Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sweet Dreams II

Największe wady naszych ex...!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość mój ex
1) imprezowicz - cały weekend 2) maminsynek 3) nie potrafił zrobić dobrze minety 4) pierdolnięty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój obecny
.. jest cudowny w łóżku i robi cudowną minetkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, moze zrobie skan i wrzue w net, zeby Wam pokazac :D to bylo na tej stronie poprzedzajacej \"Angorke\", na dole, gdzie zawsze jest cos z humorem. no i akurat byly cytaty z tego watku.... (co wiecej, zrodlo podane: joemonster.pl)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko dam rade to zrobic nie wczesniej, jak w niedziele, bo do tego czasu siedze w domciu, a te Angore mam w akademiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soska
Zaskakujące, ale dopiero kiedy przeczytałam o tych wszystkich waszych eks, dotarło do mnie, że facet, z którym się spotykałam faktycznie pozwałał wciąż sobie stawiać i nie widział nic złego w tym, że na boże narodzenie dał mi znaleziony u siebie w chacie wisiorek-serduszko z tekstem "dobrze, że chociaz to znalazłem"...Nigdy nie miał pieniędzy, pare razy dostałam jakies kwiaty, ale poza tym-nic. Nie zależało mi nigdy na jakichs namacalnych dowodach miłości i zawsze chetnie sama go zapraszałam, bo nie widziałam w tym nic złego. Poza tym faktycznie ciezko mu przychodzilo dbanie o higienę osobistą, jego..hmm hmm krocze nie pachniało zbyt zachęcająco. I faktycznie historie z palcem w odbycie także miały miejsce. Wydawało mu się, że duży penis załatwia wszystko. Oprócz tego był kompletnie nieżyciowy, negował dokładnie wszystko co powiedziałam, nigdy nie stawał po mojej stronie, nawet przy mojej matce, co było ogromnie frustrujące. Wynikało to wszystko oczywiście z różnicy charakterów, która okazała się nie do pogodzenia-całe szczęście. Dzisiaj, kiedy uczucie wygasło, nie jestem w stanie spokojnie z nim rozmawiać, tak dalece jest mi obcy ten człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
hahaha!!!.... kolejne ostre kąssssskkii :)), dzięki! a mi się przypomniało: - pól roku po zerwaniu zaczął do mnie wydzwaniać i płakać w słuchawkę, że jestem kobietą jego życia, że teraz już jest tego pewien (byliśmy razem 7 lat w ciągu których nie potrafił się zdeklarować w najmniejszym stopniu- i nie chodzi mi tu o jakiś ślub czy cokolwiek tylko o jakiekolwiek plany na przyszłość), ale na pytanie czy napewno się zmieni i będzie się starał (to było tylko perfidne podpuszczanie z mojej strony) zaczał się wycofywać: >no wiesz, zobaczymy, spróbujemy...< -straszył mnie, że przyjedzie niezapowiedzianie pod mój dom (mieszkamy w różnych miastach) i stanie w drzwiach; -jak go spotykam na mieście będąc w odwiedzinach u mamy udaje że mnie nie widzi, robi minę hojraka, z łaski coś odburknie (zaznaczam, że z nim nie rozmawiam, tylko z grzeczności kiwam głową), będąc z kumplami zaczyna chamsko rechotać i ogólnie próbuje pokazać, że jest "górą" podczas, gdy nie ma żadnej "góry" i "dołu" bo "nas" już nie ma i nie obchodzi mnie, co on sobie o mnie myśli :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soska
A wiesz, że ten mój to też później czynił mi wyznania, ze jestem i zawsze już bede najwazniejsza kobieta w jego zyciu, co nie przeszkadzalo mu bzyknac 4 innych panienek w okresie kilku miesiecy od naszego rozstania i szczerego znienawidzenia mojego obecnego, bardzo kochanego mężczyzny. Oczywiscie teraz nie moze sobie ulozyc zycia, bo "milosc juz spotkal raz i ja utracil" jest przy tym taki straszliwie...nie wiem jak to okreslic...poetycki chyba ;] zero trzezwego spojrzenia na zycie, jak juz pisalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
