontaktować się z Gliwicami a tam taki przypadek rozpatrzą w pierwszej kolejności i nie trzeba będzie czekać kilka miesięcy. Przekonaj ojca że operacja to raczej zabieg i ie ma się czego obawiać. Ze mną był operowany i leżał na tej samej sali facet w wieku twojego ojca i przeszedł przez to bardzo dobrze. Żadnych powikłań i niespodzianek. Tak więc sumując należy zabrać preparaty od patologa, zadzwonić do Gliwic , przedsatawić sprawę i wynik. Oni napewno nie będą kazali czekać i powiedzą aby przyjechać na konsultację. Jeśli wyniki się potwierdzą to operacja w przeciągu 1-2 miesięcy. Więc namawiaj ojca i niech niczego się nie obawia. Wytnie to świństwo i zapomni o sprawie. W przeciwnym wypadku może być różnie. pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Wojtek na żóltaczkę należałoby się już zacząc szczepić gdyż w gre wchodzą 3 szczepionki w dokładnie dwutygodniowych odstępach. Ze względu na wiek ojca dopilnowałbym tego. Raki tarczycy mają do tego że są mało inwazyjne i wolno przyrastają jednak nie leczone po jakimś czasie przechodzą w stan agresywny i wtedy choroba rozwija się znacznie szybciej. To wówczas może dochodzić do przerzutów do płuc i kości. Biopsję można zrobić wszędzie ważne jednak by zrobił ją dobry lekarz i z właściwego miejsca pobrał komórki. Potem patolog powinien zbadać preparat.Jesli faktycznie w badaniach wyszłoby że to rak warto skontaktować się z Gliwicami a tam taki przypadek rozpatrzą w pierwszej kolejności i nie trzeba będzie czekać kilka miesięcy. Przekonaj ojca że operacja to raczej zabieg i ie ma się czego obawiać. Ze mną był operowany i leżał na tej samej sali facet w wieku twojego ojca i przeszedł przez to bardzo dobrze. Żadnych powikłań i niespodzianek. Tak więc sumując należy zabrać preparaty od patologa, zadzwonić do Gliwic , przedsatawić sprawę i wynik. Oni napewno nie będą kazali czekać i powiedzą aby przyjechać na konsultację. Jeśli wyniki się potwierdzą to operacja w przeciągu 1-2 miesięcy. Więc namawiaj ojca i niech niczego się nie obawia. Wytnie to świństwo i zapomni o sprawie. W przeciwnym wypadku może być różnie. pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eleonora771 0 Napisano Październik 28, 2008 kochani 1 września miałam wyciętą tarczycę, teraz jestem na zwolnieniu, w przyszłym tygodniu wracam do pracy, a dostałam na jutro wezwanie na komisję do ZUS czy ktoś z was też tak miał? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eleonora771 0 Napisano Październik 28, 2008 kochani 1 września miałam wyciętą tarczycę, teraz jestem na zwolnieniu, w przyszłym tygodniu wracam do pracy, a dostałam na jutro wezwanie na komisję do ZUS czy ktoś z was też tak miał? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eleonora771 0 Napisano Październik 28, 2008 Kochani 1 września miałam wyciętą tarczycę, jestem na zwolnieniu lekarskim, w przyszłym tygodniu wracam do pracy, a na jutro dostałam wezwanie do ZUS czy ktoś z was też tak miał? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wojtek7 0 Napisano Październik 28, 2008 preparaty z biopsji poszly juz do Gliwic i teraz zastanawiam sie czy jechac do Gliwic z ojcem czy czekac na wynik i dopiero wtedy jechac z wynikiem ktory wlasnie z Gliwic wroci?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eleonora771 0 Napisano Październik 28, 2008 Kochani 1 września miałam wyciętą tarczycę, jestem na zwolnieniu lekarskim, w przyszłym tygodniu wracam do pracy, a na jutro dostałam wezwanie do ZUS czy ktoś z was też tak miał? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wojtek7 0 Napisano Październik 28, 2008 dzwonilem do Gliwic i w przypadku mojego ojca kazali poczekac na wynik ktory eroci od nich i wtedy jak okaze sie ze to rak rzeczywiscie to zadzwonic do nich i umowic sie na wizyte. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Eleonora ja ci w tej kwestii nie pomogę ale z tego co pamiętam o komisji pisała kiedyś Hala. Wojtek tak pojechać sobie do Gliwic nie możesz, musisz mieć wyznaczony termin. Nie wiem kto wysłał te szkiełka do Gliwic ale podejrzewam że gdy oni je zbadają to sontaktują się z Wami i podadzą termin wizyty.Pozostaje więc czekać no chyba że chcesz w między czasie pojechać na prywatną wizytę do któregoś z tamtejszych chirurgów i ten już potem będzie operował twojego tatę. Wiesz jak to działa.Sporzytkuj ten czas i rozpocznijcie szczepienie p. żółtaczce bo to połtora miesiąca zejdzie. Jedna szczepionka to ok. 60 zł. ale ten serwer nawala. sorki za te wielokrotne wpisy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Eleonora ja ci w tej kwestii nie pomogę ale z tego co pamiętam o komisji pisała kiedyś Hala. Wojtek tak pojechać sobie do Gliwic nie możesz, musisz mieć wyznaczony termin. Nie wiem kto wysłał te szkiełka do Gliwic ale podejrzewam że gdy oni je zbadają to sontaktują się z Wami i podadzą termin wizyty.Pozostaje więc czekać no chyba że chcesz w między czasie pojechać na prywatną wizytę do któregoś z tamtejszych chirurgów i ten już potem będzie operował twojego tatę. Wiesz jak to działa.Sporzytkuj ten czas i rozpocznijcie szczepienie p. żółtaczce bo to połtora miesiąca zejdzie. Jedna szczepionka to ok. 60 zł. ale ten serwer nawala. sorki za te wielokrotne wpisy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MarekMarek 0 Napisano Październik 28, 2008 Eleonora ja ci w tej kwestii nie pomogę ale z tego co pamiętam o komisji pisała kiedyś Hala. Wojtek tak pojechać sobie do Gliwic nie możesz, musisz mieć wyznaczony termin. Nie wiem kto wysłał te szkiełka do Gliwic ale podejrzewam że gdy oni je zbadają to sontaktują się z Wami i podadzą termin wizyty.Pozostaje więc czekać no chyba że chcesz w między czasie pojechać na prywatną wizytę do któregoś z tamtejszych chirurgów i ten już potem będzie operował twojego tatę. Wiesz jak to działa.Sporzytkuj ten czas i rozpocznijcie szczepienie p. żółtaczce bo to połtora miesiąca zejdzie. Jedna szczepionka to ok. 60 zł. ale ten serwer nawala. sorki za te wielokrotne wpisy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gosia_09 Napisano Październik 28, 2008 Eleonora 771, pewnie ZUS ma za zle tak dlugie zwolnienie. Moja lekarka mi kiedys mowila, ze tak czasem wyrywkowo sprawdzaja, czy jest zasadne dlugie zwolnienie. Bylo to tez wtedy, kiedy po jakiej operacji, chyba chodzilo o zylaki i ja przedluzalam wolne od pracy do dwoch miesiecy. To mnie wowcvzas moja rodzinna uprzedzila,zebym nie byla zaskoczona, jak mnie ZUS wezwie do siebie. Ja po szpitalu mam krotkie zwolnienie, wiec tez bede je przedluzac, ile sie da. Do pracy chce wrocic w pelni sil i zdrowa. Chyba jasne,ze zdrowie najwazniejsze. Mysle,ze tym ZUSem nie powinnas sie za bardzo przejmowac. Ale, zawsze to pewnien stres, ze tak kontroluja. Trzymaj sie. pa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach