Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Cześć dziewczyny Do Jowity. Czy ta maść którą używasz jest na receptę czy można kupić bez. Ja używam cepanu, operację miałam 14.11.2013 blizna ma tak ze 6 cm i wygląda tak sobie nie jest źle ale jest zaczerwieniona i widoczna. W pracy noszę apaszki bo krępuje mnie to że ktoś mógłby się gapić. Wiem że blizna to nie problem najważniejsze żebyśmy wyzdrowiały ale jednak. Pozdrawiam wszystkich, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anulacz Blizny po operacjach będą widoczne dłuższy czas. Ja od dwóch tygodni używam Dermablizn silikon, zauważam poprawę. Tam gdzie były niewielkie zgrubiania zrobiło się płasko, przestało swędzieć czy być podrażnione, bo trudno nazywać swędzeniem. Ona tworzy na rance taki silikonowy filtr, szybko wysycha, nie brudzi odzieży, można stosować na niego także kosmetyki. Ja swojej blizny raczej nie przykrywam. Kupiłam wcześniej nawet dwie apaszki, ale zauważyłam, że od materiały lub barwnika tych apaszek robiło mi się gorzej podrażnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka_monka
He he Jowita jak mam być szczera to wolę sprzątać kotu w kuwecie niż Zuźce pieluszkę zmieniać :p O tajskich nigdy jeszcze nie słyszałam, ale maine coon w 100% nas zadowala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulacz, ja używam tego http://www.scagel.pl/blizny.php, kupuję na allegro, ok. 50 zł za dużą tubę. Działa cuda, naprawdę, ja mam jak wiesz bliznę od ucha do końca piersi(6cm to tylko kawałeczek mojej:)) ale juz nie jest czerwona, myślę, że do lata całkiem nie będzie widoczna.Na brodzie po 2 miesiącach zniknęła, miałam tam od wypadku na tenisie.Tylko pamiętaj, żeby masować, to bardzo ważne. Monka rasę tajską znalazłam jak szukałam kotów rosyjskich na necie, przez przypadek. Są chyba tylko 2 hodowle w Polsce, ale to niesamowiete koty. Jak znalazłam to polecilam koleżance, teraz pojechała na ferie i kot jest u mnie od 2 dni, nie opuszcza mnie na krok. Jest śliczny i już nie mogę sie doczekać mojego. Ja jednak wolałam po moim synu sprzątać, choć teraz ma 10 lat i średnio to pamiętam:) ta kuweta mnie przeraża, ale na razie ogarniam:) Poczytałam znów forum troszkę, teraz pod kątem diet i jodowania, chciałam wiedzieć, co mnie czeka.No i super, że są osoby, które po tym raku żyją juz nawet 30 lat, trochę mi ulżyło:) czyli jak są jeszcze te przerzuty to tez je jod niszczy, nie tylko komórki tarczycy, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
Jowita,tak:) Jod jest od niszczenia raka tarczycy i jego ewentualnych przerzutów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za odpowoiedz chyba zmienię tę moją maść. Ja we wtorek 18.02 jadę na 2 konsultację do Gliwic. Boję się co tam powychodziło z moich badań i jaki będzie wynik Tg, jak o tym zaczynam myśleć to z nerwów brzuch mnie boli i spać w ogóle w po nocach nie mogę. Co ma być to będzie same żadnego wpływu na te wyniki nie mamy. Pozdrawiam A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gios
witam, jestem tu po raz pierwszy, czy jest tu ktoś kto miał operację wykonaną przez dr. Aleksandra Sachera w Gliwicach? Po kilku wizytach u innych lekarzy w IO, w końcu trafiliśmy do Sachera i nie ukrywam, że z ulgą w końcu odniosłam wrażenie, że lekarz też może być człowiekiem... Wydaje mi sie konkretny, to dobrze w przypadku leczenia, a jednocześnie bardzo kulturany i normalny w kontaktach z pacjentem... (normalny kontakt z poprzednią panią onkolog endokrynolog był delikatnie mówiąc niemożliwy ;) ) Jeśli ktoś z Was był operowany przez Sachera, będę wdzięczna za jakieś info, wrażenie ogólne, opiekę itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzabba
Jestem po dwoch roznych operacjach i jesli chodzi o pielegnacje blizn, to ja uzywalam do mycia szarego mydla Bialy Jelen. Nic wiecej. Zadnych masci. Probowalam na poczatku masci Cepan, ale dla mnie smrod byl nie do wytrzymania. Bez zadnych cudow, tylko przy szarym mydle, mam ladnie gojaca sie rane na brzuchu :-) Moze warto od samego poczatku uzywac tylko tego mydla, a jak nie pomoze, to wtedy rozgladac sie za wspomagaczami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wogle nie używałam żadnych maści i blizny prawie wogle nie widać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny :D Ja tez uwazam, ze nie warto uzywac zadnych masci, jesli nie robi sie bliznowiec czy cos zlego z blizna. Poza tym uwazajcie z tymi masciami, bo nigdy nie wiadomo jakie czynniki powoduja wznowe tego raka. Lekarze nie zalecaja po wycieciu tarczycy z powodu raka, smarowania tych blizn. Napewno trzeba chronic ta rane przed sloncem i nie ma co przesadzac. Wiele razy pisalam, ze zwykla oliwka dla dzieci do roczku wystarczyla, zebym zlikwidowala zgrubienie, ktore mi sie po jakims czasie zrobilo na ranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia 71
Wczoraj byłam u endokrynologa i okazało się ,że mam nadczynność tsh mam 0,082 ,ft4 1,56 i już nie wiem jak to jest biorę dawkę eurytoxu 88 poprzedni lekarz(bo teraz zmienił nam się endokrynolog w przychodni) trzy czy cztery miesiące temu gdy miałam tsh też już poniżej normy to powiedział ,że na tsh się nie patrzy tylko na ft4 i ponieważ mam guzki to by nie rosły muszę mieć tsh poniżej normy, a wczoraj doktorka z mety zmniejszyła mi eutyrox na 75 i powiedziała,że jest stanowczo za niskie tsh i może mi zaszkodzić .Martwię się ,bo od jakiegoś czasu faktycznie jestem bardziej nerwowa, mam problemy ze snem i czasami kołatania serca a od wczoraj jak wiem ,że nadczynność szkodzi na serce to i mnie serce ciągle pobolewa.Kiedy mogę zbadać tsh by sprawdzić czy rośnie? wizytę mam dopiero na początek maja to chyba za długo, jak myślicie czy zmiana na 75 jest wystarczająca by tsh się zwiekszyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak to dziwne, bo jeśli chodzi o żele na blizny to każdy lekarz mnie pyta, czym smaruję, nawet rehabilitantka dziś też pytała i pokazała jak masować profesjonalnie blizne. Ja mam je duże, nie mogę więc czekać, aż same zejdą. Pierwsze słyszę, że lekarze zabraniają smarować, u mnie jest odwrotnie, każdy poleca inny żel. Ja wierzę w scagel, silikon czyni cuda, niemożliwe chyba, zeby od niego robił się rak:) Jezu, ciągle coś nowego z ta chorobą, mam ją 2 miesiace, a ilosć informacji mnie przeraża:) Wczoraj poczytałam wasze stare wpisy odnośnie jodowania, bo niedługo mnie to czeka, i też widzę, różnie bywa. Powiedzcie mi, jak mam przyjęcie 5 marca, jod 7 (nie napisali ile dalej dni), to to jest duży, czy mały jod? Duży to znaczy większa dawka i większa ilosć dni w szpitalu? I piszecie, że te zastrzyki nie są za dobre...juz mam całkowity mętlik, bo ja mam właśnie zastrzyki, oni sami zadecydowali, nic mi nie kazali odstawiać. Ile tu przypadków, tyle opinii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość settantatre
