Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Gość po rozum do glowy
Dziewczyny mieszkam za granica i fakt obracam sie bardziej z obcokrajowcami nizeli z polonia, ale wiezcie mi ze ci wasi chlopcy pomimo tego ze wychodza sobie na piwko do baru, robia mini imprezki to nie widza godziny zeby wracac do polski i do swoich lasekkkkkkk: Madzi Kasi Joli Mysi Pysi Skonczcie wreszcie z tymi chorymi paranojami.. Wy jestescie w domku, macie wszystko, bliskich rodzine, a oni? OK jakiegos kumpla ale to jest nic.. normalne ze nie bedzie plakal do sluchawki jak to mu zle i ze czuje sie samotny.. a czsem walnie fochaa Kobiety po rozum do glowy ! ! ! To wszystko tylko tak fajnie wyglada!! A ile razy zostana bez kasy, na lodzie i nie ma do kogo isc i sie pozalic!! Takie wyjazdy zarobkowe wcale nie sa taki boskie.. Nie ma mamci co ugotuje, posprzata wypierzy, ile razy tzreba mieszkac z obcymi ci ludzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty nowa wez lepiej przeczytaj cały temat a nie wtracasz sie nie zgruszki ni z pietruszki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
Hehe, ale nawet fajnymi tekstami poleciala/poleciał :D!! Dobre, i takie sprowadzające na ziemie :) Natalijka: a ja myśle tak: ja mialam podobnie - serio, myśle, ze podobnie! z tym olewaniem mnie dla znajomych, brak czasu, a tu sie okazuje, ze z kolegami/znajomymi caly wieczor spedzil.. I wiesz do czego doszlam po pol roku dreczenia sie, zlości i w koncu klotni? że oki, trzeba na to przystać i pozwolić. Jeśli ma potrzebe, to niech sie spotka, niech ma troche luzu, nie melduje sie, niech sobie na luzie posiedzi. Natalijka! to nie jest odrazu odrzucenie ciebie, i tak wróci i ty bedziesz zawsze najważniejsza. Troche wiecej pewności siebie! (absolutnie nie zarzucam ci braku pewności siebie, chdzi o to, zeby dawać sobie wiecej takiej zdrowej "wolności", przeciez nie spotyka sie z gronem kochanek tylko zwyklymi znajomymi). Im bardziej sie wściekasz na taką sytuacje, tym bardziej on sie wścieka na ciebie. Takie są przynajmniej moje doświadczenia :) Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
BTW> PO ROZUMIE DO GLOWY: moja chlopczyna mieszka w jednym pokoju z dwiema koleżankami z polski:P, ktorym sie zawsze może wyżalic i ktore pożyczają mu kasy jakby co i z ktorymi sobie może wypić piwko :] (nie wiem, dlaczego ja go tm puścilam wogle) Nie wszyscy maja chore paranoje :D !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah gdyby to wszystko było takie proste W. to bym sobie tym głowy nie zaprzątała. Tylko ze my od początku tego roku non top si kłócimy za chwile godzimy i znow kłocimy. Jest do dupy. Nie potrafie juz inaczej zareagowac na jego obojetnosc jak tylko płaczem. To chore. Chciałabym aby to sie ułozyło. Wczoraj znow płacz i kłotnia. Powiedziałam co mnie boli coczuje a czego nie czuje od niego. Płakałam , powiedziałam: moze zakoncze to i bedziesz szcesliwy bo ja juz nie moge, ja wariuje. Powstrzymał mnie od odejscia. Przytulił pocałował ale co z tego. Nie chce juz miec nadzieji ze sie zmieni miedzy nami Ja chce by to nastapiło teraz ...teraz sie zmieniło. Mam dosc błagania o czułosc i ciepłe słowo. To mnie wykancza nerwowo i psychicznie. Do dupy takie życie!!!!!!!!!!!!! :.(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
