Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia C.

H.U.R.R.A!!! Dwie kreski na teście-LUTY 2007 -ZAPRASZAM!

Polecane posty

anetka---też tak miałam. powinnaś sie nieniepokoić ale szybko isć do lekarza. nawewno przepisze duphaston, luteine i no-spę, albo zostawi cie w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam duphston. Biorę 4 dzień 2x1 tabl. u lekarz byłam tydzień temu i było oki. Czyli to jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie jest normalne! masz krwawienie z dróg rodnych w ciaży! to bardzo niedobrze! skontaktój sie jak najszybciej z lekarzem! a puki co weź jeszcze no spe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Ja dopiero wstałam, a widzę, że Wy tu nie próżnujecie:) Witaminek mi gin nie kazała brać, na moje pytanie co po odstawieniu foliowego powiedziała, że na razie nic, że trzeba wykorzystać warzywa i owocki, a witaminy w pastylkach później, na jesień prawdopodobnie... A co do imion to jeszcze nie mam sprecyzowane, podoba mi się kilka, no ale trzeba wybrać takie, żeby tatusiowi też się podobało:) Anetka - nie pomogę Ci, bo mnie to ominęło.Trzymaj się, bierz to co lekarz zapisał, a jak masz obawy, to idz jeszcze raz do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szyt- ooo widzę, ze koleżanka p fachu..... czyli też ekonomistka :) A co studiowałaś na ae? Iso 14001- to System Zarządzania Środowiskowego....juz go mam dośc ;) Anetka- idx jak najszybciej do lekarza, nie można tego bagatelizować! Sylwia_pl- witaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja studiowałam towaroznastwo, czyli z ekonomią miałam mniej do czynienia, raczej chemia, biologia fizyka i inne pierdoły dlatego mam mgr inż. studiujesz dziennie? ja mieszkałam 5 lat w poznaniu, pozdrawiam Nasze poznanianki przy okazji :) jednak nie pracjuję w zawodzie. miałam propozycje z Lubelli ale akurat wtedy zaszłam w 1 ciąże (którą poroniłam) a do herbapolu sie nie dostałam. otworzyłam własną firmę (z branży mojej mamy) i jakoś sie kręci. cieżko o dobrą pracę po studiach, przynajmniej w lublinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szyt- ale jazda ja, też towar studiuję! :D Załóżmy razem jakiś interes związny z naszym zawodem ;) A czym się teraz zajmujesz, tzn. z czym jest związana twoja działalność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anetka----->>> nie przejmuj sie za bardzo tez to przezywalam, bylam u lekarza dostalam duphaston i po kilku dniach bylo wszystko oki.... jesli nie przejdzie po kilku dniach to nalezy koniecznie isc do lekarza, bo to mozeby robic sie powaznie...... co do imion to ja bym chciała ALeksandre :) ale mam przewczucie ze bedzie Karolek:)))) męzowi tez sie podobaja imiona..... no jeszcze debatujemy nad Natalka moze:).... no ale jeszcze jest troszke czasu wiec mam nadzieje ze do porodu juz uzgodnimy.... co do witamin to moja gin powiedziala ze jak sie je warzywa i owoce i bierze witaminy w tabletkach to te z owocow i warzyw nie sa przez ogranizm przyswajana a przeciez te sa o wiele zdrowsze.... wiec dlatego narazie nie bede brala nic poki sa swieze owoce i warzywa.... wczoraj robilam badania TH4 na tarczyce.... dzis mam wynik ciekawe czy bedzie poprawa.... bo chyba wspominalam ze mam problemy z tarczyca a wyszlo to podczas badan robionych podczas ciazy.... jestem teraz tez pod opieka endokrynologa i biore tez tabletki 1tabletke na dwa dni.... ale ubolewam bardzo poniewaz jesli nie poprawia mi sie badania i bede jeszcze musiala brac te cholerne prochy to nie bede mogla karmic piersia:((((((((((((((((((( smutno mi bardzo z tego powodu......... milego popoludnia pozdrowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamilla---no nie wierze!!! to raczej rzadko zawód, a tu prosze! ja mam hurtownie optyczną bo mama jest optykiem. a biznes w naszym zawodzie, hmm... to