no mój ex jest od roku sam i hahaha!!! przypomniałam sobie- podobno kręci z 17-tką (ma lat 26), nic nie robi, nie pracuje, tylko chleje z kumplami ile wlezie, na szczęście to już nie mój problem :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
oni są SŁABI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex
hendro .... to ty jestes slaba, nic nie napisalas a wymadrzasz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
nie rozumiem co oznaczają slowa >nic nie napisałaś< skoro napisałam hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
czym ja się wymądrzam? chyba nie wiesz, co to znaczy ;)... wyrażanie opinii nie oznacza narzucania jej innym. chyba po to jest to forum, aby się wypowiadać. PS. a resztę wad mojego ex opisałam dużo wcześniej :)- jak chcesz, to poszukaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajna strona, przynajmniej na moj obecny stan :) Moj ex, myslalam, że tylko on jest wyjatkiem, ale jak czytam te strone, to jednak nie bylam sama :) -Jak na pierwszej stronie napisala Nimfa, mój też nie szukał pracy i czekał na posadę dyrektora, bo wszędzie za mało mu dawali, on chciałby od razu za 5000 zl, mimo że ledwo co jakaś zawodówke ukonczył. -upijal się ciagle. Caly czas pil, calymi dniami albo leżał przed telewizorem, albo siedzial w knajpie i pił -ciagle miał pretensje, że nie ma czasu pogadać z kumplami i się napić -spał do 15!!!! Bym sprobowala go wcześniej obodzić, to darł się na mnie, jakbym kogoś zabiła -jak się napil, to pokazywał wszystkim dupę i bił wszystkich, kto mu się nie podobał -ciagle pożyczał ode mnie pieniadze, a jak się zbuntowałam, to szantarzował mnie, że jeżeli mu nie dam, to on coś tam zrobi ( i tak już potem nic nei dawalam :) ) -nie mył zebów -podkradał mi papierosy, wiecznie nie mial swoich, a ja palilam bardzo malutko -wszystkim pokazywał moje cycki, jak mi kiedyś zrobił na komorce, to jak się napił każdemu sie chwalił, jakie ja mam :D -jak się kochał, to nie dlużej niż 10 min. (to i tak był chyba rekord ;) ) Moja lista jest bardzo bardzo długa. Ma mnostwo wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
hej Ratler- buźka i wsparcie :*! naprawdę niezły zjeb z niego był!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha no i jeszcze (heh, wkręciłam się :P ) - zawsze uważał, że wszystko, to jest moja wina - kiedyś robiłam mu małe prezenciki, to potem bezczelnie się upominał, dlaczego mu prezentu nie dałam i kiedy mu coś kupię ( sam mi nic nie dawał :D ) - był bezpośredni i nie uważał tego nawet za chamskie, uważał, że skoro jesteśmy razem będzie mi o wszystkim mówił. - zero koleżanek i kolegów, moje otoczenie, to tylko jego kumple - pijaki - jak się upił, to zawsze na cała knajpe, autobus, czy nie ważne gdzie, darł się, ze mnie bardzo kocha - jesli jakiś kolega powiedział mi \"cześć\", to od razu wpierał mi, że z nim spałam :D - wyjadał mi wszystko z lodówki ( mieszkam sama :) ) i nic nie zostawiał na obiad, kolacje, czy śniadanie. Kompletnie nic. Jadl wszystko, co było, nawet jak się darłam, to i tak jadł. - dalej mnie nachodzi i mówi, jak bardzo mnie kocha :) Ale nic się nie zmienił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>hendra, dzięki, przyda się wsparcie ;) Tobie też życzę szczęścia, nie czytalam całego topiku, wiec nie wiem, co tam u Cię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex
hendro ... to co napisałaś, to tak, jakbyś nic nie napisała, więc nie podnoś siebie na duchu. Jesteś SŁABA!!! i tylko na takiego partnera, jakiego opisałaś, stać ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
ufff.... na szczęście już go nie ma i nie będzie :D...jupiiiii!!! jak to ostatnio określił ktosiek (:*), z którym się spotykam- najpierw wpadł w deprechę, ale za to jak minęło to.... jakby się urodził na nowo, świat pojaśniał, a on biegał i się szczerzył do znajomych, śmiał, szalał...i to nie była głupawka, tylko rzeczywisty zachwyt nad faktem >żyję, przetrwałem, a świat nadal jest piękny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
a do ex- skoro nic nie napisałam, to czym się tak ekscytujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>> ex, co Ty pieprzy...sz, to właśnie oni sa słabi. My dajemy sobie jakoś radę, a oni ciagle tylko potem przepraszaja, obiecuja, że będzie inaczej, że wiedza co stracili. To niech do cholery wiedza wcześniej, co moga stracić. Dlaczego opamietuja sie dopiero po fakcie? Dlaczego robia na złość, na pokaz, że sa szcześliwi, jak nie sa i oplakuja potem swoj stan, nic nie zmieniajac w swoim marnym postepowaniu? Sa slabi, bo uważaja, że już sie nigdy nie zakochaja i kochaja dalej, to co skrzywdzili. Moj, dalej puka, dzwoni, nie daje za wygrana, a gowno, za przeproszeniem sie zmienia. Trzeba mieć silna wole, by osiagnać coś w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex
Po prostu. Na takich was stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bywa...
nie dotrzymał obietnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
RATLER: wyjęłaś mi to z ust! choć muszę przyznać, ze los i mysli mojego bylego nie zaprzątają moich na tyle, by roztrząsać motywy jego postępowania. Trauma się skończyła, a słońce znów świeci- nawet jeśli zza chmur :))! Niestety prawda jest taka, że mam conajmniej kilka dobrych kumpeli i przyjaciółkę, które naprawdę podziwiam i ubóstwiam, są cudowne, mądre, silne, szalone i radosne, mogę powiedzieć, ze MI IMPONUJĄ. Nie ma ani jednego takiego faceta. A czytając wypowiedzi pana >ex< mam kolejny okaz do kojca sfrustrowanych samców. Nie rozumiem, po co nas atakuje nie mając żadnych argumentów. Poza tym to nie ja go rzuciłam, więc nie wiem, dlaczego na mnie naskakuje. A może to kobieta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
znam sporo takich przypadkow :(...najczęściej te babska mają mózg w zaniku, żadnych zainteresowań (brrrr...), pasji, są zrzędliwe i upierdliwe, nic z siebie nie dają, a facet nie wiadomo dlaczego lata wokół nich jak kot z pęcherzem :(. nawet niedawno mieszkałam z taką- ciągle >misiu, zachowuj się!! przestań!! (gdy chciał zażartować, pocałować...) nie jesteś dzieckiem, zrób to, zrób tamto, a nie rób tego i owego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mnie to rozbawiło , aż postanowiłam coś napisać... Mój 1 ex -leń totalny, i jeszce raz leń -nigdy mu się nic nie chciało -wiecznie siedział przy kompie -wiecznie skłócony z rodziną -po sexie zasypiał -cały czas go coś bolało i zachowywał się jak stary emeryt -praktycznie cały czas bez pieniędzy -zwro wizji na przyszłość Z tego się właściwie śmieję bo go nigdy nie kochałam, a byliśmy rok ze sobą. Natomiast mój 2 ex ( z którym byłam i mieszkałam 3 lata) -zostawił mnie na 2 miesiące przed ślubem pod pretekstem ze go katuję psychicznie i fizycznie, a on ma już dość. -był kompletnym gołodupcem -nie chciał utrzymywać mieszkania w którym mieszkaliśmy bo stwierdził że nigdy nie będzie jego -miał wieczne