Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Dori80

wodonercze wrodzone

Polecane posty

Gość AniaC
hejaaas - Ale wspaniałe wiadomości ! :-) Ogromnie się cieszę !!! Czytałam to co napisałaś ze łzami w oczach ... i tak jak piszesz Profesor to wspaniały i bardzo dobry człowiek, czuły, rozumiejący drugiego człowieka, a do tego mający ogromne doświadczenie. Aż Ci zazdroszczę że widziałaś Profesora wczoraj, na mnie kontakt z Nim działa uspokajająco i sprawia ze emocjonalnie zaczynam "stawać na nogi". Wspaniale ze tak szybko chce Cię widzieć w swojej Klinice. I tylko pomyślałam że na tak zapracowanego człowieka, jakim jest Profesor, tydzień urlopu to tak bardzo mało czasu, to jest człowiek kochający swoją pracę i dlatego jest tak wspaniałym specjalistą. No i widzisz, nie jest tak strasznie jak myślałaś, wszystko będzie dobrze !!! Nawet operacja nie jest wymagana, cudownie :-) A czy Ty też jesteś z Bielska tak jak ja ? Połączenie autobusowe stąd jest idealne, najlepiej Lajkonikiem jechać, niecałe 2 godziny do Krakowa autostradą. Pielografia bolała, bardzo nieprzyjemne badanie, a nie potrafiłam rozluźnić mięśni jak było to tak nieprzyjemne, i bolało i szczypało mnie cały dzień po badaniu, dali mi wtedy w szpitalu antybiotyk przed tym badaniem i po w kroplówce. możemy sie pocieszyć że panowie maja gorzej, bo mają dłuższą cewkę moczową. A nie mówił Ci Profesor jak masz przyjść do tej Kliniki ? Czy może masz podejść do Jego gabinetu i On później Cie gdzieś skieruje ? Czy może wypisał Ci jakieś skierowanie lub tp. ? No wiem jak to jest, człowiek nie zapyta o wszystko z wrażenia i po przekroczeniu progu gabinetu już ma kolejne pytania. Nie wiem jak jest za pierwszym razem, a ja to już automatycznie miałam kontrole po operacji a teraz na 7mego września muszę mieć skierowanie do poradni urologicznej od lekarza rodzinnego, bo to z Kliniki obejmowało tylko miesiąc. Jak już się tam dostaniesz do Kliniki to na pewno będziesz leczona na nfz tak jak ja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaC
gość - Ja się po prostu urodziłam z przewężonym moczowodem przy miedniczce, więc w tej sytuacji żadna dieta nie ma wpływu, to prędzej przy kamieniach lub piasku. Do tego jeszcze był wygięty moczowód, być może ciąże go uciskały dodatkowo. U mnie zero objawów, żadnych bóli, dwie ciąże bezproblemowe, wyniki moczu i krwi związane z nerkami idealne, dopiero przypadkowe usg brzucha wykazało wodonercze 3go stopnia. U mnie w ogóle moczowód nie zakontrastował się na urografii, co świadczyło o znacznym utrudnieniu odpływu moczu z miedniczki, a miedniczka była bardzo powiększona, zewnątrznerkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejaaas
Aniu na szczescie jestes po zabiegu i super, ze laparoskopowo, bez niepotrzebnego ciecia i grzebania w brzuchu..... :) i zeby było tak dobrze jak teraz. A napewno tak bedzie, bo Prof.ma dobrą rękę. Kurcze, to u mnie sie zakontrastował ten moczowód ale wygladal co najmniej smiesznie :p ale tylko dla mnie... dla Profesora to bylo cos normalnego, bielskich lekarzy to przerosło i nie wiem czy nie konsultowali czegos z nim, bo Prof.jakos wszystko o mojej sprawie wiedział, nawet nie potrzebne byly mu moje wypisy....ale to moze tez takie złudzenie. 24.08 mam sie zjawic w sekretariacie na II pietrze ze skierowaniem do Poradni od lekarza rodzinnego i tam ma chyba na mnie czekać. Powiedziałam Profesorowi, ze chce miec jeszcze w przyszlosci dzieci, i czy jest to mozliwe... on powiedział "bardzo prosze, bardzo sie ciesze, jest to nawet wskazane..." hehe :) pytał sie o mojego synka, jak ma na imie i w jakim jest wieku. Super człowiek :) a za spóźnienie 15 minut przepraszał kazdego z pacjentów z osobna i wychodzil po nich na korytarz, zapraszając do gabinetu. Aniu, jestem z okolic Bielska, ale w Bielsku pracuje... jesli rodzilas dzieciaczki w przeciagu 4 ostatnich lat to byc moze sie spotkałysmy i może nawet miałam tą przyjemność, żeby Ci pomóc :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejaaas
a Ty chyba mialas pielografie wstepujaca, podawany kontrast przez pecherz do moczowodu?? bo ja bede miala zstepujaca, przez nefrostomie, do nerki i na dół do moczowodu.... strasznie mnie to bolało w szpitalu ostatnim razem, byłam po zabiegu... moze wezme jakis lek p.bólowy zastanawiam sie tylko, czy dzwonic do Bielska i powiedziec im ze sie nie stawie 24.08 czy po prostu sie nie stawic i już.... hmmm, nie wiem jak to rozwiazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za tak szybkie odpowiedzi i zycze duzo zdrowia :) mysle, ze dobra dieta z odpowiednia iloscia czystej wody nie zaszkodzi. wiem, ze nerkom bardzo szkodza zimne plyny, najlepiej pic plyny w temp. ciala. pzdr. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaC
Tak jestem szczęśliwa, że jestem już po operacji, na brzuchu mam trzy maleńkie dziurki, a w środku całe przemeblowanie, wiem że jestem w najlepszych możliwych rękach i jestem spokojna, wiem też że jest nawrotowość rzędu 4% ale wierzę że mnie to nie dotknie :) teraz jestem już dobrej myśli i zupełnie spokojna, za to cała ta historia z operacją kosztowała mnie ogrom emocji, wylewałam morze łez... ale teraz już jest dobrze, zresztą Profesor tez bardzo mi pomógł jeśli chodzi o moje emocje, podpowiedział kontakt z kimś kto może mi pomóc,na szczęście mam przyjaciółkę psychologa i Ona mi pomogła, bo chyba nie dotrwałabym do operacji. To chyba tylko takie wrażenie, że coś konsultowali, Profesor ma ogromne doświadczenie i zapewne w Twojej sytuacji wiele rzeczy mógł przewidzieć co sie mogło wydarzyć. A czyli wszystko jasne, to będziesz miała na nfz, skoro masz mieć skierowanie, pójdziesz do Profesora, On ma gabinet na II gim piętrze, jest tam przemiła Pani Sekretarka i poczekasz tam na Profesora a pózniej pewnie skieruje Cię juz do lekarza na badanie. Najlepiej być rano ok. 9:30 wtedy kończy się obchód i Profesora najszybciej tam spotkać, chyba ze masz na konkretną godzinę tam być. Ha ha to już wiem kim jesteś z zawody ;) To raczej się nie spotkałyśmy, mam córkę 5 lat i syna 8 lat :) Miałam pielografie wstępującą przez cewkę moczową od dołu, więc zupełnie inny typ pielografii. Dla spokojnego sumienia ja bym zadzwoniła i odwołała w Bielsku, jeśli sie tam dodzwonisz ;-) To trzymam kciuki i pisz co u Ciebie słychać ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaC
Pomyliłam się ok 9tej rano kończy się obchód, więc najlepiej być po (tej rano, chyba że umówiłaś się inaczej ;) Po kontakcie z lokalnymi lekarzami można być ogromnie pozytywnie zaskoczonym po wizycie u Profesora, serdeczność, ciepło i kultura na bardzo wysokim poziomie. Mnie też za każdym razem przepraszał gdy się coś przesunęło i musiałam czekać, nigdy wcześniej żaden lekarz nie przepraszał mnie że musiałam czekac nawet godzinami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 37 lat woodonercze od zawsze. Zadnej operacji....czasem boli i boje sie stracic druga nerke ale lekarze nie chca sie podja zadnych zabiegow. .. co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie chca sie podjac zadnych zabiegow? z tego samego powodu usunieto nerke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaC
Trudno powiedzieć dlaczego, lekarzem nie jestem, ale jedno wiem na pewno: warto zasięgnąć porady więcej niż jednego specjalisty. Ja akurat konsultowałam się w 3 ech miejscach i w moim przypadku wszyscy mówili ze operacja jest konieczna żeby nie stracić nerki, której dotyczy wodonercze, gdyż wodonercze stopniowo wyniszcza nerkę. Jestem nieco starsza od Ciebie, operacje miałam początkiem lipca, a wodonercze przebiegało bezobjawowo, nic nie bolało i przypadek sprawił ze je wykryto i z perspektywy czasu mogę powiedzieć ze miałam szczęście ze je wykryto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaC
Hejaaas - co u Ciebie ? Jak po wizycie w Klinice ? Jestem bardzo ciekawa co u Ciebie słychać. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
profesor poleca tez kapiele w sodzie dla odciazenia nerek. skora jest takze organem wydalniczym, przez ktora usuwamy toksyny powstale z przemiany materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość56
Hej . Ja też borykam się z tą chorobą od roku . Chciałam zapytać czy zawsze jest robiona przetoka? A jak tak to w jakim przypadku ? I jaki czas ważności mają badania typu urografia i scyntygrafia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_08
Mam wodonercze obustronne... podmiedniczkowe zwężenie moczowodów, wrodzone.. jestem po laparoskopii jednej nerki w szpitalu w warszawie. badaniem kwalifikującym do operacji była tomografia i usg, żadnych innych badań nerek nie było. Objawy: spadek masy ciała, anemia, bezsenność, opuchlizna stóp i dłoni, duszność,ucisk ponad mostkiem, ból brzucha i pleców, promieniujący w dół do pachwiny, stany zapalne skóry, zawroty głowy, drżenie kończyn, bóle głowy.. miesiącami wmawiano mi stres, nerwice, rwę kulszową, zapalenie jajników, wyrostek itp... tomografia zidentyfikowała przyczynę mojego stanu. Po operacji zrobiono usg i urografię (po pół roku), w tej chwili czekam na kolejną operację. Nerka pooperacyjna niby działa prawidłowo, ale boli czasami, czuję kłucie, "wkręcający" ból. Nic nie jest łatwe i oczywiste, nikt wprost nie odpowie na pytania, szczególnie jeśli padają one w ramach "usług" nfz- dramat. Konsultowałam sytuację u kilku lekarzy, w przychodniach przyszpitalnych lekceważenie i odsyłanie, wizyty w gabinetach prywatnych dały jaśniejszy obraz. Niestety jest rozbieżność między tym, co słyszę od lekarzy a tym jak się czuję. Jak udowodnić ból? nie oczekuję współczucia tylko jasnych, konkretnych informacji odnośnie mojego stanu, mam dość przytaczania mi historii bardziej chorych pacjentów albo tych cudownie uleczonych. Połykam ketonal a nie kłamstwa. Całokształt tego co się ze mną dzieje od 2 lat przybiera postać koszmaru, horroru ze mną w roli głównej. Za mną 2 lata w "zawieszeniu",ból, upokorzenie i tortury.. a ja wciąż na początku drogi.. w tym samym punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, jestem mamą 3,5 letniego chłopca. Dziecko źle się czuło i poszliśmy do lekarza, skierował nas na usg, wykryto że prawa nerka nie działa jak powinna a największe zmiany mają 60/45mm. Lekarze robią badania ale na jedno musimy czekac do końca lutego. Jestem załamana. Czy dziecko moje straci nerke, czy da się to wyleczyć lekami, czy tylko operacyjnie? Czy do lutego mojemu dziecku sie noe pogorszy.Czytałam forum ale nie uspokaja mnie to. Leczymy się w prokocimiu czy ktoś tu leczył na wodonercze swoje dziecko? Błagam o pomoc, jestem wrakiem człowieka, nie śpię, noe mogę jeść, płacze po katach by mały nie widział :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejaaas
AniaC jesteś może jeszcze na tym forum?? Musiałabym Ci podziekować z całego serca :) :) wszystko u mnie dobrze, spadłaś mi z nieba, prof.Chłosta również....odezwij się :) jak się czujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejaaas dalej śledzę forum ;) Byłam bardzo ciekawa co u Ciebie, jakoś zniknęłaś stąd na długo. Cieszę się że wszystko u Ciebie dobrze i że profesor Ci pomógł, to wspaniały człowiek i specjalista. U mnie wszystko dobrze za 6 tygodni robię kontrolną scyntygrafię, jak na razie badania i wyniki w normie i nic mi nie dolega :) Napisz coś więcej, jak się to wszystko skończyło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejaaas
no jakoś tak się potoczyło, że miałam napisać i potem już tu nie weszłam :( a więc pojechałam do Krakowa, zostałam przekazana w rece dr Curyło, wykonał mi pielografie zstepujaca....kontrast spłynął, aczkolwiek moczowod w jednym miejscu był troszke wezszy. Do obserwacji. Nefrostomia została wyciagnieta i pojechałam do domu. Niestety na nastepny dzień gorączka 39, pojechałam tam z powrotem- przyjeli mnie na oddział- goraczka 41 !!! :O myślałam, że umrę :( :( okropieństwo...badania, wyniki, antybiotyki....zapalenie nereki w ktorej był dren (bakterie po podaniu kontrastu namnozyły się).... nerka zaczęła mi się ruszać dosłownie ! jak chodziłam czułam jak obija mi sie po plecach i skacze.... jak kaszlałam również. Zastanawiali się nad przymocowaniem nerki do powięzi laparoskopowo :O :O po zaleczeniu infekcji wyszłam do domu.... chyba z tydzień sobie tam posiedziałam. W domu...samopoczucie niezbyt dobre, stany podgoraczkowe, badania w normie...no i trwało to kilka miesiecy. Ustąpiło w końcu. Uff... byłam w lutym na urografii- idealna zdaniem lekarza. Usg w maju bez zmian, bez cech zastoju i poszerzenia UKM obie nerki. Wyniki badań ok. No i na szczęście zyje :) udało sie bez operacji, bez ciecia brzucha.....a w Bielsku, to moze bym już miała usuniętą nerkę :( :( :( także jestem wdzięczna Aniu po stokroć !!! <3 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aniu, jestes pod kontrolą Szpitala w Krakowie?? Cieszę się okropnie, że u Ciebie również dobrze :) :) oby tak dalej ! I oby scyntygrafia wyszła jak najlepiej :) Jestem ciekawa, czy jesli nie byłam na jednej z pierwszych wizyt, to czy zostałabym zapisana jeszcze raz do poradni na kontrolę ? :P Hmmmm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejaaas o rany to przeżyłaś, mogę sie tylko domyślać co przeżyłaś !!! Dobrze że pojechałaś prosto do Krakowa z gorączką, a nie do lokalnego szpitala i super że przyjęli Cie tam na oddział! Bardzo się cieszę że już wszystko dobrze,jesteś teraz pod kontrola poradni przyklinicznej w Krakowie ? Czy już nie musisz tam jeździć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość - tak jestem cały czas pod kontrolą szpitala w Krakowie, cyklicznie robię badania, wszystko jest na dobrej drodze po operacji :-) Myślę że próbować warto zapisać się na wizytę w poradni, lepszych specjalistów nie znajdziesz nigdzie. Skoro jesteś pacjentką kliniki, a domyślam się że tak jest bo piszesz, że nie byłaś na jednej z pierwszych wizyt, to zapiszesz się bez problemu. Dopytaj tylko o skierowanie, czy nie będzie potrzebne od lekarza rodzinnego, bo ja po operacji musiałam donosić skierowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejaaas
ten gość to ja, tylko z rozpedu oczywiscie nie zmieniłam nicka. No własnie chodze teraz na kontrole do Żor do lekarza.... I czekamy na drugiego Dzidziusia :) takze musze miec czestsze kontrole po tym, co przeszłam...a jakoś nie uśmiecha mi się wydawać 150 zł co miesiąc za wizyte urologiczną :O ale znów do Krakowa kawał drogi.... Odnosnie przyjecia do szpitala wtedy z goraczka, to nie było takie łatwe....próbowałam sie tam dodzwonic, gdy goraczka zaczeła rosnać- bardzo ciezko.... kilka godzin :O ale w koncu odebrała pielegniarka i kazała jechac do pobliskiej IP, nie posłuchałam jej- wsiadłam z mezem w samochod i pojechalismy do Krakowa, w trakcie drogi coraz gorzej sie czułam, gorączka rosła... gdy dojechalismy, a poszłam prosto do Kliniki, nie na IP przykliniczna- bali sie mnie przyjac, bo nie miałam zrobionych badań przez IP, ale wygladałam jak wyglądałam wiec przyjeli ostatecznie na oddział i pobrali badania. Na szczescie