Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aaniaa

Samotna matka w Wlk.Brytani

Polecane posty

jeniferlopez Dziewczyny moje zycie przypmina pasmo nieszczesc.Mialam meza ktory mnie niesamowicie bil i znecal sie nad rodzina.Niestety nie znalalam angielskiego i nie moglam prosic o pomoc policji.Poza tym nie wiem co by bylo potem. Zakochal sie we mnie facet.To byl szok ja zalamana zyciowo z 2 dzieci bez pieniedzy bez usiechu a tu nagle ktos pokochal mnie i dzieci...Odeszlam od meza,zlozylam na rozwod.Ale zeby wariat nie udowodnil mi winy "udaje" ze jestem sama...a dlaczego... kilka miesiecy temu porwal moje dzieci zalozyl sprawe o zabranie mi ich w oczach sadu to ja bylam najgorsza gdyz -nie mialam zadnego papierka ze on mnie bil...poprostu ideszla do faceta...zarzut powazny!!!!!wiec zmienilam moj status na samotna matke-nadal zyjac z NIM( ukochanym) nie stac nas na placenie 2 mieszkan,a zeby walczyc na swoich sprawach musze udowodnic ze stac mnie utrzymac wlasne dzieci i ze mam mieszkanie i zasob finansowy. Ale tak badzo sie boje ze wpadne ze ktos podkabluje mnie ze mieszkam z kims. Czy sa tu osoby mieszkajace w Anglii ktore biora nielegalnie tak jak ja takie zasilki? -prosze tylko osoby uswiadomione o wypowiedz nie chce slyszec zlodziej LUB inne oskarzenia bo mam straszne momenty zalamania...brak dzieci (do konca sprawy oraz strach zycia pod jednym dachem z osoba ktora przychylila mi niebo) dramat dla mnie...prosze o pomoc w wypowiedziach. wiem ze jest wiele takich Polek jedne biora zasilki gdyz jest im ciezko inne bo sa w dwunaczneym polozeniu.Zrezygnuje-trace dzieci bo nie mam co im zapewnic-nie zrezygnuje wpadne ale mam nadzieje ze zdaze odzyskac moje 3 szkrabki,za ktorymi tesknie... Eliza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina 25
Nie jest to malo ale wynajmujac samej dom nie pracujac to nie starczy na rachunki i zycie .Dowiedzialam sie tez ze nie majac home offisu nic nam sie nie nalezy tylko placa za bilet powrotny do kraju.Dla ksamotnych matek majacych ten papierek mieszkanie znajdzie sie w kilka godzin i wszystkie benefity przechodza na matke + jeszcze jakies takze nie bujcie sie kobietki jak musicie korzystajce z pomocy .Ja juz jestem w Polsce z dzieciaczkami .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always faithfull
Karolina duzo szczescia na nowej drodze zycia" - pewnie latwiej Ci bedzie w Polsce z jednej strony -rodzina mock co u Ciebie?jakie masz plany? czy dalej chcesz odejsc od swojego partnera? czy zrobilas/robisz juz jakies rzeczy w kierunku odejscia? ja podobnie jak Ty mam w planach odejscie, tylko chce najpierw jakos sie na to przygotowac;zabezpieczyc i zorganizowac.. czy sa tutaj jakies samotne mamy ,ktore juz to przeszly? jak faktycznie wygladala pomoc ze strony panstwa? ja pracuje a moja corka chodzi do przedszkola..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always faithfull
wpadlam na taki pomysl;jezeli jest tutaj jakas mama ,ktora planuje podobnie jak ja odejsc z dzieckiem to moze udaloby sie (oczywiscie to jest kwestia czasu) jakos sobie nawzajem pomoc..- cos wynajac wspolnie,pomoc sobie w opiece nad dzieckiem, jesli jest ktos zainteresowany to piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agsa22