musiala by być jakaś produkcja. ja na 3 roku wybrałam spożywkę, wiec raczej produkcja spożywki, a na to dużo kasy i zachodu trzeba. z hurtowni, jak narazie wyciagam 2300 na czysto wiec narzekać nie mogę, a pracuje dopiero 3 miesiąc (na początku było gorzej), mam nadzieję, że sie jeszcze rozkręci.ale z drugiej strony będe musiała kogoś zatrudnić jak juz będę za gruba na pracę ;) . no nic, takie czasy , ze trzeba kombinowac. najlepiej załapać sie do pracy w dużych firmach typu właśnie lubella,herbapol, glaxo smith kline, duze zakłady np. mięsne itp. dobra praca, dobra płaca,ale jak sie nie ma pleców to cieżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szyt- to fajnie, że masz takie możliwości z tą hurtownią.Może otworzycie filię w Kraku ;) Moja specjalność to :zarządzanie jakością (czyli ISO 9001), dlatego myślałam o certyfikacji/audicie i tego typu bzdetach.... ;) Jak trafi mi się praca w zawodzie to będe się cieszyć, ale jeśli nie to tez nie będę narzekać, teraz chyba rzadkością jest jeśli ktoś w zawodzie pracuje. fajna jestem- ja przed ciążą badałam intensywnie tarczycę, ponieważ u mojej mamy wykryto chorobę związaną z tarczycą, potem okazało się, że babcia też coś ma.... Sprwadziłam wszelkie hormony tarczycy i wszystko ok, ale na usg wyszedł mi mały guzek. Lekarz mówi, że powinien się wchłonąć. I tak się tym martwię, dlatego napewno będę to kontrolować. Właśnie jutro ma kontrolne usg w tej sprawie....:o Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamilla--ja nie lubiłam zarzadzania jakościa, zawsze zrzynałam na zaliczeniach i egzaminach, natomiast uwielbiałm pracę w laboratorium! dlatego wybrałam kształtowanie jakości art. spożywczych. z hurtowni chyba da sie wyżyć, wiec puki co nie mam wiekszych aspiracji (teraz bobas najważniejszy), chociaż swego czasu chodził mi po głowie doktorat...albo jakaś podyplomówka. moja koleżanka, konczy właśnie jakąś w warszawie i będzie auditorem, kupę kasy i czasu ja to kosztowało (mieszka w kaliszu) ale nie ma nawet faceta wiec mogla sobie na to pozwolić. coś mi zaczeło buzować w brzuchu. stale mam schizę, ze to dziecko ma za mało miejsca i ze je tam zgniatam jak siedze. psych ze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! siedze w pracy i narzekam na cały swiat!! mam rwe kulszową (strasznie boli :-( ) jutro ide do ortopedy.. Ciekawe , co wymysli, przeciez nie moze mi przepisac żadnych lekarstw !! ja juz tez z mężem rozmawiałam , na temat imion , jak narazie wybraliśmy dla dziewczynki Julia a dla chłopca Karol , ale wszystko sie moze jeszcze zmienic.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaciązona wspolczuje bolu... mnie wczoraj wieczorem dorwal silny bol ni to ucha ni to zeba (a przeciez zdrowy). Naprawde bol byl cholernie nieprzyjemny i mocny. na dodatek siedzialam przed kompem, bo musialam zrobic pilna prace, a byly to rzeczy potwornie nudne, wiec myslalam ze oszaleje. Maz co chwila pytal czy boli, jak bardzo, jak mi pomoc, co moze dla mnie zrobic ze w jednej chwili doznalam olsnienia: nie chce go przy porodzie!!!!!!!!! Wiem, ze bedzie mi tylko przeszkadzal.... a ja bym go pewnie sklęła na czym swiat stoi...To tak sobie subtelnie przeszłam od rwy kulszowej, bólu ucha do porodu... A jak jest w tej kwestii u Was??