nie było bakterii w krwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejaaas własnie nie byłam pewna czy gość to Ty ;) Serdecznie gratuluję !!! Dużo zdrówka życzę i radości w tym błogosławionym stanie !!! :) Ja cyklicznie jeżdżę do Krakowa, robię cyklicznie specjalistyczne badania i mam kontrolę po badaniach. Ufam mojemu lekarzowi, wiem że jestem w najlepszych rękach :-) Nie pamiętam skąd jesteś, czy z samego Bielska, czy z okolic, z Bielska jest świetne połączenie autobusowe, Lajkonik jedzie 2 godziny do Krakowa, przez Tychy, autostradą i kursy są dość często, oprócz tego InterPalm, ale jedzie dłużej . Więc komunikacyjnie jest super, choć wiadomo, gdybym miała chodzić lokalnie w Bielsku, to różnica w odległości i czasie spora. Myślę że bez problemu zapiszesz się do kolejki do lekarza w Krakowie, kwestia tylko terminu, czy uda Ci się w miarę szybko zapisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejaaas
Mnie praktycznie teraz tylko usg sie robi i oglada sie nerki, czy jest zastoj, czy poszerzenie UKM...więc nic więcej. No i badania- jak jest ok to jest ok. Oby tak już zostało :) Chyba ze gdzies w poblizu zapisze sie do jakiejs poradni :) muszę jeszcze przemyśleć temat, choć podróżowanie teraz w takim stanie do przyjemnych należeć nie bedzie :P Podziękuje w listopadzie, jak urodze :P :) poprosze o kciuki :) ale oby tylko zdrówko dopisywało, nic więcej nie porzebuje od życia... Jak człowiek przejdzie piekło to inaczej patrzy później na życie, inne wartości są ważniejsze, inne priorytety. Zresztą sama napewno wiesz :) :) jestem z okolic Bielska, słyszałam nawet o tym Lajkoniku :) a jesli moge zapytac, jaki lekarz Cię prowadzi w poradni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście trzymam kciuki !!! wszystko będzie na pewno dobrze !!! :) Moja koleżanka też ma termin na listopad ;) Jestem pacjentką doktora Zembrzuskiego, który mnie operował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelka83
Hej kobietki, jestem 7 tydzień po operacji wodonercza. Wczoraj miałam zdejmowany dj, niestety godzinę po zdjęciu pojawił się ból. Najpierw mocny, pulsujący, w miarę czasu ucichł, ale boli nadal. Okazało się, że jest zastój. Na razie mam czekać i zobaczyć co dalej. Za tydzień mam się pojawić w Krakowie. Czy u Was po wyjęciu sondy pojawił się ból? Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejaas
AniaC, Dr Zembrzuskiego nie było akurat podczas mojego pobytu w szpitalu, podejrzewam że był na urlopie..... mnie prowadził Dr Hessel. Nelka83, ja miałam delikatne bóle i mały zastój w Hercze (po wyciągnięciu nefrostomii). Podejrzewam, że nerka na nowo musi podjąć funkcję i moczowod również. Wszystko musi się porozciagac. Zobaczysz co będzie na kontroli. Odezwij się, jak będziesz już po. Jeśli chodzi o ból nerki, to co jakiś czas odczuwam jej bóle, uklucia itd. Nie miałam operacji, miałam "jedynie" nakluta nerke. Może Ania coś więcej na ten temat napisze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka83 u mnie po wyjęciu cewnika JJ, który miałam po operacji, było bardzo podobnie, pojaił się ból z opóźnieniem jak już byłam w autobusie powrotnym z Krakowa, do tego doszło kiepskie samopoczucie, pamiętam że jeszcze przez kilka dni lekko mnie pobolewało, ale ten ból w autobusie, pierwszy, był mocno odczuwalny, pamiętam że byłam przestraszona, że boli. miałam osłonowo antybiotyk po wyjęciu JJ na wszelki wypadek przez kilka dni, koło tygodnia po wyjęciu JJ dolegliwości bólowe ustąpiły. Aktualnie nic mnie boli jestem rok po operacji, początkiem sierpnia mam scyntygrafię. Hejaas przed operacją opekował się mną dr Hessel, który mnie przyjmował do kliniki, po operacji dr Zembrzuski. To wspaniali lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×