Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość XYZV
Dziewczyny, tak sobie czytam wasze wypowiedzi i tak sobie mysle ze o dwojce chyba nie da sie zapomniec nigdy.Jesli byla milosc to jak ja zapomniec?Mowicie jednym cieciem,ale same wiecie ze zostanie wiele wspomnien ,ze zawsze cos sie znajdzie co wam o nich przypomni,chocby jakas piosenka.Bardzo mi przykro ,ze wam sie nie udalo nie chce was dolowac,ale niestety same sie w to wpakowalysmy,wiedzialysmy co robimy i teraz niektore z nas cierpia.Ja jestem przekonana,ze jesli mi tez sie nie powiedzie nie zapomne mojej dwojki juz nigdy,bede ja miala w sercu na zawsze.Trzymam z wami z calych sil i mam nadzieje ze znajdziecie zloty srodek,aby nie cierpiec tak jak teraz.Trzymajcie sie dziewczynki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... to zalezy jak zkonczysz znajomosc z dwojka jesli stanie sie w to nieelegancki sposob, jesli milosc zastapi nienawisc... zreszta... trzeba to przezyc zeby zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie mowi o zapominaniu na zawsze, bo to logiczne ze bedzie sie pamietac tylko chodzi o to zeby te wspomnienia nie bolaly przypomnij sobie swoje byle milosci pewnie, ze o nich pamietasz ale pamietasz juz bez zalu, bez zlosci pogodzilas sie z tym, czas zrobil swoje i tak bedzie z dwojka za 10 lat bedzie milym wspomnieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Nie chcialam nikogo urazic,nie wiem jak to jest ale na pewno ciezko,bardzo ciezko.Dlatego bardzo wam wspolczuje.Napisalm tylko co mi sie wydaje,jesli kogos urazilam to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
To dobrze,bo nie mialam takiego zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogole sie nie trzymam. Rozchwiana emocjonalnie jestem tak jak chyba nigdy w zyciu. Mam taki sam dylemat jak Aniolek-czy mozliwa jest przyjazn? Na dzien dzisiejszy twierdze ze nie. Moze za kilka miesiecy? Jak opadana emocje? Na razie miala byc cisza, mialam sobie poukladac wszystko. I co? I nic nie poukladalam. Powiedzial: leb mi ukrec, ale nie moge przestac myslec. Teraz smsy sa sporadyczne, tak samo jak rozmowy. Nie potrafimy tego uciac tak radykalnie. I mozecie MI leb ukrecic, ale nie potrafie. No i jeszcze jedna sprawa. przestrzegalyscie mnie dziewczyny-nie probuj zakazanego owocu!! Sprobowalam. (Teraz pewnie odezwa sie wpadajacy tu od czasu do czasu nasi ulubieni ,nieproszeni goscie i podniosa krzyk, i uslysze ze to nie milosc tylko seks! :/ ). Sprobowalam i cholernie posmakowal. I to tak, ze teraz oprocz tesknoty za NIM, jest tez tesknota za Nim jako kochankiem w calym tym slowa znaczeniu. Przezycia duchowe, wewnetrzne polaczyly sie z tymi prozaicznymi-cielesnymi. No coz nie bede wnikac w szczegoly, ale ta mieszanka wybuchowa sprawila, ze przypomnialam sobie jaka przyjemnosc sprawia sypialnia :) Lubie 13-napisalas ze antidotum na to nasze zaczarowanie jest jakies zajecie. tez doszlam do takiego wniosku :) Jutro ide na rozmowe o prace. trzymajcie kciuki, moze mi sie uda. Wprawdzie obawiam sie o komunikacje, bo moj angielski jest jak by to powiedziec, lekko ponizej komunikatywnego, ale zobaczymy. I ta rozmowa kwalifikacyjna to tez chyba jakis znak? Jutro bylam umowiona z 2. Wprawdzie na kawe, ale.