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szyt- ja też bardzo lubiałam laboratorai, było suuuper na tych zajęciach, poza tym bardzo ciekawe!A najbardziej przypadały mi do gustu laborki z Mikrobiologi :) U nas nie było tej specjalności, którą ty masz. Do wyboru była handlowo-celna i zarządzanie jakością, a że była mało chętnych na handlówkę to nas wrzucili do jenego wora.... W sumie to wolę tą niż handlowo-celną. Z tej wypowiedzi o \"buzowaniu\" w brzuchu tak się uśmiałam, ze mój maluch miał niezłe wstrząsy :D I nie martw się tym, pewnie dzidzi się przemieszcza! Zaciążona- współczuję z powodu rwy kulszowej :(, znam to tylko z opowieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rwa kulszowa to chyba paskudnie bolesna sprawa z tego co wiem. współczuje Ci! a wlasnie, nie poruszałyśmy jeszcze kwesti obecności faceta przy porodzie! więc ja niezastanawiając sie nad tym chcialam, żeby był, ale on nie chciał. darłam sie na nieniego, ze jak moze nie chcieć być przy mnie i dziecku w takiej chwili, ale teraz powoli zmieniam zdanie. jak on nie chce to nie będę go zmuszała, a poza tym sama dochodze do wniosku, ze jak już to tylko do czasu bólów partych. nie chę, żeby coś mu sie w psychice poprzestawiało, nie powinno tak być ale skąd mam wiedziec, ze nie będie. jesetm chyba na tyle dzielna, że dam sobie radę sama! ale wolę, zeby był na poczatku, coś mi podal czy pomogł wstac i takie tam. zapomnialam dodać, ze jestem pewna, ze to ludzik sie rusza!!!!!!!!!! doczekałam sie!!!!!!!!! musze zpamiętać ta datę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAZOWSZNKA-dzieki za współczucie !! tez sie zastanaiwałam nad wspólnym porodem i mam mieszane uczucia, niby fajnie , ale jakoś nie mam do konca przekonania. kumpela mi opowiadała jak rodziła z mezem a mąz zamiast trzymać ją za rekę patrzył \"w dziurke\" kiedy dziecko wyjdzie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamilla--to chyba malo was było na tych studiach, bo u mnie było: art. spożywcze art. przemyslowa agrobiznes zarzadzanie marketing bylo na ponad 200 osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do porodu, to zawsze byłam zdania, że chce aby Mąż był przy porodzie (a wrecz powinien :p). Na dzień dzisiejszy nie upieram się, gdy nadejną te \"właściwe\" skurcze on zadecyduje, jesli będzie czuł się na siłach- zostanie, jesli nie- nie będę go zmuszać i mieć pretensji.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spadam do domu. starczy harówy na dziś :P do jutra dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaciazona :D niezle z tym mezem kolezanki..... nie wiem gdzie by moj patrzyl... pewnie na moja skrzywiona czerwona twarz i ciagle by pytal jak pomoc... kochany chlop z niego ale ja chyba wole sama przez to przejsc... nie wstydze sie go, w roznych sytuacjach mnie widzial, ale jakos tak lepiej bede skoncentrowana na zadaniu majac swiadomosc ze nikt nie zwraca uwagi na to jak wygladam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szyt- wow, ale wybór, o takich specjalnościach nawet nie słyszałam..... a ile nas było..., nie wiem, ale raczej mało. Czy macie takie uczucie "napiętego" brzuszka.... ja mam taki często, np. teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do napietego brzyszka , to chyba tez tam mam , ale ostatnimi czasy pobolewa mnie , kłuje ......, troszke się martwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do brzuszka to dzisiaj wlasnie troche mnie zaklul kilka razy, na szczescie juz przeszlo. uczucie podobne jak z poczatku ciazy, gdy jeszcze nie mialam pewnosci, ze sie udalo. mam nadzieje ze to nic zlego, tylko cos tam sie rozciaga i rosnie. zauwazylam ze moja dzidzia jest bardzo aktywna ... w tramwaju.... nie wiem, czy lubi takie pojazdy (ja np. jestem milosniczka wozow szynowych, zwlaszcza pociagow ;-) ), czy po prostu halas i drgania ja pobudzaja... myslalam sobie tez dzisiaj o naszym ukochanym Pucku, o kajakach, ze fajnie bedzie zabrac maluszka nad morze i wtedy tez dzidzia sie uaktywniła... ciekawe czy przypadek, czy odbiera przyjemne bodźce, moje mysli etc... a moze po prostu wyrazila aprobate co do planow wyjazdowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Mamuski!!! jak samopoczucie??? ja dzis jestem strasznie spaca:((( nusze uwazac na nos:))) aby nie uderzyc o biurko:)))) a tu trzeba pracowac.... straszne milego