Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Dziewczyny mam pytanie odnośnie jodu w Gliwicach: na skierowaniu mam przyjęcie 5 marca, jod 7. Czyli tylko 1 dzień to jodowanie??? To co ja mam tam robić przez 2 dni? I czemu tylko 1 dzień, pisałyście, że z tydzień tam się siedzi. Już mi się nie chce czytać całego forum, bo coś pamiętam o małym i dużym jodzie, szybciej będzie jak mi tu napiszecie. Wcześniej wciaż czytałam po całych dniach to forum (pewno jak każdy tutaj, zabawne, ze nasze ścieżki są prawie identyczne:), teraz czytam tylko na bieżąco:) Jakieś badania mi przez 2 dni będą robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita Jesli nikt Ci nie mowil o odstawieniu hormonu to pierwszego dnia masz badania krwi i pewnie pierwszy zastrzyk z tyrogenu, drugiego dnia drugi zastrzyk, nastepnego podanie kapsulki z jodem radio i potem izolatka nastepne dwa dni. Ostatniego dnia scyntygrafia. Watpie, zeby to trwalo dwa dni jak piszesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita03 Ktoś niedawno opisywał,że był na jodowaniu w Gliwicach. Nie pamiętam czy Ty odstawiasz na miesiąc przed jodowaniem tabletki- hormony. Pamiętam ,że ta osoba wspominała (przepraszam, że nie pamiętam kto o tym pisał, ale tyle postów czytałam, że niestety zapomniałam, czyje to słowa), że stawiła się na leczenie i przez te dwa dni przed jodowaniem miała podane w południe tabletki . Przygotowano ją do podania jodu. Po tych dwóch dniach miała dopiero podany jod, po czym trafiła do izolatki. Ostatnio na jodowaniu w Gliwicach była monka_monka, (to chyba ona opisywała) Przeczytaj jest posty od stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wielkie, faktycznie, zapomniałam o tych zastrzykach z tyrogenu. Mam jeszcze wizytę kontrolną 20 lutego, wtedy maja mi powiedzieć co i jak, wtedy też będzie wynik badania histo, tego drugiego u nich. Poczytam posty Monki, dzięki temu będę na każdą ewentualność przygotowana:) Na razie uczę się żyć z tym wszystkim, nie mam żadnych dziwnych objawów przy tym hormonie, który co rano biorę, czuję sie jak dawniej na szczęście:) Nadal tylko nie mogę spać bez tabletek, bo wraca wszystko niestety, ale jak mój synek wróci z ferii to odstawiam, może jakieś ziołowe znajdę dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczak mam już mam termin na czerwiec !!!! Co mnie zdziwiło to nie będę tam siedzieć jak ostatnio 6 dni tylko 4 góra 5 w zależności jak obrobią się z badaniami i co najważniejsze dostane thyrogen !!! Nie wiem jak oni to ogarną ale bardzo się ucieszyłam że liczba dni zmalała :D Dr powiedział że to już kolejna kontrola więc nie ma potrzeby bym tyle tam była hihi W tym tygodniu muszę jechać zrobić sobie badania włącznie z markerem i jakoś mam małego pietra hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak to na kontroli też tam się siedzi tyle dni??? Już nic nie rozumiem. I co to jest ten marker? Bo mi w Gliwicach mówili o markerach ale na inne nowotwory, można tam zrobić na 1 pietrze. Na naszego tez trzeba marker robić? Nie ogarniam już tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita03 spokojnie, Ty jesteś przed jodowaniem, więc logicznie myśląc markery tarczycowe mogą być podwyższone. Tak mnie się przynajmniej wydaje. Może się mylę, ale jak dla mnie sensowne byłoby robienie markerów dopiero po jodowaniu a przed kolejną konsultacją, by sprawdzić czy komórki są jeszcze i trzeba ponownie jodować. Ale to tylko moje "chłopskie " myślenie". Jeżeli chodzi o sen, to faktycznie postaraj się o coś ziołowego i spróbuj się zrelaksować, bo to chyba bardziej z nerwów spać nie możesz . Będzie dobrze, myśl pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
Jowita,te 2 dni na początku to dostaniesz thyrogen,a dopiero później jod.Markery tarczycowe to tyreoglobulina czyli TG,w Gliwicach robili przed jodem i po jodzie i na kazdej kontroli.Badają też aTG to są przeciwciała przeciw tyreoglobulinie.Między TG a aTG jest też jakaś zależność.W takim układzie z podaniem thyrogenu posiedzisz w szpitalu 5 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka_monka