Ja chce odejsc.Miarka sie przebrala.I mam pytanie.Nie mamy slubu.Ale ten psychol nie chce oddac mi syna.Ja juz mialam leciec do Polski do rodzicow.Ale on malego na krok nie odstepuje nie chce mi go oddac.Jestem na skraju wyczerpania nerwowego.On zrobil ze mnie najgorsza na swiecie matke.Wszystkim w kolo wygaduje jaka to ja leniwa jestem.Zneca sie nade mna fizycznie i psychicznie.Ciagle slysze,ze na wspolnych znajomych nie mam co liczyc bo wszyscy sa za nim,a na mnie patrzec juz nie moga.Co wiecej od paru miesiecy psychicznie nie najlepiej sie czuje.Schudlam i waze na dizen dzisiejszy48kg jak nie mniej.Jestem u skraju wytrzymalosci.I nie mam pojecia co robic od czego zaczac.Najchetniej wsiadlabym z malym do samolotu jak stoje ale nie moge.Nie mam dla siebie zadnych pieniedzy.Na wszystkim reke trzyma on.Od dwuch dni grozi mi,ze wyrzuci mnie pod most.Jestem wyzywana i opluwana.I nie moge sie bronic,bo dostane "w pysk".I jeszcze jakby tego bylo malo rzucilam go ktoregos dnia butelka malego,bo mnie kopal,dusil itp.Trafilam w oko i wyszlo mu limo.I grozi mi ze pojdzie na obdukcje w Poniedzialek.A tak naprawde nerwy mi puscily i rzucilam,bo jak moge sobie pozwolic zeby mnie okladal.Moje resztki godnosci na to nie pozwalaja.Nie ma go teraz,bo pewnie nawet nie pozwolilby mi skorzystac z komputera.Juz sie zastanawialam nad tym zeby zamieszkac tutaj w Anglii tak jak mieszkam tylko jako samotna matka.Chodze na angielski do Collegu ale jeszcze nie znam biegle.I nie mam pojecia jak wszystko zalatwic.Jednym slowem w ciemnej dupie jestem.Blagam niech mi ktos cos poradzi,bo albo mnie w wariatkowie zamkna albo sie powiesze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agsa22
Aha dziewczyny ja jestem z Northampton.I chetnie z kims bym zamieszkala.Moje najwieksze marzenie w tej chwili to uwolnienie sie od tego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agsa22
No i jeszcze jestem ciekawa czy tutaj istnieje jakas w miare tania pomoc psychologa albo nie wiem psychiatry,bo czuje sie nie najlepiej.Kiedys bylam zupelnie inna,a teraz wszystko widze w czarnych kolorach.Tylko syn mnie jeszcze mobilizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always faithfull
czesc Agsa wydaje mi sie ze na poczatku musisz naprawde mocno zastanowic sie czy chcesz odejsc..czy ta Twoja decyzja jest powazna i stanowcza bo to wazne, pracujesz? niestety ale tez mi sie wydaje,ze najpierw (jezeli zakladamy,ze bys odchodzila) musisz sie skoncentrowac na innych rzeczach anizeli pomocy psychologa, niestety ale gdybys miala faktycznie odejsc z dzieckiem bedzie duzo innych nie nazwalabym tego waznijeszych ale b przyziemnych rzeczy do robienia;szukanie pracy, zalatwianie wszyskich rzeczy zwiazanych z nowym zyciem jako sama mama.. agsa nie podwazam tutaj absolutnie Twojej potrzeby jakies pomocy,ale kochana nikt nam tak nie pomoze jak my sami sobie,czlowiek jest najlepszym terapeuta dla siebie" rozumiem ,ze moze ci byc ciezko i jesli potrzebujesz do mozesz o takie wsparcie zapytac w citizen advice, nie wiem czy to jest odplatne czy nie.. mysle,ze podejmujac decyzje o odejsciu musisz byc dosc silna ,gotowa, i zdecydowana aby dalsze zycie jakos wmiare szlo, odejscie i bycia samotna matka samo nie jest latwe a czesto to poczatek walki " z partnerem na to trzeba byc wystarczajaco silnym i w miare przygotowanym.. wiem,ze pewnie ciezko sie powstrzymac ale nie wkrecaj sie w przemoc fizyczna! nie pozwalaj sie tez bic, kiedy cie uderzy dzwon na policje ,nie daj sie zastraszac pracujesz? pracowalas w uk? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agsa22
Obecnie nie pracuje.Pracowalam.Zanim zaszlam w ciaze.Mialam przyznany macierzynski od Job Center ale juz sie skonczyl.Mam homme ofice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agsa22
