Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Gość W.
A moj misiek jest pewien juz ze wraca, wyjdą rowno 2 miesiace bez niego.. Tak na prawde, to troche boje sie tego powrotu, nie chce jeszcze raz przezywac tych wszystkich dolow, jesli okaze sie, ze cos nie gra. Ale moze bedzie dobrze. Tak baaaaaaaaaardzo bardzo sie stesknilam! I tesknie nadal. Jeszcze tylko 11 dni - teraz wydaje mi sie, ze 11 dni to tyle, co nic :) Pozdrawiam was dziewczyny:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny :* Nie pisałam, bo byłam zajęta przygotowaniem imprezy klasowej (z liceum), która odbyła się wczoraj i było bardzo fajnie ;) Nie uwierzycie, co Wam opowiem... Otóż w ostatnią środe, po przeszło tygodniu nie odzywania się do mnie po tym pamiętnym telefonie, że mam sobie kogos poszukac... dostałam od mojego (byłego) smsa wysłanego z netu! Pochwalic sie jak brzmiał? \"miło ze poinformowałas moją mame o wszystkim, na pewno ucieszyła się z dodatkowych zmartwien\" . I tyle. Rozumiecie? Moj chłopak zrywa ze mną w najgorszych okolicznosciach jakie mozna sobie wyobrazic i w najbardziej chamski sposób łamiąc mi serce, zostawiając we mnie tak ogromny ból, cierpienie (nie wspomne o mojej tesknocie i uczuciu) a on ma do mnie pretensje ze jego mama sie martwi?????? A ja??????? Gdzie w tym wszystkim jestem ja???? Przeciez to ja zostalam porzucona, to ja zostalam tak potraktowana, to mi do cholery zrujnował wakacje, 2 lata życia i plany na przyszłosc............................................ Tego samego dnia zodzwoniła do mnie jego mama i rozmawiałysmy baaaaaaaardzo długo. Tłumaczyła się, ze gdy zadzownił do niej i kłamał jej przez tel., że miedzy nami jest wszystko ok - ona nie wytrzymała i powiedziala ze wie, ze ją okłamuje.... na to usłyszała, że nie ma sie wtrącac w sprawy jego i moje... kuzwa jakie moje? Czy ktos dopuscił mnie w ogole do głosu? Czy dano mi podjąc jakąs decyzje? Przeciez ja nawet nie mialam mozliwosci z nim porozmawiac, albo sie rozłaczał, albo nie dzownił a jak zadzwonił po miesiącu to powiedział swoje.... :O Rozmowa z jego mamą była taka, że przpraszała mnie za syna, ze ona nie wie co sie z nim stało, że kasa odbiła, ze mam sie trzymac... i że ma nadzieje, że on oprzytomnieje i wszystko sie jeszcze ułozy... Ale ja, kazdego dnia coraz bardziej umacniam się w przekonaniu, że nie wróce do niego, nawet jesliby chciał. Nie jestem śmieciem, nie jestem szmatą, nie chcę być tak traktowana przez całe moje życie. Wczorajsze spotkanie klasowe równiez dodało mi siły, znajomi (co niektórzy) okazali sie cudowni, podniesli mnie na duchu, wlali we mnie nutke optymizmu :) ------------------------------------------------------------------------------------- Dziewczyny zazdroszcze Wam z całego serca, że przetrwałyscie tą rozłąke, że Wasze związki są trwałe i łaczy Was prawdziwa miłosc... W. ciesze się bardzo, że Twoj wraca szybciej, 11 dni zleci zanim się obejrzysz :) Zaglądaj tu prosze równiez po jego powrocie!!!! :* Natalijko wieczór sam na sam z ukochanym, muzyką i butelką szampana tez może byc świetny :) Ciesze się, że dobrze sie Wam układa, ale równiez rozumiem Ciebie co masz na mysli mówiąc ze brakuje Ci spontanicznosci, romantyzmu itd. i mam rade, którą nauczyło mnie zycie--> facet nie potrafi czytac nam w myslach, nie wymysli tego ,o czym nie ma pojęcia, jesli potrzebujesz czegos innego, jesli masz propozycje powiedz mu to wprost. Przeciez to Ty mozesz zainicjowac spontanicznosc, romantycznosci, wyniosłe chwile. Niech to bedzie Twoj pomysł, a przy okazji powiedz mu, że lubisz takie chwile!!!! Zycze powodzenia :* Koputko Tobie równiez życze udanego weekendu, czułych rozmów przez telefon z Twoim (...:(...) i ciesze się, ze udaje Ci sie wypełniac sobie wolne dni :) Pozdrawiam Was wszystkie, śle moc buziaków :********