Paulam rewelacyjnym endo we Wrocławiu jest dr. Marek Grabiński. na prawdę polecam - gdzie bym nie poszła ( a w ciągu ost. roku duuużo chodziłam po lekarzach) każdy lekarz go chwalił. Dobra jest też bożena bidzińska-speichert - bardzo dobry specjalista, może trochę arogancka i azbyt pewna siebie ale na prawde skuteczna i jeszcze nie zdażyło mi się słyszeć, że się pomyliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny markery tarczycowe-czyli mój rak został wycięty, teraz będą sprawdzać, czy nic po tarczycy nie pozostało, tak? W tej loży, jestem dopiero po operacji, na USG nie ma wznowy. Do tego są te markery potrzebne? Bo jeśli zostało, to dobiorą odpowiednią dawkę radio Jod, jeśli nic nie zostało przejodują mnie profilaktycznie, czy dobrze rozumiem? Ta scyntygrafia ma ustalić, czy coś jeszcze w sobie mam (od razu mi ciarki przeszły), jeszcze miesiąc do tego, a już się denerwuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita03 nie denerwuj się tylko się ciesz , że to już za miesiąc będziesz miała wdrożone leczenie. Ja ,jak wiesz jestem dopiero przed konsultacją i niewiele mogę powiedzieć, ale zaufaj lekarzom, oni zrobią wszystko tak jak należy, zrobią te badania , które będą niezbędne. Scyntygrafia , z tego co wyczytałam, pozwala chyba sprawdzić , gdzie ten jod zawędrował, a on umiejscowić się powinien wszędzie tam, gdzie mogą znajdować się w ciele komórki tarczycowe, gdzie są ewentualne przerzuty. Jeżeli tak się stanie to jod powinien rozprawić się z tymi komórkami :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
Jowita,podanie jodu to normalna procedura lecznicza,chyba że ktoś miał mikroraka i wszystko jest w porządku to wtedy nie.W wiekszośc**przypadków wszyscy dostają jod.Tyreoglobulina wystepuje u każdego zdrowego człowieka.U nas staje się markerem,bo po wycięciu tarczycy nie powinno jej być.Cięzko jest wyskrobać tarczycę do zera,więc jakieś komórki po operacji zostają,podanie jodu ma za zadanie wybić wszystko.Scyntygrafia pokazuje miejsca gdzie jeszcze komórki rakowe mogą być.Jesli jest "świecenie" w loży tarczycy to jest normalne. Badanie tyreoglobuliny pokazuje czy jest wszystko w porządku.U mnie jej poziom spadł parę miesięcy po podaniu jodu (jego lecznicze działanie trwa długo).Potem jej poziom powinien być mniej niż 0,1.Na wypisie po jodowaniu bedziesz miała podane wartości referencyjne.Nie jest tak,że po operacji zaraz jej poziom spada,bo "zapasy" w organiźmie były ( jak u każdego zdrowego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzięki za info. Ja po prostu boję się otwierać internet i czytać, bo jak przed operacją weszłam to nabawiłam się tylko nerwicy, wolę już sama tam nic nie czytać. Czyli jak jod wychwyci komórki i usunie to teoretycznie powinnam być zdrowa, bo nic nie powinno zostać. Niby to takie oczywiste, ale wszyscy tu się boimy, choć mamy niby tego najlepszego raka. Ja nawet jak słyszę rak w telewizji to dostaję palpitacji od razu:) a dzis akurat dzień walki z rakiem i trąbią o nim wszędzie:) wiem, że optymizm jest najważniejszy, ale mam go tylko jak się czymś zajmę i nie zostaję ze swoimi myślami. Mam nadzieję, że to minie, bo dopiero miesiąc od operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jowita :) Przyjmij taką zasadę,że na temat raka tarczycy czytasz tylko tu na forum. Wiesz , że w internecie można przeczytać różne rzeczy na różne tematy, że czasami włos się jeży. Będzie dokładnie tak jak piszesz- podany jod wychwyci złe komórki , gdziekolwiek to będzie i je unicestwi. Jeżeli nawet gdzieś się uchowają, to jod podadzą po jakimś czasie ponownie. Wiem ,że łatwo mówić myśl pozytywnie, kiedy natrętne myśli same przychodzą do głowy. Jednak trzeba starać zająć się czymś przyjemnym, Ja wróciłam do pracy, zajmuję się tym wszystkim czym wcześniej i nawet chwilami boję się, że aż za bardzo pozytywnie jestem nastawiona ;) Ale jak mam się czuć, jak nastawiać, kiedy czuję się dobrze fizycznie, nic mi nie doskwiera, wszyscy powtarzają ,że to najlepsza postać raka , jak mogła mi się przytrafić. To się dobrze leczy. Świec***iękne słońce, robię to co lubię ( teraz nie jestem w