wrócił dzisaj ale nie do mnie, zadzwoniłam, żeby zapytać kiedy będzie, a On powiedział, że jest zmęczony i musi iść na obiad, nawet zaproponowałam że przygotuję mu cos dobrego, powiedziłą, ż epamięta ,że mi obiecał ale mimio to nie przyjedzie, może jestem egoistką ale kiedy ostatnio wyjechał to zaraz po swoim powrocie minęła godzina i już był, tak mi źle, i nie wiem dlaczego my tak dziewczyny musimy cierpieć przez tych facetów, nie mam juz siły, a tak cholernie się cieszyłam, tak bardzo, w końcu mnie przytuli, pocałuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morelko Przytuli, pocałuje jak to pieknie brzmi. Szkoda ze tylko pieknie brzmi. Skoro on nie chce do ciebe to ty jedz do niego. Zrob mu niespodzianke. No...śmiało !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
Smutno sie zrobilo.. :( 21-latko! odezwij sie! zyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane, jak wam sie uklada ?? ja sie wlasnie rozchorowalam, eh... ale moj kochany wraca za 2 tyg, spedzimy sobie 2 tyg na wyjazdach i bedzie cudownie jest taka szanta : A nasze kobiety w porcie są Wypatrują swoje oczy, od rana do nocy, A wieczorem stawiają świece zapalone I mają nadzieję, że to godzin już niewiele strasznie lubie jej teraz sluchac :) trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny... Nie odzywalam sie, bo mialam remont w pokoju i w związku z tym brak dostepu do netu... Nie uwierzycie co sie dzieje... Po tym okropnym smsie On nie odzywał sie do czwartku (czyli 4dni) poczym zadzwonił i to do mnie do domu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jednak wkurzył mnie od samego poczatku bo zachował sie jakby nigdy nic \' czesc co tam?\' :O nie lubie tego :O nie po takich ostatnich słowach :O wiec zaczęłam mu mowic, ze chyba musimy sobie cos wyjasnic apropo ostatniej sytuacji, a on ze nie ma nic do wyjasniania bo on nic złego dnie zrobił!!!!!!!!! rozumiecie!!!!!!!! powiedział, ze sie wkurzył, , ze bez niego bawie sie lepiej niz z nim, i zamiast mu na tego smsa odpisac, ja napisalam o uczuciach .... i .... powiedział \'czesc\' i sie rozłączył!!!!!!!!!!!!!!!! rozumiecie!!!!!!! dosłownie po 2 czy 3 minutach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Napisalam do niego jeszcze 2 smsy zeby zadzwonił, ze tak sie nie robi po miesiącu rozstania i ze chyba mamy sobie do powiedzenia cos wiecej ale cisza! nic! Wczoraj dalam mu sygnał, dzis tez! On nic! W koncu dzis po 13tej postanowiłam, ze postaram sie chyba po raz juz ostatni pomoc (chyba sobie samej) i napisalam mu smsa o tym, ze jestesmy razem juz 2 lata, ze tyle przezylismy ze sobą i ze ja nie chce sie klocic, tylko zalezy mi na porozmawianiu z nim i czekam na telefon! Mijają godziny i nic... Do wieczora jest jeszcze czas, ale cos mi mowi ze on nie zadzwoni....... Nie wiem co wtedy zrobie..... Powoli zaczynam sie przekonywac, ze to chyba na prawde nie jest facet dla mnie :( Nie rozumiem go... dlaczego taka bzdura o jakims piciu na imprezie (tym bardziej ze sam mnie do tego nakłaniał) staje sie od przeszło tygodnia wazniejsza niz my, tesknota, nasza miłosc... szuka pretekstu ? dlczego on, bedc tam nie chce do mnie dzwonic.... dlaczego on, będac tam nie chce mowic mi kocham cie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalijko zaczynam sie martwic równiez o Ciebie i twojego faceta! Jak czytam co to piszesz, ze jego zachowanie przypomina mi chamstwo mojego... :O ehh jak ja nie lubie takich zachowan :O po prostu ręce opadają, bo my (dziewczyny) nie mamy pojecia skad takie okrutne odzywki i gesty w nich siedzą :O Nie wiem co mam Tobie poradzic, bo sama jestem w sytuacji po prostu masakrycznej, ale te czeste kłotnie u Was, to moze lekkie znudzenie? Moze potrzebujecie jakiegos odswiezenia? Moze uzbierajcie jakis grosz i wyjedzcie gdzies tylko sam na sam? Napisz co u Ciebie? Buzka :* Niccy, ahh zazdroszcze :) W. co u Ciebie? Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytam to, co tu piszecie i naprawdę dochodzę do wniosku, że mój chłopak to prawie ideał. Mam nadzieję, że nie zmieni się to przez te 11 tygodni i że wasi zmądrzeją i Was, moje drogie dziewczyny, docenią. Z całego serca Wam tego życzę. A jeśli się nie poznają to szkoda dla nich;) Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru. PS: Wasi chłopcy i tak chyba wcześniej wracają. Ja będę czekała najdłużej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qrwa czasami wolałabym być sama Chce mi sie wyć. Ostatnio ciągle mi sie chce wyć. Dlaczego tak jest ze jak siedzimy w towarzystwie to do poznych godzin nocnych a jak jestesmy razem to on sie szybko zmywa bo chce mu sie spac? To nie fair , zajebiście nie fair. Wczoraj był cudowny taki czuły, całował mnie tulił, pieścił. Było pięknie. A dzis od rana na gg pretensje o to ze ja chciałam isc na spacer a on chciał film oglądać. I nie poszlismy. Wolna niedziela , jedyny dzienu niego wolny od pracy a on nie chce całego ze mna spedzić. Czuje sie oszukana. Oszukana przez los i przez moje zezowate szczescie. Jestem z nim już 3,5 roku a tu prosze on mi mowi ze on juz nie ma ochoty na całowanie sie i na takie romantyczne rzeczy. A kiedys to nawet na ulicy nie mógł sie powstrzymanie od chociażby muśnięcia moich warg. Życie jest okrutne. Faceci są znieczuleni i jeszcze w dodatku bezczelnie nam wmawiaja ze my jestesmy romantyczne i myslimy tylko o niebieskich migdałach. Jak im tak z nami kobietami zle, mamy za duze wymagania to prosze bardzo : moze w związku gejowskim bedzie im lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21latko Chamstwo twojego faceta to juz szczyt. Tak jak i mojego. U mnie to samo. Moj tez woli zapomniec co powiedział, napisał niz sie przyznac. W takich momentach to chciałoby sie przywalic pieścią w mur bo innego sposobu nie widze na rozładowanie tych nerwów. Przykro mi ze kobiety takie jak my musza sie płaszczyc ciagle przed swoimi facetami. Przykro mi ze wciaz musimy zabiegac o ich uczucia. Przykro mi ze oni od nas żadaja a zsiebie nie dają nic. I jeszcze przykro mi ze jestem tak zakochana ze nie umiem bez niego zyć. Mimo ze cierpie , mimo ze płacze, mimo ze słucham takich przykrych rzeczy, mimo ze co drugi dzien jest kłotnia. JA GO KOCHAM !!!!!!!! Zadne moje słowa, płacz, prośba ani groźba nie pomagają. Jutro znowu bede miała zjebany humor w pracy. A tak sie ostatnio zmieniłam. Myslałam ze jestem mało sexowna, mało atrakcyjna. Zmieniłam fryzure, kupiłam nowe ciuszki, nosze spodnice choc do tej pory miałam kompleksy grubych nóg (choc wcale nie sa grube) Ubieram bluzki z odkrytymi plecami i dekoltami choc okazałego biustu tez nie mam. Jego kolegom sie podobam- to sie wyczuwa w rozmowie i w spojrzeniach. WIec czemu do jasnej anieli on jest taki!????? Ja poprostu nie daje juz rady sama z tym wszystkim. Niewiem juz co robic nie mam sie kogo poradzic bo wiem ze nikt mnie nie zrozumie albo rzuci głupia odpowiedz. Chyba zwariuje, oszaleje i trafie do przytulnego pokoju z miękkimi gąbczastymi ścianami. Tam nie beda mnie trapic zadne problemy. :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie Dziewczyny, ktora piszą tu regularnie lub tylko zaglądają- chcialam zebyscie przeczytały ten wpis. TO JEST JUŻ KONIEC. NIE WIERZE, ALE BEDE MUSIAŁA. TO JEST KONIEC. Wczoraj wieczorem, gdy