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 21, cieszę się że jesteś coraz mocniejsza bez niego. Mam nadzieję że nic mu nie odpisałaś bo ja bym totalnie olała tego smsa. Ten chłopak zachowuje się jak rozkapryszony bachor, ktoremu ktoś musi utrzeć trochę nosa. Ojjj jeśli będzie chciał wrócić to będzie musiał się baaaardzo starać... Chociaż życzę Ci żebyś uwolniła się od niego i znalazła kogoś, kto doceni to, że tęsknisz i się martwisz. Tylko nie wiem co ma znaczyć ta smutana buzia w nawiasie (...:(...) Uśmiechaj się jak najczęściej, wtedy lepiej się żyje. Mówie to ja - życiowa pesymistka, która często się do uśmiechu zmusza, bo wie że to działa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kopytko pewnie że mu nie odpisałam, tego by jeszcze brakowało :O Powiem Ci szczerze, że ja chyba tez bym sobie zyczyła, abym sie uwolniła całkowicie od tego uczucia i znalazła kogos kto mnie doceni i uszanuje! Tzn. jest ktos taki... ale nieważne. A ta moja smutna mina w nawiasie (... :( ...) to nic innego jak żal, że Wasi ukochani będać daleko dzwonią do Was i utrzymują stały kontakt... a ja... mi nie było dane..................................... Buziaczki, trzymaj się cieplutko :) Ja tez jestem pesymistką, ale uśmiechajmy się :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No miał dzwonić i jeszcze nie zadzwonił... Wiem, że dzisiaj do późna pracował. Mam nadzieję, że nie usnął czekając na wolny telefon:P A co do Twojego już raczej ewidentnie byłego chłopaka, to pozostaje się cieszyć, że już teraz wyszło na jaw jaki jest. Poszukaj topiku o wadach ex-chłopaków. Może troszkę Cię pocieszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 latko! To nie do pomyslenia jak ludzie moga byc bezczelni. Taki sms to chyba szczyt szczytów. Dobrze ze masz wsparcie w jego mamie, bo zdarzają sie takie mamy co to synusia bronią rękoma i nogami. Widać mądra z niej kobietka. :D A on niech sie puknie w głowe skoronawet własną matkę rodzicielkę może tak bezczelnie kłamać i robić z niej wariata. Na miejscu jego mamy to spóćciłabym mu wielkie lanie jak małemu chłopczykowi kiedy wróci. Bo niestety tak sie zachowuje. Co do mnie i mojego faceta to mówie mu czego pragnę, sama szykuje takie romantyczne sytuacje, ale on mowi ze on sie do tego nie nadaje. I co takiemu zrobisz? Nic. 3 lata temu inaczej ćwierkał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalijko czekałam na Ciebie :) Tak masz racje, po tym co zrobił -taki sms to szczyt szczytów! On tam nie tylko stracił serce ale i mózg :O Jego mama jest świetną kobietą! Zawsze miałam z nią dobry kontakt i co najwazniejsze- ona potrafiła racjonalnie spojrzec na kłotnie moje i jego (na te o ktorych wiedziala czyli nieduzo) i zawsze stawała w mojej obronie! Chciałabym mieć taką teściową, ale nie takiego męża :O Ona tez nie wie co zrobic z jego urodzinami, bo jej tez nie podał adresu! Ja powiem tylko tyle...po tym ostatnim smsie nie chce mi sie nawet smsa mu wysyłac... czego kur*a mam mu zyczyc? Rozumu? :O Natalijko nie bardzo rozumiem co ma mysli Twoj chłopak mowiac ze sie nie nadaje do rozmantycznych sytuacji? Hmm chyba troszke osiadł na laurach i starac mu sie nie chce, co? A te 3 lata temu inny był? Miłego dnia :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