pretensje że ktoś coś może mieć, a on nie -miał wiecznie pretensje ze nikt mu nie pomaga i że wszyscy go mają w dupie -nienawidził osób które cokolwiek posiadały -był dwulicowy -rzucił pracę na 4 miesiące przed ślubem, bo stwierdził że nie po to skończył studia aby zapierdzielać za marne 1000 zł i że praca którą wykonuje jest poniżej jego godnośći (hmmm to chyba nie myślał poważnie o slubie...) -nienawidził mojej mamy i brata -jak coś chciał był uprzedzająco miły i kochany -nie był mamisynkiem, ale jego matka była na jego punkcie poprostu WALNIĘTA -miał poczucie niższości -pierdział, i bekał bo to objaw bliskośći -twierdził ,że jak jesteśmy biedni to jesteśmy, trzeba zacisnąć pasa, i nigdy nie potrafił nic z tym zrobić. -twierdził ze kobieta powinna prać, prasować,gotować mimo to ze jest sama bardzo zapracowana i nie zawsze ma na wszystko czas -nie miał głodu chęci zdobycia świata -straszny bałaganiaż tam gdzie stał tam nasrał, ale w domu chciał żeby było wylizane i czyściusieńko -priorytetem było to aby w lodówce coś było Najśmieszniejsze jest to ,że ja go BARDZO MOCNO KOCHAM, i nie potrafie swoich myśli od niego uwolnić :( w końcu w grudniu miał być ślub... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendra
przejdzie ci i będziesz się cieszyć, ze do ślubu nie doszło :))!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina z Londyna P
1 ex. - Tona zelu na lbie ! Obsesja ! Bez tego nie wyjdzie z domu ! Szykowal sie do wyjscia dluzej niz ja ! - Jak mu wypralam jeansy ( Bo on sam nie moze) To jak poszlam sie np. Zlatwic albo poprawic makijarz, to on sie siadal choc czasem trwalo to do 20 min. Tylko stal, bo mu sie jeansy rozciagna i znow mu beda z dupy zjezdzac. A jak juz siadal to gorzej niz dziadek komicznie to wygladalo ! - Palil , walilo mu z geby ! - Kiedy kolezanka zaprosila nas na impreze to sie schlal i obzygal jej cale mieszkanie ! A fuu ! - Nawyzywal moja przyjaciolke ! Wszystkie wyzywal ! - Wszyscy dla niego to kretynie i debile ! - A no i on co ja nie powiem to ma to w dupie. Np. \'\'Kochanie musze zelazko nowe kupic\'\' a on \'\' a w dupie to mam\'\' - Jak jechalismy na rowerze i nikogo nie bylo, to sie masturbowal podczas jazdy (lubil ryzyko.. :/) - Mial manie wielkosci i wspanialosci swojego fredaaaaaa ! Ciagle tylko zmuszal mnie do robienia loda ! Czego nigdy nie zrobie ! Bo on tym szcza, a ja tego do buzi brac nie bede ! Jeszcze moze sperme bede lykac, jak to jego poprzednia rzekomo robila ?! Yhy jeszcze czego ! - Lubil mnie bzykac jak spalam ! Mam twardy sen wiec nic trudnego.. Raz prawie zeszczal mi sie do buzi.. Obudzilam sie w pore ( po tym fakcie sie rozstalam) - Krecily go te rozne \'\' kupa na klate\'\' jak on to mowil fuu ! :/ 2 ex. - Na pierwsza powazna randke zabral mnie na bajke dla dzieci ! - Myslal, ze jest niewiadomo jaki piekny. - Ciagle gadal, ze sie dziewczynami nie bawi, ze mna sie nie pobawi, bo mu zalezy. Taa.. Zerwal po miesiacu i to na dodatek przez gg. Tchorz ! - Gadal, ze z seksem trzeba czekac ponad rok. A swojej byles - mojej kolezance meczyl co chwila, zeby mu zrobila loda i pytal kiedy to w koncu zrobimy - Zawsze wszystkich kiwal.. Robil w h** wiadomo o co biega :P - Tak sie niby o mnie martwil i przejmowal, a jak mu cos napisze na gg.. Znaczy pisalam, to zlewal to kompletnie. Bo on juz ma dziewczyne ! A chcial byc przyjacielem.. Ojj biedak.. Nawt pieprzonych zyczen mi nie zlozyl 26 wrzesnia na urodziny ! A ja mu na przekor ! Wyslalam mu ! Pzdr ! Wszystkie panie :********

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×