Mieszkam z nim sama.On pracuje.Ja zajmuje sie dzieckiem.Chetnie poszlabym zalatwiac prace ale niestety z dzieckiem nie moge biegac od rana po agencjach,a nie mam nikogo kto by mi je przypilnowal.Co wiecej z tego co obija mi sie o uszy co jakis czas to jest recesja.I wiem tez,ze pracy jest nie wiele.U mnie w miescie likwiduja niektore miejsca pracy.Nie moge sie wyprowadzic tak z dnia na dzien,bo zwyczajnie nie mam do kad pojsc.Ciagle sie zastanawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always faithfull
agsa, nad czym sie zastanawiasz? nad odejsciem? jezeli tak to daj sobie wiecej czasu - musisz byc pewna swojej decyzji, nie rob niczego impulsywnie-myslisz o odejsciu z dzieckiem nie sama to roznica, musisz wiele rzeczy przemyslec,zaplanowac, popracowac nad soba, niestety ale musisz stac sie silna i pewna czego chcesz, byc przygotowana na rozne rzeczy,ktore napewno dasz rade przejsc wtedy kiedy sie dobrze przygotujesz ... nie odchoc o tak z dzieckiem bez powiadomienia go bez zglaszania Twojej sytuacji w domu-lepiej zeby ktos jakis organ wladzy wiedzial co sie u ciebie dzialo w domu dlaczego zdecydowalas sie odejsc z dzieckiem.. w przeciwnym razie jak odejdziesz od tak" on moze miec ???rozne prawa" po swojej stronie, np posadzic Cie o to ze porwalas dziecko,nie powiadomilas go o odejsciu, mysl o tych wszystkich rzeczach ktore juz teraz mozesz robic aby po odejsciu uniknac jakis dodatkowych przejsc i problemow... tak z praca teraz ciezko ,ja pracuje ale widze co sie dzieje po znajomych, ogladam TV , moj partner starcil tez prace i szuka juz 2 miesiac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always faithfull
wykorzystaj ten czas ,ktory masz -skoro jeszcze sie zastanawiasz na zastanowienie sie ,podjecie decyzji co chcesz zrobic, bo mi sie wydaje,ze chcesz ale sie wahasz-wcale ci sie nie dziwie!rozumiem b dobrze jest czego sie bac-co nie znaczy nie dasz sobie rady.. pisalas ze on jest za dzieckiem - wyglada na to,ze nie bedzie mu obojetne gdybys odeszla??nad tym tez bym ci radzila juz myslec-mam na mysli nie odchoc od tak sobie" nie mowiac mu nic...moze miec zawsze przykrywke ,ze jako ojca go nie poinformaowalas i ucieklas z dzieckiem a przeciez tez ma do niego prawa.. jesli nie chcesz mu mowic, a jestes pewna ze bedziesz chciala odejsc to mozesz zglosic sie w odpowiedm=nie miejsca i zasygnalizowac ,ze u was w domu nie jest najlepiej i chcialabys odejsc ja bym ci radzila - korzystac z tego czasu kiedy jeszcze jestescie razem, myslec o tym co mozesz juz teraz robic aby po odejsciu uniknac pewnych probemow/przejsc, juz jakies rzeczy rozwiazac teraz jak chcesz to mozemy byc w kontakcie na priva.. masz racje z ta recesja...nie jest latwo o prace, ja pracuje ale moj partner szuka juz 2 mce... ile lat ma Twoje dziecko?masz zasilki na siebie czy partnera?i jak dlugo wczesniej pracowalas? jak Twoj angielski? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agsa22
Wielkiedzieki always faithfull za zainteresowanie moja sytuacja.Kiedy szlam kilka dni temu na spotkanie z kolezanka z ktora mialam rozmawiac na temat tego jak mi pomoc,jak odejsc odmojego partnera spotkalam inna tez z dzieckiem.I szczerze powiedziawszy ledwo sie z domu wygrzebalam taka bylam nie do zycia.Wiec spotkalam ja i nie moglam siekompletnie z nia porozumiec.Uciekal mi watek za watkiem co do mnie jest nie podobne nawet kiedy jestem mocno zdenerwowana.Slyszalam gdzies o depresji.Poszperalam w internecie i znalazlam u siebie wieksza polowe objawow.Zdecydowalam ,ze nie moge odejsc w takim stanie psychicznym od faceta.I musze isc najpierw do psychologa albo i nawet do psychiatry.Nie jestem w stanie czasem nawet zrobic sobie sniadania,a co do piero zalatwiac sobie benefity na dziecko...Od dluzszego czasu robilam tylko to co naprawde musialam przy dziecku