Gość Marco34 Napisano Czerwiec 11, 2009 Jedyne co dziala na te latajace szczury to trutka na szczury, nóż, ukrecenie glowy tylko trzeba dobrze chwycic no i wiatrowka ale w bloku nie polecam tej ostatniej by kogos nie ranic na dole. Poki nie zabijesz golebia on mimo wszystkich pseudosrodkow na latajaca zaraze bedzie i tak wracac bo maja juz zakodowane w tych ptasich mozdzkach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 123Grzes Napisano Czerwiec 11, 2009 Marco ma racje. To jedyny w 100% skuteczny pomysł. Tymi pięknymi słowami zamkną bym to Forum:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rusałeczka_wodniasta Napisano Czerwiec 12, 2009 ja też miałam ten problem, ale do dziś..:) na mój balkon przylatywały ze dwa i ni etyle sranie co ich gruchanie mnie strasznie wpieniało. i tak właśnie dziś z rana obudziło mnie gruchanie tych latających szczurów. wstałam, otworzyłam balkon, konkretnie opierdoliłam, rzuciłam za nimi spinaczem do bielizny i tyle żaden póki co sie nie pokaząl zobaczymy co bedzie rano..;P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rusałeczka wodniasta 0 Napisano Czerwiec 12, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka0109 Napisano Czerwiec 18, 2009 Całą wiosnę walczymy z tymi zasr....cami. Co dwa dni wyrzucałam gniazdo.Trzy razy zdążyły znieść jajka, które od razu wyrzucałam i dalej nie rezygnują . Wystarczy, że przez 2 dni nie zaglądamy na balkon a tam nowe gniazdo ale jest nadzieja - dzięki Wam!!!! Wyczyściliśmy balkon domestosem i raz dziennie przecieram nim balustradkę (ulubione miejsce przesiadywania gołębi).Wyniosły się !!! Jeśli wrócą to przygotuję im 'jedzonko". Powodzenia wszystkim utrapionym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marco34 Napisano Czerwiec 20, 2009 Dokladnie, to zlo jest cholernie uparte wciaz ludziom wraca na balkony i okna roznosi na doroslych, dzieci, psy i koty domowe choroby. To zlo to wlasnie golebie. Trzeba wytruc to zlo roznoszace zaraze, nie mozna pozwolic by nasze dzieci nie mogly sie bawic na naszym balkonie, za ktory wraz z mieszkaniem splacamy 30-to letni kredyt. Chronmy siebie i nasze rodziny, chronmy elewacje, podworka, smietniki. Nalezy wytruc populacje latajacych szczurow. Marek z Krakowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Guess_Who Napisano Czerwiec 20, 2009 Miałem problem z tymi zasrancami przez pare lat, aż jakieś dwa tygodnie temu idąc ulicą obok mojego bloku olsniło mnie. Zobaczyłem w koncie przy garażu gołębia który jeszcze żył ale nie chodził, szybko pobiegłem po siatke i go złapałem. Jak przyniosłem go do domu, obwiązałem mu sznurek wokół łapki, i wywiesiłem na balkonie, oczywiscie zdechł po dwóch dniach, ale wisi do dzisiaj, co prawda juz w zawansowanym stopniu rozkładu, ale odkąd go wywiesiłem żaden pierzasty nie siada mi już na balkonie :) Polecam wszystkim tą metode, tym czasem ide poszukac jakiegos kolejnego sralucha do wywieszenia. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcelina1979 0 Napisano Czerwiec 22, 2009 Wystarczy znaleźć lub kupic glos sokola ,glosno go puscic a golebi nie bedzie bardzo dlugo. Podobno te łachudry sie go boja... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
