Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tłuściocha przebrzydła

przekroczylam wszelkie granice niechlujstwa! teraz albo nigdy!

Polecane posty

w kwestii słodyczy raczej nie pomogę..... od 01.01. miałam w ustach może z 3 cienkie wafelki i kilka batoników zbożowych... moim problemem jest zjadanie zbyt dużych ilosci chleba, makaronów i wogóle za dużych posiłków.... od początku tego roku trzymam sie w ryzach :) może *zmniejszająca się * podpowie Ci jak sobie radzi ze słodkimi pokusami papa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jw90/55
Zorza Jak wy robicie te tabelki na dole z tymi danymi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
90 to już dużo, musisz startować z nami, nie masz wyjścia! wiem, że są sympatyczne ładne kobitki ważące 150kg, ale większość z nas nie ma szczęscia by dobrze ważąc tyle wyglądać... ktokolwiek należy do większości, musi do nas dołączyć bo inaczej ... życie będzie koszmarem, jak w moim przypadku... mnie dodatkowo zdołował facet, uciekając do 18 latki, szczupłej wtedy, a teraz widzę, że już się jej dupa rozrosła a plecy narastają tłuszczem, pewnie antykoncepcyjne wcina... wiem jak to jest, gdy się ma 90kg, czyli 6kg mniej niż ja, gdy zakładałam topik... ja byłam potworem... teraz wreszcie jestem normalna, tzn. nie szczupła ale taka pulchna cycatka, co to ma wszędzie trochę za dużo... może być ;) nie czuję się z tym najgorzej, ale chcę wrócić do wagi wyjściowej, z którą czułam się świetnie, tj. ok 65kg. jeszcze tylko 8kg.... jezu, jak to mało w porównaniu do tego, co miałam pół rou temiu do zrzucenia... pamiętam, jak miałam przed sobą ponad 30kg do odchudzenia.... neoprenowy noszę, dziś mi gdzieś zginął, po posprzątaniu pokoju... herbatki - czasem się zmuszam do zielonej bo mi nie smakuje, częsciej popijam czerwoną bo mi smakuje, ale po wypiciu 5 szklanek kawy niewiele mi się czegokolwiek potem jeszcze zmieści... teraz piję wino, otworzone w niedzielę, trochę już zoctniało ale to tylko ocet winny, ten zdrowy dla odchudzania ;) dziś np zjadłam 2 bułki z masłem i miodem na śniadanie, zupę krupnik miseczkę sporą, na kolację 4 majka w majonezie, potem doszłam do wniosku, że nadal jestem głodna, więc wcięłam jeszcze słoik warzyw konserwowych polewając je majonezem... niby kalorycznie wiele, ale: - bułka z masłem i modem, miód ułatwia trawienie, węgolodany rozkładają się szybko bo masło jest neutralne, żołądek wspomożony przez miód poradził sobie z takim posiłkiem sprawnie. - krupnik - woda i kasza, proste połącznie, proste trawienie... - jajka w majonezie - białko i tłuszcz, trawi się znakominie, bez zalegania w organizmie, potem jeszcze warzywa doszły, węglowodany, ale niskokaloryczne i z octu... ocet mobilizuje, choć tutaj to akurat ten zły ocet, jednak swoje dla odchudznaia pewnie zrobi... - wino półwytrawne, minimum cukru, skwaszone, więc zamieniło się w ocet winny, naturalny, ten, który przyspiesza odchudzanie, więc sądzę, że nie obciązyłam organizmu, poradzi sobie z tym jedzeniem, nie zdąrzy się ono odłożyć (odkładają się nadmiary) ani zepsuć (zatruć organizm, po czym on będzie potrzebował więcej jedzenia na potrzeby przerobu tego wszystkeigo co zalega, na przeciwdziałanie zatruciu poprzez uruchomienie różnych procesów w organizmie) może to nie jest idealna dieta, ale zwie się \"rozsądniejsze jedzenie\". zamiast jajecznicy na boczku z 4 kromkami białego chleba posmarowanego masłem, jajka, tłuszcz i potem warzywa na dokładkę, żeby w nocy nie wstawać z głodu.... wartość tej kolacji i tej, taka sama zapewne, ale ta moja obecna kolacja nie będzie zalegać i nie zamieni się w tłuszcz, tamta kolacja przez całą noc odkładałaby się pod skórą... tak sobie logicznie myślę przed jedzeniem i jem, efekt minus 23kg w pół roku, bez ćwiczeń, siedzący tryb życia, od czasu do czasu zielona i czerwona herbata zamiast czegoś innego do picia, np. soków czy czarnej herbaty, o pasie trudno coś powiedzieć bo stosuję go krótko i nieregularnie, ale napewno brzuch mam po nim mniejszy, pewnie chodzi o przykurczone mięsnie i odparowaną spod skóry wodę. chleb - tylko pełnoziernisty bez ograniczeń, ale czasem gdy mnie zakwasi w ustach po nim, podjadam biały. latem żywiłam się tylo chlebem z masłem i pomidorami z własnego ogródka, wtedy chudłam najwięcej ale i najłatwiej było, bo miałam dużą wagą... podsumowując, każdy