Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość byla byla
Mr , nie mnie cie oceniac... jestes bialy i dorosly..... robisz co uwazasz za stosowne, Twoje prawo. Mowisz, ze widziales tyle zla i masz watpliwosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motyl, nie przejmuj się, z AC mu zwrócą. Będzie miał nowe, wstawi se wszystkie podgrzewane. Nie, no to mu wyjdzie na lepsze. No to chociaż gwoździem po drzwiach...Szmata w rurę wydechową, to jest niezłe i działa, sam to kiedyś wypróbowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była, wątpliwości mam niewiele, kocham tylko. Dla mnie też to bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuleczka (...) ...jak to jest? nie wydał sie Twoj romans, zostałaś przy mężu i nadal myślsiz o nr 2? skąd wiesz, że podjełaś sluszną decyzje rezygnując z nr 2 i zostając z rodziną? nie chodzi mi tu o to kim był nr 2, jaki jest, co dawał a co nie...tylko nie bardzo rozumiem, jesteś szczęśliwa troche dziwnym szczęściem...bardziej z wyboru, racjonalnym, z rozsadku, z poczucia stałości i bezpiecześtwa przy mężu... mi się szczęście kojarzy bardziej z poczuciem, że się żyje, że sie działa, że sie "bierze zycie za nogi i dusi jak cytrynkę" :) a nie tylko z trwaniem nazywanym zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...myślicie ze gwóźdź i szmata w rurze wydechowej poprawi mi samopoczucie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to za co, oczywiście, że za nic. Jak to kogo, Tą na której widok pterodaktyl mnie przewraca, bo jak zatrzepocze, to mi środek ciężkosci wychodzi poza punkt podstawy. To chwyt, chcesz mnie zmusić do myślenia. Nie o tej porze, jak Boga kocham. Cool-eczka, wszystko chciałabyś wiedzieć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
Motyle, juz go krzywdzilas, to ze o tym nie wie ma niewielkie znaczenie. Mowisz o "walce", przeczytaj swoje posty od poczatku. Myslisz, ze bedzie chcial dalej w tym tkwic? obys sie bardzo nie zdziwila. Kuleczko, mylisz sie, we mnie nie ma nienawisci... jest tylko zal i poczucie wlasnej zasluzonej straty..... Tobie zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku, gwóźdź to nie wiem, ale szmata w rurze napewno. Wzywałby pomoc drogową, mieliby z niego takie jaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
była (...) ...nie muszę czytac tego co napisałam, doskonale pamietam...cały czas walcze ze swoimi myslami i uczuciami, a powiedzenie prawdy i spakowanie sie to najprostsze co mogłabym zrobić... ...tylko nie chce żałować swoich decyzji, może lepiej pozostać w małżeństwie, żyć tak jak do tej pory i nie szukać "motyli"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mr... namawiasz mnie do złego, jeszcze sie pokuszę na ten cyrk z pomocą drogową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto chce spać, bo ja już pomału wysiadam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motylki to mamy rózne pojęci szczescia:) nie neguje Twojego.. To nie chodzi o myslenie o 2 tylko o uzaleznienie. Jestem uzalezniona od emocji z nim. \\nie wiem czy zdajesz sobe sprawe czym jest uzalezninie..? Nie wybrałm meza z rozsadku, zobaczyłam Go takim jaki jest. zobaczyłam róniez jaka osoba jest 2... Przeanalizowałm i wybrałm meza, człowieka, który jest zawsze przy mnie, który uczy mnie jak sie kocha ,kogos pomimo//bez fajerwerków i innych gadów.. Człowieka, który dla mnie jest gotowy zrobic wiele..zobaczyłam parwde i miłosc tam gdzie jest jej rzeczywisty obraz. Iluzja była 2, uzaleznienie jest iluzja i oszukiwaniem samej siebie.. To ucieczka przed problemami dnia codzinnego.. I jestem szczesliwa, aczkowiek \'\'chora\'\'jeszcze. bo 2 we mnie tkwi.. nie wiem czy jestes w satnie to zroumiec.. Jakas czastka mnie trzyma sie iluzji, złudzeniu.. Musze ja odnlezc i pozegnac..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...to już ta pora moja, kiedy czas powiedzieć: dość! ...dość Redsikom, kieliszeczek żołądkowej pozostawiam na jutro, zeby nie było ze jestem nałogiem :) ...pora troche pośnić o nr 2 :) o motylach, pterodaktylach itp.... ...jutro cięzka praca, mam nadzieje ze nie spotkam właściciela auta porysowanego gwoźdźiem...:) a jak juz sie tak stanie to trzymajcie kciuki, zebym była silna... pozdrawiam :) ah, kolorowych snów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była❤️ wiem...rozumiem.. wiem jestem szczesiarą:)Tobie tez tego zycze,szczescia, zwykłego , Twojego..reszte napisze jutro...🌼..Badz z nami... Mr..pmietaj jestem Twoim sumieniem...nie musisz mi odpowiedziec.. moge nie zadawac pytan..tak prosciej prwda..? Kolorowych snów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuleczka (..) ...naparwdę staram się Ciebie zrozumieć, nie jestem tak uzależniona od 2, więc nie jest mi łatwo to sobie wyobrazić, choć czytając Twoje wypowiedzi to masz całkiem dobrze poplatane zycie uczuciowe, jak większość z nas... no i najważniejsze jest to że zdajesz sobei z tego sprawę i masz tę siłe, ktorym wielu brakuje, żeby walczyć samej ze sobą, bo jest dla kogo, bo jest dla czego... ...też mi trochę uświadamiasz, że te motyle to nie wszytsko w życiu, w małżeństwie, jeszcze nie wiem co ja moge znaleźć w swoim na tyle dobrego zeby w nim pozostać, ale chyba dobre jest to że nad tym mysle i może ktoregoś dnia zdam sobie sparwę co mam i ze nie moge tego stracic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki. Wszystkim również; Była, Motylek, Kuleczka trzymcie się. Dobrze, ze Was spotkałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
Motyle, zapytalas za co sie kocha.... odpowiedz jest prosta - za nic, kocha sie czesto pomimo, kocha sie za tak wiele i za nic, ze zadanie takiego pytania jest infantylne. Zrozumienie tego, to jest klucz... oby nie bylo za pozno. Kuleczko... uwierzysz lub nie ale uzaleznienie od 2 przeszlo mi jak reka odjal na sali sadowej, zobaczylam jaki jest maly - nie zycze Ci tego. Konfrontacja obu panow ,,,,, brak slow. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zauroczona30
kuleczka szczęścia czytając Twoje wypowiedzi odnosze wrazenie ze romans to był dla Ciebie kaprys przypływ chwili :O niestety nie kazda z nas tak ma jak Ty? Każesz mi dostrzegac szczescie tam gdzie go nie dostrzegam a dlaczego?? bo go tam nie ma !!!! Kochałam swojego męza miłoscią szaloną prawdziwą i bezkresną potrafiłam zlizywac pot z jego czoła i wierzyłam ze dzieki tej miłosci góry przeniosę nie sadziłam ze te góry przyjdzie mi nosic samotnie i w pewnym momencie zaczną mnie one przygniatac. Romans (choc tak tego nazwac nie moge), bo nie łózko nas łączy, raczej przyjazn z 2 była wynikiem nie kaprysu lecz braku. Ja nie mam zapewnionego bezpieczeństwa ze strony męza to wieczny rozkapryszony mały chłopiec który uważa ze wszystko od zycia mu sie należy za nic :( a trwam w tym związku w duzej mierze tylko dzieki temu drugiemu życiu które daje mi szanse na relaks na odnowę biologiczną. Kuleczka byc moze ty romansowałaś dla kaprysu i majac cudownego męzczyzne u boku nie dostrzegałas tego...ja mojemu przyjrzałam się z kilku stron nigdzie nie dostrzegam tego szczescia i cieszę sie jak dziecko kiedy jest normalnie :O I nie pytaj mnie dlaczego w tym dalej tkwię??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
była(...) nie przypominam sobie, żebym zadwała takie pytnie: za co się kocha... może mi coś umknęło ... a jesli nawet to sądzę że kocha się drugą osobę jedynie za to że jest...że zawsze jest, to jest dla mnie najwżniejsze...nie kocha się przecież za coś, wówczas nie bylaby to miłość bezinteresowna...a co innego żyć z kimś, wówczas możemy mowić za jakie jego cechy, czyny zgadzamy się dzielić z kimś swoje zycie... ostatnio u mnie jest tak, że żyć z kimś i kochać kogoś to dwie różne rzeczy, choć pracuję nad tym żeby z powrotem stały się jednym i tym samym... ...auto nr 2 stoi na parkingu pod moim biurem, jest takie czyściutkie, wypielęgnowane, a ja nie mam żadnej szmaty przy sobie, tym bardziej gwoźdźia :)...choć i tak, aż taka złość przeze mnie nie przemawia...może jestem zbyt łaskawa?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauroczona... Czytajc Twój post rece mi opadły... Nie zycze nikomu takiego\"\' kaprysu\". Chciałbym,zeby to był tylko kaprysik, dawno juz bym zyła spokojnie, bez nawracajacych skrajnych emocji.. Ale rozumiem i Ciebie, rozumiem dlaczego tak piszesz i w ten sposób, dlatego,ze tez byłam w tym miejscu co TY... Tylko ja wysiadłm z tej hustawki, Ty tkiwsz 4 lata i stoisz w miejscu... Po pierwsze nikomu nic nie kaze, nikomu nie pisze co ma robic.. najczesciej opisuje siebie, właśne emocje, lub zadaje kommus pytania.. Pytania są po to zeby , zerby dotrzec do prawdy w sobie..