pracy ;) ) W mim życie nic się nie zmieniło, poza tym ,że codziennie rano muszę brać tabletkę i od czasu do czasu będę musiała wybrać się na wycieczkę do Gliwic. Jeśli po konsultacji okaże się , że w środku nie jest tak różowo ( bo ja nie wiem w jakim stanie są np. moje węzły i na pewno mam niewielką zmianę w pozostawionym kikucie), to wtedy zastanowię się co dalej. Dziś jest piękny, słoneczny dzień, czuję się bardzo dobrze, jestem dobrej myśli, tego Tobie Jowita i wszystkim tu zaglądającym życzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joan Dzięki, już mam to poukładane dzięki tobie, dziś miłam wizyte u Endo i faktycznie mam jeszcze tą Tyreoglobulinę w sobie, jest tak jak mówisz, teraz po jodowaniu będę czekać na jej spadek, ale teraz juz wiem, że nie spada tak szybko, więc nie będę się denerwować niepotrzebnie. Perla pięknie piszesz, postaram się myśleć podobnie, na pewno będę do twojego postu często wracać, jak mnie refleksje najdą:) na necie omijam wszystko szerokim łukiem, też mi wszyscy mówią, że mam najlepszego raka, jaki się mógł trafić:) więc postaram się wprowadzic twoje słowa w czyn:) Też pozdrawiam wszystkich tutaj, jedni czytają, inni piszą, nikt tu nie pozostaje obojętnym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jowita poziom TG po jodzie mozna sprawdzic za dwa miesiace powinien juz byc mniejszy jod dziala do pol roku TG przewaznie robi sie prywatnie kosztuje okolo 80 zl na wynik czeka sie pare dni mozna zrobic tez na skierowanie przepisze ci onkolog powinnas wiedziec o badaniu PET jest dokladniejsze od scyntygrafi i czesto wykonuje sie u pacjetow z wiekszymi przerzutami tez mialam miec zrobione to badanie ,ale wyniki mialam dobre wiec uznali ze scyntygrafia wystarczy ja mialam jod podany dwa razy w gliwicach dostalas wyniki tam tez powinien byc poziom TG chyba ze sprawdza dopiero po potwierdzeniu raka ze szkielek z czasem pomalu bedziesz o tym zapominac jestes krotko po diagnozie twoje zalamanie jest normalne nie czytaj na necie nic to wlasnie moze doprowadzic do wiekszych napadow niepokoju ja tez czytalam i jeszcze bardziej sie dolowalam po przeczytaniu niektorych wypowiedzi teraz nie czytam nic zagladam tylko na forum jak mam obawy pisze tutaj i zawsze ktos madrze odpisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oprócz tableteczki i od czasu do czasu kontroli to u mnie zmieniło sie na lepsze. Czuje sie znacznie lepiej teraz niż przed choroba. Fizycznie jest fajnie psychicznie jeszcze fajniej bo juz w ogóle nie myśle o tym co było. Pilnuje tylko zeby sie wstawiać na wezwania do lekarza. Od czasu do czasu krew pobrać i tyle. Jak to sie mowi "Żyć nie umierać" U nas teraz takie powodzie ze szok. Całe nasze miasteczko zalało juz trzy razy. Zapowiadają ze ma byc jeszcze gorzej. Na szczęście ja mieszkam na gorce wiec nic mi nie grozi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bułka, masz szczęście z tą górka, nie ma to jak być w czepku urodzonym:) Dziewczyny, jak czytam wasze posty od razu mi się poprawia, to działa jak antidotum na truciznę, dzięki że piszecie. Juz z tym jodem wiem co i jak, blizna , a raczej blizny są juz mało widoczne (zasługa scagel, pisałam o tym wcześniej), wczoraj na wizycie aż lekarze w szoku, ze tak mało już widoczne, dopiero miesiąc minął. Powiedzcie mi jeszcze, czy jak już po jodowaniu to świństwo kiedyś wróci, to znowu tym jodem to zniszczą???? Tak chce wiedzieć na przyszłość, wolę tu zapytać, na pewno wiecie wszystko na ten temat:) W Krakowie piekne słońce, jak u ciebie, Perla, idę dzis do teatru, zajmuję myśli czymś pozytywnym:))) Za 2 miesiace w moim domu zamieszka kotek, zamówiłam juz, piękny, kot tajski, bardzo przyjemna rasa, taki przyjacielski jak pies. Wtedy on i mój syn skutecznie odciagną mnie od złych myśli. Małe kotki są takie kochane:) życzę wam miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło czytać takie wieści, tak trzymać Jowita. Trzeba korzystać z życia garściami. U nas także piękna pogoda, niczym przedwiośnie. Jeśli kiedyś wrócą komórki tarczycowe, to jod się z nim upora :) Po to będziemy jeździć na kontrole. Ja na swoją bliznę stosuję Dermabliz. Też jestem zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki chce tylko napisac ze u mnie wszystko ok :) Zima na calego (znowu) mielismy wczoraj sniezyce :/ moglaby juz sie ta zima skonczyc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj sylwia25 To bardzo dobre wieści , niech tak się toczy dalej :) A zima niech już zmyka. U nas co prawda jeszcze trochę biało i nocami mroźno, ale za dnia już przedwiosennie, tego i Tobie życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jowita jod mozna podac kilka razy lekarz mi mowil jakies 5 6 razy ktory niszczy przerzuty potem przestaje dzialac wtedy dalsze leczenie to sa naswietlania ktore tez skutecznie niszczy komorki rakowe mam nadzieje ze do tego nie dojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwia ktory to juz miesiac masz juz jakies apetyty dobrze ze u ciebie wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwia ktory to juz miesiac u ciebie jakies apetyty juz sa dobrze ze u ciebie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
Jowita,jak już dostałaś się pod opiekę Gliwic,to nie masz się czym martwić.Tak ok.4 miesiące po podaniu dużego jodu masz kontrolę ambulatoryjną czyli usg i krew,potem kolejną,a tak ok.półtora roku po jodzie jest diagnostyka czyli mały jod.Gliwice wszystko mają pod kontrolą,więc nie musisz się zamartwiać co będzie np.jak duży jod nie pomoże.To dostaniesz drugi i spokój.W więkoszośc**przypadków kończy się na jednym. Inna sprawa,że lekarze w Gliwicach są małomówni i ciężko się czegoś dowiedzieć.Ja na poczatku tez siedziałam w internecie,a potem na szczęście znalazłam to forum.Po duzym jodzie jak mi się jeszcze utrzymywało wyższe Tg to też się martwiałm,bo inni mieli mniejsze.Nie wiedziałam,że to jest naturalne,bo nie wyjaśniono mi tego.No i potem się człowiek zamartwia (z tej niewiedzy) do następnej kontroli.No ale trzeba odpuścić i zając się codzennością :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monka_monka
Jowita ja mam Maine Coona :) Szkoda, że nie można dodawać zdjęć na forum. W każdym razie on ma dużo z psa :p Jest to najbardziej przyjacielska rasa kotów- najbardziej przywiązują się do ludzi, co potwierdza mój Kaprys :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gutek idzie mi juz 4 miesiac - jejku jak ten czas leci ! co do zachcianek - to mam przeruzne (ciagle sie zmieniaja) na poczatku wciskalam jablka hehe potem kwasna smietane a teraz przypasowala mi musztarda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joan, dzięki za wyjaśnienie, czyli według wszelkich znaków na niebie i ziemi będę zdrowa i długie lata przede mną:) Te wszystkie wyjaśnienia tutaj bardzo mi pomagają w pozytywnym myśleniu, także dzięki wielkie. Wczoraj w teatrze kompletnie zapomniałam o tym całym bałaganie i oprócz golfiku na szyi wszystko niby było jak zawsze. Czekam więc na to jodowanie, na pewno wcześniej poczytam tutaj, jak to dokładnie wyglada i co trzeba zabrać, już czytałam wcześniej, ale byłam w amoku, nic nie pamiętam:) Monka, Maine Coon to super rasa, moich 2 przyjaciół ma te kotki, są prześliczne, tylko duże strasznie...ale za to jest się do czego przytulić:) ja często do mamy wyjeżdżam, dlatego szukałam rasowego, ale mniejszego i natrafiłam na hodowlę tajskich, też mają cudowne charaktery. Trochę mnie martwi sprzątanie w kuwecie, ale to podobno jest jak ze swoim dzieckiem: po swoim nie śmierdzi:) tak przynajmniej mówi moja siostra, jej kot Sonia ma juz 17 lat!!!! Dachowiec, ale przefajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monka moja kicia (ktora widzialas) jest mieszanka maine coona i zwyklego kota :D i tez jest ogromny hehe jak ludzie go widza to nie moga uwierzyc ze jest taki duzy :D ale powiem Ci ze charakterek potrafi czasami miec wredny chyba ma to po tym zwyklym kocie :) mam tez zwykla kotke - i jest bardzooooo mala jeszcze takiego malego kota nigdy nie widzialam - wyglada jak miniaturka :) mojego Damiana marzeniem jest miec 100% maine coona - ale nie chcemy miec wiecej nic 2 koty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×