musi sobie dobrać dietę taką, żeby go nie zniechęciła, bazując na tym, co lubi jeść, nie odmawiając sobie na siłę wszystkiego, na co organizm ma ochotę, bo organizm czasem wie, co mu brakuje i się domaga, niczym się tego nie zastąpi... ciągnie Cię do czekolady, napij się filiżankę czekolady, ma mniej kalorii niż tabliczka czekolady... lub kakao, jeśli lubisz mleko, batonik, wybierz sezamki, też słodkie a nasionka sezamu się nie wchłaniają, chleb - z pełnego ziarna, też przeleci przez jelita... są takie okresy, że mam ochotę na chleb ale jestem chyba zakwaszona i nie mogę patrzeć na ten z pełnych ziaren... nic mnie do niego nie zmusi.... zjem biały, ale tylko z masłem i warzywami. placki - nie kupuję, nie piekę, jeśli są w domu, zjadam na śniadanie, na sniadanie zjesz ich najmniej, szybko zbrzydną, przez cały dzień nie będą już kusić, za to zdąrzą się strawić. w święta było 12 placków w domu, każdego zjadłam w ilości min. 1 kawałek, ulubionych więcej, ale wszystkie na śniadanie bez ograniczej, jadłam aż poczułam wstręt. efekt: minus 2kg przez święta i sylwestra włącznie. to było rozsądne jedzenie placków ;) do obrzydzenia, ale po przebudzeniu, rano, do kawy, na pusty żołądek... syfoza, wtedy zobaczycie jak szybko mija chcica na placki :) wkurzyłam się na swój organizm, powiedziałam mu \"chcesz placki, to masz, żryj aż się zapchasz\" rano o to nietrudno ;) do wieczora wstręto do placków gwarantowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,lasencje a dzis skaldam Wam zyczenia sympatii,bo to Walentynki:) zycze Wam duzo ciepła!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello wszystkim :D jw90/55 przede wszystkim musisz sie zalogować (zabezpieczyc nick -hasłem) i w swoim profilu w \"stopce\" możesz wpisać to co będzie sie pokazywało w każdym Twoim poscie :) wtedy Twój nick będzie miał czarny kolor.... i malutka prosba ode mnie... wybierz sobie pseudonim z zmniejszą iloscią cyfr.... bo nie moge ich zapamietać :( :) :) :) u mnie OK - nic nowego uciekam do rodziny 🖐️ gorące usciski walentynkowe ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis tłusty czwartek i grzechem by było pączka nie zjesc Ponoc jeden to 300kcal,ale dzis to powinnosc..hehehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panika.............
powiedzcie mi,czy ta dziewczyna zakladajaca topic zrzucila te 35 kg?? potrzebuje motywacji i dowodu ze sie da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula 26
Dziś 77kg :( cienko mi idzie. Kurcze, trzeba się brać w garść!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panika..... co do założycielki topiku, to zrzuciła dotychczas chyba 23kg i WALCZY DALEJ :) pozdrawiam wszystkich 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,dziewczyny jak pączki? ja zjadłam jednego,ale dzis juz zamierzam nie grzeszyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja pączków nie jadłam...... ale i tak wczoraj \"nagrzeszyłam\" i dzis mam dzień pokuty ;) czyli mocnejszej niż zwykle diety i więcej ćwiczeń pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza-39

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza-39
czy któraś z Was odchudzała się wg strażników wagi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza-39
szukam takiej osoby bo własnie zaczęłam, tylko interesuja mnie nowe przepisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza-39
do Zmniejszającej się-podoba mi sie Twoja dieta, ale mogłabyś coś wiecej o tym napisać. Od czego zaczęłas i kiedy zgubiłaś pierwsze kilogramy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc, na wagę ani mi się śni teraz wchodzić... jestem zapuchnięta, chyba okres tuż tuż... pączków zjadłam 3. do paniki - zorza już powiedziała, zgubiłam nie 35 ale 23. czyli jeszcze 13kg ale bez przesady, aż tyle to mi nie trzeba schudnąć, te 65kg czyli jeszcze 8kg i będę szczęśliwa, a jak będę mieć te 65 to znowu pomyślę, czy to rzeczywiście wystrcza. 