Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość markwro

placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...

Polecane posty

Gość do re mi fa...
MArku wiem ze to co przezywasz jest straszne...ze targa Toba wiele mysli uczuc a przede wszystkim ogromny bol..zycze Ci z calego serca aby Twoja ukochana DOJRZALA..bo nie watpie iz jest wspaniala dziewczyna natomiast jak juz ktos wczesniej wspomnial dla mnie powod podany przez nia NIE JEST POWODEM kochajacego czlowieka...choc nie wiem...byc moze sie myle...zycze Ci abyscie byli razem szczesliwi a jesli tak sie nie stanie (odpukac) to pamietaj ze tylko czas moze Ci pomoc ...wiem ze nie chcesz tego sluchac bo ja kiedys tez nie chcialam wiem ze wydaje sie to na dzien dzisiejszy absurdalne ale ....TO PRAWDA...tylko czas... a jezeli ona naprawde tak czuje to...nawet jesli teraz do siebie wrocicie to prawdopodobnie przedluzy to tylko powolne umieranie Waszego zwiazku...pewnych rzeczy i uczuc przeskoczyc sie nie da....zycze duzo milosci i pozytywnego finalu sprawy ...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Acha nie usprawiedliwiaj się przed sobą szukając pretekstu do spotkania z nią, albo rozmowy telefonicznej. To wykluczone. I nie ma żadnych tłumaczeń "bo coś tam..." Na stwierdzenie "Gdybyś kochał to byś zadzwonił" (a może rzeczywiście paść, takie są kobiety :) ) Odpowiadasz "Masz pretensje o to, że spełniłem Twoją prośbę???????".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dostrzegam to co chcesz mi pokazac.... zgadza sie zalezy mi na tym zwiazku, racja moze zabardzo... ale czy to dziwne ze zalezy Ci na milosci do osoby ktora Ci sie podoba i fizycznie i duchowo? wiem znow pieprze... tz. nie roztalismy sie, tylko dalismy sobie czas bo stwierdzila iz jestem dla niej zbyt dojrzaly... byly checi rozmowy ale to co chielsimy sobie powiedziec, sie zburzylo przez emocje.. do re mi fa sluchajcie dochodza do mnie te mysli iz nasz zwiazke zblizal sie do momentu w ktorym musielismy sobie powiedziec....idziemy dalej razem, na powaznie czy pasujemy i to wlasnie sie stalo lecz w momencie najmniej oczekiwanym dla mnie.. :/ czas pokaze, wiem, czas goi wiem... moze to ja musze sie zmienic....nie byc taki kochajacy, potulny itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do re mi fa...
Hmmm...to prawda ze czasami bywa tak ze kobiety tylko mowia ze szukaja wrazliwego dobrego partnera a w praktyce wyglada to czasami zupelnie inaczej...ja sama majac chlopaka BARDZO DOBREGO I BARDZO WRAZLIWEGO poczulam w pewnym momencie ze byc moze czegos mi brakuje i ma to wlasnie zwiazek z tym iz wiem ze on jest na kaze moje skinienie a za mnie i nasz zwiazek oddalby przyslowiowo zycie....na szczescie w pore sie obudzilam i zrozumialam ze taki czlowiek to skarb...oby Twoja dziewczyna rowniez to zrozumialam... A byc moze ona nie chce po prostu wiklac sie w powazny dojrzaly zwiazek...chce sie jeszcze pobawic tak sytuacjami jak i ludzmi a kochajac ( lub przynajmniej szanujac ) Ciebie nie chce Cie narazac na ewentualne cierpienie tylko ze to naparwde jest juz przejaw braku dojrzalosci...i zastanow sie czy na kims tak emocjonalnie roznym od Ciebie naparwde Ci zalezy Przepraszam za byc moze bledne przemyslenia i wnioski nie chce nikogo niesprawiedliwie oceniac...ale nie znam ani Was ani sytuacji do konca dlatego to tylko "gdybanie"...buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do re mi fa...
Wybaczcie bledy i literowki ale sie spieszylam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie .. moim znadniem jestes blisko tej sytuacji... najprawdopodobniej tak wlasnie jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do re mi fa...
Pomysl o tym ( wiem ze robisz to bez przerwy ale moze spojrz na to z innej strony) bo jesli ona czuje ze nie jest na dojrzaly zwiazek gotowa (wszak Tobie zarzuca zbyt duza dojrzalosc) to nawet jesli uda sie pokonac kryzys teraz to w niej i tak beda gdzies tam uspione pragnienia zabawy istniec a one moga kiedys obrocic sie przeciwko Tobie i waszemu zwiazkowi w ktory Ty wkladasz serce i dusze...choc naprawde mam nadzieje ze tak nie jest ze po tygodniu ktory jej dajesz dojdziecie do porozumienia i wszystko bedzie wspaniale... O ile dobrze pamietam jestescie razem kilka miesiecy...to czy zwiazek trwa dlugo jest kwestia wzgledna...ale kilka miesiecy...to naprawde niewiele by kogos poznac...i widzisz dla Ciebie to jest poczatek czegos duzego a dla nastolatki ( sam napisales "wiecie jak jest w liceum" ) ro juz kawalek czasu i czesto najwyzsza pora na zmiany...4 lata ktore Was dzieli to nie jest wiele...ta roznica zaciera sie z czasem ale na etapie na jakim jestecie dzisiaj to jenak cos znaczy...gdyby bylo tak ze ona mialaby 24 lata a Ty 28 to juz mysle inna sprawa ....mysle ze wtedy ma sie w miare podobne oczekwiania co do zwiazku i generalnie zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powoli dochodze to tego co chcecie mi ukazac... tylko to jest najtrudniejsze by przestac o Niej myslec, o sercu ktore sie wlozylo w ten zwiazke itp... wydaje mi sie ze znow popelniam ten sam blad w kolejnym ziazku-oddaje sie calym soba i dostaje kopa w dup... tylko czy mam szanse sie zmienic, zmienic swoj stosunek do wiezi itd... ponoc w sumie jesli jest sie sobie przeznaczonym to i tak sie kiedys na siebie trafi... ide sie zwiasc za ta nauke w koncu :/ musze tylko przekierowac swe mysli na cos innego ;) do dup... to zycie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie moge sie skupic wogole... :/// czekam jakas podswiadomie na rozwoj sytuacji chyba albo glowkuje sie nad przyloszcia zwiazku chodz wiem ze musze sie skupic na nauke bleee miesza mi sie wszystko :/ na dodatek gdy sobie pomysle ze pozniej nie bede mial wsparcia od kogos bliskiego wtedy kiedy bede tego potrzebowal ehhh :( zalosny jestem co nie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
re mi fa ona powiedziala ostantio cos takiego: \" ty jestes dobry, a ja jestem zla, zwariowana...\" wiec to jest chyba to o czym wspomnialas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do re mi fa...
Nie jestes w zaden sposob ani zalosny ani nie dziwi mnie nic co napisales...to co sie z Toba dzieje to NORMALNA REAKCJA kochajacego czlowieka...wiem ze to trudne ale postaraj sie skupic na nauce bo bedziesz mial o jeden problem wiecej...( wiem ze to strasznie trudne ojj wiem ) fajnie ze zalozyles ten topic czlowiekowi jest lzej jesli napisze co czuje pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchajcie jesli napisze dzis do mnie, ze powodzenia na egam.. itd wogole odpiswac co kolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Jakby coś takiego napisała to będzie świetna okazja do pokazania, że masz inne sprawy na głowie. Ja bym odpisał krótkie lakoniczne "Dzięki" :) Założę się że w takim przypadku i przy takim rozwoju sytuacji za dzień lub dwa możesz się spodziewać zainicjowanego przez nią kontaktu. Trzymam kciuki. I nie zapomnij napisać jak się rozwinęła sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorzej jak nie napisze mi nic, wtedy... jak chcialbym zeby wszyskto sie ulozylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
To wtedy ty pod jakimś pretekstem napiszesz do niej. Ale nie wcześniej niż po tym umówionym tygodniu. A nawet jeśliby się do tego czasu nie skontaktowała (w co nie wierzę) to powinienes przeczekać jeszcze przynajmniej jeden dzień. A potem jakgdyby nigdy nic skontaktować się. Ale jak już pisałem nie wierzę w taki obrót sytaucji. Od ilu dni się nie kontaktujecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Oczywiście chodzi mi o jeden dzień ponad ten tydzień. A i jeszcze jedno, na pocieszenie powiem Ci, że ona na 99 % przeżywa to teraz tak samo mocno jak Ty. A jeśli to jest akurat ten 1% to i tak nie warto sobie tym głowy zawracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem ze ona to tak samo przezywa jak ja.... i dziwie sie czemu wybralismy taki sposob... :/ od soboty do tej soboty, ale w niedziele rano bylem u niej jeszcze dac jej swego rodzaju list w ktorym opisalem co przezywam... byc moze to byl blad... od tej pory nic a nic jej nie pisze itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do re mi fa
