Czy w niedzielę, mieszkając w bloku mozna wiercic wiertarką,

po cichu to wybacz ale wysrać się można. Wytłumaczm i jak pio cichu zerwać kafeliki po starych właścicielach, zburzyć ściane, przycinać nowe kafelki, szlifować ściany. Oj remontu to chyba się już daaaaaaaaawno nie robiło

jestem u siebie i oczekuje ciszy i spokoju. A jak komussie nie podoba i nie umie sie dostosowac do zasad współżycia społecznego to won na wiochę.

a jak oczekujesz ciszy i spokoju to może sobie dom wybuduj?

to raczej ty na wioche...jakby nie było w blokowisku mieszkasz a cicho ma być 22-6 więc nie jęcz :o

Ale co mam rozumieć że gruntowny robisz za rok ? Ja rozumiem ludzi co kupują mieszkanie i robią gruntowny, czy nawet co iles lat miesiąc trwa remont ale kur... bez przesady. Niektorzy umiaru nei znaja.

na odludziu. Ludożercy

ale trzeba brac pod uwage sasiadow jesli sie mieszka w bloku,a tym bardziej jesli sa małe dzieciatka, ja jak robiłam remont to uprzedzałam sasiadowze bedzie głosno, mam na mysli wiertarke udarowa czy młot pneumatyczny bo to wiadomo hałas nie do zniesienia, a juz w niedziele to wogole powinno byc zabronione uzywanie takich urzadzen!!!!!!

Ech... Ja mam u góry remont już trzeci miesiąc, na dole studentów, na wprost studentki, zaś obok głuchą babcię, z którą nic nie załatwię, bo jej nic nie przeszkadza przecież. Pozostaje żyć cierpliwie nadzieją, że i mnie kiedyś stać będzie na kapitalny remont, że i moje zycie towarzyskie kiedyś jeszcze wróci do dynamiczności z czasów studencki, że wreszcie przestanę rozsypywać płatki... Jedni skończą remont, drudzy się wyprowadzą, babcia umrze i wprowadzą się nowi, ja ogłuchnę na stare lata... i wtedy dopiero z sutej emerytury będę im fundować remonty i imprezy na zmianę.;) A tak serio, serio to nic a nic mi nie przeszkadzają te hałasy. Czasem, jak pracuję, a to dzieje się czasem, to może wyłączyłabym tych od borowania w ścianach. Nawet mam stopery do uszu... tak na wszelki wypadek...;)

Z niekłamaną radością napierdalam sąsiadom młotem pneumatycznym po uszach, w drugiej dłoni w geście zwycięstwa z dumą unosząc najnowszy model szlifierki oscylacyjnej firmy "Bosh".

z tym że cisza ma być od 22-do 6 to się zgadzam i podpisuje rękami i nogami, ale remont przy ekipach i zdemolowanym mieszkaniu niekiedy może trwać i 3 miechy napieprzania pieprzonymi młotami i innym badziewiem- 2 lata to fakt przesada. Ale i tak się ciesze że mam normalnych i wyrozumiałych sąsiadów, bo jak tak niektóre wpisy czytam to ja dziękuje.

1. Dom to niech sobie kupi ten co nie umie sie zachowac w bloku, dlaczego wiekszosc normalna ma sie dostosowywać do debili ? 2. Cisza między 22-6 to bzdura. Jak taki mądry jesteś to wskaż pdst. prawną. NIE MA takowej. Te godziny zostały wymienione jedynie jako godziny w których nie można dokonać przeszukania, najść itd... (dla policji i prokuratury) zwyczajowo (umownie) zostało to przeniesione na grunt o którym mowa w temacie. A jak sąsiad jest upierdliwy,krzyczy, słucha głośno muzyki - w skrócie jest UCIĄZLIWY dla otoczenia i to się powtarza to można sprawę zgłaszać Policji i ma obowiązek zareagować. I tyle.

tolerancji i dobrego wychowania trochę :o

"Pan proszę pana stuka, pan proszę pana puka, pan proszę pana boruje, piłuje. Tak, proszę pana! A tak naprawde to pan powinieneś mieć, proszę pana zezwolenie na prowadzenie warsztatu w pomieszczeniu mieszkalnym."

więc zgłoś i nie jęcz !

a co do niedzieli sie nie zgadzam- niekiedy to jedyny dzień w tygodniu kiedy można coś w mieszkaniu zrobić. co prawda bez przesady, ale tak już jest wśród pracujących małżeństw.

