Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anglia

callanetics

Polecane posty

Gość Ania 66
Wiecie, jeśli chodzi o wchodzenie na forum, to ja od czasu do czasu naprawdę tu zaglądam i podczytuję Was, ale z tym pisaniem, to różnie bywa. Ale z ćwiczeniem nie ma przeproś, na szczęście traktuję to jako przyjemność, nie jak pańszczyznę do odrobienia, czuję się po nich cudownie i to jest warte, no... bezcenne chyba! I myślę, że każdy do tego dojdzie, że jeżeli coś naprawdę mu służy to warto do tego wracać, bo to jest po prostu najlepsze! I jak się zastanowić, to chyba nie ma znaczenia jaka forma ruchu i aktywności komuś odpowiada, najważniejsze, żeby to robił! A callanetics to z pewnością MOJA gimnastyka i czasem myślę, jakie to szczęście, że się spotkałyśmy! A Wy jak najbardziej lubicie ,,być aktywne"? Po czym czujecie, że żyjecie i że góry możecie przenosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Wisienka
Jeśli miałabym wybrać, najlepsze ćwiczenia dla mnie, to z pewnością callanetics byłby na pierwszym miejscu. Na drugim przysiady, a na trzecim taniec brzucha. Na czwartym spacer wśród odgłosów natury. :) Wczoraj c i dzisiaj czas na c. Nie liczę na efekty, chce tylko się poruszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelizawieta
Hej mam nadzieje ze mnie przyjmiecie :) zaraz wlaczam callan ,wskakuje w spodenki neoprenowe i sruuu do cwiczen. Wasze wpisy bardzo mnie zmotywowaly :) mam nsdzieje,ze watek bedzie jeszcze dluuugo zywy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Wisienka
Wczoraj poćwiczyłam i świetnie się czułam, zobaczymy czy uda mi się jednak pobić swój rekord.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Wisienka
Witam nowa callanetkę, nie martw się wątek szybko nie upadnie, bo pomimo małej liczby osób piszących, zawsze ktoś nowy chce spróbować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż ja również dzisiaj próbowałam poćwiczyć, ależ mi to ciężko idzie. Staram się naginać, wyginać i pochylać. Oj staram, staram :) Wiem, że to z się z czasem unormuje, ale obym w tym czasie nie rozleniwiła się, bo tak właśnie robię. Wiem, że to dziecinne. Ale może już zdziecinniałam ??? Tak podczytywałam Wisienko Twoje posty i pomyślałam, że może się wówczas przećwiczyłaś? I stąd te puchnięcia poprzez zatrzymanie wody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Wisienka
Zastanawiałam się nad tym czy to nie jest przemęczenie, ale przemęczenie przy callanetics? Brzmi absurdalnie, szczególnie, że nie od dziś wykonuje te ćwiczenia i to były jedyny trening, po którym nie bałam się puchnięcia. Aktualnie ćwiczę co drugi dzień, miałam dni sporego wysiłku i nic się wydarzyło, ale jednocześnie lepiej się teraz czuje. Mam problemy hormonalne i puchniecie to nie jeden problem.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 66
Niebieska Wisienka, bardzo Ci współczuję takich problemów, ale myślę, że nie ma to związku z callaneticsem, przecież to taka nieinwazyjna gimnastyka, że chyba niemożliwe, by w taki sposób na Ciebie działała. A może jesteś pod koniec cyklu, moja koleżanka miała takie objawy, właśnie zatrzymanie wody w organizmie i w efekcie puchnięcie, potem to mijało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Wisienka
Puchnę nie zależnie od dnia cyklu. Wiem, że to nie wina callanetics, nigdy nie sprawiały mi te ćwiczenia problemu a wręcz przeciwnie, świetnie poradziły sobie z obciążonym kręgosłupem, kolanami, z bólami miesiączkowymi. Ładnie tez wyszczupliły moją sylwetkę, poprawiły kondycje i zauważalnie stałam się silniejsza. Zresztą, przez okres ćwiczeń, ładnie wyrobiłam sobie masę mięśniową i nawet przy długiej przerwie, nadal gorsecik z mięśni działa.:) Dzisiaj callanetics w planie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem już po 8 godzinie i troszeczkę jest mi lżej podczas ćwiczeń na brzuch. Najwięcej trudności sprawiają mi ćwiczenia na nogi, te ze złączonymi piętami. Już mi kieeeeeeeeeeeeeeedyś Ania 66 tłumaczyła jak to robić, ale nadal jakoś mi nie idą jak należy :(. Może za 100 h jakoś się do nich przekonam. Oby. Teraz czekam na powolne znikanie wałeczków. Buziaki Callanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to jeszcze raz ja :). Jelizawietkooo, wątek jeszcze istnieje, ale Ciebie jakoś tu nie widać, Mam nadzieję, że też istniejesz?? :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 66
Ej, Gościu, o których ćwiczeniach mówisz? Teraz nie kojarzę, czy chodzi o te na brzuch, kiedy obie nogi są uniesione razem w górę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Wisienko, właśnie o to. Niby wiem jak, ale mi nie idzie tak jak należy. Wykonam 2 powtórzenia, a na trzecie ni chu chu. Czy podczas systematycznych ćwiczeń robicie sobie dzień odpoczynku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Wisienka
Robiłam dzień odpoczynku. :) Dla mnie i dla mięśni, ćwiczenie codziennie jednak w pewnym momencie było nużące, a po malej przerwie chętniej i łatwiej ćwiczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie się zbieram do ćwiczeń, żeby nie zrobić następnego wolnego dnia :), a potem następnego i ..... Tak właśnie mi się układa, a teraz chcę przerwać ten cykl leniucha. Efektów nie widzę po 10h, ale mam nadzieję je niedługo zobaczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, wróciłam do ćwiczeń po kilku latach przerwy. Za mną 15 h, na razie nie widzę efektów przynajmniej jeżeli chodzi o ubrania, bo póki co nie ważyłam się. Kilka lat temu wyraźne efekty były widoczne dopiero po ok. 3 miesiącach (ćwiczyłam 2-3 x w tygodniu), udało mi się wtedy zrzucić ponad 10 kg. Teraz też ćwiczę 2-3 razy w tygodniu, niestety na efekty trzeba będzie dłużej poczekać, ale jestem leniuchem i nie jestem w stanie ćwiczyć codziennie. Dla mnie te ćwiczenia są rewelacyjne z dwóch powodów : są skuteczne i rewelacyjnie się po nich czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tak, są skuteczne. Ale moje niedbalstwo w systematycznych ćwiczeniach, zresztą niezrozumiałe nawet dla mnie, jeszcze skuteczniejsze. Nie chcę się użalać i marudzić, bo doceniam te ćwiczenia i ich wpływ na sylwetkę i psyche. Ale .... No właśnie, muszę równolegle pracować nad tym "ale". Dlatego jestem fanką tego forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny warto ćwiczyć callanetics! to jest jedyna jak dla mnie skuteczna metoda walki z cellulitem:) i ciało się zmienia z każdą godziną, jestem po 12h ćwiczeń i dzisiaj udało mi się wyprostować nogę opartą o oparcie krzesła, tak samo tą na której stoję też wyprostowałam i utrzymałam równowagę bez problemu! pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarysia
Cześć wam. ;) Jestem pierwszy raz na forum. Moja mama ćwiczyła callanetics kilkanaście lat temu po ciąży i zawsze go zachwalała. Także ja jutro zaczynam moją przygodę z tymi ćwiczeniami i mam nadzieje, że pomoże mi z moją nadwagą ;p Za kilka dni się odezwę i opiszę efekty. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olimpia zielona
Cześć dziewczynki :) 🌼 Zaczęłam ćw. callaneticsu 17 lipca bardzo spokojnie i dokładnie, po max 30min dziennie rano na rozruch. Przez ostatnie 2 tygodnie miałam gości i więc się nie callaneticsowałam... Wróciłam do ćw. i z radością w oczach mimo przerwy zauważyłam pierwsze efekty: - zmniejszenie wałów jagielońskich na... pleckach :) - zarysowana talia :) - z wagi wyjściowej 62kg zeszłam do 60,5kg :) - nie mam bólu kręgosłupa i drętwienia pleców przy i po ćwiczeniach :) juuuhu :) Dodam, że w tym czasie zdarzyło mi się kilka razy wyjść z kumpelą na slow jogging aby się na świeżym powietrzu rozruszać co szczerze polecam ale tylko na odpowiedniej nawierzchni do biegania tj. na boisku na sportowej bieżni albo nawierzchni leśnej. Chodzi o to aby nie biegać na chodniku czy asfalcie czy innych utwardzonych nawierzchniach i sobie stawów kolanowych na nich nie uszkodzić. Slow jogging mam wrażenie został wymyślony dla mnie :) Bardzo mi taka forma ruchu na świeżym powietrzu pasuje tylko szkoda, że z powodu pogody nie można się jogging-ować kiedy się tylko chce :) Cóż... za to callanetics można ćw. 2 x dziennie - codziennie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olimpia zielona
Lata temu kiedyś tu pisałam pod innym nickiem ale już go nie pamiętam... Ale Was Wspaniałe pamiętam :) Pozdrawiam: Anię 66, Niebieską Wisienkę oraz Maczka & Fiołka :) 🌻 Aniu 66 - napisz proszę, co ile dni ćwiczysz aby utrzymać formę? I czy poświęcasz na to godzinkę czy pół godziny czy krócej? 🌻 Niebieska Wisienka - fajnie, że wracasz do ćwiczeń i do nas :) 🌻 Maczek & Fiołek vel Milka - wracaj do nas :) Ćwiczysz nadal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu kiedyś napisał, że callanetics przyciąga fajniste i mądre kobiety - potwierdzam :) To jest fakt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Wisienka
Obserwuje wasze poczynania, ale niestety, nawet po c spuchłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olimpia zielona
Niebieska Wisienka Hmm... sądzę, że "spuchłaś" dlatego, że ćwiczeniami poruszyłaś głębsze warstwy mięśni, które do tej pory sobie leżały niewzruszone :) I dlatego powiększyły Ci się optycznie obwody. Callan Pinckney pisze o tym w swojej książce i mówi na filmie "10 years younger in 10 hours". Po prostu mięśnie reagują tak jak u początkujących, jakbyś dopiero zaczynała callanetics. To normalne :) Pamiętam jak swego czasu gdy poznałam pewnego chłopaka to wówczas miałam, że tak powiem "motywację" ;) i wówczas zaczęłam intensywne codzienne treningi callaneticsu. A jakie moje było zdziwienie, kiedy na zdjęciach z parku, który robił ów chłopak ku mojej rozpaczy zauważyłam drugi podbródek i nawet twarz mi "puchła" nie mówiąc o newralgicznych miejscach takich jak brzucho :) Także to normalne na początku ćwiczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chudnie się z czasem przy regularnym wysiłku gdy mięśnie pobierają energię z tkanki tłuszczowej. Mięśnie się wówczas utwardzają swoją strukturę a zapasy tłuszczu topnieją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska Wisienka
Kochana, dziękuje za radę, ale nawet przy regularnych ćwiczeniach ten efekt nagle się pojawił i nie ustępował, potem rozpaczliwi szukałam innych ćwiczeń i skończyło się na przytyciu 5 kg, które samoczynnie zeszły, gdy porzuciłam ćwiczenia, nie mieściłam się w spodnie. Oczywiście, zaznaczę, że gdy wszystko było w porządku miałam bardzo ładne, świetne efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olimpia zielona
Niebieska Wisienka Hmm... a to dziwne... Może za mało kcal jadałaś w porównaniu do wysiłku i organizm gromadził zapasy? Albo stress? Albo dodatkowe ćw. zrobiły Ci masę ? Albo tabletki anty? I hormony poszalały. Hmm... No dziwne. A jak długi czas ćw. callanetics i wystąpił u Ciebie ten przyrost masy? Głównie w partii brzusznej czy całe ciało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, Wisienko, to naprawdę dziwne co Cię spotkało. Pamiętam Twoje dysputy z Maczkiem i Wasze osiągnięcia, których Wam zdrowo :) zazdrościłam. Ja dziś jestem po 20 godzinie ćwiczeń. Nie ma u mnie tych spektakularnych zmian, ale fakt, ubrania ciasne zrobiły się dopasowane, a dobre - luźnymi. Mam zamiar niepopuścić tym razem i ćwiczyć już na stałe, noooo :) Byłoby to cuuudowne. Dlatego tak podziwiam Anię66.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, Wisienko, to naprawdę dziwne co Cię spotkało. Pamiętam Twoje dysputy z Maczkiem i Wasze osiągnięcia, których Wam zdrowo :) zazdrościłam. Ja dziś jestem po 20 godzinie ćwiczeń. Nie ma u mnie tych spektakularnych zmian, ale fakt, ubrania ciasne zrobiły się dopasowane, a dobre - luźnymi. Mam zamiar niepopuścić tym razem i ćwiczyć już na stałe, noooo :) Byłoby to cuuudowne. Dlatego tak podziwiam Anię66.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×