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Macie 100% racji jesli chodzi o bol ilzy,ja zdjae sobie z tego sprawe ,ale chce zaryzykowac .Wczoraj mialam z 2 powazna rozmowe, poprosil abym podjela jakas decyzje jesli chodzi o moje malzenstwo.Poczynilam juz wczesniej pewne kroki mianowicie powiedzialam 1 ze nie widze szans aby nasze malzenstow przetrwalo, a teraz 1 przynosi mi kolacje do lozka, kupuje kwiaty,tylk owiecie co to jest tak nienaturalne i sztuczne ,ze az sie nie chce na to patrzec.Wiem takze ,ze gdy tylko przestanie czuc sie zagrozony wszystko worci do narmy a ja nie chce tak zyc!!!!!!!!Zapytalam go dlaczego nie byl taki gdy 2 lata temu worcil do nas po pol rocznym romansie ,ze nie uslyszlaalm nawet slowa przepraszam ,ze dopiero teraz to zrozumial ,czy dlatego ze zobaczyl iz jednak ktos mnie procz niego moze chciec?! powiedzial takze ze jak sie kogos kocha to sie wybacza,a ja mam zdanie ze jak sie kogos kocha naprawde to nie robi sie takich rzeczy.... Caluski dla wszystkich kobietek w rozterce i nie tylko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
Anno Julio mam dokladnie to samo,jak moja jedynka dowiedziala sie o mojej dwojce to nagle zaczal mnie kochac,dostrzegac jak wygladam itp.Tylko,ze teraz to juz jest za pozno.Pozdrawiam wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Znów napisał , zapytał czy go lubię....... Odpowiedziałam ,, a ty? ,, ,, Bardzo, ale to bardzo mam cię cały czas w myślach. Rano i wieczorem cały czas myślę. To zbyt silne uczucie i pożądanie.,, Odpowiedziałam ,, myślałam że nie ma już tych uczuć o których piszesz dlatego odsunęłam się od ciebie. Chciałam abyś ułożył sobie życie po swojemu, beze mnie... ,, niepotrzebnie maleństwo... życie samo się układa,, Nie wiem co mam o tym myśleć....... On zrozumiał że ja naprawdę odchodzę...... On zrozumiał że naprawdę mnie traci......... Dlatego teraz szuka kontaktu ze mną......... żal mi naszych nie spełnionych marzeń , naszych nie spełnionych pragnień... żal mi że mój anioł tak się zmienił.... żal mi że to już koniec..... Tęsknię....... Tak bardzo tęsknię..... Za moim aniołem sprzed kilku miesięcy, za jego czułością , za miłością z jaką na mnie patrzył , za delikatnością , za zrozumieniem , za uwagą z jaką słuchał , za dumą............... Tęsknię za czymś czego już nie ma.......... Jest tylko on sam..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj aniolku, wiem co czujesz. mam takie samo wrazenie. Moja dwojeczka po ostatnich przezyciach chyba tez sie odsunela. Ma cholerny dystans do mnie, czuc to w rozmowach. Mimo tego ze mlodszy chyba doroslejszy niz ja. A moze emocje trzyma na wodzy? Nie wiem? W kazdym badz razie jeszcze jest. Moj motor do dzialania. uswiadomil mi ze warto walczyc o swoje JA, pokazal, ze nie jestem tak zupelnie beznadziejna I za to dziekuje ci ty moj osobisty motorze do dzialania :) Od wtorku zaczynam prace! I okazalo sie ze moj angielski nie jest taki zupelnie beznadziejny, a dzieki temu moje samozadowolenie z siebie wzroslo w sposob wspolmierny do jego slow. Czyzbym po raz kolejny uwierzyla w siebie? mam taka nadzieje, czego i wam zycze, a teraz spadam pozdrowionka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do XYZV Niestety wiekszosc facetow tak jak nasze 1 zaczynaja doceniac swoje kobiety ,jak zauwaza ze moga je stracic.\"MADRY POLAK PO SZKODZIE\" Ja nie wyobrazam sobie bycia z mezem,drazni mnie kazde jego slowo,mysle tylko o2 choc nie wiem jak to sie rozstrzgnie,ale coz moze tak mialo byc........ Pozdrwiam wszystkie zakochane szczesliwie i nieszczesliwie kobietki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj idac na silownie minelam sie z dwojka on wracal, ja szlam spojrzelismy na siebie i nic zadnego slowa zadnego czesc zrobilo mi sie przykro tak strasznie przyko... po tym wszystkim zachowujemy sie jak obcy sobie ludzie nie tak mialo byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam🌼 Pinezka---wydaje mi się..ze nie powiedzial z tego samego powodu co Ty..jest w nim bunt , złosc ..a moze i obojetnosc...to jests taka reakcja na to sie skonczyło i to w taki nieprzewidzialny sposób...wierze ze za jakis czas ..bedziecie mogli spojrzec na siebie bez emocji...i wtedy bedzie to mozliwe..Nie wierze, ze nic dla niego nie zanczyłas..jak by tak było zachowywał by sie inaczej..Trzymaj się cieplutko... .Tyle pieknych chwil zamieniło się w chwile goryczy i smutku..ale bedzie dobrze wierze w to i TY tez uwierz..