persymona 0 Napisano Czerwiec 22, 2009 Jesteście żałośni ;] to już nie jest nawet śmieszne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fusa_kosa Napisano Czerwiec 22, 2009 Gołębie są wzrokowcami. Dźwięki są dla nich czymś marginalnym. Odgłos sokoła niestety nie wystarczy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mądra po fakcie Napisano Czerwiec 22, 2009 Najskuteczniejsza bywa wiatrówka. Na wieki wieków.... ;D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam ich dość Napisano Czerwiec 27, 2009 koleżanko piszesz o tym że jesteśmy żałośni a czy miałaś kiedyś gołębia na balkonie? mi nawet to gruchanie nie przeszkadza ale te wszech obecne gówna!!! litości jak była u mnie pierwsza parka i zlożyła jajka to się cieszyliśmy że będą małe gołębie, jak zaczynały latać to też nas to bawiło, ale myśleliśmy, że jak wychowaja małe to się wyniosą, a one przyprowadziły następne teraz nie mam problemu wywalać jajek czy wynosić z balkonu gołębia, a gdybym miał dobry pomysł to bym powybijał i nie straszny mi paragraf i policja nasłana przez ekologicznego sąsiada, wyjść na balkon nie moge bo się czymś zarazić można!!! a gdyby tak obcy czlowiek wtargnął do Twojego domu to można mu zrobić krzywdę bo to wtargnięcie na nasze terytorium a sraluchom nic nie można zrobić bo zaraz się ekolodzy znajdą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anulaaaaa Napisano Lipiec 3, 2009 Macie to \"szczęście\" że gołębie siedzą wam na balkonach czy parapetach i jesteście w stanie coś zrobić. Moj problem polega na tym, że u mnie obsrańce siadają na rynnie która w pewnym miescju jest zgięta do poziomu i tam mają idealne miejsca na gruchanie i budzenie mnie codziennie o 5 rano. Są wakacje!! Marzenie, żeby spać do 10... Rynna jest jakieś 2 metry od mojego okna i na prawdę jestem bezradna... ale dziś postanowiłam podjąć środki ostateczne... pif paf z wiatrówki i po sprawie... mam nadzieję... jak się nie uda to chyba mnie w kaftanie stąd wyniosą... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bodek Napisano Lipiec 4, 2009 Ja juz nie mam problemu:)Kiedy tylko do mnie przylatywaly to wyciagalem wiatrowke i dla rozrywki strzelalem w zasrance!!:)Wkurza mnei jeszcZe sasiadka ktora je dokarmia i chyba musze troszke pszenicy bejcowanej im rzucic by pozdychaly szkodniki!!:)a zwiatrowka to nalepsza jest zabawa,pozyteczne z przyjemnym:)Sa na moim terenie wiec traktuje jak intruza(zlodzieja)ja za ten balkon place a one mi tu beda nieproszone sie rozsiadywac.Teraz to nawet nudno jest bo nie ma w co strzelac:( pozdrowienia dla wszystkich ktorzy stosuja te metode :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
snajper1 0 Napisano Lipiec 6, 2009 Od paru dni mam w domu najlepsza bron na golebie tzn WIATROWKA!!!!!.Pozyczylem od kumpla i napie.....m do tych pasozytow w kazdy dzien (5-6rano)wtedy te zasrance mnie budza swoin GRUU GRUU.Laduje wiatrowke,powoli i cicho wychodze na balkon,celuje,trafiam i wracam do pokoju z bananem na ustach!Wystarczylo pare dni i jest o 50% ciszej.Mysle ze jeszcze tydzien i oddam kumplowi wiatrowke(ale kupie sobie wlasna HA HA)Wiecie co normalnie jak w filmie DZIEN SWIRA.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anulaaaaa Napisano Lipiec 10, 2009 Zaopatrzyłam sie też ale jakoś nie mogę trafić w nie xD Taka wiatrówka może je zabić czy tyko przestraszyć? Może to niezbyt humanitarne ale nie przeszkodziło by mi bardzo gdyby mocniej zadziałała ;] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