i obiad ewentualnie.I nie widzialam w tym nic zlego.Teraz sie ocknelam dopiero.Codziennie rano mialam na twarzy podkowe.Moj chlopak mnie przeprosil i powiedzial,ze musi isc rowniez do specjalisty i leczyc swoja agresje.Mam nadzieje,ze to zrobi bo nasz zwiazek dlugo nie pociagnie jesli czegos nie zmienimy oboje.A na wszelki wielki (na potem)moje dziecko ma ma rok,zasilki sa na partnera mojego(i tu wlasnie lipa...).A wczesniej pracowalam...nie pamietam ile ale dokladnie tyle,ze zmiescilam sie w normie dostalam macierzynski z JobCenter.Zawsze przez agencje nigdy na kontrakt.Moj angielski...jestem w drugiej klasie ktora ucze sie angielskiego w colegu czyli nie jest najlepiej jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always faithfull
czesc Agsz, jezeli tak zle sie czujesz psychicznie to nie ma sensu odchodzic, Twoja depresja moze miec rozne podloza, nie tylko ten najbardziej oczywisty powod - agresji /nieudanego zycia z Twoim partnerem ale moze na nia sie skladac pare innych rzeczy..ktore poznasz pewnie na terapii/konsultacjach u psychologa decyzja o odejsciu musi byc dojrzala- powazna i musisz byc pewna,ze tego wlasnie chcesz=nie chcesz zyc juz z tym czlowiekiem, a jak widzisz oboje sobie jesczze dajecie szanse.. oczywiscie nie oceniam tego- masz prawo do tego co robisz jak najbardziej mysle,ze od b dobrej strony zaczynasz od pomocy sobie! zajmnij sie soba, szukaj odpowiedzi na pytania, jest pewna jak sama dojdziesz do porzadku e soba,odzyskasz sile i bedziesz wiedziala czego chcesz wszystkim innym wyzwaniom sprostasz, zaufaj sobie:) polecam w miarch takiej grupy wsparcia, i tez psychologicznej pomocy forum tu na kafeterii - o kobietach molestowanych psychicznie, b wartosciowy topik, b madre , cieple ,doswiadczone kobiety/dziewczyny tam pisza, mozna b wiele stamtad dla siebie wyciagnac..chocby czytajac trzymam kciuki za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina 25
Agsz Gdybys chaiala odejsc to spokojnie mozesz wywiezc dziecko po za granice uk,ojciec dziecka moze zabronic wywiezc dziecko z kraju ktorego sam jest obywatelem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always faithfull
Karolina 25 i jak w Polsce? zadowolona jestes z podjetej decyzji o powrocie? Agssa co u Ciebie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agsa22
U mnie juz duuuuzo lepiej.Chodze do psychologa.Nie mialam jakiejs silnej depresji wiec nie potrzebne mi leki.Mialam objawy depresji.A zlozylo sie na to kilka czynnikow.Nie bede tutaj wszystkiego opisywac,bo to dluga historia.Mysle,ze moja tesciowa,ktora byla u nas ostatnio mnie doprowadzila do takiego stanu razem ze swoim synem,ktory stal po jej stronie ciagle.I ciagle cos bylo.Podloga nie zmyta(chciaz zmywana wczoraj ale powinno byc codziennie),plamka tluszczu w lodowce,niestarta szybka przy prysznicu,nie wyprasowane bojowki(chociasz nigdy nie prosil zebym prasowala bojowki!),dziecko zle karmie,zla czapeczke kupilam,wieze malego w lozeczku nie wstajac z nim o godzinie czwartej np(a powinnam jesli o tej akurat wstanie isc do salonu i zaczac juz dzien),za malo jesc dostaje(kosteczki mu nie rosna),jestem beznadziejna nic nie potrafie ugotowac,jestem za chuda i brzydko to wyglada,nigdy sie nie usmiecham.Byla u nas prawie miesiac.Zrobila moze kilka obiadow i w sylwestra przypilnowala dziecko.Nie przewijala(tylko w sylwestra),bo sie brzydzi jego kup.Jak naspacer to do wozka dojsc nie moglam,bo jakby sie do niego przykleila.Rozrobienie mleka kiedy ja o to prosilam bylo dlaniej problebem.Moj facet przestal sie zajmowac malym podczas jej obecnosci.Normalnie kapie go codziennie zwarzywszy