Wrocilam :) widze ze nastapil rozwoj sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do re mi fa
hehe to re fe mi to do mnie ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do re mi fa
hmmm...ja juz wlasciwie powiedzialam co mialam do powiedzenia na ten temat...ciezko tak doradzac nie znajac Was...ale skoro poprosila o tydzien czasu (czego do konca jednak nie rozumiem) to nalezy uszanowac jej prosbe...tylko ze to jest meka dla Ciebie i dla niej pewnie tez...dlatego takie przerwy sa dla mnie pozbawiaone sensu .. Moge CI powiedziec cos z punktu widzenia faceta...moj chlopak NIE POZWOLILBY ani sobie ani mnie na tydzien milczenia...niedomowienia problemy miedzy ludzmi a zwlaszcza w zwiazku nalezy wyjasniac...od nadmiaru myslenia o nich staja sie jeszcze wieksze...a jak rozwiazecie problem MILCZAC? rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rez tak czuje wewnetrznie...potrzebe porozmawiania.. ale jedni mowia by uszanowac i poczkac... a ja mysle iz czekanie bedzie najgorsze.. juz nie wiem sam... chyba w nasza miesiecznice pojde do niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mzur
Oczywiście, że rozmowa ale do rozmowy obie strony muszą być przygotowne. POza tym kobiety bardziej odczuwają niż logicznie rozwiązują problem. Logicznymi argumentami jej nie przekonasz. Musisz zmienić jej emocje, niech trochę zatęskni to dotrze do swoich emocji. Powtarzam, nie kontaktuj się teraz z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klajdzbczzxcz
Wiesz co wiiem co mają takie typiary w głowie jak licealistki,sama chodze do Lo,ale jestem o wiele dojrzalsza mam chłopaka wiele lat starszego i sie b.dobrze dogadujemy.Zalezy od dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do re mi fa
Uwazam ze wszystko co zostalo tutaj napisane ma sens...jedni mowia tak a inni inaczej bo NIKT nie zna ani Ciebie ani Twojej dziewczyny...wiec moze posluchaj sam siebie...przeanalizuj jej osobe jej zachwanie znane Tobie jej oczekwiania i sam byc moze dojdziesz do tego jaka decyzja bedzie najlepsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do re mi fa
A tak w ogole jak nauka do egzaminu?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko jedno slowo
gdy ja i moj chlopak mielismy czas na przemyslenie czy mamy zostac ze soba..co dzien pisla jak mnie kocha..wiem ze gdyby w tym czasie byla cisza..i tak nie zabiegal o mnie nie bylibysmy nadal razem........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wood...
Jeśli ja kochasz ,to walcz o nia ona predzej czy pozniej dojrzeje,skoro tyle,juz ze soba jestescie....Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
A dlaczego mieilbyście nie być ze sobą? Wszystko zależy od umowy. Dajemy sobie czas i nie kontaktujemy się, to chyba tak to powinno wyglądać. W ten sposób okazujemy szacunek wobec partnera, że jesteśmy w stanie spełnić jego prosbę niezależnie od tego z jakim trudem nam to przychodzi. I po takim czymś nie chciałabyś być ze swoim facetem? I to ma być dojrzałość? hahahaha Czyli jesteś z nim mimo że nie uszanował Twojej prośby?? No i tu wychodzi właśnie to co pisałem wcześniej o kobiecych gierkach. Robią coś oczekując odpowiedniej reakcji. To się dopiero nazywa manipulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wrocilem wlasnie z egaminu...moze sie uda chodz nie umialem sie skupic na nauce... Wood mysle ze wlasnie masz racje-rowniez teraz tak mysle... ale chyba jednak uszanuje i dam jej spokoj do soboty wtedy porozmawiam z nia i powiem jej ze przeciez chyba mamy najcezsze za soba, teraz ona zacznie dojrzewac czy jak to nazwac i bedzie lepiej... przynajmniej mi sie tak wydaje... postaram sie nic nie robic do soboty odnosnie powodzenia - nie napisala niestety nic eeehhhh ale jak pewna osoba mi powiedziala - nadal WIERZE! kocham ja i nie wyobrazam sobie zycia bez niej.... pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×