Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość góraleczka80
kuleczko :) wlasnie teraz o tym myslalam... nie wyobrazam sobie co bym zrobila gdyby mi napisal ze sie rozmyslil albo to koniec... :( nie poszlabym do pracy, zawalila egzamin w niedziele i chyba bym sie upila na amen :( a teraz plyna mi łzy na sama mysl... :( wiec co ? jestem głupia ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestes głupia! Jestes madrą kobietą tylko zaplotałas się w siec włsnych oczekiwan wobec innych.szczescia szukasz na zewnatrz. Znalazłas wybawce, i teraz jego chcesz obarczyc swoim szczsciem. Nikt nigdy tego Ci nie da, nie mozesz nikogo obarczac takim ciezarem. sama odszukaj włesne szczscie, poprzez zajecie się włanym zyciem, znajdz cele, motywacje. Jestes uzalezniona juz od K,jezeli nie wyobrazasz soebie zycia codziennego bez niego. Nie ma juz miejsca dla Ciebie, wszedzie jest On, w głowie, wsercu, w myslach..etc.. A gdzie Ty jestes? Gdzie Twoje marzenia? Gdzie Twoje cele? Gdzie Twoja miłosc do siebie? Czy jeszcze cos zostało? Przytulam ❤️ jak lubisz czytac polecam kasiazke"Kobiety, które kochają za bardzo"Norwid Robin. Jest w formie ebooka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
kuleczko :) powiedz mi - czy K znaczy kochanek ? wiesz, jestes bardzo madra kobieta, szanuje to co napisalas, ale uwierz mi-ja mam wiele zainteresowan... uprawiam sport, studiuje, robie to co lubie :) ale przez szesc lat malzenstwa nie bylam przytulana ( chyba ze sama sie przytulilam), dotykana, kochana i te szesc lat uplymelo mi na namawianiu meza na seks i ciaglym pytaniu "kochasz mnie ?" ja chce to czuc z zewnatrz ! ja siebie kocham, akceptuje i podobam sie sobie :) chce tylko czuc milosc mezczyzny... kuleczko-czy to naprawde wiele ? byc z kochajacym mezczyzna i spedzic tak zycie... ? czy to zle ze tego wlasnie pragne ? marzylam o tym, tym bardziej ze malzenstwo moich rodzicow bylo "z przygodami" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
Udało mi sie sciagnac ta ksiazke :) bede czytac. Troche do siebie doszlam i wniosek jest taki, ze ja chyba za bardzo panikuje... Mysle, ze to wszystko potrzebuje czasu... I on, i przede wszystkim ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
Jeszcze jedna poprawka :) to nie ja kocham "za bardzo" - ja chce byc kochana bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
ja wiem kuleczko :) dziekuje Ci :) ale postanowilam myslec tylko pozytywnie i dac sobie czas... nie warto dzielic skory na niedzwiedziu ;) ale rowniez nie chwalic dnia przed zachodem słonca ;) bede ostrozna po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.zdrada.p2a.pl
Dziewczyny pomyślcie trochę jak faceci ;-) My myślimy inaczej Mężatka jest doskonałą kochanką nie trzeba jej kupować prezentów - do domu nie zaniesie , czasem kwiatki( potem i tak wyrzuci ) czułe słówka których w domu nie słyszy i jest nasza ;-) ot takki przykład Nie będzie nasz szukać jeśli ją zostawimy dla innej bo co powie mężowi .. Przemyślcie to co napisałem Pozdro www.zdrada.p2a.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM zakreconaa mam nadzieje że teraz taką kręcącą się kuleczką szczęścia jesteś ;-) tak wiele prawdy w Twoich słowach.. kiedyś oddałam swoje życie mężowi, ja przestałam istnieć, dopiero ON mi to uświadomił... teraż żyję JA, co prawda bez NIEGO wszystklo ma inny smak, ale jest, czuję, żyję już nie tylko jako matko i żona, ale próbuję odnaleźć, to co zgubiłam przez te wszystkie lata... mam wiele wspomnień, one nie bolą, uśmiecham się do nich.. nie poiem, że jest łatwo, ON tak wiele dla mnie znaczy, JEGO słowa, JEGO uśmiech wciąż sprawiają że się uśmiecham a jednocześnie tak bardzo żal, że ON niestety jest tylko obok... tak trudno zapomnieć, choć tak właściwie ta ja chyba wcale nie chcę zapomnieć.. chcę zapamiętać każdą tą piękną chwile, być może najpięknijszą w moim życiu... chcę tylko przestać tęsknić i odnaleźć radość w tym co dzieje się we mnie i dookoła mnie czas leczy, ale ile go potrzeba???? pozdrawiam wszystkich dziś tak pięknie świeci słońce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
