Mężatki zakochane...nie w mężu...

Mr.:) Istnieje lekarstwo, nazywa się CZAS,bardzo skuteczne, tylko jest jeden minus, działa bez znieczulenia.....i długo się czeka na efekty... Po przeczytaniu ostaniach wpisów, napisze tylko ...UFFFFFFFF... Pozdrówka:D Niepoprawna, co tam u Ciebie?

właśnie życie bez znieczulenia. Jest coraz gorzej wszystko mi przypomina Jego i czas z Nim spędzony , nie można przestać ,bo nadal bardzo mocno kocham i nic tego nie zmieni nawet czas

Dlaczego tak musi być , że jesteśmy z kimś kogo nie kochamy ? Ach to głupie życie

Mam już dość takiego życia, dość udawania przed wszystkimi, że człowiek jest szczęśliwy gdy tak naprawdę w głowie pustka a w sercu tylko zazdrość i tęsknota walczą ze sobą, dziś wygrywa tęsknota a jutro wygra zazdrość. I nawet skończyć z sobą nie można, bo przecież dzieci....

Podpisuję się pod wcześniejszą wypowiedzią . Mam serdecznie dosyć takiego życia

Masz problem, jest ci źle? Nie radzisz sobie z pracą, mężem, partnerem, dziećmi? Jesteś w emocjonalnym dołku? Chcesz coś zrobić ze swoim życiem, ale nie wiesz jak zacząć? Szukasz wsparcia w trudnej sytuacji i nie masz się do kogo zwrócić? Wejdź na http://gosc.psychospace.pl/ i zobacz w jaki prosty sposób możesz sprawić by życie znów był przyjemne. Tylko tutaj możesz się wygadać i otrzymać profesjonalną pomoc.

Dziewczyny same się nakręcacie tym forum. Same piszecie, że macie Rodziny Dzieciaki, zajmijcie się nimi, poświęćcie Im czas, zróbcie coś dla samej Siebie, znajdzcie Sobie coś do roboty, bo zwariujecie od tego myslenia. jesteście dorosłe, rozsądne...nie dajcie soba zawładnąć.

Masz rację i ja o tym dobrze wiem tylko łatwiej powiedzieć a trudniej zrobić. Chyba tylko dobry psycholog może pomóc

Nie żaden psycholog,wiem, że dobrze radzić, ale to zależy tylko od Ciebie. Musisz się przełamać, zacząć żyć. Pomyślec o Sobie. Często się poświęcamy, zyjemy dla kogoś innego, bo to Mąż, Dzieci, też tak mam. Kocham, tęsknię, ale mam Syna...i On jest dla mnie najważniejszy. Wiem, że jest cholernie trudno, nic sie nie chce, robi się tylko to co trzeba, szablonowo z przymusu. Nie ma się ochoty na nic, też tak miałam, ale trzeba rzetłumaczyć samemu Sobie, odciąć przeszłość...może chociaż spróbujci...?

Wiem że tak musi być i muszę żyć dla dziecka , bo tylko ono trzyma mnie przy życiu . Zapomnieć się nie da a nawet nie chce zapomnieć , bo to było szczęście a że los tak chcial

Ktoś kiedyś tak napisał "Kiedyś myślałem, że jak się kogoś kocha to się po prostu z nim jest. Szybko się jednak otrząsnąłem z tej świadomości. Zrozumiałem, jak okrutna jest nieszczęśliwa miłość, a jeszcze gorsza, gdy kochasz tą osobę, a zwyczajnie nie możesz z nią być."

Te próby zamknięcia tego rozdziału w życiu, podejmowane wielokrotnie postanowienia, że koniec że wspomnieniami, koniec z przywoływaniem jego obrazu w pamięci, są dzieci, jest mąż, który nie zasłużył na takie dwulicowe traktowanie.... to już trwa ponad rok... Tak chciałabym zasnąć i obudzić się wolną od tych uczuć...

http://muzyka.interia.pl/teledyski/teledysk/varius-manx-pamietaj-mnie,8307 Fajna nuta...

Ale coś nie weszło jakby....:P

całkiem przypadkiem tu trafiłem i powiem, że to co pisze "życie bez marzeń" przypomina mi moje zmagania z heroiną, fizyczne objawy abstynencji mam już za sobą i wszystko byłoby dobrze gdyby nie pamięć, tej niestety nie da się wykasować i te natrętne myśli... nie wiem jak długo wytrzymam, nie potrafię myśleć o niczym innym, ktoś kto odkryje jak selektywnie kasować wspomnienia dostanie na pewno Nobla i zarobi duzo pieniędzy ale na razie musimy się męczyć ...