A prawda jest taka, że w blokach tylko debile mieszkają. :O Slumsy dla przygłupów.

u mnie wymiana wszystkich okien w calym mieszkaniu (50 metrow w bloku) oraz drzwi wejsciowych trwala ok. tygodnia. gruntowny remont lazienki \"od podstaw\" - podobnie. kilka lat temu - tapetowanie i malowanie calego mieszkania - tez, o ile pamietam, cos kolo tego. moge wiec sobie wyobrazic, ze remont ogolny calego mieszkania moglby trwac z miesiac, no, poltora powiedzmy. serio, naprawde nie wiem, co mozna robic przez tyle miesiecy w malym, blokowym mieszkanku, no na litosc - chyba, ze ktos robi np. sam, w pojedynke, zeby taniej bylo, i jeszcze pieprzy sie ze wszystkim w slimaczym tempie.. :O

a to z "Alternatyw":D

art. 51 § 1 kodeksu wykroczeń: Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Wyrok Sądu Okręgowego w Tarnowie z dnia 29 sierpnia 2002 r. II Waz 122/2002 Wykroczenie z art. 51 § 1 kw można popełnić tylko umyślnie, bo penalizacji podlegają wybryki zakłócające spokój publiczny, porządek bądź spoczynek, polegające na krzykach, hałasach, alarmach i innych podobnych zachowaniach. Nie każda emisja hałasu przekraczająca dopuszczalne normy podpada pod ten przepis, jeżeli działaniu sprawcy nie można przypisać umyślności.

Hmm a czy sąisad nie musi mnie prosić żeby mógł wyremontować wspólną część ściany bo moja ściana to jego ściana, jego podłoga to mój sufit i odwrotnie - więc jak może wiercić bezkarnie w Nasze wspólnej własności ?

remont w godzinach 21-22 to nie jest wybryk zakłócający spokój publiczny:D no, chyba że ktoś umyslnie i "z niekłamaną radością napierdala sąsiadom młotem pneumatycznym po uszach, w drugiej dłoni w geście zwycięstwa z dumą unosząc najnowszy model szlifierki oscylacyjnej firmy "Bosh". tę godzinkę to mozna chyba jakoś przetrwać:D

yes! yes! yes! :D

wiesz , do remontu w granicach przyzwoitości nikt się nie czepi. Gorzej jak ma sie osła za sąsiada i cały tynk i kurz lata po wszystkich mieszkaniach na klatce bo mu się sprzątać nie chce pomiędzy snem a remontem.

le chciałbyś aby w niedzielę w którą ty odpoczywasz bo jak piszesz tylko niedziele masz wolne to musisz w niedziele remontować - aby sąsiad też remontował w niedzielę ? Troche zrozumienia, inni też zap... cały tydzień i w niedzilę każdemu należy się chwila spokoju.

dochodzę do wniosku, że pójcie do sąsiada i przedłożenie swoich racji jest czynnością przerastającą możliwości zwykłego człowieka. napieprzanie zaś na kogoś za jego plecami, najlepiej anonimowo na forum internetowym, to sposób właściwy i jedyny skutkujący, skoro tak wiele osób wybiera tę właśnie opcję.

czasem rozmowa powinna wyjść z drugiej strony. Po drugie zazwyczaj takie kulturalne zwrócenie uwagi kończy się kłótnią a nie każdy ma ochotę potem boczyć się w windzie. Ja tam uwagę zwracam moze dlatego że dużo pracuje i bywam tylko w nocy a poza tym mogę sobie pozwolić na to żeby sięna mnie wszyscy byczyli bo mam ich w dupie. Ja nie szkodzę i tego samego oczekuję,.

zwrócenie uwagi kończy się kłótnią, a kulturalne obgadywanie nie ;p

Nie ma nic gorszego dla sąsiadów jak mieć za ścianą w niedzielę ,albo w późnych godzinach nocnych wiercącego wiertarką.To woła o pomstę do nieba.Straszne to jest br........

i myślenia