na fakt,ze caly dzien jest w pracy i chce z nim czas spedzic.Ale mamusia go tak ustawila,ze nie robil nic.Nawet podanie spioszkow konczylo sie komentarzem,ze ona to wszystko sama robila.Skonczylo sie wielka awantura.Z kazdym poklocilam sie osobno.Jego matka ktoregos dnia naskoczyla na mnie(podejrzewam,ze w zemscie,bo zostawilam jej malego na cztery godziny ,a mialo byc mniej.Niestety musialam cos pilnie zalatwic),ze jestem do niczego ja i cala moja rodzina(?)Ze zadna ze mnie gospodyni.Nawet sos robie z torebki,ona biedna musiala lodowke czyscic(ta mala tlusta plamka),na dywanie syf i dizecko je paprochy(odkurzam co trzy dni to chyba normalne jest),powinnam bardziej zajac sie dizeckiem,bo marnieje bidulek w oczach(normalnie go glodze),i ze smoki myje pol godziny.Ze smokami to ja mysle,zenormalnie jemyje.Porostu sciagam smoka z tej zakretki i myje osobno i plynem do mycia naczyn,bo przeciez mleko modyfikowane smierdzi.A ona tylko odkreca plucze tak bez niczego rekami i sobie stawia.I zawsze po niej poprawialam.Wiec do niej,ze czystosci moglaby sie ode mnie nauczyc(juz nie wytrzymalam mialam ochote ja wyrzucic przez balkon dziewczyny ilez mozna!)i ze te smoki jak ona umyje to smierdza.A ona do mnie,zebym do niej wiecej mamo nie mowila bo ona moja matka nie jest,a my slubu jeszcze nie mamy.Ma to jak w banku.Nie chce jej znac,nie chce jej widziec,nie chce oddychac tym samym powietrzem co ona.Powiedziala,ze patrzec nie moze na mnie.Ja nania rowniez.I sie wreszcie wyniosla.Ona tu przyjechala i myslala sobie,ze bedziemy tutaj sypac jej rozrywka i skakac koloniej.Popilnowac wnuka skad,dupy nie przebierze,pierwsza do komentowania,i wpieprzyla sie w nasze zycie w buciorach brudnych.Przez ten caly czas sama nie wiele robila.Ogladala filmy i siedziala na kanapie caly dzien.Jak zrobila obiad to juz z pokpiewaniem,ze ja to nie potrafie.I tylko sie darla"KUPE ZROBIL" co pol godziny.A najbardziej zranil mnie moj facet.Wyszlo szydlo z wora.Wczesniej zylismy jak normalni ludzie.Owszem byly sprzeczki ale nigdy do takiego stopnia,zeby do rekoczynow doszlo.Wiem,ze jest typem dominujacym,a ja sie nie dam zdominowac i dlategosie scieralismy.Ale to przeszlo ludzkie pojecie.Jak pozniej poklocilam sie z chlopakiem i cos mu tam krzyczalam ze zloscia to ona,ze powinnam cytuje"stulic pysk i siedziec cicho bo jestem na jego utrzymaniu!".Jebana wiedzma!Co za babsztyl.A dziecko to kto mu urodzil?Przeciez na dizecko sa benefity.Ona nie ma zielonego pojecia,ze ja jako samotna matka mam wiecej niz teraz mamy we dwoje.Przyjechala baba ze wsi i sie madrzy.Bosche sorki ale jak o tym pisze to mi sie cisnienie podnosi.No i to byla sytuacja ktora mnie juz tak wykonczyla,ze wyladowalam u psychologa.Stara wyjechala.Moj facet przepraszal ale powiedzial,ze jesli chce odejsc to on mi pomoze nie bedzie utrudnial.I,ze mnie kocha.Nie mial nic na swoje usprawiedliwienie a raczej na usprawiedliwienie swojej zrytej maciory.Powiedzial tylko,zebym sie zastanowila nad nami jeszcze i on pojdzie to terapeuty zglosi,ze ma problem z agresja.Dodam,ze jak mna szarpal w sypiajlni a ta stara prukwa jeszcze byla to wpadla i dziecko zabrala i krzyczy do swojego syna,ze jak tak to nie przy dziecku tylko w drugim pokoju!Gdyby moja rodzina sie dowiedziala to nie chce mowic co by bylo gdyby spoykali ja na ulicy w naszym rodzinnym miescie.Powiedzialam swojemu,ze owszems probuje znowu z nim zyc.Ale jesli pojdzie na terapie po pierwsze i jesli nie bede musiala juz nigdy wiecej ogladac geby jego mamusi.Nie chce jej widziec w swoim domu.Poszedl.Jest znowu normalnie.On jest ojcem i pomaga przy dziecku.Narazie jest ok.Ale jesli jeszcze kiedys mnie tak potraktuje to bedzie siadzial sam jak palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na pewno