23kg w 7 miesięcy, bo teraz mam miesiąc zastoju, powinnam dać organizmowi bodziec, ale jakoś mi nie wychodzi... zapominam... seler naciowy który kupiłam kilka miesiecy temu na zupkę kapuścianą nadal leży w lodówce... teraz to już nie schudnę ot tak sobie, że coś tam sobie wyeliminuję, teraz muszę działać, jeśli chcę zrzucić te 8kg... panika, widzisz, da się, ale to nie jest łatwe, ja miałam motywację, ukochany kopnął mnie w tyłek (tzn. odszedł) gdy ważyłam 96kg i odszedł do szczupłej, której po pół roku bycia z nim dupa już urosła ;) mysza, zaczełam od tego, że jadłam tylko to, co uchodzi za dobre połączenie składników, a że nie miałam głowy mysleć nad tym, co z czym jeść, i że uwielbiem pomidory z chlebem i masłem, i że bez nich nie potrafiłabym przeżyć wakacji, jadłam przez większość czasu pieczywo z masłem (nie margaryną!!!) i pomidorem. kiedy jadłam obiad, jadłam tylko mięso i surówki, do woli. nie odmawiałam sobie makaronu z rosołem w niedziele, ale robiłam godzinkę przerwy przed drugim daniem. ale różnie to bywało, staralam się nie mieszać wszystkiego naraz w żołądku, jak jajka to w majonezie i nic więcej do tego, jak jajecznica, to bez chleba, jasny chleb staram się zamieniać na pełnoziarnisty, tylko rano nie dbam o to co jem, rano jem wszystko, na co mam ochotę, np. słodką bułkę z czekoladą, albo placki w święta.... kontrola tego co jem zaczyna się od obiadu. itp. kurde, to już 4 rano?! idę zrobić sobie poranną kawę, nie ma sensu iść spać rano....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza-39
cześć Zmniejszająca się. Czyżbyś spać nie mogła. Zrozumiałam, że przyjęłaś zasadę nie łączenia pewnych produktów i poskutkowało. zaczynam próbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej pomierzyłam się jak co tydzień i jestem niezadowolona...... tak dalej byc nie może, bo ........ :( gdzie jestescie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jw90/55
Witajcie! Zmniejszająca sie dzięki za dietke.Jak ona sie nazywa? Zorza możesz w skrócie nie obraze sie. Po 10-ciu dniach zarzywania zel... 3 kg w dół. tylko nie krzycznie na mnie że sie trujebo jestem pod kontrolą lekarza. Musze zmienić nawyki żywieniowe podczas kuracji.Samopoczucie mi sie poprawiło ide na aerobik pokazać tym chudzielcom pokazać że nieuda im sie mnie zniechecić do ćwiczeń. A nawet jak niewytrzymam do końca to nastepnym razem będzie lepiej. Trzymajcie sie kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj \"ostatkowalam\" i chyba nic wiecej nie musze dodac,bo dumna z siebie nie jestem:( jw90/55 trzymaj się !..wszystkie się trzymajmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej duszkasek - przejrzałam twoje aukcje :) zastanawiam sie, czy taki sposób zarobkowania jest opłacalny i czy zajmuje Ci to bar. dużo czasu ? sama kiedys sprzedawałam auto (bardzo bardzo długo) i kupiłam kilka rzeczy na allegro ale jakos nigdy nie przyszło mi namysl, by robić to komercyjnie czy Ty masz działalnosc gosp. ? --> wybacz, że pytam i zaznaczam że wogóle nie musisz mi odpowiadać ;) z racji mojego zamieszkania i braku mozliwosci płacenia (przez neta sie boję) skończyła sie moja \"przygoda\" z allegro ;) 🌻 🌻 🌻 🌻 moja dieta OK, choc rezultaty marne może po okresie waga drgnie w dół :) pozdrawiam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorzu, nie mam działalności, póki co to wydałam kasę a zarobku nie mam:( ale może będzie lepiej...-,zeby się chociaż zwróciło bo ślubny mnie z domu wygoni//////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duszkasek, a na mnie masz jakieś spodnie? zmierzę się zaraz :) tylko nie wywrotowe jekieś, jednolite i na maxa standardowe, dół prosty lub lekko rozszerzany, raczej ciemne bo wydaje mi się, że dżinsy ciemne są bardziej eleganckie. allegro to zdzierca, sprzedasz czy nie, płacisz, gdy jednak sprzedasz, płacisz dodatkowo wysoką prowizję... świstak czy aukcje24 mało popularne ale przynajmniej za darmo... a teraz o moim odchudzaniu. czuję się ok, dziś się zważę. w dobrze dobranych ciuchach wyglądam super :) no ale teraz grubo się ubieramy, myślę, że w maju przy zrzucaniu ciuszków nie będę tak optymistyczna.... a jeszcze te mrozy teraz powodują, że zapominamy, że ciepełko i rozbierantus już za chwilę, co spowoduje w nas wkrótce panikę... idę po metr i mierzę się, i zważę... gdzieśtu miałam zapisane ostatnie pomiary z przełomu roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Największe spodnie jakie mam w tej chwili (jeszcze nie wystawione) to na 84cm. w pasie i 94 biodra. jestem padnięta i idę lulu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie OK- pilnie dietkuję i szukam pracy ;) mam nadzieję, że zastój wagi który miałam już minął...... trzymajcie się pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×