Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*Dora*

CO BARDZIEJ BOLI SKURCZE PORODOWE CZY WYCHODZENIE DZIECKA PRZEZ SZYJKĘ I POCHWĘ

Polecane posty

Witam wszystkie młode matki. Mam pytanie odnośnie porodu: CO BARDZIEJ BOLI: SKURCZE PORODOWE CZY WYCHODZENIE DZIECKA PRZEZ SZYJKĘ I POCHWĘ? Proszę odpiszcie. Bardzo chciałabym mieć dziecko ale panicznie boję się porodu. Aha, czy podczas porodu bardzo mocno trzeba przeć i czy jest to trudne? Czy jak się dziecko już wyślizguje to tak nie boli bardzo? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111
najbardziej bolesne są skurcze rozwierające szyjkę,bóle parte i rodzenie dziecka to już pestka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram przedmówczynię. Ja prawie nie czułam wychodzenia dziecka, a mała ważyła ponad 3,5 kg. Ale niektóre kobiety twierdzą inaczej. A parcie nie jest trudne,ale trochę siły do tego potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku skurcze, kt. trwały kilkanaście godzin., bóle parte tylko 5 min. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszka 24
Dorciu zgadzam sie z tym ze najbardziej bolesne sa skurcze. Ja mialam skurcze krzyzowe okropne, najgorszy ból jaki przezywalam dotychczas w zyciu!!! Wrecz rozdzierajacy, nie mialam skurczy partych i dostalam kroplOwke z oksytocyna i dopiero sie zaczely skurcze parte i te juz tak bardzo nie bolaly choc nie powiem ze latwo bylo przec, najgorzej sie wtedy darlam ale juz samo wyjscie dziecka to czysta przyjemnosc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jakgorsze były skurcze. Myslałam ze umieram:o Wychaodzenie dziecka i parcie to była pestka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za odpowiedzi :-) Pomogły mi bardzo, tylko żeby przeżyć te skurcze. A miałyście jakieś małe znieczulenia? Czy to coś pomaga? A cięcie krocza, boli? Słyszałam, że nie, tylko okropnie boli szycie, prawda to? Kiedyś miałam robioną kolonoskopię (wkładany endoskop do całego jelita grubego) i trochę krzyczałam z bólu, bo bolało! Niektórzy mówią, że to taki ból jak prawie poród, hmmm. Ciekawe ile w tym prawdy. Jeszcze słyszałam, że te skurcze są podobne do tych bóli miesiączkowych tyle, że mocniejsze. Mnie nie raz tak pobolewało, że myślałam, że zemdleję. Może jakoś dam radę :-) Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skurcze są nieprzyjemne. Samo rodzenie nie bolało wcale. Nic nie czułam jak mi przebijali wody płodowe ani jak nacinali krocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ula-----
Zszywanie krocza odbywa się w znieczuleniu. Zdarzają się szpitale, w których ten proceder zostaje ominięty, ale takie szpitale należą do rzadkości i zawsze można upomnieć się o swoje prawa. Zszywanie na żywca rzeczywiście jest potworne, ale jak już wspomniałam na pewno dostaniesz znieczulenie. Ja pierwsze dziecko rodziółam 15 lat temu i wtedy rzeczywiście zszywali mnie na żywca. Rok temu po raz drugi zostałam mamą, rodziłam w tym samym szpitalu co poprzednio i dostałam znieczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skurcze sa najgorsze.twardnial mi i jakby trzasl sie caly brzuch podczas ich trwania.w szczytowych momentach jest najgorzej,ale przy ktoryms tam skurczu uczysz sie,ze trzeba wytrzymac tylko chwile,a potem na szczescie jest przerwa. samo parcie troche przeraza,bo masz wrazenie,ze to niemozliwe,ze peknie ci cale krocze.jednak dobra polozna powinna cie uspokoic i powiedziec,ze tak sie nie stanie:-D jednak boli o wiele mniej(parcie) poza tym wiesz juz,ze zaraz wszystko sie skonczy i to dodaje sil na maksa. gdy wychodzi glowka to jestes bardziej skupiona na parciu niz odczuwaniu bolu. ew. pekniecie jest nieodczuwalne.tak samo ciecie(chociaz ja nie bylam cieta i wiem od siostry)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy wszystkie skurcze tak samo mocno bolą? Czy te co pojawiaja sie coraz czesciej sa bardziej bolesne? Czy faktycznie sa podobne do bolow miesiaczkowych tylko duzo mocniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmieTanKa
skurcze zdecydowanie baaaardzooo bola a samo wychodzenie dziecka to wrecz "przyjemnosc" ;] da sie przezyc bo jak poloza CI malenstwo na brzuchu to juz nie pamietasz o bolu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tam najbardziej bolało jak główka przchodziła pomyślałam sobie wtedy : nareszczie wiem co czuł Azja jak go na pal wbijali.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Marcela
dle mnie najgorsze byly skurcze parte, nie sadzilam ze to boli odbyt a nie pochwa, myslalam ze mi tylek rozrywa, ale nie rozerwalo i jakos wypchnelam mojego syna. Pozdrowienia dla mojej poloznej Ss-manki, nikt inny chba by mnie nie umial zmobilizowac do parcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Synthiaaa
Najbardziej bolą bóle krzyżowe. jak rodzi się dziecko to prawie nic nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Synthiaaa
Najbardziej bolą bóle krzyżowe. jak rodzi się dziecko to prawie nic nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anisu