Może mi uda się...

http://www.youtube.com/watch?v=lMPu-LoRk2Q&feature=related

ok.poprawiam się... http://www.youtube.com/watch?v=Cxht-3Ga128 :)

ha ha .Mr. nie zauważyłam Twojego wpisu, uprzedziłeś mnie:P

love is drug- gdyby wszytko było takie proste, nie było by dla nas tak cenne. A bolesne?, sami włożyliśmy sobie rękę między drzwi, to teraz cierpimy. Wiem o czym piszesz, dokładnie. Czasami się złoszczę , ze tak długo to trwa, ale wiem, ze kiedyś minie. Kiedy? Nie wiem... Ale wiem, jedno... wyniosłam z ''tego'', jak najwięcej dla siebie. nauka się przydała. Moze zacznij szukać pozytywnej strony tego zdarzenia. Co zyskałeś? i co teraz z tym możesz zrobić.. Pozdrawiam ciepło.:)

CIEKAWI MNIE CO POCIĄGA STARSZYCH FACETÓW W MŁODYCH KOBIETACH!JA MAM PEWNEGO FACETA NA OKU ALE NIE WIEM CZY MOGĘ TUTA MÓWIĆ O DUŻEJ RÓŻNICY WIEKU JA 30 LAT ON 37 NARAZIE PLATONICZNE ZAUROCZENIE!JEST OSOBĄ MEDIALNĄ WIĘC WSZYSTKIE INFORMACJE MAM NA KOMPIE O NIM .PRAWIE WSZYSTKO O NIM WIEM MAM RÓŻNE ZDJĘCIA I TAK JAK TA WARIATKA SIEDZE I CZEKAM KIEDY SIĘ ODEZWIE!MIELIŚMY OKAZJĘ BYĆ NA JEDNEJ KONFERENCJI I PRZEZ 6 GODZ. JEJ TRWANIA PRZE 5 PATRZYLIŚMY SIĘ NA SIEBIE I UŚMIECHALIŚMY!CHCIAŁAM SPRAWDZIĆ CZY CHCIAŁBY ZE MNĄ POROZMAWIAĆ WIĘC W TRAKCIE SPOTKANIA WYCHODZIŁAM ON WYCHODZIŁ ZA MNĄ TYLKO ŻE ZAWSZE KTOŚ ZA NIM WYCHODZIŁ.SYTUACJA POWTARZAŁA SIĘ 3 RAZY!WYSŁAŁAM MU MAILA NA FB ALE JUZ TYDZIEŃ NIE ODPISUJE!Z TEGO CO ZAUWAŻYŁAM BARDZO RZADKO TAM ZAGLĄDA OSTATNI WPIS MIAŁ W STYCZNIU ŹLE MI Z TYM WSZYSTKIM NIBY NIC A JEDNAK COŚ DRGNĘŁO!

Ktoś wyżej napisał że ten kto wymyśli jak wymazać wspomnienia to dostanie Nobla. Ja nie chce ich wymazać, bo te wspomnienia są takie piękne i to co się wydarzyło, że chce to pamiętać tylko chciałabym żeby nie bolało, żebym mogła wspominać i uśmiechać się a jak na razie to wspominam i płaczę i myślę i tak jest cały czas. Może ktoś wymyśli lekarstwo na ten ból

Niektórzy włożyli rękę między drzwi, niektórzy co innego ;p

"nie zalujmy ze sie skonczylo , ciesszy sie ze to przezylismy"

Ja się bardzo cieszę ,że przeżyłam coś cudownego w moim życiu ale niestety nie mogę pogodzić się z tym , że to się skończyło. I szczerze mówiąc gdybym jeszcze raz miała wybór to włożyłabym jeszcze raz rękę pomiędzy te drzwi

Ciebie przy mnie nie ma Świat bez Ciebie się kończy I ja tego nie zmienię Nie zmienię ,choć tęsknię Tęsknie za Tobą Bo Kocham Wróć do mnie Pocałuj, przytul Bądź przy mnie Na zawsze Nie zostawiaj mnie!!!!

Nie ma nikogo kto wesprze dobrym słowem?

Wspieram dobrym słowem :) i słodką buźką To co, nie dało się tego ciągnąć? Zwiał Ci Twój wyśniony chłop?

Nie zwiał . Jeszcze jest ale przyszłości to raczej nie mamy a tak bardzo bym chciała. Myślę cały czas o Nim i tak bardzo tęsknię

Jeśli jest żonaty to raczej kicha. Wiem, że z pocieszaniem niewiele ma to wspólnego.