Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość *zła_na_siebie*
Mysle ze zawsze szczery po prostu pisze to co mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje, problem sie pogłębia.Ja to czuje coraz wyrazniej jasne, ze mam racje nie mozesz myslec, ze nie odchodzisz przez dziecko, pomysl inaczej - gdyby to twoja corka przyszla do ciebie i zglosila taki problem jak ty masz, co bys jej poradzila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *zła_na_siebie*
Poradziłabym żeby najpierw spróbowała poukładac relacje .Ale tak naprawde miałabym mętlik w głowie , bo moja mama wie jaki jest moj mąż i nie poradziła mi nigdy zebym go zostawiła/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *zła_na_siebie*
Nie zarabia dużo .Tu nie chodzi o pieniądze .Ty chyba nie rozumiesz jednak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrozumiem jesli mi powiesz maz cie nie kocha, ma cie za sprzataczke, tak napisalas ty szukasz milosci na boku, tak napisalas nie odchodzisz bo masz dzieci, tak napisalas w takim razie to maz ma zalety czy ich nie ma? gdybyscie nie mieli dzieci to bys odeszla czy bys zostala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *zła_na_siebie*
Prywatnie-moze innym razem.Pozniej bede.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *zła_na_siebie*
Odeszłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli odeszlabys to znaczy, ze meza nie kochasz pamietaj, ze dzieci nie beda nieszczesliwe z nieszczesliwa matka to raz dwa, jak twoj romans wyjdzie na jaw to moze sie okazac, ze maz cie po prostu wypierdoli z domu i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaDruga
I wtedy ułatwi jej podjęcie decyzji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna......ja
Mowi ze robi to dla dzieci...a to widać ze je kocha i dlatego ma problem z odejściem jak większość kobiet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witia444
Wydaje mi się że wiele kobiet ma problemy z odejściem bo tak naprawdę mimo wszystko jednak kochają swoich mężów a poza tym boją się z jednego bagna wdepnąć w drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna......ja
Ja mysle że zwracają uwage na dzieci głównie i na to jak sobie poradzą bez kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witia444
Dzieci zawsze mogą mieszkać z matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery.... o bravo ironio! tylko po co? łatwo jest krytykować, jak się stoi z boku sytuacji... o tak, lubimy to. bądź w danej sytuacji i potem się wypowiadaj, a nie łapiesz za słówka. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. teoretyzować jest najłatwiej, ale potem jest zonk jak sam jesteś w takiej syt. bo wtedy każdy człowiek traci głowę, miota się. trzeba to przeżyć, żeby wiedzieć i tyle. kobieta..... jak chce się odejść to się odchodzi. i nie mają znaczenia łzy, groźby, prośby, finanse - po prostu pakujesz manatki i odchodzisz. pieprzenie, że coś tam coś tam to tylko zwykłe pieprzenie. i wiem co mówię. nie mam dzieci, ale 9 lat z jednym człowiekiem robi swoje - ciężko jest zostawić i zamknąć za sobą taki kawał czasu. ciężko jest układać klocki na nowo, zmagać się z prozą życia, z głupim cieknącym kranem, chorobą etc. ale to jest WASZA decyzja. to była moja decyzja. odeszłam, bo nie potrafiłam dalej grać w serialu pt. "cudowne życie x i y". bo nie mogłam funkcjonować w związku, kiedy w moim sercu, ciele i umyśle funkcjonował ktoś inny. zajęło mi to prawie rok. było ciężko. jest ciężko nadal. teraz jest etap pt. "tęsknię za ex". wydaje mi się, że tęsknię..... chyba. brakuje stabilizacji, tego pewniaka który był. ale zaryzykowałam. i zrobię wszystko żeby spróbować. i kiedyś jak będę stara nie będę żałowała, że nie spróbowałam. ptasie mleczko w życiu jest super, wiem bo tak żyłam. teraz walczę ze wszystkim, ale walczę na swój rachunek i walczę o swoje szczęscie. lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż że się nie zrobiło nic... 4 all 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witia444
Zupełnie sie z tobą zgodzę jak kobiecie zalezy na jakimś facecie a życie się jej nie uklada to zrobi wszystko by z nim być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemasz Pinezka, awangarda znowu zawitała na topik :) Kopa lat, jak widzę wielkich zmian to u Ciebie ostatnimi czasami nie było. A tam, nigdy tak nie było, zeby jakoś nie było :) I zgadzam się, że to faceci zazwyczaj wymiękają, miłość dla kobiety to sens życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaDruga
I zgadzam się, że to faceci zazwyczaj wymiękają, miłość dla kobiety to sens życia - Trafiłeś w sedno. Ja też mam dzieci ale nie boję się zaryzykować. Tylko muszą chcieć dwie strony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powiedziałaś mu, że jesteś gotowa dla niego na wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie nie.... i to jest problem - nie portafimy rozmawiać o uczuciach, nie potrafimy wyartykulować, że nam zależy... a czasami warto to zrobić, bop nawet jak coś pójdzie nie tak to ma się świadomosć, że zrobiło sie wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welma
No cóż to coś przychodzi z nienacka i nie można się do tego przygotować ,czuję to dziś chociaz z tym walczę i staram się zapomnieć o nim.Trzymajcie kciuki wierzę,że się uda ale na zawsze mnie to zmieniło mimo ,że nie stało się między nami nic takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaDruga
Ja powiedziałam że jestem gotowa i co z tego mam? On cały czas się waha. Chce , nie chce, wie, nie wie. Ja i tak odejdę od męża. Nie wyobrażam sobie po tym wszystkim powrotu do "normalności". I tak jak napisała Pinezka - wolę zaryzykować i spróbować niż całe życie żałować że nie spróbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witia444
Niestety życie jest okrutne i pod górkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaDruga
Zawsze szczery - wiedziałam że mogę na Ciebie liczyć :) Nie zakomunikowałam, ale zakomunikuję. Dowiesz się jak już będzie po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witia444
Jestem żonaty ponad rok temu poznałem mężatkę nie układa nam się w małżeństwie oboje się kochamy spotykamy się raz w miesiącu ponieważ dzieli nas odległość 130 km wtedy jest cudownie przebywamy ze sobą 3 dni ale żadne z nas nie ma odwagi zerwać z przeszłością pomimo że tęsknimy za sobą okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraagłupia
Star głupia i naiwna i widzę, że nie jedyna taka na świecie... Dopadło i mnie, i się skończyło... I wróciłam na ziemię, a właściwie gruchnęłam o ziemię i się rozsypałam. Na milion kawałków. Teraz próbuję je pozbierać... Tak się zastanawiam czy wogóle istnieje coś takiego jak miłość aż po grób? Czy możliwe jest kochać jedną i tą samą osobę całe życie? Zawsze na naszej drodze może stanąć ktoś kto cały nasz świat wywróci do góry nogami... W małżeństwie mi się nie układło, to prawda, ale myślałam, że dam radę, miałam plany, że wytrwam. Dla dobra dzieci, bo kredyt, bo co ludzie powiedza, bo to i tamto... Pewnie gdyby było dobrze nie zwróciłabym uwagi na innego... Ale On sie pojawił, i mimo, że to już skończone, że On to wszystko uciął w jednym momencie, to ja już nie potrafię żyć jak kiedyś, nie przestanę myśleć o NIM! Czy to jest k... sprawiedliwe? Czemu człowiek jest taki durny? Myślałam, że jestem już stara i mądra a zakochałam się jak małolata, i odpłynęłam... A teraz tylko psychotropy mi pozostały... I jak dalej z tym żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×