Mężatki zakochane...nie w mężu...

komputera? przeciez jeśli zna nazwę topicu to co za problem?

wypieprzac stad matoly!!!!!!!!!! to forum was nie dotyczy, wiec nie powinno was tu byc. zegnamy i mamy nadzieje, ze sie wiecej nie spotkamy :P:P:P

a co klakierów szukałaś a jak ci zje...kę dają to wyrzucasz sama jesteś matoł

brawo, co za wspaniałe towarzystwo wkroczyło do dyskusji! Sami waspaniali , kochajacy mężowie, co to nie mają sobie nic do zarzucenia! Jacy ciepli i wyrozumiali... I wy, drodzy panowie dziwicie się,ze mamy was w d....??? Macie racje, nadeszła pora,zeby przestać się przejmować waszymi uczuciami, nie ukrywać zdrady i porzucic was w cholerę! Moj mąż doskonale wie, co się dzieje i wcale mu to nie przeszkadza, więc kto kogo bardziej rani?

przyjdzie i wasza kolej "drogie" panie, też będziecie skamleć o wybaczenie...

na razie to wy skamlecie, drodzy meżczyżni !

my was rżniemy, a jak trzeba, to wypierdzielamy na zbity ryj z domu przy akompaniamencie waszego szlochu :)

piękne te wasze marzenia.... jak na razie to robicie tylko za nasze konta bankowe. i stawiacie sie w kolejce do pieknych kobiet...długo trzeba będzie czekac !

nie wiem czy mnie pamietacie///nadal jestem wasza kryptoczytaczką:0jak wam sie układa???

oj zerówko zerówko, jaki nick tyle w głowie;) mając odpowiednio zasobne konto bankowe -to raczej trzeba wyganiać te piękne kobiety z kolejki do nas (a właściwie konta)

żadne pieniądze nie zastąpią kochającego spojrzenia, a jeśli tak myslisz , to masz widocznie magazyn spermy zamiast mózgu...

a co do wzroku:) , Takie jak Ty, to mają chyba zeza rozbieżnego, jedno oko na nr 1 a drugie na nr 2;) cieżko z tym żyć oj ciężko...hiihii

jeden jedyny krok nic wiecej!!!!!!!

a co do mojej kochanej spermy to z satysfakcją wylewam ja na Tobie podobne:) , nie muszę jej magazynować w głowie;)

dziewczyny dochodze do siebie i jets mi z tym cudownie.Mam nadzieje ze w koncu sie uda zapomniec o nr.2 i wszystko wroci do normy.czytalam ten topik ale nie milam nawet sily zeby za bardzo pisac.Tak jetsem mezatka i nie kocham meza...wszystko mnie w nim drazni odkad poznalam nr.2...tylko ze teraz chce o nim zapomniec!to jedyne wyjscie z tej sytuacji w jakiej znalazysmy sie dzewczymy.Bol jest cholerny,straszna pustka ale w koncu musi sie udac.Ja dochodze do diebie od pol roku i zycze Wam z calego serca zeby i Wam(oczywiscie tym ,ktore chca) rowniez sie udalo!!!!pozdrawiam

wylewasz ją chyba na czasopisma dla meżczyzn...ja nareszcie pozbyłam sie juz i nr1 i nr 2 i moge zająć się nr 3, wykorzystać i zostawić to moje motto! więc uważaj na takie jak ja!

Obiecuje zerówko, że będę uważał! Już nie będę zatrzymywał się przy panienkach stojących pod latrnią lub na autostradzie! Obiecuje Obiecuje ! Nie chce byc dzis twoim nr 4, nie chce sie slizgac po moich poprzednikach!

to było dobre brawoooooo:)

cześć Pineziuuu i Zerówko :) olejmy ich sikiem prostym. prostaki niedoświadczeni przez życie ;P widzę Zerówka, ze dajesz ostro czadu hihihi... oki, no to wszyscy niepożądani na tym forum wypier.... stąd :P to, zę napiszecie tu jakieś swoje wypociny, nie znaczy, ze do nas cokolwiek trafi. my juz mamy swoje przemyslenia i gówno nas obchodzi wasze zdanie!!

eetamm zakompleksiony desperat z ciebie wychodzi, To do tej pory musiałes płacic za seks? Biedny fiutek....