@Jowita To czeka Cie duży jod, Gliwice startują od dużego (lawka lecznicza), po jakims czasie tzw. mały jod czyli diagnostyka. Co do zastrzyków ... służą wprowadzeniu Cie w niedoczynność, żeby jod był lepiej wychwytywany, a co za tym idzie leczenie skuteczniejsze. W zasadzie nie odczuwasz żanych skutków ubocznych, jakie pojawiają sie po odstawieniu Euthyroxu, i po serii 2 zastrzyków jesteś gotowa na ciąg dalszy. W izolatce przebywa się 2,5 dnia, pierwszego po obiedzie podanie tabeltki i zamknięcie, dwa dni w zamknięciu, i trzeciego krew do badań, scyntygrafia szyi a potem całego ciała. 7 marca to piątek, zatem w poniedziałek jeśli odczyt promieniowaia będzie w porządku (poniżej 20) wyjdziesz. Ponieważ trafiasz tam na weekend, nie będzie codziennego pomiaru promieniowania, ten nastapi dopiero w poniedziałek rano. Będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
settantatre Dziękuję za info, czyli od piątku po obiedzie czeka mnie do poniedziałku izolacja:) A powiedz mi jeszcze, co będzie jak odczyt będzie powyżej tych 20? Jak każdy tutaj martwię na zapas, im więcej informacji, tym lepiej. Już wiem, że w brzuchu świecenie to nie przerzut, że jod do pół roku działa i leczy, także jak zaświecę w poniedziałek mam się nie martwić:) nie wiedziałam, że mały jod i diagnostyka to samo, tyle czytałam, ale jakoś każdy inaczej to nazywa, teraz już wiem. Mam do Gliwic wziaść cukierki, wodę, cytryny i zupy w proszku. A czy mogę mieć tableta do czytania audiobook?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita Jest tak dokladnie jak settantatre pisze z tym Jodem u Ciebie. Ja mialam taka sytuacje, ze przed duzym jodem mialam odstawic hormon i bardzo sie staralam zalatwic te zastrzyki zamiast odstawiac lub dostac tzw hormon Ft3 ( cynomel). W niektorych placowki i taka mozliwosc jest. Poszlam wtedy o swojej lekarz ktora mnie operowala ( slawa w polsce, ze tak sie wyraze, ktorej po prostu ufam bezgranicznie i powiedziala mi, zebym sie nie starala o zastrzyki bo najnowsze badania wykazuja, ze wieksza skutecznosc jodu jest po odstawieniu hormonu a nie po zastrzykach. Zastrzyki podaje sie glownie przed malym diagnostycznym jodem, zeby juz tej hustawki hormonow nie robic. Byc moze powiedziala mi to po to, zeby mnie uspokoic ( i tak nie bylo juz innego wyjscia u mnie, bo w tej starej placowce gdzie bylam, nie ma zastrzykow), a byc moze mowila prawde, ale w przypadku jak u Ciebie, trzeba bylo podac hormon po operacji i juz nie chca go znowu w krotkim czasie odstawiac, zeby Cie nie meczyc. Ta sama lekarz jest zdania, ze nie smaruje sie tej rany niczym, ale znowu Twoj przypadek jest inny. Mialas rozlegla operacje i postepowanie z Twoja raną tez powinno wygladac inaczej. Nie martw sie, bedzie napewno wszystko dobrze !!!! :D Wazne jest pewnie tez zaufanie do swojego lekarza. Prawda jest rowniez to, ze ja posluchalam i rane mam prawie niewidoczna, bez zadnych specyfikow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita Tableta mozesz miec !!! Duzo wody do picia !!! Najwazniejsze, zeby organizm wychwycil jod!!! Bedziesz miala badanie na jodowychwytnosc. Pytaj lekarza o wszystko. Jak wychwyci to te badania teraz nie maja zadnego znaczenia. Jod zalatwi sprawe i za pol roku bedziesz sie dopiero martwila o wyniki. Wtedy dopiero bedzie wiadomo jak poszlo. U mnie poszlo, zle i jod mialam podany drugi raz i tez teraz czekam spokojnie na wyniki w maju ( maly, diagnostyczny jod bedzie). Glowa do gory, czlowiek nie jest z cukru a przerzuty tez jod zalatwia, wiec nie ma co sie martwic na zapas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak, dzięki, ulżyło mi, że tableta mogę mieć, zaczęłam trylogię Millenium (jak zachorowałam odkryłam Audiooboki, pozwalają oderwać myśli, teraz nawet jak