Mnie juz jest wszystko jedno... Pan zdrada napisal swoja prawde, inni maja swoje prawdy... nie wiadomo komu wierzyc...?! :( My-kobiety postrzegamy inaczej zdrade. Przynajmniej ja :( Nie wiem co sie dzieje, bo myslalam ze na tym forum mozna sie wygadac, i ktos raczej podtrzyma nas,te glupie mezatki, na duchu...a tu znowu zimny prysznic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
Szczerze mowiac nie potrafie sie tym cieszyc, pomimo ze moj nr2 mnie zapewnial dzis przez ponad pol godziny, ze mu na mnie zalezy, ze chce to kontynuowac, ze moje obawy sa bezpodstawne... Malo tego-smutnym glosem pytal dlaczego mu nie ufam...?! Ze to jest takie smutne i przykre... Ze to nie tylko seks !!! Dlaczego nie umiem juz wierzyc w slowa mezczyzny ??? :( Bo nie powiedzial "kocham" do tej pory ? :( Moze nie tylko milosc od pierwszego wejrzenia istnieje na tym swiecie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.zdrada.p2a.pl
Góralczko ja Ci napisałem szczerze jeśli nie wierzysz moim słowom to twój problem , nie umoralniam nie prostuję Twojej drogi życiowej Nie powiedział kocham ??.......... cóz znaczą słowa wazne jest działanie jednak żal mi Ciebie i Twojego uwikłania się w ten romans be zdrowego rozsądku nie weźmiesz życia w swoje ręce . teraz kierujesz się swoim serduszkiem które omal nie rozrywa Ci piersi na myśl o 2 ?? .. smutne weź to bardziej racjonalnie lub odetnij się od pępowiny męża tylko pytanie co dalej pięknie wszystko wygląda dopóki nie zamieszkacie razem ;-( Jak mawiał pawlak lepszy swój wróg niż obcy Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ktos
Zdrada ale nie mozemy od razu zalozyc,ze facet chce wykorzystac i zostawic jak bedzie musial podjac decyzje na temat wspolnej przyszlosci,takiej prawdziwej,tylko ona i on. Fakt,wielu facetow decyduje sie na romans z mezatka bo jest latwiej,nikt od nikogo niczego nie oczekuje.Jak napisales nie ma prezentow itd. W takim razie pytam po co te wszystkie slowa(chodzi mi o Goraleczke),planowania etc.???? Jakby nr 2 chodzilo o seks to chyba nie byloby tego wszystkiego. Mysle,ze wszystko skonczylo by sie na kilku spotkaniach. Zreszta...moze ja za glupia jestem by to wszystko pojac...ale tak wlasne mysle. Goraleczka dajcie sobie czas a przede wszystkim Ty musisz podjac decyzje czy wogole chcesz byc z mezem nie zaleznie od tego czy bedziesz z 2 czy nie. Po co miec pozniej pretensje w razie,jakby nie wyszlo Wam,ze przez niego stracilas meza,dziecko ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłamężatka jola
Góraleczko 80 pan zdrada napisał ci całą prawdę o nr 2. Oni wszyscy są tacy sami, chociaż pewnie zdarzają się wyjątki od reguły, chociaż ja nie znam szczerze mówiąc żadnego happy endu z kochankiem w tle. Mój były numer dwa też po pierwszym seksie powiedział mi, że to było coś więcej niż seks, byłam wtedy cała szczęśliwa, też chrzanił jak katarynka o zaufaniu do niego i co moja historia skończyła się tragicznie dla mnie. Wiem, że dzięki nr 2 czujesz się wyjątkowa ale to złudne bo większość numerów 2 manipule mężatkami mówiąc im czułe słówka, zwłaszcza że to kawaler, zresztą mój numer dwa też nim był jak mu się nie spodoba dale zwinie swoje zabawki nic nie tracąc a to ty pozostaniesz w tym bagnie. Mój numer 2 tak zrobił, też był dla mnie czuły miły, szarmancki, mówił że kocha inaczej bym z nim nie była, kochankowie dobrze o tym wiedzą co mają na mówić, żeby nas uwieść. Mój kochanek doszedł do wniosku, że to jednak nie to, że on nie da rady przebrnąć całej sytuacji z moim rozwodem, że to go przerasta, jednym słowem olał mnie i miał na końcu w dupie,że nie mam się gdzie podziać, że nie mam pracy itd, on nie stracił nic bo nie był żonaty nie miał stracha że go sypne przed zoną, jednym słowem wykorzystał mnie i dziś dochodzę do wniosku że być może z premedytacją . Pan zdradzający dobrze ci rodzi żebyś przestała myśleć całym serduszkiem, które rozwala ci klatkę od pozytywnych uczuć względem nr 2, a spojrzała na to z boku, wzięła tą sytuację na chłodno. Ja również nie chcę cię umoralniać, nie wiem może ukradnij od życia co się da razem z tym swoim kochankiem ale ja myślę że ty widzisz się już u jego boku jako żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
byłamężatka jola twój Ci przynajmniej powiedział że nie da rady. Mój numer 2 jednego dnia przysięgał wieczną miłość nawet po trupach a jak żona się dowiedziała to tak spieprzał że mało kulasów nie pogubił, do dziś się słowem nie odezwał . Zadzwoniłą ona z informacją kim jestem , a on??? ja bym duszę i serce i zycie za niego oddała taka byłam go pewna ........a on???? złamanego słóweczka, przepraszam , wytłumaczenia nic.... Więc ja również nie wierzę w dobre zamiary kochanków!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
Alez dziewczyny i chlopaki !!! :) czy ja gdzies napisalam ze nr2 mi wyznal milosc ?! Nie zrobil tego ! Wrecz przeciwnie - zapewnia ze chce dalszych spotkan, a co do przyszlosci to niczego mi nie obiecuje ! Bo ( jego slowa ) takie decyzje podejmuje sie wspolnie... To byl cytat. Wiec czy wy tu widzicie jakies CZULE zapewnienia ?! Nie powiedzial "kocham" bo nie jest pewny. Chyba zaczynam sie z tego cieszyc... Po tym co wy piszecie, to chyba jednak jego zaleta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
ona ktos :) dzieki za pare słow otuchy ;) serce naprawde rozrywa mi piers i wcale tego nie zaluje :) to cudowne kochac kogos kto potrafi okazywac czulosc, cieplo, jakies tam uczucie, troske, itd... ja nie mam go po by uprawiac seks ! my robimy wiele wspolnych fajnych rzeczy... chodzimy na zakupy, do restauracji, nie tylko na noc do hotelu... to rozmowy, ogladanie filmow, wieczne pisanie smsow i tesknota... zreszta-po co ja sie tlumacze ? dobrze mi z tym i nie bede sie nigdzie spieszyc... co do meza-on ma mnie gdzies, ewidentnie-szkoda ze tego nie widzicie-wtedy moze ktos by zrozumial, ze ja tu chyba jestem najbardziej nieszczesliwym przypadkiem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zauroczona30
Kiedys p[isałam tu na tym temacie moj romans trwał 4 lata 2 tygodnie temu podjełam decyzje KONIEC. Powiedział mi ze nigdy nie traktował mnie jak kochanki bardziej jako przyjaciółkę. Wierze mu w te słowa...nigdy nasza znajomosc nie odsłoniła sie...nigdy nikt o niej się nie dowiedział. Mielismy tylko siebie i swój własny mały swiat...zabił go jego pracoholizm...dosc miałam spotkan w biegu pomiedzy jednym a drugim jego spotkaniem biznesowym. Na koniec nazwał sie pieprzonym pracoholikiem i przez to traci najbardziej wymarzoną kobietę jego życia...nie wiem czy to prawda....ale wiem ze łączyło nas coś szczególnego i te chwilę chce zapamietac. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
zauroczona... ? pamietam Cie :) czytalam... czy poznalas go na necie ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ktos
Goraleczka,dokladnie tak jak piszesz,niech bedzie tak jak jest,najwyzej zostana Ci wspomnienia,piekne wspomnienia... Bo tylko one mi zostaly i wierzcie albo nie ale czegos takiego jak z nim nie przezylam nigdy.Te pieszczoty,seks,wspolne kapiele... Przelamal we mnie wstyd,niesmialosc... Ale powiem szczerze,ze pomimo tego,ze moj romans nie trawal rok czy dwa jak u innych osob to nie wiem czy zdecydowala bym sie na jeszcze jedne.Za duzo bolu po rostaniu. Chyba poczekam az bede wolna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
ona ktos :) wierze Ci :) och wierze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja nigdy, przenigdy nie przezywalam takiego czulego seksu jak teraz... nawet z moim mezem :( co to za seks jak facet wstaje z ciebie i idzie od prysznic a potem zaraz wraca do ogladania filmu w salonie ??? a tobie sie wydaje ze wyszedl z agencji... :( wiecie co powiedzial mi kiedys szanowny malzonek ? zaczal sie do mnie przystawiac - chcial seksu - znam go doskonale... zapytalam - "widze ze chcesz spelnic swoj comiesieczny rytual ? czyli odbyc stosunek i hej pod prysznic ?! " a on na to " no... a co? " a ja na to " no to jak chcesz tylko seksu to do burdelu !" a on " po co mam tracic pieniadze jak moge za darmo ?" :( oto wlasnie moj maz... prostak jakich malo :( a to co przezywam z NIM to siodme niebo... i czuje w tym naprawde nie tylko pozadanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajowa77
DZIĘKI BOGU ŻE DO WAS TRAFIŁAM teraz wiem że nie jestem sama :(:(:( opowiem wam w skrócie moja historię ten D to kolega mojego męża ma żonę bardzo się lubimy i dlatego w 4 spędzamy dużo czasu ,byliśmy razem np.na wyjezdżie sylwestrowym zawsze sobie żąrtujemy że mnie się podoba D a mój mąż żąrtuje z jego żoną ,ale moje i D żąrty przestały być żartami po ostatniej dyskotece już w domu bo u nich nocowaliśmy gdy zostaliśmy sami zaczeliśmy sie całować teraz on jest za granicą i pisze do mnie że bardzo mu się podobam i on liczy na coś więćej ...a on też nie jest mi obojętny i chętnie bym się z nim przespała choćby dla samej przygody ,ale boje sie ze stracę męża tak jak tu byłamężątka jola ja bym też została z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajowa77
D cały czas mnie zapewnia że jemu też chodzi o dyskrecję ,a ja nie wiem co o ty wszystkim myśleć pisze mi czułe słówka ,zemu sie podobam itp a teraz znow spotykamy się w 4 w walentynki i sama nie wiem jak mam się zachować ,tak bardzo go pragnę i niby nie chcę zdradzać męża ,ale nie wiem czy długo wytrzymam .. dzięki za to że nie jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj niepoprwna:D kope lat:P Powoli sie przemieniam w ta kuleczke szczęscia, ale czsami jestem jeszcza tą zakrecona, nawet tu na forum:) Ale widomo przemina,rodzi sie powoli,ale skutecznie. Pozdrawim cieplutko🌼 Zauroczona30..pozdrówka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FROSTI
gajowa z kolegą męza... to co to za kolega tak ci żle w twoim związku co... już nie ma motylków i jest tyranem i pewnie męża nie kochasz...tak to wal go po rogach tylko żebys nie płakala jak inne tu panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FROSTI
ten kolega męza to nie jest kolega to szmata taka sam jak..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gajowa77
chyba jak by mi było dobrze z mężem to nie zwracałabym uwagi na kolegę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
witaj gajowa :) ja nie rozumiem tych okreslen typu "walic po rogach" ! logiczne jest ze to forum nie jest o typowej zdradzie tylko o glebszej jej odmianie... w ogole ludzie ktorzy tylko tyle maja do powiedzenia nie powinni sie chyba tu udzielac...? rady radami ale bez przesady-i tak kazda z nas zrobi co uwaza za stosowne, a tu wchodzimy sie jedynie wyzalic ! gajowa... ciagnie Cie do niego i jak madrze to rozegrasz to nikt sie nigdy nie dowie... chyba ze pojawia sie jakies plany-to juz inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość góraleczka80
a jesli chodzi o mnie to jestem juz spokojna i szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.zdrada.p2a.pl
Brawo gajowa77Fajnie że są tu i takie dziewczyny powoli wciąga mnie to forum Bardzo mi żal niektórych z Was Uważam że podejście gajowej za bardzo rozsądne !!! Ele z kolegą męża?? trochę za bardzo ryzykujecie choć ... Bez ryzyka nie ma zabawy www.zdrada.p2a.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×