Witam. To będzie ostatni wpis mój na tym forum. To będzie swoistego rodzaju catarsis. Dla jednych to będzie jedynie wycie przyłapanej na zdradzie mężatki dla innych.... Zresztą oceńcie sami. Dlaczego zdradziłam? Dlaczego wcześniej nie zakończyłam znajomość z nr 2?? Mąż mi cały czas wyrzuca i powtarza, że gdybym sama zrozumiała swój błąd i przerwała to wszystko to byłoby inaczej... Ale myślę, że przeznaczenie jest przeznaczeniem. Tak musiało się stać... Mój mąż musiał to wszystko przeczytać, a ja musiałam te głupoty pisać.... Inaczej pewnie ten związek trwał by dalej... Dlaczego? Bo byłam egoistką myślącą o sobie i o swoich potrzebach... Byłam JA. Byłam Ja i mój sprzeciw przeciw roli kobiety i matki, chciałam żyć inaczej, \"robić karierę\". Właśnie dlatego myślę, że był mi potrzebny taki wstrząs. Ja się muszę zmienić, przewartościować swój świat. Pewnie gdyby to nie wydałoby się tak jak się to stało byłabym pewnie dalej przekonana, że życie statecznej żony i matki to nie dla mnie, że wielki świat, kina, teatry i opery pociągają mnie bardziej niż taki jak mi się wydawało \" szary świat\", tęsnota o której tu pisałam to nie była tęsknota do nr 2, ale do tego świata. Nr 2 nigdy nie kochałam, jest mi on teraz zupełnie obojętny. Dlaczego? Bo jest mi obojętny \"tamten\" świat. Bo jest on teraz wszystkim czego nienawidzę, ułudą. Nie tgo pragnę. Niestety to o czym marzymy, czego najbardziej potrzebujemy jest czasami tak blisko nas. Jednak my w poszukiwaniu innych \"bożków\" ciągle jesteśmy w pogani za tą ułudą. Stałyśmy się kobietami \"wyzowlonymi\". jak to śmiesznie teraz brzmi dla mnie, teraz kiedy dałabym wszystko by być z mężem, w jego romipnach. Tak bardzo go potrzebuję... Ale nie wiem czy nie jest już za późno, zraniłam go bardzo, on chciał żyć razem ze mną i dla mnie, a ja w myślach pragnęłam innego życia... Pewnie już mi nigdy nie zaufa, bo i po co... Mówi próżne żale... że tęsknie za stabilizacją... Ja po prostu musiałam to przeżyć, żeby zozumieć co jest dla mnie ważne, inaczej pewnie bym sobie tego nie uśwaidomiła. Boli mnie każdy skrawek mojej duszy... Nie wiem co się stanie jak powie że jednak nie może być ze mną.... może powie że wszystko to gra... nic nie znaczący żal.... Wtedy będę musiała żyć sama, ze świadomością że straciłam wszystko co kocham... że reszta była tylko ułudą. Taką muszę zapłacić cenę za moją próżność, może dzięki temu uratuje przynajmnie moją duszę...

no tos sie rozpisała... mam nadzieję, ze wszystko ułoży Ci sie pomyślnie, że mąż Cie przygarnie spowrotem... a teraz miłego wieczorku życzę wszsytkim beer nr 2

end....:(

jakie to patetyczne! a teraz odeziwe maz Kasienki i powie ,ze jej przebacza.. Lo matko jakie to naciągane

wg mnie, to oni w ogóle już, jak to się wydało, nie powinni zajmowac sie cafe, tylko sobą, no , ale cóż różni są ludzie na tym świecie... powodzenia życzę...

daleto tez tak uwazam,że to jest podpucha.żaden facet zamiast rozmaiwiąc o tym w domu w 4 oczy nie pisałby i nie odpisywałby na caffe.pomyslcie logicznie czy lezy to w naturze faceta?????na pewno nie.to byly zabawy jakies nawiedzonej panieki.zreszta chyba w jakmis konkretnym celu.wystarczy przetac ostania wypowiedz.

debilnyy dzien na forum :P:P:P

mnie to przygnebiło :(

a mnie rozbawiło do łez !!! Nareszcie usmiałyśmy się z satinellką... pozdrowionko

przyłączam się do tematu topiku. Można tu jeszcze o tym pogadać?