Mężatki zakochane...nie w mężu...

A piwko, dzisiaj nie, jakoś nie podeszło. Nawet nie pomyślałem.

Rozrywkowa z Ciebie dziewucha, tak trzymać. Polewali szampana?

...szampan był, nalewki rónych kolorów i smaków, dziwne jedzonko i przecięcie wstegi, która nie chciała się przeciąć, ale to juz chyba była wina nozyczek i tego alkoholu wczesniej wypitego przez tnacych tą szmatkę... ubaw tez był... :)

...no własnie ta moja rozrywkowość doprowadziła do pojawienia się 2...

A no to fajnie. Dobra, muszę Cię opuścić, cze!!

...żegnam...

Mój ostatni komentarz był do Twego poprzedniego. Tak to się do rana nie pożegnamy i od komputera wstanę do pracy.

A jak samopoczucie, już lepiej?

...Ty piszesz, ja odpisuję..ja piszę Ty odpisujesz...i tak do rana :) hahah a smaopoczucie lepiej, dziekuję...zawsze mi sie poprawia jak choć chwilę popiszę na moim ulubionym topiku...no i tez nie ma co rozpamiętywać... ...tylko chyba dzisija do 2 przypadkiem zadzwoniłam, blokada klawiatury odmówiła posłuszeństwa, a że jestem wiecznie zakręcona i zabiegana to nie zauważyłam, że dzwonię..poźniej sie zorientowałam w wybieranych numerach był jego... ale nie wiem czy tylko był wybrany nr czy dodzwoniłam sie...

...że tez telefon musiał sam wybrac jego nr telefonu z 250 innych numerów...

WIOSNA, WIOSNA...JUŻ JEST...:) a jak u Was? słonko świeci? ten charekterystyczny zapach puszczającego mrozu z ziemi... no jeszcze motyli nie ma, ale już niebawem... :)

...dlaczego nie wykasujesz jego numeru? szzegolnie po tym?

motyle ty naprawde idz do jakiegoś specjalisty bo z igły robisz widły , a mężowi który ci nic nie zrobił robisz zajebistą krzywde,szukaj sobie motyli przy jego świadomości tego a nie rozpisujesz sie tutaj nic nieznaczącymi banałami.

oh, widzę, że nie do każdego zawitała wiosna...nie każdego stać na odrobinę uśmiechu...banały...czyż nie one tworza naszą codzienność?... ...wypadek z telefonem to szczegól, opisałam go, bo miałam na to ochotę...nie chcesz - nie czytaj... a nr tel. wykasowałam, jedynie pozostał w ostatnio wybieranych połączeniach...daleko gdzieś na samym końcu, ale wiecie...złośliwość rzeczy martwych...telefon sam sobie wybrał odpowiedni mumer... mąż, który mi nic nie zrobił? skąd ta pewność? ah, motyli szukam tych prawdziwych, czyż to nie one przychodzą razem z wiosną?

taa przychodza, raczej przylatuja i zyja ...jeden dzien....

...no dobra...przylatują...jeden dzień wystarczy, jest ich dużo...dla każdego po jednym...

nie lepiej sily i energie na lapanie motyli skierowac gdize indziej...

a najlepiej poszukaj ich w swoim mieszkaniu może sie wyklują ,a jak nie to niech mąż zrobi z tobą porządek bo jak czegoś szukasz to on ci już nie jest potrzebny.

mozna wiele stracic :(

wow... czy nikt nie lubi wiosny? czy tylko ja dzisij mam wiosenny nastrój? ...zrobić ze mną porządek! hahah...dobre, też bym chciała, żeby tak mozna było po prostu mnie poukładać i wszystko bedzie ok....

wiosne lubie nie lubie zdradzajacych kobiet mezatek w szczegolnosci :P

jak ty sobie sama nie poukładasz to ci nikt niepoukładaa jak ci nie pasuje coś to sie odchodzi i zaczyna sie od zera a wtedy na łąke i szukać......

ojj... wiem, ze można dużo stracić szukjąc (choć ja ich nparwdę nie szukam, same się pojawiają), ale ja nie mówię, że tych motyli nie spotkam razem z mężem...może i tak będzie, a jak przylecą od kogoś innego to oprócz strat mogą też być korzyści....

ciekawe czy jak motyle przyleca do twojego...meza... czy wtedy beda ci sie podobac

...chyba posłucham kawoszzzza...jak nie pasuje to odchodzę...tak najlepiej...uciekać bez walki, to przecież jedynie naście lat wspólnego życia...przecież można zaczać od zera... ...ah, motyle właśnie przylecialy do mojego męża...

ty masz coś z łepetyną naprawde ,jaka walka jak ty na boku walisz po rogach nieświadomego łosia,lepiej za wiatraki sie weż a nie za motyle.

...wow, wiesz więcej o mnie niż ja sama...walę po rogach nieświadomego łosia...hahhaha... ...dobre, ale nieprawdziwe...

skarbie walenie po rogach to nie tylko sex

:O ty masz swoje motyle maz swoje co was laczy dzieci czy tylko wspolny adres?

...łączą nas motyle...czasami przylatują moje do niego, jego do mnie...