napisalam jeszcze jednego, dobitnego smsa- zadzwonił. Bardzo pragnelam wszystko sobie z nim wyjasnic, ale nie dało sie. Zachowywał sie tak źle, jak jeszcze nigdy w życiu. Był tak obojętny, ze nie sposob tego opisac... Powiedzial, ze jest na mnie wkurzony, ale ... nie wie o co! A potem ze... wraca jednak w połowie pazdziernika!!!!!!! przedłuzył termin zdania indeksów do konca pazdziernika! A potem jedzie do UK na ferie oraz za rok na wakacje!!!!!!! Nic do niego nie trafiało, nawet to ze obiecał mi przed wyjazdem wyjazd w góry gdy wroci we wrzesniu!!!!!!!! Dziewczyny, miał taki głos, tak obojetny ze po prostu szok! Jakby był inną osobą, obcym, jakby nigdy miał nie wrócic! W kocnu sie rozpłakałam i zaczelam pytac \'a co z nami? dlaczego mi to robisz?\' a on na to: TY WEZ SOBIE ZNAJDZ KOGOS TAM W POLSCE I ZYJCIE SOBIE MIŁO I SZCZĘŚLIWIE. i się rozłączył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21- latko Naprawde bardzo mi przykro. Wiem ze cokolwiek bym teraz nie napisala dla Ciebie i tak nie bedzie zadnym pocieszeniem. Wiem co czujesz........albo nie...nie wiem tego moge sie tylko domyslac. Two chlopak rzeczywiscie sie zachowuje debilnie. Tym bardziej to boli bo jestescie jushh razem tak dlugo. życie jest jednak okrutne. Ale jednego jestem pewna. ON NA CIEBIE NIE ZASLUGUJE. Banal..ale jednak prawdziwy. Wiem ze to tak latwo mowic. Ty teshh pewnie nie raz wmawialas sobie ze bedziesz silna, ze nie bedziesz przez niego plakac bo nie warto. I z drugiej strony wiem ze jest Ci ciezko...bo go kochasz i dla Ciebie nie ejst latwo tak poprostu przekreslic to wszytko co razem przeszliscie. I zrozumiales jest to ze walczysz do konca o Wasz zwiazek. Ktos moglby powiedziec: \"Nie ponizaj sie, daj spokoj\" Ale ten ktos nie wie co Ty czujesz. Nie wie jak cierpisz. Nie rozumie ze szukasz ratunku. Ja ...mimo wszystko to rozumiem. Nie potepiam, a wrecz przeciwnie. Podziwiam. Ze mimo wszytko masz sile. Bo ja masz. Kazda z nas ja ma. Cierpimy do granic wytrzymalosci...a jednak ona jest jak skala. Niezniszczalna i wieczna. My kobiety, z pozoru kruche, w rzeczywsictosci jestesmy twarde jak ona. Powiesz mi pewnie ze nie wiem jak to jest, jak sie wali swiat. Ale ja wiem ze rany zadawane przez mezczyzn prosto w serce goja sie najwolniej i najbardziej bola. Ale powtorze jeszcze raz.. ZASLUGUJESZ NA SZCZESCIE. Kazda z nas zasluguje...3 majcie sie . Ja jestem z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym takiemu facetowi porzadnie dokopała...eh...rozumiem, ze mozna nie chciec juz z kims byc, ale ta druga osoba to tez czlowiek, w dodatku dawniej kochany wiec moim zdaniem po prostu tak sie nie robi....grrr gowniarz i tyle kochana 21-latko; jezeli teraz pokazal taka twarz, to dobrze jak najszybciej to skonczyc jezeli on juz zaplanowal swoje zycie -te ferie, wakacje bez ciebie... bylabys nieszczesliwa a powinnas miec buzke rozpromieniona od szczescia...przeciez to milosc wiem, ze zrozumienie przychodzi z czasem, a serducho to juz w ogole najtrudniej przekonac do czegos ale wierze tez ze masz mnostwo sily, znajdziesz, albo on ciebie znajdzie - i pokocha i ty go pokochasz, kogos kto mysli o tobie w swoich planach, kto jest odpowiedzialny za swoje decyzje...itd eh natalijko ja wiem ze dla milosci duzo samej siebie mozna poswiecic i to jest niesprawiedliwe, ze faceci tego nei doceniaja, ba dla nich to smieszne ale nei mozesz trwac w czyms chorym, to zniszczy ciebie, moze jego (choc jak widze on nie widzi problemu troche) i wasze uczucie walcz o