snajper1 0 Napisano Lipiec 11, 2009 do Anuli Dobrze wymierz w tego latajacego szczura(ja celuje w srodek zawsze trafiam)i po sprawie....a czy go zalatwisz na amen to i tak przyleci po jakims czasie nastepny(one sa jak szarancza)ja mam na sumieniu 3,reszcie to tylko piora lataja jak trafiam.Pozdrawiam (aha kup sobie taki tarcze papierowe i zobaczysz jak wymierzasz i strzelisz gdzie laduje srut) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ankaz 0 Napisano Lipiec 12, 2009 U mnie gołębie się nie pojawiają przez jakies 2 dni od momentu, kiedy umyję plytki na balkonie jakiś zapachowym preparatem (np. Cif, Ajax, etc). Niestety \'kwiatowy\' zapach ulatnia się po max. 2 dniach i gołębie wyczuwają swój i powracają. Kiedyś sprobowałam systematycznie myc balkon mopem co 2 dni i działało...ale niestety systematyka jest tu wskazana i nie ma co się lenić, bo gołębie powrócą...;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marco34 Napisano Sierpień 2, 2009 Zadne cify ajaxy, plyny do naczyn, domestosy itp nie dzialaja !!! Testowane dziesiatki razy przezemnie. Jak juz pisalem wczesniej ja zmieszalem trutke na szczury z ziarnem i najadly sie te szczury latajace i juz ich nie mam od dawna na balkonie i oknach. Kiedys balkon zlalem domestosem, smierdzialo az sie w glowie krecilo a one w tym siedzialy i gdniazdo wily. Ja wiatrowki nie uzywalem bo niedaleko mam parking i balbym sie ze uszkodze kumus auto lug kogos trafie z ludzi. A co do tej latajacej zarazy to nie mam sentymentow. Roznosza choroby i niszcza wszystko srajac po czym sie tylko da. Co to w ogole jest golab? to cos co lata i sra w miejscu gdzie spi. W Krakowie mamy istna plage tej zarazy. I dlatego warto to wytruc calkowiecie. Pozdrawiam Marco. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
supergosc 0 Napisano Wrzesień 11, 2009 Odstraszanie gołębi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość amanda147 Napisano Styczeń 29, 2010 ludzie co robic ptaki siedza pod dachem na gzymsie i sraja non stop ....wszystko przez walnieta ksiegarke znad przeciwka zabronili jej karmic na osiedlu to karmi tutaj jak zwrocilismy jej uwage powiedziala ze nie ma serca ich nie karmic za to ma serce pozwolic nam sie babrac w gownie po lokcie :/ nie moge tych ptaszysk dosiegnac tylko to ich gruchanie non stop bo ja na 1 pietrze a one gzymsie nad 3:/ wszystko zafajdane....boje sie ze wysypujac trutke zje jakis pies i sie pochoruje :/ to smieszne ze za zabicie golebia jest jakakolwiek kara. Choc uwazam ze to i tak martwe prawo bo jak to komu udowodnic to po pierwsze a po drugie nie wiem ile musielibysmy miec wiezien zeby za takie rzeczy wsadzac....paranoja... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość magalkona Napisano Styczeń 29, 2010 mialam ten sam problem. balustrade trzeba zabezpieczyc czym co sie nazywa "antyptak" kupisz to na allegro - to takie kolce i nie moga sobie przysiasc. a caly balkon musisz oproznic ze wszystkiego na czy moga przysiasc i wyloz go sztuszna trawa - plastikowa, ajk najwyzsza - kupisz w obi na metry - nie moga po tym chodzic bi im sie nozki zapadaja i kluje. u mnie to zalatwilo problem raz na zawsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość amanda147 Napisano Styczeń 30, 2010 gorzej ze one siedza na gzymsie pod dachem tam kolcy nie zamontuje .... spokojnie nie zabije golabkow poprostu stwierdzam fakt ze to ryzykowne probowac zrobic cos takiego ze wzgledu chociaz na inne zwierzeta :( zaplakalabym sie jakby cos sie stalo kotu czy psu...mysle ze napisze pismo do strazy miejskiej zeby wlepili pani ksiegarce karmiącej ptactwo mandat - u nas wynosi on do 500zl - i szybko odechce jej sie takich zabaw...no i moze wywalcze zalozenie tego na gzymsie w administracji choc wiadomo ze oni sa malo chetni do ochrony jakiegokolwiek budynku bo za to trzeba zaplacic... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość GosiaAntygołąb Napisano Luty 20, 2010 Witam wszystkich miałam ten sam problem przez jakieś 7 lat aż pewnego dnia moja Mama przywiozła mi sztucznego kruka na patyku którego trzeba wystawić na balkon już od roku czasu nie ma żadnych zasrańców jest czyściutko i w końcu można spać w nocy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość polecam kota Napisano Luty 23, 2010 ja mam i zero golebi, a tez przylatywaly gdy kota jeszcze nie bylo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ted.one 0 Napisano Marzec 10, 2010 Ja już nie mam problemu. Mam dwa balkony - na pierwszym rozwiesiłem siatkę od ziemi do balustrady. Od balustrady do góry są kraty więc skubańce nie przełażą. Na drugim balkonie krat brak więc poradziłem sobie inaczej: otulina do rur na balustradę i zewnętrzny parapet - umocowana za pomocą plastikowych krawatów. W otulinę wbiłem druty - ok. 15 cm, dużo drutów. Gołąb jest głupi. Nie wyląduje na balkonie, zawsze ląduje na krawędzi - parapecie, balustradzie. ...a na drucie nie wyląduje! Oczywiście można kupić firmowe ( np. w castoramie ) takie druty - koszt ok 16 zł za 30 cm. Tymczasem mnie moja chałupnicza metoda kosztowała max. 35 pln Pozdrawiam, zaczyna się drugi sezon, a sraluchy nie wróciły - chociaż widziałem, że próbowały :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość naatkaa Napisano Marzec 14, 2010 U mnie cholerne ptaszyska siedzą na dachu. Mieszkam na poddaszu i juz mam dość tych pieprzonych szarych obrzydliwców. Jakie to gruchanie?? one wyją jakoś dziwnie.. nie wiem o co chodzi ale nie śpię od 6 rano. dziś pierdyknęłam petardą i tylko na 10 minut był spokój. Nie mam już pomysłów. Może wypróbuję te dzwięki ptaków drapieżnych.. Gdybym tylko mogła tzn miała skąd wystrzelałabym te cholerstwa! A tak z dachy je tylko słysze a nic nie widzę. Podobno trutka nie działa. Maja mechanizmy obronne i normalnie wyrzygują truciznę..:( szkoda bo byłoby z głowy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość maskotka;))) Napisano Marzec 24, 2010 Witam wszystkich, radzę poszperać w dziecka maskotkach i poszukać jakiegoś futrzaka. Ja wystawiłam dwie stare maskotki syna kotów i gołębie już nie przylatują na balkon, gorzej z parapetami, ale synuś zrobił małe wiatraczki z świecącej tekturki i taśmą poprzyklejaliśmy kilka do szyb, i odkryłam że mam białe parapety;D. Synek zadowolony z siebie jak paw z pracy i pomocy mamie;) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wojtal Napisano Marzec 31, 2010 ja też walę z wiatrówki i pokarmem z trutką ale czekam na te osiedlowe babska może któras podniesie zatruty batonik Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cototonie Napisano Kwiecień 1, 2010 Zlikwidowałam ten problem skutecznie.Nad balustradą balkonu rozpięłam żyłkę na wysokosci 30 cm.Skutecznie uniemozliwiła im lądowanie na moim balkonie.To samo zrobiłam nad parapetami.Wbiłam gwoździki po zewnętrznej stronie nisz okiennych i przytwierdziłam do nich zyłkę.Nie gruchają,nie obsrywają,mam spokój.Polecam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach