Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tłuściocha przebrzydła

przekroczylam wszelkie granice niechlujstwa! teraz albo nigdy!

Polecane posty

Gość Lakomczuszka
Wciągajcie kochaneczki chemiczne jedzonko typu light i tą zupę cud kapuścianą. Powodzenia życzę i wciągam moją czekoladę( zgodną z grupą krwii)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też życzę najlepszego:) ja w młodości po drodze do szkoły zjadałam dwie tabliczki czekolady dziennie i byłam szczupła:) ale jakoś teraz ta czekolada przestała mi służyć:) więc chyba polaaa ma rację:)wszystko do czasu ...ale swoją drogą takie odchudzanko oprócz tego , że się chudnie ma jeszcze jednen plus ... mi sprawia zadowolenie, ze o siebie dbam i dzięki temu mam dobre samopoczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaa
hahaha:) smacznego - tylko uwazaj na zatwardzenie:) a co do produktow light i zup kapuscianych to nie jadam takich rzeczy nie musze! dla mnie dieta - to zdrowy tryb zycia - raz na cale zycie:) i jakos nie głoduje jestem szczupla i taka juz zostane!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakomczuszka
Widzę często efekty zliczania kalorii , dietowania itd w postaci matowych wlosów, żółtych zębów i kurzych łapek pod oczami mimo młodego wieku dziewcząt a przecież piły mleko i wciągały warzywa no i są odchudzone. Załosne !! Najładniejsze zęby i włosy miałam na diecie zgodnej z grupą krwi a i jeszcze wogóle nie potrzebowałam kawy mimo niskiego ciśnienia! A jaki apetyt na seks , ludzie w tym coś jest! No aha , małe wyjaśniątko głównym motorem była chęć pozbycia się astmy i odstawienia leków a waga spadała tak przy okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polaaa ... nie mów hop, ze taka zostaniesz:) bo możesz się przeliczyć :) jeśłi przeczytałaś wcześniejsze posty to wiesz, że kilka lat temu byłam bardzo szczupła ... ale jakoś już nie jestem:) a też wydawało mi się, że szczupła będe zawsze:) i inne dziewczyny też jakoś nie są szczupłe mimo, że były:) więc nigdy nie mów nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a a propos diet ... żadna z nas, które sobie tu gadamy nie stosuje drastycznej diety, więc niewielkie szanse są, żeby zaczęły się problemy ze zdrowiem... a każda stosuje dietę, która jej odpowiada ... a raczej nie dietę, ale ograniczenie jedzenia w ogóle, a niektórych produktów szczególnie. Nie czytałam też ,żeby którać jadła produkty light ... więc chyba wszystko będzie ok i jedyne efekty będą w spadającej wadze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaa
Prawde_ Mówie: 3 lata temu przy wzroście 159cm wazyłam 74 kg. w tej chwili ważę 47:) od 3 lat jestem na diecie własnej - zadnej glodowce czy kolejnej super diecie cód z kolorowych czasopism. przeczytalam setki ksiazek o dietetyce, chodzilam na warsztaty i spotkania z dietetykami. troche sie nauczylam całkowicie zmienilam swoje nawyki zywieniowe i zaczelam uprawiac sport. Jestem zdrowa szczupla i szczesliwa - nigdy głodna:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakomczuszka
Urodziłam dwoje dzieci , lubię sobie pojeść i byłam nie za chuda!! Jak byłam panienką stosowałam trochę dietę wegetarianską ale nie dawała mi tyle energii jak się spodziewałam i też dokuczała czasem zgaga. To nie było miłe więc szukałam dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polaaa ja nie mówię, że to co robisz jest złe i być może będzie Ci służyło do starości. Ale ... jest jedno ale ... z wiekiem zmienia się coś w organizmie i to co do tej pory było dobre - dobre być przestaje ... te zmiany zachodzą raczej powoli i niezauważalnie, tzn zauważalnie jeśli jest się bardzo czujnym ... ale rzadko kto jest aż tak czujny ... a Ty skoro ważyłaś 74 kg to zaczy, że szczupłość nie jest u Ciebie np genetyczna. I właśnie o tym mówię, ale oczywiście życzę Ci żeby to było na stałe i niezmienne:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakomczuszka
Organizm sam się domaga często tego co mum służy. Mój tato chłop pełną gębą nie uznający żadnych diet preferował zawsze określone produkty i potrawy . A jak sprawdziłam to większośc jest zgodne z jego grupą krwi, nawet predyspozycje fiz i psychiczne opisane w książce - Żyj zgodnie ze swoją grupą krwii - zgadzają się w większości. Fajna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaa
jako dziecko bylam bardzo szczupla. potem jako nastolatka zaczelam tyc powodem bylo nic innego jak łakomstwo. zle odzywianie i brak ruchu. zmienilam to zaczelam cwiczyc. jesc zdrowo i niezamierzam tego zmieniac wiec nie wydaje mi sie a zebym miala jak przytyc a nawet jak mi sie to przydarzy to schudne ale szczerze w to watpie gdyz prowadze bardzo aktywny tryb zycia trenuje aerobic i tancze salse:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz idę spać:) dobrej nocy i miłej niedzieli życzę:) a propos diety wg grup krwi to kiedyć to czytałam ,ale jakoś mi się nie zgadzało to co niewskazane z tym co lubię:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakomczuszka
Super, zazdroszczę ja mam drewniane nogi ,ale jestem silna. Nie lubię aerobiku ale podziwiam dziewczyny które go uprawiają! Moja dieta zmienia przedewszystkim psychikę. Człowiek jest taki spokojniejszy mniej przejmuje się stresem, odporność wzrasa. Dobra figura to efekt uboczny. Moj tato zawsze powtarzał żę zeby schudnąc to bo roboty, tzn trzeba się ruszać. Z tym się zgadzam stuprocentowo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaa
zarowno aerobic jak i salsa bardzo ładnie modeluje sylwetkę. Bardzo polecam. Fajna zabawa a przy tym ogromny pożytek dla ciała:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! wczoraj znów miałam rozmowę z moim mężem na temat diety no więc ja mam zakaz.... od męża powiedział mi, że jeżeli chcę schudnąć (tylko dla siebie, bo on nie widzi potrzeby) to mam na to 2 lata... a nie 2 miesiące. mam jeść wszystko co do tej pory (oprócz pustych kalorii itd.) ale MNIEJ i ćwiczyć, ruszać sie itp. czyli moja dieta od dziś to MŻ + ćwiczenia nie mogę pozwolić żeby moja nadwaga coś popsuła w naszym związku... p.s. ryżu, makaronu, ziemniaków, mąki i wszelkiego pieczywa i tak będę unikała ;) zmniejszająca się ---> daj znać o sobie ❤️ odnośnie tej zupy kapuścianej.... to ona powoduje u mnie mniejsze \"gazy\" niz np. biale pieczywo zgadzam się z wszystkimi wypowiedziami powżej każdy powinien odzywiac się tak, jak mu podpowiada organizm - czasem jest to nawet zgodne z jakąs dietą ;) życzę spokojnej niedzieli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. najpierw powiem Wam o wczorajszym wieczorze. zadzownił, że się spóźni. przyjechał. przyjechał jak na zwyłą randkę, wszystko było jak dawniej, poza tym, że gdy zapytałam o NAS, stwierdził, że nas już nie ma :( powiedział na odchodne, że podrzuci mi fajny film :( chce utrzymywać kontakt... marne pocieszenie ale łatwiej mi chyba będzie to znieść, tydzień temu omal nie zapłakałam się na śmierć a teraz zwyczajnie jest mi tylko smutno i przykro, ale chyba dalej mam nadzieje... że jeszcze coś mogę zrobić, że jednak będziemy razem... ale wracając do diet. mam znowu 90kg!!! jeśli jutro rano waga nie skoczy mi znowu w górę, od jutra dietka kapuściana. a dziś będę mieć ciężki dzień. jestem na chrzcinach u siostry. torty, lody itp. dziś to dla mnie dzień najcięższej próby. jeśli chodzi o powyzszą dyskusję, to przez miesiąc nikt z nas nie stosował żadnych innych diet, poza rozsądnym odżywianiem! jadłyśmy mniej i rezygnowałyśmy z rzeczy, przez które jesteśmy grube. ja teraz chcę przejść na kapuścianą, ale dlatego, że potrzebuję szybko dobrych wyników. mam teraz problemy emocjonalne po stracie faceta, chcę szybko osiągnąć widoczny sukces, aby podreperować psychikę. przeżyłam porażkę i jak nigdy potrzebuję sukcesu, zeby zrekompensować złe odczucia, żeby odbudować poczucie własnej wartości... mam też nadzieję, że mój facet spojrzy na mnie inaczej, nie jak na osobe, która nie potrafi się opanować, o siebie zadbać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmniejszająca się: strata faceta to przykre doświadczenie ale chyba każda z nas kiedys coś takiego mprzezyła - niestety Mnie odejscie mojego exa zmotywowalo podwojnie schudlam bardzo duzo. i w polowie zawdzieczam to wlasnie jemu:) Bo jak to mowi jedna reklama: \"BŁYSK ŻALU W OCZACH BYŁEGO - BEZCENNE!\":D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość istitka_86
kurcze, nie weszłam tutaj jeden dzie, a tu takie zaległości Zmniejszająca- gratuluję 90 i hmmm z faetem... wiesz, mlodsza jestem,ale szczerze mogę powiedzieć, żenie warto się starać o faceta, który jest.... tępy(?!) i nie potrafi nas docenić... Lepiej odpuścić i znaleźc kogoś ciekawego, kto nas będzie bawił i szaował i.... :*:*:* a teraz co u mnie.... po piątkowym WILEKIM ŻARCIU!!wieczorem ledwo sie ruszałam, a wczoraj zjadłam malusio bo 2 kanapki z chleba dworskiego( dziewuchy polecam, bo to ma mnóstwo błonnika i innych takich, dużo zbóż, siemnienia lnianego, słonecznika....a pyszny), jeden kotlecik rybny, troszkę ziemniaczków i kapustki, oczywiście też czereśnie, które uwielbiam...:> na wagę nei staję póki co... dzisiaj tez dietka, dużo piję...bardzo dużo i nawet kupiłam sobie z tego powodu nowy duży kubek:>:>:> 340 ml ale jest cudowny:) powodzenia do wieczora maleństwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maleństwa ;) hihihi **** znów jem kapuścianą dobra sprawa z ta zupą, tylko, że tym razem dałam za duzo koncentratu pomid. (oraz pieprzu) i nie bardzo mi smakuje :O Jutro znów ją ugotuję, tylko bedę ostrozniej przyprawiała ;) poza tą miską zupy nad którą teraz siedzę, zjadłam dziś troche sałaty w jogurcie natur., pomidora i 1/2 pieroga ruskiego wow nieźle.... jak na taki \"rozciągnięty\" żołądek, az mi się troche wierzyc nie chce. Bylebym wieczorem nie \"nadrobiła\"!! :O :( zupy mam jeszcze na 2 porcje... więc w razie napadu obżarstwa... zupa ;) + 2 kawy bez cukru + 1 herbata -II- + woda narazie pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiejszająca się
tak Polaaa, wszystko można przeżyć... ludzie przeżywają śmierć bliskich, a tu przecież nikt nie umarł... pocieszające jest to,ze powiedział, że gdyby mu na mnie nie zależało, nie przyjechałby... dziś miałam ciężki dzień. smutek i pełno pokus... mogę powiedzieć, że dziś zjadłam normalnie, nie było diety :( zjadłam z goścmi pełny obiad, potem skusiałam się na lody, na kolację zjadłam jakąś zupę z mięsa. i tak nie jest źle, biorąc pod uwagę, że normalnie, gdyby nie dieta, zjadłabym jeszcze tort i na pewno skusiłabym się na placki, sałatki, kanapki.... a ja przy tych wszystkich pokusach ograniczyłam się do 3 normalnych posiłków... może to i jakiś sukces... zastanawiam się, czy nie powinnam przypadkiem napić się ziółek przeczyszczających ale boję się jutro głodu... po nich na drugi dzień jestem przeraźliwie głodna, więc unikam herbatek przeczyszczających jak ognia! w ogóle jest mi okropnie :( pójdę zaraz spać. zdziwiło mnie, że przyjechał wczoraj tak, jakby się nigdy żadne zerwanie nie wydarzyło... niepotrzebnie pytałam o NAS... bo usłyszałam to, co tydzień temu.... nie ma nas... jeśli w grę nie wchodzi inna kobieta, myślę, że się da to uratować. w końcu powiedział, że mu na mnie zależy... ale faceci tak pięknie potrafią mówić to, co chcemy usłyszeć... żeby upiększyć chwilę... zwrócił uwagę na nową fryzurę ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie LASECZKI :) Zmiejszajaca Nosek do Gory -Chce przyjażni ok,zobaczymy co powie za 2 tyg ? Ze sie pomylił? Tak to z nimi jest ! Mam nadzieje ze z tortami nie zaszalalas ? Napisz jak bylo 🌼 Czas szybko leci faktycznie Gdybysmu zsumowaly utracone kg to ładna dziewczyna by nam z masy wyszła he he he.Zycze milego wieczoru i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, mam 172 cm wzrostu, waże 95 kg , jestem na diecie odkąd pamietam :) Czytam ten topik od kilku dni i pomyslałam że z Wami bedzie mi łatwiej przejść przez diecie którą zaplanowałam od poniedziałku ..... było tych poniedziałków sporo !!! Dieta która wychodzi mi najlepiej i daje rade ja przejść to dieta bez węglowodanów _ od jutra \'\' walcze\'\'. życze powodzenia Wszystkim odchudzającym i sobie !!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila, obyś miała rację... nie, torta ani żadengo ciasta nie ruszyłam, ani 1 kromki chleba, te lody jedynie to grzech główny... od miesiąca drugi raz zjadłam coś słodkiego... i znowu są to lody :( dobrze, że nie tort :) nie wypiłam tych ziółek, ale przypomniałam sobie, że mam przecież czerwoną herbatę, no i sobie właśnie ją piję. jak nie zasnę to jeszcze 1szklankę wypiję. witamy hobbistkę :) z nami dasz radę. ja też próbowałam kilka razy się odchudzać, wtedy miałam mniej kg niż miesiąc temu, kiedy sie załamałam. żadna z nas się nie głodzi a prawie każda ma minus 5kg po miesiącu, każda ma grzeszki na sumieniu, wzrosty lub zastoje, a jednak udało się! upływa równy miesiąc a ja mam 90kg, startowałam z 96kg. myslę, że gdyby nie dziewczyny z tego topiku, nie wytrzymałabym miesiąca... jutro zaczynam nowy etap odchudzania. zupka kapuściana, po której spodziewam sie minus 5kg w tydzień :) oczami wyobraźni widzę już wskaźnik wagi na 85kg :) przy mojej wadze mysle, że taki spadek będzie możliwy :) jeśli się uda, tydzień - dwa przerwy na dietę niełączenia i nastepny tydzień z zupką :))) jak myślicie, można tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila, obyś miała rację... nie, torta ani żadengo ciasta nie ruszyłam, ani 1 kromki chleba, te lody jedynie to grzech główny... od miesiąca drugi raz zjadłam coś słodkiego... i znowu są to lody :( dobrze, że nie tort :) nie wypiłam tych ziółek, ale przypomniałam sobie, że mam przecież czerwoną herbatę, no i sobie właśnie ją piję. jak nie zasnę to jeszcze 1szklankę wypiję. witamy hobbistkę :) z nami dasz radę. ja też próbowałam kilka razy się odchudzać, wtedy miałam mniej kg niż miesiąc temu, kiedy sie załamałam. żadna z nas się nie głodzi a prawie każda ma minus 5kg po miesiącu, każda ma grzeszki na sumieniu, wzrosty lub zastoje, a jednak udało się! upływa równy miesiąc a ja mam 90kg, startowałam z 96kg. myslę, że gdyby nie dziewczyny z tego topiku, nie wytrzymałabym miesiąca... jutro zaczynam nowy etap odchudzania. zupka kapuściana, po której spodziewam sie minus 5kg w tydzień :) oczami wyobraźni widzę już wskaźnik wagi na 85kg :) przy mojej wadze mysle, że taki spadek będzie możliwy :) jeśli się uda, tydzień - dwa przerwy na dietę niełączenia i nastepny tydzień z zupką :))) jak myślicie, można tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważałam wpisując nick, moze sie nie pomyliłam:>:>:> zmniejszająca.... lody nie są TAK strasznie kaloryczne, zależy od lodów, ale np big milk ma tlyko 91 kcl..., a jak masz ochotę na coś słodkiego, bo czasami tez tak bywa, polecam odwiedzić w hipermarkecie stoisko ze zdrową żywnością, odnajdzies ztam batoniki chruncy, chyba tak sie nazywa, który jest z samych zbóż, trochę miodu, maloii ma niewiele, smaków wiele do wyboru. batoniki z diety cambridge są też dobre.. z dietką kapuścianą to ja bym uważała, ale jak chcesz, dla mnie to nie jest dieta, bo DIETA TO ZMIANA NAWYKÓW ŻYWIENIOWYCH, a nie drakońskie jedzenie bądz co bądz obrzydliwej zupy. Ale właśnie 2 dni przerwy powinny byc między jedna a drugą....że tak powiem SERIĄ:) witam nowa odchudzaczkę:* będzie dobrze, w końcu kiedys musi sie udać, a kiedy jak nie teraz??? u mnie dzisiaj...hmmmm sama nie wiem, dietetycznie na pewno, ale jak bardzo to nie wiem,ale zadbłam o siebie, wysmarowałąm się balsmem, mimo że strasznie nei lubię tego robić, pomalowałam pazurki.... 3majcie się do jutra:* policzyłam u mnie ok. 986 kcl...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakomczuszka
Jak tak się nacaytam o dietach i odchudzaniu to pierwsze co to chce mi się żreć!! Jezu i po co tyle męki żeby ładnie schudnąc nie trzeba czuć głodu , liczyć kalorii albo jeść tą wstrętną zupę kapuscianą!!!!! Jestem za gimnastyką, ruchem wogóle ale katowanie się to nie dla mnie. Jak pomyślę o liczeniu kalorii, diecie 1000 kcl to momentalnie deprechy dostaję. Jak byłam w drugiej ciąży to miałam mały brzuch przez tą dietę, dzidziuś zdrowy i duży. Jak tylko zrezygnowałam z diety na rzecz karmienia piersią od razu przytyłam ponad 10kg .Dziwne co w ciązy ok a po ciąży bez diety fatalnie sie czułam i wyglądałam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
istotka, boję się tej diety kapuścianej, naprawdę. bo teraz sobie spokojnie chudnę w tempie takim, ze jest ono zdrowe, jestem w stanie ją wytrzymać bez większych problemów, poza tym takie drakońskie diety zawsze rozregulowują organizm... po kapuścianej mój organizm może już nie reagować na zwykłą rozsądną dietę... boję się też, że nie wytrzymam w niej, bo będzie zbyt drakońska i jednostajna... i niedobra :( ale czuję presję czasu jak nigdy... potrzebuję szybkiej zmiany wyglądu, potrzebuję, aby mój facet jak najszybciej zobaczył mnie w lepszym świetle... mogłabym spokojnie za miesiąc mieć 5kg mniej, zdrowo i miło, ale boję się, że za miesiąc będzie za późno... zauważyłam ostatnimi czasy, że on bardzo zwraca uwagę na pozytywne zmiany, wreszcie pochwalił moje ubranie, wreszcie zauważył nową fryzurę... chciałabym, by zauważył też, że estetycznie schudłam, bo przez cały czas tylko tyłam. przytyłam od czasu poznania się aż 14kg. kogo nie przerazi wizja ciągle tyjącej dziewczyny??? niech zobaczy, że to nie jest reguła... niech się nie boi, że za 10 lat będę ważyć 150kg.... bo udowodnię, że potrafię schudnąć, że to kwestia opanowania się w danym momencie a nie coś strasznego i nieodwracalnego... że nie będzie skazany na słonicę do końca życia. on i tak mnie grubą zakceptował i wielkie dzięki mu za to, że zobaczył spod tych fałd tłuszczu coś więcej niż jedynie ciało, ale rozumiem to, że facet to tylko facet... chciałabym spowodować w nim pozytywny szok bo niewyobrażam sobie, by coś jeszcze móc zrobić... to jedyne, na co mnie stać nie tracąc horonu, by go odzyskać, przy czym sama na tym najwięcej zyskam, nie oszukujmy się, bo nawet, jeśli nic z tego nie będzie, nie odzyskam go zmieniając się pozytywnie, ja odzyskam urodę, pewność siebie, zdrowie, itd. dlatego, boję się tej diety kapuścianej, ale nie widzę innej możliwości by osiągnąć opisany tutaj cel... gdy schudnę rozsądnie za pół roku 10kg, mój facet może być już wtedy zakochany po uszy w innej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo:) ja dzis pozwoliłam sobie na małe łakocie (raz na jakis czas czestuje sie ptasim pleczkiem , jakims dobrym ciachem, czy czekolada:D) tak wiec w poludnie 3 ptasie mleczka, budyn czekoladowy i lody algidy:D pyszne potem wlozylam rolki na nogi i zafundowalam sobie 2,5 godzinna przejazdzke zeby spalic swoje grzeszki. po poludniu byl obiadek: piers z kurczaka z grilla z duzaaaaaa iloscia suroweczki z białej kapusty, pomidorow, ogorkow i co mi tam jeszcze w rece wpadlo:) w miedzy czasie byly czeresnie , jogurt zmiksowany z jagodami i 3 nektarynki a na kolacyjke duszone jabłka z 2 łyzkami ryżu posypane cynamonem:> No nic pozdrawiam Was:) i uciekam spac bo jutro do pracy trzeba isc:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc,poczytalam sobie was.milo i najwazniejsze jest to,ze nie ma zadnej odjazdowej dietki. przerabialam pare diet typu kopenhaska czy kapusciana,ale to tylko rezultaty na krotki czas.czlowek wraca do swojego jedzenia , a kgs w blyskawicznym tempie wracaja. tak jest tez ze mna. musze schudnac. poniedzialek to dobry dzien na rozpoczecie odchudzania, znaczy sie zmiany diety. mam 170 cm, waze 73,5 kg. odkad pamietAM,ZAWSZE SIE ODCHUDZALAM,ALE KILKA LAT TEMU BYLAM BARDZO WYTRWALA.udalo sie, nie myslac o dietach, po prostu inaczej jedzac,p owoli chudlam do 65kg. a nawet do 62.bylo bardzo dobrze. pozniej moglam sobie pozwalac na male grzeszki bez skutkow tycia. 65kg to byla moja waga. przed ciaza.ciaza +22kg. skutku nie moge pozbyc sie do dzis, mimo ze moje dziecko ma juz 2,5 roku.moze w gromadzie lepiej.witam,moge sie do was przylaczyc?zjadlam activie i pije kawe.milego dnia wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×