sprzątam to włączam i nie myślę o raku:) Lekarze są różni, każdy po innej szkole, mnie operował też lekarz światowej sławy, profesor, onkolog, nie tylko Endokrynolog, on jest specjalistą od klatki piersiowe też, płuc*****ersi, wycina te raki wszędzie, dlatego nie leczę się u niego endokrynologicznie, choć to on kazał mi kategorycznie do Gliwic na leczenie jechać. Mam lekarkę z Krakowa, na forum jakaś dziewczyna ją poleciła, jest też specjalistką od medycyny nuklearnej w Krakowie. Bardzo fajna, ale ja do czynienia z tarczycą mam od grudnia 2013 dopiero, nie za bardzo widzę jeszcze różnicę w Endo:) (oprocz tego, który pół roku temu nie wykryl raka i kazał chodzić z guzkami, jak do niego poszłam przed operacją to był zszokowany, potrzebowałam skierowanie. Jakby wczesniej mi kazał zrobić TK, nie miałabym takiego rozrzutu i tylu blizn.Nie znalam się na chorobach tarczycy, jakby tylko coś powiedział to zrobiłabym sobie sama prywatnie). Ta nowa Endo twierdzi, że ma mnóstwo pacjentek po raku i wszyscy z tego wyszli i ja też mam wyjść, jakoś mi to utkwiło w głowie:) Nawet mi juz załatwiła jod w Krakowie, ale do Gliwic jadę. Ale tu w Krakowie przy niej zostanę, zna sie na rakach, a to najważniejsze:) Ogólnie pojecie medycyny nuklearnej też znam od grudnia:) byłam zawsze jak najdalej od tego, a tu los mi figla spłatał. Czyli u ciebie Kurczak coś zostało, skoro miałaś 2 JOD? A ile tych jodów mozna mieć?? Aż wszystko usunie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Settantatre
@Jowita, Podczas mojego pobytu w gliwickim spa tylko dwóch panów zostało w izolatce dlużej. U starszych osób spadek promieniownia przebiega nieco wolniej, stąd problem, nie wiem niestety na jak długo zostali. W zasadzie możesz miec wszystko, jedynym problemem jest zabranie tego ze sobą na czas badań w ostatnim dniu, pozostawienie w pokoju róznie może sie skończyć ;-) Jest tv, jest radio, dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za rady, myślałam, że do Gliwic nic elektrycznego nie można zabierać. Bo jak można tablet to i chyba laptop też, tak? Wcześniej czytałam, że może się napromieniować.Hmmm... Powiedzcie mi jeszcze, skąd w takim razie te wznowy sie biorą, skoro JOD niszczy wszystko???? Sorry za pytania, ale wciąż mało wiem o tej chorobie, a w necie nie chce nic szukać, bo znowu wpadnę w depresję:) Na pewno wszyscy tu wiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita Wlasnie piszac o tych specyfikach do smarowania, mialam na mysli, ze nikt nie wie z kad sie biora wznowy tego raka jak i ogolnie rozne rodzaje rakow wogole, prawda? Wiadomo, ze chemia w pozywieniu, w kosmetykach, zanieczyszczenia cywilizacyjne, papierosy itp itd sa przyczyna wielu rodzajow raka. Ale co dokladnie, jak i kiedy, tego nikt Ci nie powie. Dlatego warto zrobic co mozna, co logika podpowiada, zeby zminimalizowac ryzyko. Zasada : " wiem co jjem" , kosmetyki w miare mozliwosci eco. W naszym przypadku pewnie jod w pozywieniu ma znaczenie. Ja ograniczam jod przed podaniem jodu na trzy miesiace, a pozostale trzy jem :D . Czy to mi da jakakolwiek gwarancje? Nie wiem. Wiem, ze jadlam go w nieograniczonej ilosci przed pierwszym jodem i niestety nie wychwycilam jodu radioaktywnego i z tad moj problem z druga dawka jodu. 20% pacjentow nie wychwytuje jodu jak potrzeba. Zaden lekarz nie odpowie na pytanie dlaczego tak sie dzieje. Jako pacjentka "upierdliwa" sama szukam odpowiedzi. W maju mam nadzieje dostac pozytywna odpowiedz na swoje pytanie. Znam przypadki tego rodzaju raka, gdzie byly duze przezuty na pluca i jeden jod zalatwil sprawe od razu. Ale znam i taki, gdzie brak jodowychwytnosci spowodowal zmiane leczenia na radioterapie (naswietlania od zewnatrz ) i to pomoglo. Naprawde, nie zaprzataj sobie tym wszystkim glowy, mysl pozytywnie, bo z tego forum tylko ja na razie mialam podany powtornie jod, a u wszystkich skonczylo sie na jednej dawce i o wznowie nie ma mowy u nikogo. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sonia myślę, że taka zmiana dawki spokojnie wystarczy by Twoje tsh wzrosło. u mnie wystarczy zmiana dawki w ciągu jednego dnia i zaraz widać zmiany. Ty w ogóle masz zmianę dawki więc tsh na pewno wzrośnie. Te problemy z sercem to po części na pewno stres i nerwy. Jak będą utrzymywać się nadal to wybierz się do lekarza by upewnić się że to nic złego. Zbadaj tsh po 6 tygodniach bo tyle potrzeba czasu by tsh się unormowało po zmianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak, dzięki za wyjaśnienie, super, że tak drążysz, bo dzięki temu dużo już wiemy na temat tej choroby. Ja nawet nie wiem, który guz był rakiem, bo całą tarczycę miałam objętą guzem, tak jest napisane, wcześniej niby mialam tylko 3 i ten przerzut na szyi. Jeśli chodzi o jedzenie to wiadomo, że trzeba patrzeć, co się je, ale ja zawsze patrzyłam, uprawiałam sporty i trzymałam zdrową dietę, nie paliłam nigdy, nigdy na nic nie chorowałam. Może ta teoria z mlekiem jest do przemyślenia, bo faktycznie dużo go przez ostatnie 3 lata piłam i jadłam w postaci płatkow z mlekiem. Chyba o tym poczytam, bo muszę teraz ograniczyc ryzyko nawrotu. Tu nikt nie ma wznowy, bo forum kilka lat dopiero dziala, sami rakowi nowicjusze tutaj:) I nikt chyba nie miał takiego rozrzutu jak ja, choć ta Margota 1307 z którą pisałaś rok temu też pisała, że będzie mieć cięcie od ucha w dół, to miała być jej druga operacja...nie wiesz jak to się skończyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jowita Ja do tej pory kocham sniadanie w postaci platkow owsianych na mleku z owocem i miodem. Jakos nie chce w to uwierzyc, ze mleko moze byc przyczyna. Fakt, ze zawsze uwielbialam mleko i nabiał. Wiesz co, to ciekawe czy inne nasze kolezanki niedoli tez tak kochaja mleko? Kojarze, ze Eweliza tez jest "mleczna" :D ale wiecej nie rozmawialysmy na ten temat. Wedlin prawie wogole nie jjem za to, wolę mięsko upieczone. Od niedawna choduje sobie kielki: brokuł, groszku cukrowego i slonecznika. Te akurat bardzo mi posmakowaly. W szpitalu, lekarz medycyny nuklearnej, ktory pisze prace na temat selenu, radzil mi, zebym brala selen i pila zielona herbate. Nawet kupilam sobie selen, ale jakos potem stracilam do tego serce i nie biore. Sama nie wiem czemu? Chyba dlatego, ze ogolnie stracilam cierpliwosc do lekarzy z tego szpitala, ale moze powinnam sie jeszcze raz tym zainteresowac. Nie wiem jak tam u Margoty, bo przestala sie odzywac, ale moze jak tu zaglada i przeczyta to: MARGOTA !!! ODEZWIJ SIE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak, zielona herbata od zawsze dobra i wszyscy chwalą. Przyjrzę sie temu selenowi, też jestem dociekliwa i chciałbym jeszcze pożyć trochę:) na razie wprowadziłam te soki: marchew, buraki i jabłko, w sumie od dawna to piłam, ale nieregularnie. Mam dużą sokowirówkę, ale kupię też małą, zeby roboty z tym tyle nie było. Taką na 1 lub 2 porcje. Ja myślę, że te tarczyce to efekt Czarnobylu niestety, bo mleko miliony osób i nic się nie dzieje, chociaż ja teraz daję tylko raz dziennie do kawy i na tym koniec. Ja też przed jodowaniem zastosuję dietę, tylko