21-latko hehe, wiem, ze tu nie ma sie z czego śmiać, ale pomysł z życzeniami "rozumu" jest rzeczywiście niezły..! Co za gnida z niego...!:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21, myślę że spokojnie możesz sobie odpuścić te życzenia albo po prostu napisac wszystkiego najlepszego z okazji... i tyle. A on pewnie będzie się obrażał i tupał nogami ze złości (bo tak go sobie wyobrażam z tego co tu przedstawiasz). Pokaż mu kto tu jest górą;) Natalijko, moze mu odpuść na trochę takie romantyczne sytuacje, może sam za tym zatęskni... Sama nie wiem, bo moje słońce też nie za bardzo romantyczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 latko! Tak jak napisała W. nie ma sie z czego śmiać ale dobrze by było jakby ktoś mu takie życzenia złożył. Szkoda ze nie ma technika nie poszla az tak na przód ze mozna kogos pacnąć w łeb przez tel. może by ten ktos oprzytomniał. Widze w tobie dużo wiary i siły. Widać ze nie załamujesz sie tak łatwo. No i dobrze. Tak trzymaj. Jesli chodzio mnie i o mojego chłopaka to trzy lata temu mozna było powiedziec ze zylismy jak jakies bajce. Wiesz jak to jest człowiek czuje sie jak w ekstazie...ciagłe ah i eh... Poznawanie siebie, odkrywanie swoich zalet i wad..Wszystko pierwsze... Wiadomo ze to juz nie wróci bo znamy sie jak dwa łyse konie..Nie mamy juz czego odkrywac..znamy swoje zdanie na rózne tematy...jest poprostu rutynowo..Dobrze chociaz ze nie zrobilismy sie rutynowi w sprawach seksu bo to by było dla mnie całkowitą porażką. Jeżeli i tam by sie wkradła rtyna to wtedy mogłabym sie zacząć bać że na prawde przestałam mu sie podobać i go podniecać. Jeszcze nigdy bedąc z nim w łóżku nie usłyszałam czegoś złego. Gdy on płonie z rozkoszy to mówi do mnie takie piękne rzeczy....zkoda ze mu to mija....moze rzeczywiscie jest mało wylewny w koncu ludzie z wiekiem sie zmieniaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze być silna - to myśl, którą ciągle sobie powtarzam żeby nie zwariować ... Ale nie zawsze jest tak dobrze... to, że staram się zajmować sobie czas, że chodze na imprezy itd. to tak na prawde przykrywka żeby się jakoś trzymać... Dzis na przykład cały dzien spędzam w łózku i mysle... a jak mysle to chce mi sie tylko jednego- zabic się... Nie, nie zrobie tego... Ale w kazdej chwili, w kazdym momencie myśle o nim... choć ukrywam to głęboko w sobie, to boli mnie tam gdzies w srodku strasznie... czuje niewyobrazalny ból, ale tez tęsknotę :( Tule poduszkę :( Tak tak wiem co napiszecie, pewnie to co moja kumpela- umawiaj sie na randki ... Dobra, powodzenia mam ale co z tego, mam to gdzieś .... cholera jasna to nie tak miało byc :O:O:O:O:O:O:O :( :( :( M.... n.... C.. n.. z......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21, to wszystko normalne co czujesz, że nadal tęsknisz i Ci przykro. W końcu go kochałaś i nadal jeszcze pewnie kochasz. To nie tak łatwo przestać. Randki w swoim czasie. Chyba jeszcze za wcześnie. Poza tym chyba głupio by było gdyby ktoś pomyślał że on wyjechał a Ty szukasz pocieszenia (wiem, nie powinno się przejmowac tym, co myślą inni ale...). Wydaje mi się, że swoje musisz odczekać, wypłakać, wykrzyczeć...wyrzucić to z siebie. Nie warto sobie narobić niepotrzebnej nadziei a potem się zawieść. Lepiej nic nie zakładać i dać się miło zaskoczyć... zawsze sobie to powtarzam kiedy się przejadę na moich głupich nadziejach i mrzonkach:/ Tak już chyba jest z dziewczynami, że lubią snuć plany a potem nic z nich nie wychodzi:( No dobra, głupoty już gadam. Moje słońce już dzisiaj dzwoniło, ale nie gadaliśmy za długo. Ciężko się czasem rozmawia kiedy jest się tak daleko od siebie bo czasem nie ma o czym - nie przeżywamy RAZEM pewnych rzeczy, nie chodzimy na filmy, nie dyskutujemy o tym co nas właśnie spotkało. Ile można wypytywać o pracę i o ludzi, o to co robiliśmy przez cały tydzień (kiedy nie