nie, ale nie rezygnuj z siebie mam nadzieje, ze w duzej mierze zmienlas sie dla siebie, nie dla niego wiem, ze to banal ale dla mnie rozmowa jest wyjsciem taka, ze ktos mowi to co chce powiedziec, bez przerywania, potem ktos odpowiada sprobuj, ale uprzedz go o zasadach - bez krzykow, wypominania tylko przedstawienie problemu i fakt, ze jest ci z tym zle bo jezeli tak jest, to ja wyznaje zasade - twoj problem jest naszym problemem kochane kobieta jest silnym stworzonkiem, jakze pieknym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem zrezygnowana
moge sie wyzalic???u mnie bylo troche odwrotenie.to ja wyjechalam za granice.po miesiacu on do mnie przyjechal.na 10 dni.najpierw bylo cudownie, potem pojawily sie zgrzyty.w sobote wrocil do domu i.....cisza.absolutna.nawet slowa dziekuje.co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamane serce moje
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana 21latko! Jakże mi przykro ze musisz tego doswiadczać. Wiem....to boli...rany nie łatwo sie goją. Jednak jego ostatnie słowa mówią dobitnie czego on oczekuje. Jak nie chce być z tobą droga wolna. Puśc go jak latawiec na wietrze, nie ma sensu wysłuchiwać kolejnych przykrych rzeczy z jego strony. To cie tylko dobija. Tak jak piszesz nie bedzie łatwo ale czas to zakończyć. Bardzo ci współczuje....bo nie bedziesz miała teraz lekko....Moja kumpela tez tak miała tzn podobnie i wiem co przezywała. Ale pocieszam cie ze pozbierała sie po tym i teraz ma kogoś kogo kocha i on to odwzajemnia. Twierdzi ze tak miało być, los miał dla niej cos lepszego w zanadrzu. Kiedys mi powiedziała : Wiesz co ? Jesli miałam tak cierpiec przez Rafała zeby spotkac Tomka to warto było. Mysle ze i na ciebie czeka cos wspanialszego bo jestes wyjatkowa i wierze ze sobie poradzisz. A co do tego chłopaka to jest naprawde bezczelny. Poprostu woda sodowa mu skoczyła do głowy. Zobaczysz co bedzie jak mu odparuje. Jak wroci do Polski i zastanie szarą rzeczywistość. Kiedys sie jeszcze obudzi z ręką w nocniku ale wtedy niech nie oczekuje od ciebie pomocy. Chłoptaś zasmakwała innego świata i myśli ze jest Panem i władca i szczęściarzem. Ale zaraz hola hola...nie tedy droga. Ci co szybko pną sie w góre ....mogą szybko spaść w dół. Główka do góry. Jestes dzielną dziewczyną i jesli potrafisz powiedziec KONIEC! to cie podziwiam. Bądź silna. Trzymam za ciebie kciuki. Wszystko sie ułoży. A historia mojej kumpeli mowi sama za siebie że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dziweczyny czy mam prawo coś takiego o Was sądzić bo Was nie znam, ale zdaje mi się, że za bardzo pokazałyście swoim chłopakom jak Wam na nich zależy a oni to wykorzystują. Już nie stawiacie na swoim tylko im się poddajecie. Faceci tak robią, że angażują się a potem robią krok w tył żeby sprawdzić czy mają Was w garści i tutaj my dziewczyny robimy prawie wszystkie ten sam błąd. Mówię \"my\" bo ja pewnie też. Pokazujemy im jaką mają nad nami przewagę - przejmujemy się, płaczemy, smucimy. A tak naprawdę powinnyśmy pokazać im, że czujemy się ważne. Jak mówią, że nie wiedzą czy chcą z nami być to trzeba im zaprezentować podejście : chcesz to bądź, jak nie to nie bądź - znajdę sobie kogoś innego, kto mnie doceni. Może kiedy zobaczą, że z nami nie jest tak łatwo to zobaczą tez ile jesteśmy warte. Tylko my tez musimy tą swoja wartość czuć i pokazywać im. Trochę to belkot i za mało słów żeby przekazac to co chciałam ale może ktoś coś wywnioskuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×