🌼 aniołkuo02---zawsze zostaje zal za tym co przemineło a tyle było w tym piekna i rodosci...ale pomysl ile dzieki niemu przezyłas..pewien etap sie skonczył..czas wstac i isc przed siebie z podniesiona głowa..zawalcz o siebie..przeciez Ty sama potrafisz sie uszczesliwic tylko odszukaj w sobie ta sile..kiedys zylas bez niego..to nie koniec swiata..zycie toczy sie dalej z nim czy bez niego....🌼 złota rybko---gratuluje nowej pracy..i ciesze sie ze uwierzylas w swoje siły i w siebie na nowo...wiem jakie to uczucie..zycze powodzenia🌼 Zyczę miłego weekendu i radosci🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakrecona, ale ja sie na to nie godze to jest takie dune, ze szok zachowujemy sie jak dzieci jak mnie zobaczyl jego cialo skierowalo sie do mnie, zwolnil jakby chcial cos powiedziec ja cala soba chcialam podejsc, dac buziaka tak jak dawniej... minelismy sie... jakbysmy nigdy sie nie znali nie widzieli nic dla siebie nie znaczyli a przeciez to nieprawda i dlatego to tak bardzo boli dlatego bylo mi tak bardzo smutno nie chce tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZV
A ja sie wczoraj poklocilam z moja 2,myslalam,ze zwariuje.Ale po 5 minutach juz do mnie dzwonil.Nigdy nie bylam zazdrosna,a teraz jestem i glupio sie z tym czuje.Ale ta jego 1 mnie dobijaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.Ciagle do niego wydzwania z byle pierdola,jak ja tego oduczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
Opowiem moja historie...5 lat temu zdradziłam swojego meza, bylismy wtedy 3 lata po slubie, nie mieliśmy jeszcze dzieci a miedzy nami przestało sie układac. Bardzo tego załowałam bo zrozumiałam juz po fakcie ze nic nie czuję do faceta z którym zdradzam, to była tylko fascynacja - kolega z pracy.Przyznałam się męzowi bo zaczał coś podejrzewac, prosiam go o wybaczenie, ale powiedzialam też, ze jesli nie wybaczy i odejdzie zrozumiem go. Wydawało mi się ze wybaczył, zaczelismy odbudowywac nasze małzeństo, nie było łatwo ale urodziło nam się dziecko, które ma teraz 3 lata i myslałam ze bezdiemy zyli w udanym zwiazku. Kilka miesiecy temu zaczełam podejrzewac ze teraz on zdradza, miałam racje,zdradził mnie kilka razy z kolzanka ze studiów podyplomowych na które od roku uczezscza. Wiecie co powiedział, ze MIAł PRAWO!!! i powinnam to przełknac bez mrugnięcia okiem, aja nie potrafie z nim zyc, nie umiem wybaczyc - zniszczył nasze małzeństwo i rodzinę....chcę rozwodu, bo to nie ma sensu, myslałam ze się kochamy a wyszło na to, ze on cały czas chciał się zemscic!!! Ot, tak chciałam z siebie wyrzucic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
powyższe to cytat... zakręcona 🌼 dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
co dziewczyny wyłączyłem Wasz optymizm????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1-dynka
e nie one wlasnie gotuja obiadek dla 1-dynek a deser dla 2-jek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🌼1-dynka ..pudło..nie robiłam obiadku dla 1 ..bo nie ma go przy mnie...a 2 nie dostanie desreku ..bo niestety tez go nie ma przy mnie..czyli jestem sama ze soba:):) pokrako ---dziekuje.za kwitaka ..nie powiem miły gest..mimo ze mnie potepiasz...powiedz co Cie tak przyciaga na nasz topik...wiem jakie masz przesłanie..ale wiesz ze to nie jest łatwe zadanie..ale ..podziwiam upór...myslałam ze o nas zapomniałes.:):)ale to nie takie łatwe prawda...? Pinezka--nie zawsze jest tak jak bysmy chcieli..i wiem ze to boli i tu Cie rozumie całkowicie..ale pomysl co mamy z tym zrobic..nakrecac się ..smucic ..dołowac ..pomysl czy warto...daj sobie czas na uspokojenie emocji...i jemu tez...nie warto w sobie wzbudzac nienawisci bo ona nakreca..zobacz ile juz przeszłas jestes na wpól uzdrowiona czy warto to zaprzepascic ..chorymi myslami..mysle, ze nie i to kolejny dowód ze tak musiało sie skonczyc..pamietaj ze wszytko ma swój sens choc nie zawesze go rozumiemy..Trzymaj sie cieplutko..bedzie dobrze..