robiliśmy nic nadzwyczajnego) i powtarzać że się kocha i tęskni i że ciężko nam bez siebie. To nie są puste słowa. Po prostu nie ma aż tyle słów na opisanie tego co w głowie i w sercu. Źle się tak milczy przez telefon. Wiele bym dała zebyśmy mogli pomilczeć sobie razem choćby idąć na spacer i będąc obok siebie czy też przed telewizorem oglądając cokolwiek. Po prostu być... heh, no dobra. Muszę byc silna na następne 5 dni...potem jeszcze 5 i jeszcze...i coraz bliżej... Wiesz co 21, szkoda że nie możesz temu chłoapkowi wykrzyczeć w twarz co o nim myslisz...pewnie poczułabyś ulgę i nie musiała tego dusić w sobie. Ale pitolę głupoty:P Ciao;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
A moj chlopiec obudzil mnie dzisiaj smsami, ze jest chory, lezy w goraczce (u nich teraz noc), nic nie je, schudl, i taki chory do pracy chodzi, ze czuje sie strasznie, bierze jakis "witaminy" ale nie pomagają... On nie umie o siebie kompletnie zadbac :/ Okazuje sie, ze nadalk do niego duzo czuje, bo ze strachu o niego i z bezsilnosci sie poplakalam.:( Juz nie wiem, co bym dala za to, zeby nic mu nie bylo :( Raz tylko widzialam jego mame, ale jak tak dalej pojdzie, to chyba do niej zadzwonie, moze ona przemowi mu do rozsądku :( :( Przepraszam, ze z taką historią ni z gruchy ni z pietruchy sie wcinam, ale sama siebie zadziwiam, jak mnie to rozwaliło kompletnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
A, kopytko, dokladnie tak samo mialam z "rozmowami" przez tel., ktore sa takie, wydaje sie, puste.. ciche w pewnym momencie, bo wspolnych przezyc nie ma, a ile mozna sie powtarzac,dwa tematy: "co u mnie co u ciebie - to samo, kocham, tesknie..". Ale i takie sa potrzebne i dobrze, ze sa! Po jego powrocie nadrobicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz W. jaka ta miłość jest dziwna. Własnie w takich sytuacjach przkonujemy sie jak bardzo kochamy. Nie martw sie ja mam to samo. Jezeli on sieprzezibil to musi uważać bo nieleczone przeziębienie moze sie przerodzic nawet w zapalenie płuc. A ty 21latko jestes silna. I nie przejmuj sie nawet silne kobiety maja swoje dolki ale potraią z nich wyjść. Czy wiecie , że wczoraj była chyba noc spadających gwiazd ******** Obserwowałam wczoraj niebo no i zabrakło mi życzeń :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jest właśnie kolejny temat, że nadrobimy wszystko jak wróci;) Chyba tylko to nas jakoś trzyma. Bo on ma tam jakąś motywację - zarobi kasę. A ja tej motywacji nie mam, bo to nie moja kasa i nie chcę żeby ją na mnie wydawał. Tak więc ja na tym jego wyjeździe tylko tracę:/ A nie mogliśmy razem pojechac i nie moge dojechac do niego bo mam tu dużo spraw do załatwienia w tym okresie. No i lipa. Jedyne co wiem to to, ze już a taki wyjazd osobno się nie zgodzę. I nic mnie nie obchodzi że jestem egoistką:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze szkoda że nie siedziałam całą noc na zewnątrz to może by się spełniło moje życzenie;) W., wiem jak to jest z chłopakami dlatego zawsze mojemu powtarzam jak rozmawiamy żeby dobrze się odżywiał i o siebie dbał, żeby nie oszczędzał na jedzeniu. No i nie oszczędza:D Nakrzycz na niego, żeby zaczął porządnie jeść a nie witaminy wcinać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
hehe, wydaje mi sie, ze to przeziebienie nie od witamin a od jakis piw i imprez sie wzielo.. :] znam go troche.. ech Ja tez sie wiecej na zaden wyjazd osobno nie zgadzam i tez mam to gdzies, ze bede egoistka :P raz nie byłam, wystarczy :D natalijka, 21, kopytko buziaki dla was :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co tam dziewczynki słychać?:) Ja nie zdążyłam na pocztę żeby wysłać słońcu list i pewnie będę musiała czekać do środy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
hej!:) jeszcze tydzien do powrotu...ciekawe, jak bedzie. a co u was slychac? pozdr. wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile ja bym dała żeby nam został jeszcze tydzień a nie 8 tygodni:/ Ciężki ten tydzień i też mam doła cały czas. Nie mam ochoty nawet na żadną imprezę bo...nie mam ochoty. Wszystko jakieś takie beznadziejne. Przypominają mi się nasze złe momenty, kłótnie i przykre słowa. I nie ma mi kto tego wybić z głowy. A zawsze on było obok i pocieszał...Uczę się sama siebie pocieszać ale to strasznie męczące. Jestem coraz bardziej zmęczona tym czekaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to i ja mam doła Zatapiam mojego dola w niebieskim drinku Curacao Może odleci razem z tymi procentami które w nim są :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
a moj wraca, ale niestety i tak mam doła.. bo jakos dziwnie sie dzis z nim gadalo, oboje chyba sie boimy, co bedzie jak wroci.., czy po tych dwoch miechach smsowania bez tresci jeszcze cokolwiek miesdzy nami bedzie :( wiec jednocze sie w bolu ;) :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebieski dolt sie konczy a mój dół wzrasta. Chyba drinkowanie nie pomogło a tak bardzo chciałam sie upić. Słabo sie starałam. dzwonie do mojego chłopaka a on mi mowi ze dzisiaj chce pobyc sam. Ja na to jak to sam? A on tak poprostu chce być sam. wiec mowie do niego : Misiu co sie stało A on wybucha że NIC! Chce byc sam Gdzie jestes? Na dworze Ale gdzie? Ide sie przejsc To wyjde w twoja stronę Nie, nie rozumiesz?? chce być sam. Nie znajdziesz mnie tam bo mnie juz tam nie bedzie. Ale prosze cie kochanie. Ja naprawde chce sie dzisiaj z toba zobaczyć.. Pozniej przyjde. Pozniej juz na pewno nie przyjdziesz. Zadzwonie do ciebie i przyjde. Teraz sie rozłączam. Czesc. Tit.. tit.. tit.. tit.. tit....... Taka była nasza rozmowa. Jest mi zajebiście przykro!!!!!!!!! :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:((::(:(:((:(::((:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W., ja też bym się bała ale bardziej bym się jednak cieszyła. Wszystko minie jak się przytulicie. Natalijko, może dajcie sobie ze 2 dni przerwy skoro chce pobyć sam. Ale rzeczywiście przykra sprawa. Mi z moim słońcem zostało jeszcze 8 tygodni. Też się boję co będzie ale już bym chciała żeby było;) Czas płynie tak wolno jakby się na mnie uparł:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kochane:* Widze, ze nie tylko ja mam jakiegos doła od kilku dni :( i do tego zupełnie nic mi sie nie chce, nic nie przynosi radości... :( zmuszam sie do zycia :( Za 2 dni są jego urodziny a ja kompletnie nie wiem co mam zrobić :( Natalijko przeczytałam rozmowe z Twoim chłopakiem i bardzo się zmartwiłam :( Cholera, czy on ma jakis ukryty problem, czy po prostu zwyczajnie potrzebuje dla siebie samego wiecej czasu? Hmm ale mógłby to jakos inaczej okazywac... Cholera, widze on Twoj przejawia niektóre teksty i zachowania mojego (byłego) :O Dobrze, ze nie te najgorsze ehh. Szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojecia co mogłabym Ci poradzić oprócz tego, żebys rzeczywiscie odpuściła i dała mu pobyc sam. Moze rozluźnij troszke Wasz codzienny kontakt, a nóż on bardzo zatęskni?? Głowa do góry :) W. teraz sie boisz i krążą Ci po główce rozne mysli ale jesli to jest miłość, to zobaczysz, że jak tylko sie zobaczycie to ogień wybuchnie i bedzie Wam super :) I tego Tobie zycze :* Kopytko 8 tygodni to niewiele jesli masz na kogo czekac, wierz mi! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×