\\ Czasami cięzko jest ją zobaczyc, bo przywalona jest iluzjami,krzywym obrazem siebie i jeszcze wieloma innymi sprawiami... Dzisij troche nie myslę logicznie, po wczorajszej rozmowie z kims kto stnął obok mojego problmu i powiedził pare rzeczy, które sa prwdą i bolą... Widziłam to, ale nie dopuszczałm do siebie... Jeszcze sprostowanie...mój maz nie jest cudownym człowiekiem, to nie bajka, to nie film..to jest zycie..jest normlanym człowiekiem, z wadami i zaletami..ale człowiekiem, którego wybrałam na meza i ojca moich dzieci.Zakceptowałm go takim jaki jest, nie wlacze, nie wypominam, nie wyzywam...rozmawiam i próbuje zrozumiec i poprostu kocham❤️ Miłoscia spokojną,cierpiwą, jak o nim mysle, czuje ciepło w sercu, jak wysle mi strzałke , usmiecham sie.To moja ostoja, to człowiek, który moze czsami mnie nie rozumie, czsami sie złosci na mnie..ale kocha❤️i ja to czuję.. Przeszlismy wiele jak wile zwizków,byslimsy juz blsiko rowodu...udało nam się.. Duzo jeszcze bym mogła pisac....ale po co, kto chce to zroumie...kto nie.. zaneguje...i tez bedzie ok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja zdałam to pytanie Mr..kogo kocha i za co..? Moze pytanie infantylne, ale duzo mówi...czy to miłosc czy zauroczenie..:)Bo zanim kogos sie naprwde pokocha, nastepuje wiele wspólmiernych reakcji. Miłosc bezintersowna..hmm..zeby była owocna musi byc dwustrona, inaczej ktos, bedzie na przegranej pozycji.. Bo ja k kochasz to dajesz, wiecej niz bierzesz, ale druga strona mysli podobinie, daje wiecej niz bierze czyli wynik równy.. W innych sytuacjach nastepuje kryzys . Bo jezeli tylko dajesz, nic nie otrzymujac zostajesz z pustka...A pustka zaczyna doskwierac i bolec..wiec szukasz znowu kogos kto ja zapełni itd.. Najlepiej nuczyc sie wypełaniac ta pustke samemu, i byc pełna osoba.:) Reszte na ten temat kiedyindziej ..dzisij siły brak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jeno i wracam do swita realnego:) Wiem,ze to co piszę, moze się wydać abstrakcją..sama czsami sie temu dziwię:)jak to sie stało i kiedy, jezeli chodzi o moje małzenstwo.poprostu sie stało...:) jeszcze pózniej napisze o moich uczuciach do 2 i chyba juz bede rozliczona..:) Pozdrawiam ciepło🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona30
kuleczka szczęścia a ja mam wrażenie jakbys przyszła tu z jakąś misją oswiecenia zbłąkanych opisuj siebie i pisz co chcesz ale nie oceniaj i nie czrepiaj się...własnie nie stoję w miejscu:( ale ten postój to nie wynik spotykania sie z 2 ale wynik braku decyzji co do zycia z męzem :O i tak jak Ty kochałam go miłoscią bezwarunkową i to był mój najwiekszy zyciowy bład :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka 26
Muszę wam powiedzieć że świetnie się was czyta. Śledzę ten topik od bardzo dawna i was czyta mi się najprzyjemniej :) Sama jescze kilka miesiecy temu żyłam podwójnym życiem... fruwałam w oblokach a w moim brzuchu szalaly motylki az do momentu kiedy moja 2 sprowadziła mnie na ziemię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauroczona:) Zadziwiasz mnie, ale poztywnie oczywiscie:) tak mam misje latania na miotle..ups..wymkneło mi sie:P Wiedziałm,ze bedziesz mnie atakowac..:)ale robisz to uroczo::P dobra dosyc srakazmu.. tak zauroczona masz racje,tak zauroczona, ja sie pomyliłam.. tak zauroczona..Przepraszam,ze nie mysle jak TY... mam nadziję,ze poprawiłam Ci humor..:) Acha ..Bezinteresownie kocham tylko siebie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla byla
Motyle - przepraszam... pomylilam adresata. Juz chyba nie bede pisala.. powiedzialam juz wszystko, nikogo nie oceniam { siebie najgorzej i tylko siebie}, jezeli obrazilam kogos to przepraszam. Opisalam swoja historie ku przestrodze? moze ktos wyciagnie wnioski dla siebie... to wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczona30
wiesz kuleczka tak szczerze mówiac to ma w szeokim powazaniu co myslisz i jakie masz doswiadczenia :) mnie meczy to podwójne zycie ale męczy mnie bardziej kiedy rezygnuje z niego. Moje małzenstwo trwa tylko dlatego ze jest nr 2. Jak zadecyduje o koncu małzenstwa to i zakoncze swoje drugie życie :) nie mam za co cenic mojego męza i wierz mi Ty tez nie znalazłabys nic za co mogłabys kogoś takiego cenic wiec nie wymądrzaj sie nie znając mojego życia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
była była..tu kazdy moze pisać i Ty tez, piszac uczymy sie od iinnych.Ja sie duzo uczę..po drugie wylewam własne emocje i mozna się spotkac z róznymi reakcjami..to tez wazna lekcja:) Zauroczona, alez przyznałm Ci rację..jeszcze moge Ci wysłać 🌼:) Co moge jeszcze dla Ciebie zrobić, zebys się juz niepotrzebnie nie nakrecała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×