przeczytalam to i strasznie Tobie wspolczuje.ja tez mma tesciowa z piekla rodem, przed naszym slubem byla jeszcze gorsza, to samo- zla gospodyni itd, oboje pracowalismy, aon aprzychodzial i takie teksty-no ile on za te mieszkanie placi, noile on wydal na ta wycieczke.potem jak bylam w ciazy to myslal ze bedzie rzadzic wszystkim, jak dziecko sie urodzilo, to we mnie diabel wstapil, tak ja ustawilam, ze tearz boi sie do nas przyjechac (niestety moja mieszka w anglii) zabronilam jej cokolwiek dziecku kupowac, zabronilam doslownie wszystkiego, nigdy nie zmienila pieluchy bo nie dalam, nie dawalam nosic, calowac itd.i teraz suka ma za to jak mnie traktowala.jedyna wnuczka a nawet 5 minut jeszcze z nia nie zostala sama mezowi powiedzialam raz i wyraznie- moje zdrowie psychiocz0ne je0st 0dl0a mn0ie wazniejsze niz on.i mam spokoj a na twoim miejscu zostawilabym go- jak on przy mamusi takie numery robi, to sobie wyobraz jak wezmiecie slub.a ta krowa pewnie go ustawia przez telefon ehhh trzymaj sie cieplo i mysl o sobie ja nocami przez nia nie spalam, az wybuchlam.aha-i mowie do niej prosze pani-dwa lata po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na pewno
przepraszam za bledy- mala siedzi na kolanie mialo byc-ona myslala ze bedzie rzadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agsa22
Ta kobieta ma problemy z alkocholem.Pije prawie codziennie.I musi sporo wypic jak chce sie upic.Nie mowie,ze sie zatacza codziennie ale jak dla mnie po wypiciu calego taniego winka to powinna byc pijana troche,a ona nie.I do tego jak tak mozna codziennie prawie!!Nawet to dobre nie jest.Byle jaki sik.Kobieta z klasa kurcze...Nie chce zostawiac swojego chlopaka,bo go przeciez tak naprawde kocham.Ale strasznie mi ta akcja siedzi w sercu jak dzazga.Chcialabym zeby bylo jak kiedys ale juz nie bedzie...Chodzi na te terapie.Cos ostatnio mowil ze mamy tam razem tez isc.No widac,ze mu na nas zalezy.Ktoregos dnia kupil dobre wino i zapalil swiece co ostatnimi czasy do glowy,by mu nie przyszlo.Ale naprawde strasznie mi przykro.Bardzo sie na nim zawiodlam.Jesli mnie to uczucie nie opusci to ten zwiazek umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uqyb
bxhjhsk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agsa
zagladasz tu jeszcze? Jezeli tak - podaj jakiegos maila, pomoge Ci bo przeszlam podobna sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prosba o pomoc
Czy ktos moglby mi pomoc ,jakis nr telefonu albo punkt gdzie moglabym dzwonic o pomoc(jestem w ciazy) kiedy maz jest szkodliwy i niebezpieczny,sa jakies punkty dla samotnej matki,ktora niedlugo bede? nie chce z nim dluzej zyc ze wzgledu na dziecko czy ktos wie jak to dziala? z gory dzieki za jakiekolwiek informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdz na link i ta pisz
Page 1 Czy potrzebujesz porozmawiać z kimś na temat gwałtu lub przemocy seksualnej? Azyl dla kobiet, stworzony przez kobiety 1 Page 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdz na link i ta pisz
http://www.sericc.org.uk/ Telefon zaufania: 01375 380609 Wednesdays 10:00am - 12:00pm, Thursdays 12:00pm - 4:00pm, Saturdays 10:00am - 1:00pm Środy 10:00 - 12:00, czwartki 12:00 - 4:00 po południu, soboty 10:00 - 1:00 pm Answerphone at all other times - If the line is busy you can leave a message to be called back. Answerphone zawsze - Jeżeli linia jest zajęta można zostawić wiadomość na miano powrotem. Office Telephone: 01375 381322 (no telephone counselling via this number) Biuro Telefon: 01375 381322 (telefon nie doradztwa poprzez ten numer) staffed office hours Monday to Friday, answerphone at other times personel godzinami urzędowania od poniedziałku do piątku, w innym czasie answerphone Office Fax: 01375 387053 Office Fax: 01375 387053 e-mail: e-mail: sericc@sericc.org.uk (no appointments or e-mail counselling - sorry) sericc@sericc.org.uk (bez powoływania lub e-mail doradztwo - przepraszamy) web site: strona www: www.sericc.org.uk www.sericc.org.uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdz na link i ta pisz
Women’s Aid – całodobowa krajowa infolinia pomocy dla kobiet w sprawach przemocy w rodzinie: 0808 2000 247

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdz na link i ta pisz
http://209.85.229.132/search?q=cache:c4J8Y-jZ5o8J:www.treetopscentre.co.uk/wp-content/uploads/2009/02/eip-polish.doc+zglaszanie+przemocy+fizycznej+w+uk&cd=2&hl=pl&ct=clnk&client=firefox-a Przemoc domowa Stosowanie przemocy domowej jest niedopuszczalne w Zjednoczonym Królestwie Przemoc domowa mo e mieć charakter fizyczny,seksualny, psychiczny lub finansowy. Małeństwa z przymusu oraz zbrodnie dokonane w imię honoru w rodzinie są równie traktowane jako rodzaj przemocy domowej. Mę czyźni lub kobiety stosujące przemoc wobec swoich partnerów lub członków rodziny zostaną aresztowani i zostanie im przedstawiony zarzut napaści, groźby pozbawienia ycia, okaleczenia, napastowania, gwałtu lub popełnienia innego przestępstwa. Domestic Violence Domestic violence is not acceptable in the UK. Domestic violence is any physical, sexual, psychological or financial violence (including forced marriage and so-called ‘honour crimes’) that takes place within an intimate, family type relationship. Domestic violence is not always physical. Men or women who abuse their partners or families will be arrested by the Police and charged with assault, threat to kill, wounding, harassment, rape or other criminal offences. Twoje prawa Masz prawo do ycia bez strachu, bez względu na to, czy jesteś kobietą czy mę czyzną. Jeśli jesteś zastraszany przez obecnego lub byłego partnera masz prawo do ochrony. • Napastowanie przez osobę Ci znaną lub kogoś z kim mieszkasz nadal jest przestępstwem! Zgłoś się na policję, która podejmie odpowiednie działania. • Mo esz wystąpić do sądu z wnioskiem o nadzór sądowy dla osoby, która Cię napastuje lub wyrządza krzywdę, lub za ądać zakazu zbli ania się do Ciebie. • Jeśli jesteś w niebezpieczeństwie, mo esz zostać umieszczony w tymczasowym zakwaterowaniu. • Prawo chroni równie dzieci – jeśli są one w niebezpieczeństwie mo esz się zgłosić do sądu rodzinnego z wnioskiem o wydanie nakazu przebywania dziecka z określoną osobą i w określonym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdz na link i ta pisz
Gdzie szukać pomocy. Jeśli obawiasz się o swoje lub czyjeś bezpieczeństwo natychmiast zadzwoń pod numer 999 lub 112 i wezwij Policję. National Domestic Violence 0808 2000 247 Helpline helpline@womensaid.org.uk (Linia dla ofiar przemocy domowej) Bezpłatna linia dla kobiet i dzieci czynna 24 godziny na dobę; jeśli nie mówisz dobrze po angielsku, mo esz otrzymać tłumacza do pomocy. Men’s Advice Line 0808 801 0327 info@mensadviceline.org.uk (numer telefonu dla mę czyzn ofiar przemocy domowej) Respect 0845 122 8609 (lina wsparcia dla mę czyzn, którzy są agresywni wobec swoich partnerów/partnerek i potrzebują rady i wsparcia, by zmienić swoje zachowanie) The Hideout http://www.thehideout.org.uk/ (strona internetowa oferująca pomoc młodzie y i dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×