Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

hej dziewczynki,troche sie zmartwilam,wiec jak wykasowac tresc maili zeby nie zostawaly na twardym dysku.Czy kazda tresc mojego maila jest w stanie przeczytac?ja nawet kasuje to,ze wchodzilam na nasze forum...to tez moze sprawdzic? Pogoda u mnie paskudna,zimnica, a za oknem tylko chmurki, a we mnie co siedzi dzis to jeszczce nie wiem,bo tak narawde jeszczce sie nie obudzilam zupelnie.... inna ona...jesli jestes z jedynka i juz wiesz ,ze nie kochasz,ze na jego miejsce w twoim sercu wskoczyl kto inny to uciekaj.nie rob tego bledu co ja.wiesz jak ciezko jest zyc z mezczyzna nie kochajac go,dzielac z nim lozko,obowiazki i wszystko inne.Poza tym daj mu tez szanse na ulozenie sobie zycia.Poki nie lacza was dzieci i slub to masz czas zakonczyc to.Dzis moge powiedziec,ze nie zwiazalabym sie juz nigdy z mezczyzna,ktorego nie kochalabym bezgranicznie.moj maz byl kochany,dobry,dbajacy o mnie,przystojny,nigdy nie byl sknera......i to spowodowalo,ze chcialam sie zwiazac z nim,bo myslalam ,ze u boku takiego faceta bede szczcesliwa i bedzie mi dobrze....i jak to sie skonczylo?Skonczylo sie tym,ze siedze na forum i wylewam swoje zale,pisze o tesknocie do 2,a moja 1 stala sie calkiem innym czlowiekiem niz byl kilka lat temu... Milego dzionka dla was wszystkich🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mezatka 38 ja skasowałam wszystko co możliwe choć z wielkim żalem, miło byłoby móc choć przeczytać JEGO słowa......., ale strach był większy, nie chcę nawet myśleć co by się stało gdyby mój mąż się dowiedział.... magiczka witamy w gronie, czytaj, pisz ale złotych rad tu nie ma, są tylko różne historie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka 38
Musicie mile Panie duzo - duzo pisac chocby "siasc" na klawiszach, a potem to kasowac. Wtedy jest szansa ze komputer te dawniej skasowane wiadomosci zacznie usówac, by zrobic miejsce dla nowo skasowanych. Dawniej bylo latwiej podarloby sie listy lub spalilo, ale ktkóra z nas nie ma sentymentu wracac do tamtych dni??!! Ja przynajmniej skorzystalam z tego ze maz odzyskal te pliki i wydrukowalam sobie najpiekniejsze, naj namietniejsze, bo skoro sie wydalo to przeciez juz nie tajemnica hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wszystkim w sbotni poranek:) nie ma to jak kolejny nałóg - forum interentowe:) Zakrecona - chyba nie należe do tych \"wrazliwych zakochujących\" się, ale cholera wie... On od pierwszego dnia znajomości twierdzi, że kocha..a to jednak robi swoje. Czarna Agnes - wiem, że nie ma zlotych porad. Jedyna zlota porada w takich rozterkach - to zwiewaj, gdzie pieprz rośnie:) - ale ja nie chce, niestety zwiewać.. No i z tym komputerem i zapisywaniem info na dysku - stresuję się tym szczerze mówiąc od początku - nie wiecie czy istnieje jakiś sposób żeby to się nie zapisywało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka 38
musze Ciebie zasmucic, ale nie ma rady na twardy dysk Milego wekendu wszystkim Paniom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczta jest w necie, wiec niby jak sie zapisuje? jesli kasujesz historie, pliki cookie i temporary files to powinno byc ok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja mówie o skypie i gg - nawet jak wykasujesz archiwum - to te pliki, gdzieś się niestety przechowują..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to kasujesz historie, nie masz archiwum i wystarczy albo szukasz w folderze skypa i gadu plikow cookie i tam je kasujesz jesli to sie zrobi to niczego nie odczytasz bo niby skad? po co ludzi straszysz? temporary files i cookie sa tez w opcjach internetowych w przegladarce, tam gdzie historia :) od dwoch lat zacieram slady, a mam faceta informatyka. co prawda on nie bawi sie w zadne programy sprawdzajace, ale do tych rzekomo zapisanych plikow na dysku na pewno by juz trafil :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Nie wiem , kto to jest,i nie chcę mi się cofac do tyłu, czytac wszystkie wpisy, zdecydowanie wole przec do przodu... A styl zauroczonej , według mnie jest całkiem inny, ale to tylko moje zdanie.. magiczna \"od pierwszego dnia znajomości twierdzi, że kocha..a to jednak robi swoje\"..chyab wiecej nie trzeba nic dodac, zreszta nie wydaje Ci sie dziowne, ze w tak prosty i szybki sposób uzywa tego słowa.. Dla mnie osobiscie nie do przegryzienia... Fabien--odezwe sie, ale musze sie zebrac w sobie,zeby, za duzo nie biadolic. Deszczowo za okem, ale zarazem, cieplutko w domu i mam troche wolnego czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakrecona bynajmniej nie należę do naiwnych - i moja pierwsza reakcja była podona do Twojej - ja w życiu - no ok może to moje życie nie było znów aż takie długie - ale krótkie też nie:) tylko dwa razy byłam zakochana - natomiast pożądałam wielu mężczyzn. Świetnie wiem, że z jego strony jest to raczej pociąg fizyczny niż miłość, zresztą nie pozwalam mu tego \"kocham\" powtarzać.. Tylko wiadomo jakie my kobitki jesteśmy próżne - takie czułe słówka nas jednak ruszają.. nawet jeśli w nie do końca nie wierzymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahhah dobre pytanie..moze bardziej pasuje w zawieszeniu...ale dobry humor mi sie udzielił..własnie..:D:D i to tak bez przyczyny..poczytuje forum tu i tam i tak jakos wesoło mi sie zrobiło:):)moze kogos zaraze...tym dobrym humorkiem...:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dobry humor mam prawie zawsze:) - ale nie będę zapeszać:) - idę sobie kawkę zrobić:) - w końcu to kafeteria:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczynki.Widze,ze sprawy archiwum na topie.A u mnie zawirowania.Moja dwojka ciegle pisze,ze kocha,ale nie potrafi odejsc od dzieci.W pewnym sensie go rozumiem.Moj maz pomieszkuje u mnie ale nie w mojej sypialni.Gdyby tylko dwojka szepnela ,ze do mnie jedzie polecialabym jak na skrzydlach.Czy mi to kiedys przejdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a już myślałam, że dzisiaj będę sama na tym topicu:) - pije piwko i pale papieroski - męża udalo się wywalic na jakis czas z domu (kolejna klotnia). XYZV a Ty ile lat temu ś.lubowałas?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakies 10 lat temu,ale co to ma za znaczenie?Tez pije piwko i pale papieroska,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki chwile mnei nie bylo bo smsowalam z 2:)- a pytalam ile lat temu bo ja mam dosc krotki staz malzenski -ponad rok.. i czuję się z tym okropnie, ze tak szybko mi odwala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale zeby tez nie bylo, ze-m taka niezdecydowa:) - przedtem (tzn przed slubem) byłam ze ślubnym jakies 7 lat:) razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak i tobie to radzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgorzatka122
Hej, chciałam sie z kims podzielić moim problemem. jestem z mezem od 6 lat, 4 po ślubie. Nic nas nie łaczy, nie kocham go, ale nasz syn go tak bardzo kocha że nie mogę go zranić, nie mogę odejsc boję sie cierpienia dziecka. Mój mąż nie dba o mnie, nie dba o dom , niezależy mu na pieniądzach nawet na domu który własnie wykańczamy. Nie wiem co dalej, nie wiem jaka powinna być moja decyzja. Zakochałam się !!!! W koledze z meza byłej pracy, on ma 2 dzieci i żonę której nie trawi,nie zostawi jej bo kocha bardzo dzieci, i co tu dalej robić, on tylko domyśla sie o moim uczuciu, nie wiem czy warto brnąc dalej..........pomocy !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, że ktoś jest:)!!!, bo już zwątpiłam. Małgorzato - a nr2 wie o Twoim uczuciu i w ogole jest zainteresowany? moj pisze wciaz:) -kurde ale to rajcujace:) - pewnie dlatego, ze zakazane... Czarna_agnes , pinezko - gdzie kurde jestescie? Zakrecona, ty tez gdzies znikla? Stawcie sie - bo sama tu zostalam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malgorzatka112... PRzeciez wiesz, ze nie warto brnać dalej.... Znalazłaś to chyba na każdej stronie tego topiku. czarna agnes ---> oczywiscie, że niełatwo wszystko przekreślić. Mieliśmy wspólne marzenia (ale tylko ja próbowałam do ich spełnienia), wspólne plany, cała rodzina pyta, kiedy ślub... a tu co.... mam to skończyc nagle... juz słyszę tysiące pytań, czemu tak, przecież było tak dobrze... Musze na to przygotować psychicznie... Bo to bedzie koszmarna batalia, muszę sie przygotować na to, że zostanę sama bez żadnego zaplecza w postaci rodziny... Bo na początku na pewno będzie ciężko, moze kiedys sie przekonają.... ALe teraz muszę rozpatrzyć najgorszy scenariusz i jakoś znaleźć w nim miejsce dla siebie :( Wiem, że bedzie ciężko. Muszę się w 100% upewnic co do tego, czego naprawdę chcę. Iczy uda mi się w tym wytrwać, czy będę pmiętać o tym, co teraz czuję. fabien1111 ---> No właśnie, chcę mojej 1 dac szansę na znalezienie swojego faktycznego szczęścia. Jeżeli ja nie będę szczęśliwa, to nie będe mogła dać szczęscia jemu... Tylko jak mam powiedzieć 1, że wszystkie nasze plany idą w pi**u...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×