nie bardzo wiem jaką, tutaj jakaś dziewczyna same ziemniaki przez tydzień jadła, moze i ja tak zrobię, bo kompletnie nie wiem, jak ta dieta ma wyglądać. Ona pisała, ze nic nie można zbożowego i mlecznego bodajże, więc same warzywa zostają. A powiedz mi, jak w maju bedą dobre wyniki, to znaczy, że jesteś wyleczona, tak? Bo wszyscy tu piszą, że ten JOD leczy, a każdy się boi tych wyników, wiec nie bardzo rozumiem, czego, skoro JOD załatwia resztki i ew. przerzuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita Te badania diagnostyczne sa po pol roku, potem chyba po roku, potem po dwoch. Jak przy kazdym raku, wazne jest pierwsze piec lat. Jak teraz w maju beda dobre wyniki to i tak za jakis czas przy nastepnej diagnozie bedzie stres. O tym C***isalam na poczatku, ze wlasnie to jest najgorsze w tej chorobie. Te kikuty tarczycy potrafia niestety odrosnac i na tym potrafi sie cos odnowic. Ja nie chce o tym myslec nawet i Tobie tez nie radze :D Na tym forum jest wystarczajace potwierdzenie, ze to sie rzadko zdarza, wiec teraz tylko czekam na potwierdzenie, ze juz jestem zdrowa. Przed Toba jod, ktory ma to zalatwic i tego sie trzymaj. Za pol roku bedziesz szla na diagnostyke i bedziemy razem czekac na pozytywne wyniki i tego sie trzymajmy :D OKI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak, dzięki za słowa otuchy. Ja na USG mam puściusieńko, dobrze wyczyszczone, Endo zadowolona. Wiem, że w sobie mam jeszcze TG, ale malutko, to pewno ten zapas albo resztki jakieś. Dobrze, ze z Tobą piszę, od razu mi lepiej:) bo ty specjalistka juz jesteś od tego bałaganu rakowego. Powoli to ogarniam i wmawiam sobie, że na to się nie umiera, ale jak mnie czarne myśli nachodzą to wpadam w depresję od razu:)Czyli jak nic nie odrasta to można sobie spokojnie żyć, a jak odrasta to znowu nas traktują jodem, bo będąc stale pod kontrolą chyba nie ma szans na ponowny rozwój raka i przerzuty??????Bo od razu leczenie....czy dobrze rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita Wlasnie tak, super teraz to zrozumialas!!! :D A jak stresik to na forum. Ja bede atakowac o wsparcie w maju :D Kocham Was za to!!! a potem mam nadzieje to opijam :D . Na sama mysl juz stresi jest! A potem do nastepnej kontroli na pelen gaz. Jak czlowiek ma dobre wyniki to nawet jak cos czasem boli w kosciach to juz pikus : D Soczek z buraka, kielki i suplementy i z gorki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwa38 Odezwij sie tutaj, jak tam u Ciebie? Pamietam, ze zaczynalam czytac forum jak Ty dzielnie walczylas ze swoim skorupiakiem!!! :D Zagladasz tutaj czasem jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak, mam nadzieję, że do maja mi przejdzie smęcenie i będę mogła cię pocieszyć, bo na razie lipa:) Właśnie rozmawiałam z kolezanką, z którą byłam na wakacjach, ona miała chłoniaka (nawet 3 w brzuchu), masakra, operacje, chemie, itp. I ma się dobrze, jest wyleczona, na wakacjach nic nie było znać, ile przeszła. Teraz ja jej zazdroszczę optymizmu, ma 2 synkow i tryska energią, chyba jednak potrzebujemy czasu, żeby nabrać dystansu:) Ona miała dużo gorzej i zawsze mi potarzała, ze są dużo gorsze rzeczy od naszego raka i powinnam się cieszyć!!!! Opowiadala mi, przez co przeszła, ale to leży poza granicą mojej wyobraźni! Więc zawsze myślę, że mogłyśmy trafić gorzej. A ty Kurczak czym się znowu martwisz, wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi bedziesz zdrowa w maju i ja z tobą wypiję wirtualną banię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×