Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anglia

callanetics

Polecane posty

Gość dagna123
Czesc Babeczki ! Jesli nie macie nic przeciwko, to bardzo chetnie do Was dolacze :) Callanetics znam i cwicze z przerwami od ok 15 lat ! Cwiczylam z ksiazka na poczatku, dopiero od niedawna cwicze z kaseta tzn z komputera z Callan lub Mariola . Mialam zryw kilka mies temu i czwiczylam ladnie co 2 dni, niestety nie wytrwalam. Licze ze pisanie tutaj pomoze mi sie zmobilizowac. Zaczynam od dzis. Pozdrawiam Was serdecznie i do spisania mam nadzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Areneith
Dzięki milka, że poświęciłaś dla mnie chwile swojego czasu 8-) Hmm...to by wydawało się dosyć prawdopodobne, bo zazwyczaj mało piję, kilka szklanek dziennie, do tego zielona herbata i ewentualnie mleko :/ Jednak podejrzane wydają mi się tez witaminy, albo raczej ich brak. Nie przepadam za wszystkim co nazywamy "króliczym żarciem", dlatego jadam mało owoców...chyba że sporadycznie jakieś nektarynki i stare jabłka (dziwie się, że jeszcze młodych nie ma na rynku). No, ale to chyba stan chwilowy. Własnie zamierzam robić tzw. rowerek powietrzny i troszkę callaneticsu. (już nie robię a6w, bo nie dawałam rady :/)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Nie wiem czy ktos mnie jeszcze tu pamieta,ale czytam Was i motywuje sie dalej ;-) Cwicze z przerwami,np teraz-od miesiaca u mnie przestoj,a to brak czasu,a to upaly.Ale od pon.mam zamiar zaczac cwiczyc co drugi dzien-nie ma zmiluj! Milko jak Cie czytam to tez bierze mnie na wspomnienia.Wazylam 53 kg i nie bylo faceta,ktory by na mnie nie spojrzal ;) Teraz wagi 10 kg wiecej i za cholere nie moge zrzucic.Co prawda po callanie mam super nozki,tyleczek orzeszek ale ten brzuch,boczki,ramiona... :-0 I nie moge sie zabrac za diete 😡 Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagna123
Hej Laseczki ! Milko, dziekuje serdecznie za przyjecie i motywacje :) Ja mialam swietne efekty po callanie, niestety nigdy nie bylam zadowolona ze swoich ud i posladkow, choc te cwiczenia robilam podwojnie. Teraz sie ''zapuscilam'', przybralam 3 kg, a czuje sie ze 30. Nie wiem jak u Was Dziewczyny, ale u mnie waga cwiczac callan na poczatku wzrasta ! Tak nawet pisala w ksiazce, wiec sie nie martwie. Milko, nie znam Cie, jednak palam do Ciebie juz ogromna sympatia, nie znam calej Twej historii, jednak z tego co przeczytalam, to dzielna Babka jestes i swietnie ze sie nie poddajesz ! A waga 52kg, to jakas magiczna, bo moja mama tyle wazyla za mlodu, zawsze mi to powtarzala, ja tez tyle mialam niedawno. Pozrawiam inne callanki, cwiczcie Dziewczynki, naprawde efekty beda wielkie. Dodam jeszcze, ze mi smutno, bo zawsze od niepamietnych czasow czekam na lato i wierze ze bede miec piekna figure, a zawsze na lato tyje. Nie wiem czemu tak jest. Pozdrawiam i milych cwiczen!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Areneith
Cholerka, znowu wczoraj nie ćwiczyłam, tak jak chciałam. A tyle miałam wolnego czasu! Nie, lepiej siedzieć i wygrzewać się na Słońcu, grr... Na szczęście zrekompensowałam to rowerem. Lubię wysiłek, przy którym można siedzieć :) Może to przez to, że moja praca jest siedząca? Kto wie... Dzisiaj się zmotywuje paroma zdjęciami modelek (wiem, że takie nie istnieją i że jest to tylko złuda Photoshopa, ale co tam) i zrobie w miare pół godziny "powietrznego rowerka". Na nogi ponoć dobrze działa, a właśnie u mnie bardziej dolna część ciała jest bardziej masywna i tłusta :/ Gdyby tak wszystko szło mi w cycki, a nie w dupe, to byłby niemalże cud :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marilynn
aj, aj, aj, ja dziś już po callaneticsie i po 8 minutach ;) waga znów pokazała 0,5 kg mniej, brzuch też wydaje się jakby bardziej płaski, ale bo ideału jeszcze mi trochę brakuje :D w każdym razie ćwiczę i się nie poddaje. jedyne, co mnie zmartwiło, to rozstępy, które dziś rano znalazłam na moich udach. myślałam, że przy ćwiczeniach nie powinny się pojawiać... widzę, że coraz nas tu więcej :) więcej osób = więcej efektów = większa motywacja, mam nadzieję :D uhh, zobaczycie, że jeszcze trochę i będę cudownie szczupła, o! i wtedy ja będę was maksymalnie motywować, obiecuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marilynn
racja, jestem blondynką. i tracę wiarę w ćwiczenia, bo kolejne rozstępy ozdobiły dziś rano zewnętrzną stronę ud i pośladki. nie wiem, czy nie odpuszczę callaneticsu i nie zajmę się tylko ćwiczeniami na brzuch. nie ukrywam, że callanetics był chyba optymalnym zestawem ćwiczeń dla mnie, no ale więcej rozstępów nie zniosę. w porównaniu z tymi ostatnimi moje wcześniejsze, nieliczne rozstępy to nic. macie może jakieś sposoby, żeby im zapobiec? Wasza Zrozpaczona Marilynn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Areneith
Powodzenia milko. Tylko nie objadaj się czekoladami Milka :D Ja dzisiaj i jutro nie zamierzam ćwiczyć. Po pierwsze, przyjechała do mnie moja ciocia, a po drugie jutro mam imprezkę, więc same wiecie...Jestem na siebie zła, ale nie można całego życia poświęcać tylko sobie. :) A moje ciało nie jest takie złe, jak dobrze się przyjrzeć :p PS: Powodzenia także tym, którzy tylko przeglądają to forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff,ochlodzilo sie,wiec jutro zaczynam.Nie cwiczylam miesiac czasu i fakt,ze jestem szczuplejsza objetosciowo ;) ale celulit mi sie pokazal 😭 Ocxzywiscie na udach,bo to moja zmora[jestem gruszka] Ale najwazniejsze,ze maz zauwazyl,ze mam teraz sex sylwetke i do tego nie zmiejszylam rozmiaru piersi :) Polecam kazdej callanetics,jestem wierna tym cwiczeniom od 4 lat.I co najwazniejsze,nie nudza mi sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagna123
Czesc Dziewczyny ! Ja wczoraj nie cwiczylam, dzis bede. Podziele sie z Wami moimi przemysleniami, jesli wolno. Wiele z nas pisze tu o grubych udach, rozstepach itp. Powiem Wam, ze wczoraj bylam na plazy i szczerze to widzialam moze 2 dziewczyny, ktore mozna opisac super laski, reszta z cellulitem, wstretnym tluszczem, rozstepami itp. Jednak wstrzasnela mna pewna Babka. Wiek okolo 40, byla z synem ok 8letnim. Ta Pani byla po chemioterapii, cala lysa z ogromna blizna na cale udo - chyba rak kosci. Strasznie mi sie wtedy zal zrolilo jej i wstyd, ze ja mam opory wyjsc w bikini, a takie ludzie maja tragedie. Widac ze ona korzystala z zycia, nawet papierochy palila :) Powiem Wam tak, czy grube, czy chude, z rozstepami czy bez, cieszmy sie dniem dzisiejszym ! Takie piekne i mlode juz nie bedziemy za rok, tzn piekne tak, ale zawsze starsze, wiec cieszmy sie z tego co mamy. Amen :) Pozdrawiam Was cieplo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagny123
Milego dnia Babeczki ! Milka - w takim razie dopinguje Cie i ja rowniez do listopada chce zejsc do 50 kg ! Bedziemy sie wspierac, mam nadz ze inne Dziewczyny rowniez ! pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Areneith
Hmm, ja już szmat czasu nie ćwiczyłam. Czuję takie ukłucie winy w sercu, że aż boli :/ A to wszystko za sprawą tego okropnego braku energi. Nic, kompletnie nic nie pomaga. Jedyne co mogę robić to "powietrzny" rower i taki zwykły, bo nie są takie męczące. A callanetics ewidentnie odpada. No cóż dziewczyny, wam życzę powodzenia a sobie powrotu do dawnych sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak też radzi Watch-Me -Shrink, taka laska z forum USA o c.. Z tym, że ona chyba biust sobie powiększyła i ze swą szczupłością wygląda jakby nie do końca przełknęła piłki plażowe " :D:D dobre! :) Ja kiedys sobie cwiczylam,skakalam,nawet biegalam ale pamietam,ze strasznie sie zmuszalam.Co do jedzenia-odmawialam sobie wszystkiego.Fakt,ze oplacalo sie(jak najbardziej :) ) ale drugi raz tego bym nie zniosla(chyba za malo czasu mam dla siebie) Wole spokojny callanetics,nic mnie nie pogania,nie musze sie spieszyc i najwazniejsze,ze sie nie zmuszam,bo lubie to! Nie warto robic w zyciu cos co nam nie odpowiada,bo ...no wlasnie...nie wiadomo co nas wkrotce czeka. Cieszmy sie tym co mamy,a jesli mozemy to troche poprawmy swe samopoczucie(callan to niezly relax)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagny123
Czesc ! Ja niestety nie dalam rady wczoraj cwiczyc. Czekam na okres, spoznia mi sie juz 4 dni i czuje sie jak krowa dojna:) Milka - ja mieszkam w innej strefie czasowej i dopiero wstalam teraz, ten wpis o 6 rano to z mojego wieczora. Zawezme sie dzis i bede cwiczyc. Ja chce zrzucic 4-5 kg. Niby to malo, jednak zrzucam je od lat!!! Mi sie waga waha 54-55, teraz mam prawie 56, bo zatrzymana woda. Najlepiej sie czulam i wygladalam w wadze 50-51kg. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Areneith
Jak już mówiłam, ja z waga nie mam problemów. Gorzej z moim ciałem. Może już to pisałam, może nie...czy to ważne. Nie jestem typem gruszki, ale mam bardziej masywniejszą dolną część ciała, przez co mam zaniżoną samoocenę :/ Dupa jak u murzynki, uda napięte i umięśnione, a reszta chudziny. Przez to śmiesznie się prezentuję. Muszę coś z tym zrobić...narazie został mi, jak już pisałam, tylko rower. Trzymam za was kciuki i życzę miłego spędzenia najbliższego tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania66
Wiecie co, dziewczyny, lubię Was. Naprawdę, kiedy czytam Wasze wpisy, czuję, że jestem taka sama. I tak naprawdę nieważne, ile ma się lat, tam w środku zawsze pozostanie się tą samą dziewczyną. Moja córka Agnieszka, na 10-tą rocznicę mojego ślubu (czyli prawie 8,5 lat temu) ułożyła taki śmieszny wiersz: ,,Czasu się nie da zatrzymać, czas w miejscu stanąć nie może, więc kiedy stajemy przed lustrem, krzyczymy: ,,Tak być nie może!" Ale myślę, że wszyscy się zmieniamy, że nie ma sensu wracać do tego, jakie byłyśmy kiedyś, bo może i wyglądałyśmy inaczej, lepiej, ale w innych sprawach naiwne byłyśmy jak but, czasem głupie i ta nasza uroda właśnie przez to nie była aż tak doceniana, jak się nam dziś wydaje. ,,Tu i teraz" jest najważniejsze! To, jak się czujemy, bo same przyznajcie, to, jak człowiek się czuje psychicznie, kolosalnie wpływa na to, jak jest odbierany. Ja bardzo często, kiedy jestem pewna siebie, dobrze się z sobą czuję, emanuję (chyba) czymś dookoła, bo wszyscy mi mówią ,,jak Ty ładnie wyglądasz". Ta samoakceptacja, to chyba najważniejsze. I wiecie co, dbajmy o siebie, ale niech to nie przesłania nam wszystkiego, a to ,,dbanie" to nie tylko z ,,zewnątrz", ale i ,,od środka". Tak jak pisze Rosamunde Pilcher: ,,Dla każdej z nas najważniejszą osobą na świecie jesteśmy my same. To Ty jesteś tą osobą, z którą będziesz musiała przeżyć całe życie. Jesteś swoim własnym towarzystwem i swoją dumą. Niezależność, wiara w siebie nie ma nic wspólnego z egoizmem. To jest po prostu niewyczerpane źródło, które nie wyschnie aż do dnia, naszej śmierci, gdy nie będzie nam potrzebne" Więc może nie tylko ciało, nie przejmujmy się aż tak bardzo. Gorąco pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×