piateczku.... cale szczescie ze to juz piateczek:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wam:D Ja mam dzisiej o 19 wizyte u gina,moze dowiem sie kto tam mieszka? Misis or mister?;-) Jesli chodzi o mojego męża ,to jego decyzja,ale absolutnie chce byc przy porodzie.Szyt,mojego płetwonurka mąż od niedawna odczuwa tez ręką,przykładajac do brzucha.Ale pamiętaj ja mam termin na 1 luty( albo i na koniec stycznia) więc to kwestia dni i tez Waszego ludzika poczujecie wspólnie:) Pozdrawiam Was serdecznie!Pa! Aha!! Hemoglobina urosła mi przez 3 tygodnie na naturalnych preparatach z 9,9 na 11,3:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
była z rana w szpitalu odebrać wyniki. mocz ok, krew prawie, bo ja sie nie znam ale zadzwoniłam gdzie trzeba (do dekarza :) )i on powiedział, że mam za rzadką krew... glukoza 80, a na poprzednim badaniu było 70. jakie Wy macie wyniki glukozy na czczo? HBs negatywny czyli ok. kolejki nie było wcale, az sie spytałam pań czy dzis nie badań, ale one powiedziały, ze sa i dziś wyjątkowo nie ma ludzi, pewnie przez ulewę, i czy jestem w ciąży, bo jeśli tak to mam zawsze podchodzić bez kolejki, czyli gites. co do napiętego, twardego brzucha, to ponoc nie dobrze i trzeba wziac no-spe, przynajmniej mnie lekarz pytał, czy mam twardy brzuch, a w razie gdyby tak było nakazał no-spe. wiem, ze u mnie to dosc wczesnie na kopniaki, ale coś ewidentnie zaczyna sie dziać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuski:) Ale dzisiaj u mnie beznadziejna pogoda - szaro, co jakiś czas pada, aż się z domku wyjść nie chce... Szyt - sprawdziłam moją glukozę - badanie robiłam zaraz na początku ciąży jak ją lekarz potwierdził - i mi wyszło 4,4 mmol/l przy normie 3,33 - 5,55.Ty masz pewnie inne jednostki. A z tymi ruchami dzidzi to ja już sama nie wiem - wszytskie dotychczasowe bulgotania w brzuchu raczej kojarzyły mi się z aktywnością jelit:)Ale czasami wieczorkiem czuję jakby ktoś mi się tam od środka próbował wybić przez brzuch, no ale to raczej nie kojarzy się z motylem więc nie wiem czy to to na co czekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! Teraz troszke się martwię tym napiętym brzuszkiem :(... Spytam lekarza przy następnej wizycie ale to dopiero 19.09. Byłam na kontrolnym usg tarczycy- nadal jest guzek, mały bo mały ale jest... Dobra, biorę się za pisanie pracy..... 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZACIĄZONA
HEJ! Byłam dzisiaj u ortopedy z powodu rwy kulszowej (która mnie meczy) , i tak jak sie spodziewałam, kobieta w ciazy nie moze nic brać ani tabletek, ani zastrzyków , nawet mąści!!. jedynie co , to otrzymałam od lekarza skierowanie na masaze(moze pomogą). A tak , to cierpiec nadal !!:-) lekarz powiedział : przejdzie , jak pani urodzi!!!! teraz nic na to nie moge poradzic!! i wysłała mnie z "kwitkiem" do domu! straszne !!a tak liczyłam,że mi pomoże! od poniedziałku na masaże , zobaczymy jakie bedą efekty........... ale dzisiaj pogoda !! siedze w pracy i zasypiam !! miłego wekendu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelka07
Hej, pozdrawiam wszystkie lutóweczki (i nie tylko). Bardzo fajnie jest poczytać Wasze nowinki. Ja mam termin na o6.02 .Strasznie dużo się tu naczytałam o ostatnich obawach związanych z usg i mam nadzieję że są bezpodstawne- ja miałam już usg 7 razy a jestem w 18 tygodniu. W 5 tygodniu o mało nie strciłam mojego dzidziusia z powodu krwiaka, to było straszne . Teraz jest wszystko ok, ale często panikuję i bardzo się boję żecoś jeszcze może się stać. Oczywiście staram sie myśleć pozytywnie. Jakie rutynowe badania macie zapowiedziane lub wiecie że powinno się zrobić około 20 tyg.? Jestem przewrażliwiona i boję się że lekarz coś przeoczy( czasem o czymś zapomina). Dzięki za odpowiedzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×