🌼 Pozdrowienia dla wszytkich...🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Wczoraj była komunia mojego młodszego syna. Nie byłam u spowiedzi bo niby jak miałam wyspowiadać się z grzechu którego nie żałuję........ Jak wyznać: zdradziłam męża i nie żałuję tego , bo wszystko co przeżyłam z moją dwójką było zbyt piękne bym mogła tego żałować....... Może kiedyś tak będzie ale dziś nie jestem jeszcze gotowa..... Nawet nie potrafię nazwać tego co nas teraz łączy. Piszemy do siebie miłe rzeczy: dzień dobry maleństwo , dobranoc kochanie , co porabiasz sarenko? Ale oboje wiemy że coś się zmieniło, czegoś brak. Od tygodnia jestem na urlopie. Nie widujemy się. Nawet nie pamiętam kiedy widzieliśmy się po raz ostatni, nie pamiętam kiedy ostatni raz dotykał mnie i całował. Nawet nie pamiętam jak smakują jego pocałunki. Już nawet nie boli tak bardzo...... Przechodzimy przez to razem............bo wiem że on czuje to co ja.... Wczoraj napisał że nadal mnie kocha, napisałam że ja też nadal go kocham. Jutro wracam do pracy..... Boję się spotkania. Boję się ze jak go zobaczę to znów zaboli. Przez te kilka dni byłam jakby z boku od tego wszystkiego. Miałam tyle zajęć związanych z komunią że nie miałam czasu ciągle o nas myśleć........ Wiem że najlepszym wyjściem dla nas było by aby jedno z nas zrezygnowało z pracy , abyśmy się więcej nie spotkali. Wtedy nam się uda zostać przyjaciółmi. Rozstaniemy się i w pewnym sensie będziemy razem.......... Nie mogę dopuścić do tego abyśmy się znienawidzili nie po tym wszystkim co nas łączyło , nie po tym co razem przeżyliśmy. Na zawsze pozostanie we mnie to czego mnie nauczył ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nulinko masz racje - albo bycie ze soba albo calkowite zerwanie kontaktu o przyjazni nie ma mowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fso
wiesz co menzow wKurvia postawilem garnek nie tam papacia nie... igarnek nie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj porzadkowalam swoja skrzynke mailowa i znalazlam maila z zapisem mojej rozmowy z dwojka dokladnie to sie klocilismy przeczytalam rozmowe i... juz wtedy powinam powiedziec mu \"spierdalaj\" otworzylam oczy ze zdziwienia i nie moglam uwierzyc w to co czytam ta rozmowa podtrzymala mnie w tym, ze nie bylo warto nie bede cytowac, ale juz wtedy pokazal zwiastun tego na co go stac ta rozmowa to byl poczatek konca tylko ja pozwalalam na to, zeby to jeszcze trwalo... zrobilam dobrze, ze odeszlam :) glupie serce jeszcze nie zawsze sie slucha, ale zapanuje nad tym niedojrzaly emocjonalnie gowniarz rozkapryszony dzieciak pozbawiony taktu i klasy czlowiek o dwoch osobowsciach poznalam jedna i druga i juz nie chce wiecej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To samo mozna powiedziec o
Tobie: niedojrzala emocjonalnie gowniara rozkapryszony dzieciak pozbawiona taktu i klasy kobieta o dwoch osobowsciach dla kazdego 1 i 2 inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To samo mozna powiedziec o
Czytalam cie tu pinezka od samego poczatku i tak mi sie nasuneło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to widze z innej strony, zylam tym ty to czytasz z boku wielu rzeczy nie ma tu opisanych ale masz racje - podwojne zycie swiadczy o niedojrzalosci... swiadczy tez o zagubieniu, niemoznosci podjecia decyzji - takie miotanie sie, jak ryba w sieci to nie jest latwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×