mnie najbardziej bolały skurcze, a samego parcia nie czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njancia5
Witam chciałabym sie dowiedziec jak dochodzi do sytułaci ze wiecie kiedy zaczyna sie poród?Jestem pierwszy raz w ciaży i mam takiego stracha?Prosze o rade od was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bolą skurcze. Bardzo. Jaki to typ bólu to nie napiszę, bo zapomniałam minutę po porodzie ;) Gdy dziecko przeciskało się przez pochwę to w ogóle nie bolało. To znaczy bolał skurcz party, a nie pipka ;) Dopiero gdy dzidzioł był na wylocie to zaczęło tak piec - rozciągały się tamte mięśnie do granic możliwości. Nie pękłam, nie byłam nacinana. Rodziłam w pozycji kucznej, przeć prawie nie musiałam, w sumie to położna cały czas krzyczała \"proszę nie przeć\", mogę więc powiedzieć, że dziecko zostało wypchnięte przez grawitację ;) Dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
njancia5 - ja leżałam 2 tygodnie na patologii ciąży, robili mi KTG 1-2 razy dziennie i wychodziły mi na nim skurcze ponad skalę. Położne mówiły, że rodzę, a ja wiedziałam w środku, że jeszcze nie :) No potem to już i one skapowały, że taka po prostu moja uroda :) TEGO dnia zaczęłam mieć delikatne skurcze o 5 rano. One były takie trochę okresowe... Ciągnące do pleców... Wówczas tak sobie pomyślałam, że to może być to. Powtarzały się, o 9 powiedziałam o nich na obchodzie. O 11 lekarka raczyła mnie zbadać, skurcze cały czas były, ale o takiej bolesności jak przy okresie, ale regularne. O 12 byłam na porodówce i gdzieś tak do 15 to łaziłam o własnych siłach. A potem to już jazda bez trzymanki. O 21 pojawiła się na świecie moja córcia :) Jupi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja najgorzej wspominam masaż szyjki macicy wykonywany przez położną...to był ból nie do opisania...skurcze parte w obliczu tego to mały pikuś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie straszcie dziewczyny
tez sie zgadzam, ze wychodzenie to pikus, szycie tez, nacinania sie nie czuje.Najgorsze parte, ale wtedy juz wiadomo,ze koniec meki blisko i zaraz wszytko przejdzie, bedzie sama radosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak... Masaż jest the best, na szczęście trwa chwilę a nie ciągnie się godzinami. Ogólnie z bólu lewituje się wówczas nad tym wyrkiem porodowym ;) Jak robiła mi go drugi raz, to wiedząc czym to pachnie stękałam "Wiem, że Pani musi mnie tam posmyrać, ale niech to Pani robi delikatnie, proszę!"... I było delikatniej :) Ale i tak bolało nieziemsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Majki
u mnie było tak , że skurcze porodowe były jeszcze do zniesienia , ale bóle parte były TRAGICZNE !!!Na szczęście nie trwały długo . Nie bój się , cały poród a raczej ból szybko się zapomina. Ja tez się bałam , ale nie ma co panikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze były skurcze rozwierające. Co prawda po ściągnięciu szwu szyjkowego, miałam na starcie już 4 cm rozwarcia, lecz mimo to, skurcze bolałay, jak jasna cholera. Myslałam, że chyba umrę. Mimo, że jestem raczej odporna na ból i w takich sytuacjach dość opanowana, darłam się na całe gardło, pózniej ledwo mówiłam przez to darcie się. Mogłam podczas tych skurczów leżeć w różnych pozycjach, chodzić, czytać, ogólnie nikt mi niczego nie zabraniał. Najmniej czułam ból w pozycji leżącej, na plecach. I tak też cały czas leżałam, aż do samego rozwiązania. Skurcze parte nie tylko mnie bolały - ale przynosiły ulgę ! Podczas parcia nie czułam żadnego bólu, lylko przyjemna ulgę. Skurcz party się skończył i ból wracał. Dziecko urodziło się za trzecim skurczem partym, ekspresowo. Może dlatego, że szyjka rozwierała sie jak szalona, a poza tym przez całą ciążę miałam ją tak krótką, jak do porodu. Jak dziecko wychodziło, to nawet nic nie czułam. Tego się nie nalezy obawiać. Zreszta niczego nie należy. To jest po prostu fizjologia, jaK się jest w ciąży, to poród jest rzeczą nie do ominięcia. Teraz jestem w drugiej ciąży i niby boję sie bardziej, niż w poprzedniej, ale wiem, że nijak tego nie obejdę, a im bardziej naturalnie do tego podejdę, tym lepiej. Chcę rodzic naturalnie, boje się cesarki, a i znieczulenia zo też. Może jestem nienormalna, ale tak to odczuwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam wasze przeżycia z porodu to aż mam ciarki.. Przy bolesnych miesiączkach nieraz wymiotuję, jest mi słabo, więc skurcze przy porodzie to dla mnie coś niewyobrażalnego, mam nadzieję że nigdy nie będę musiała tego przeżywać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jedno i drugie cholernie bolalo, ale inaczej. Ja nie fruwalam nad lozkiem ;) ale wpelzlam prawie pod nie :P To przy rozwierajacych. Przy partych tez wsciekle bolalo przez 45 min, bo mala krzywo ustawila sie i myslalam, ze mi miednice rozsadzi, a potem utkwila glowka na wylocie miedzy skurczami :O Nigdy tego bolu nie zapomne, ale juz o nim tyle nie mysle po 6 miesiacach ;). Da sie przezyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrrrrrrrrrrrrrrrr
skurcze, jak przechodzi dziecko nie czuc :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×