Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość Kasieńka*
Ooo..widzę że bieganina przedświąteczna dopadła i Was ;) tylko się nie przemęczajcie ;) Kontra -- jak forma ?byłaś na kijach ? U mnie dobrze - nogi przestały mnie boleć , wydaje mi się nawet że troszkę zaczyna sie zarysowywać na nowo m.piszczelowy :) który praktycznie nie był wyczuwalny przez długi czas szukam nadal dogodnej pozycji przy kaszlu no i tak leci dzień za dniem... pozdrowionka i zaglądajcie ;) lecę sprzątać dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Kasieńka, widzę, że mamy tak samo: jak zabieramy się za robotę to od razu czujemy się lepiej :-) Dzisiaj byłam na dużych zakupach z mężem, używając tylko palca do pokazywania co kupić, ale i tak mnie plecy bolały. Odpoczęłam i znów jestem w formie :-) Z kijami oczywiście chodzę, mam wrażenie, że ogólnie jest coraz lepiej. Nadchodzące święta dodają oczywiście "powera". Na forum jakby ciszej.... Oby nie na długo :-) Pozdrowienia i zachowania umiaru w przedświątecznym szaleństwie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p_n_a bear
witajcie:) ja aktualnie jestem w centrum moich dylematów operacyjnych:( byłam u neurochirurga poleconego przez mojego lekarza, o tyle o ile się rozeznałam to jakaś młoda gwiazda neurochir. doktór mówi operacja, co prawda poświęcił mi 5 min i nie zbadał tylko zerknął na mri, ale myślę sobie pewnie zobaczył wszystko co potrzebował, może mnie ściachać za 1,5 mca i wcisnąć mnie jeszcze w taki eksperymentalny program. no i właściwie już byłam zdecydowana ale odwiedziłam jeszcze neurologa, u którego byłam z 3 miechy temu i wzbudził moje zaufanie. doktór, przemiły człowiek na wstępie powiedział że skoro po 5-ciu miesiącach nie ustaje to kiepsko bardzo i trzeba kroić, a potem mnie zbadał,i ku mojemu zdziwieniu wrócił mi odruch skokowy, troszkę jest słabszy w prawej nodze ale jest, żadnych zaburzeń czucia itd tylko ten objaw lasequa nadal, doktór też się zdziwił - "może jednak wstrzymaj się krojeniem". i zgłupiałam, nie mam pojęcia co dalej. czy ktoś z was orientuje się np. czy przy operacji na nfz można się zapisać a potem rozmyślić bez konsekwencji? może jakoś głupio się pytam, ale pierwszy neurochirurg który mnie oglądał, powiedział coś w stylu - jak się zapiszesz na operację to masz być zdecydowana.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Do p_n_a bear : Nie prześledziłam uważnie Twoich poprzednich postów, ale jeśli masz przepuklinę, to może po prostu zaczęła się zasuszać? Mój neurochirurg powiedział, że jeśli po ok. 3 miesiącach nie ma poprawy, to znaczy, że się przepuklina nie zasusza, bo nie jest to oczywiście reguła. Jeśli ktoś systematycznie ćwiczy, to może też troszkę się cofnąć (wchłonąć), ale zależy to od ułożenia itp. i oczywiście są to rzadkie przypadki. U mnie np. nie cofnęłaby się sama, ale podczas operacji okazało się, że troszkę się zasuszyła w stosunku do stanu z MRI ( 6 mies. wczesniej) - tyle że nadal uciskała nerwy. Nikt nie moze Ci nakazać się operować! Mój dok mówił, że czekamy na termin operacji, ale jeśli będzie jakaś poprawa, to z niej zrezygnujemy. Ćwicz i obserwuj się, a może do czasu operacji wyzdrowiejesz na tyle, że nie będzie ona konieczna. Życzę dużo zdrowia wszystkim świątecznie zabieganym i tym leniuchującym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p_n_a bear
ach, to by się musiała nieźle zasuszyć, bo wg mri jest masywna, ale licho wie:) podobno mam nietypowy przebieg więc a nóż:) a o propos noży to dzięki za odp.zapiszę się w takim razie na operację i będę obserwować w międzyczasie czy coś poprawia, dobrej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umówiona19
Witam wszystkich! Na to forum trafiłam przypadkiem szukając coś na temat dr Grzywocza i endoskopowej discectomi przepukliny L4/L5. przepuklina choć niewielka,ale dała znów o sobie znać. Od ponad roku zmagam się z bólem lewej nogi(mrowienie takie jak poparzenie pokrzywą, ucisk w pachwinie, i pieczenie kręgosłupa w miejscu przepukliny).Ostry ból od połowy listopada uniemożliwiał mi nawet kąpiel i ubieranie.Trafiłam znów do szpitala, badania kolejne skierowania do neurochirurga itp. Najgorszy ból ustąpił,ale zbyt długie siedzenie znów powoduje ciągłe dolegliwości. Mam pracę siedzącą. Teraz jestem na zwolnieniu. Byłam wczoraj na wizycie u dr Grzywocza, po zbadaniu mnie zaproponował mi leczenie metodą endoskopową, czyli coś jak operacja. czy ktoś z was jest po takim zabiegu. Co możecie mi powiedzieć o doktorze Grzywoczu z Piekar Śląskich. Posdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havok
Ja mam przepuklinę L2-L3 jutro jadę do Pana dr. Grzywocza. Operował on mojego kumpla, który był w takim stanie , że musiał rękami układać własne nogi w pozycji siedzącej. Ja póki co się poruszam, po dłuższym chodzie jak w centrum handlowym czuje ścisk, piekący ból, mrowienie, drętwienie od pośladków przez całe uda aż do kolan. Zobaczymy czego sie jutro dowiem. PS. Neurochirurg w Częstochowie zalecił operację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate 73
Witam. Piszę dzisiaj ku pokrzepieniu serc wszystkich dalej cierpiących . To jest nieprawdopodobne ale cztery tygodnie po operacji czuję się na tyle dobrze,że dzisiaj przeżyłam już podróż na lotnisko i lot do Norwegii. Jest naprawdę super,jeszcze niedawno noga bolała i cierpła a teraz jest OGROMNA poprawa. Myślę,że rehabilitacja i ćwiczenia z piłką pomogły faktycznie. Dziewczyny wierzę,żę też szybciutko dojdziecie do siebie czego Wam z całego serca życzę i pozdrawiam przedświątecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate 73
Ode mnie dla wszystkich forumowiczów: Niech świąteczne życzenia mają moc spełnienia, te całkiem błahe i te ważne, te dostojne i te ciut niepoważne, niech się spełnią. Marzeń o które warto walczyć, wartości którymi warto się dzielić, przyjaciół z którymi warto być i nadziei, bez której nie da się żyć. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku. Aby ten Nowy Rok zaczął się i trwał bez bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Zdrowych, radosnych, pełnych rodzinnego ciepła Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności na cały następny rok! Niech Wasze kregosłupy będą Wam posłuszne ;_) , wszystkiego najlepszego! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Kasieńka, Kate, jak tam kreacje sylwestrowe? Wysokich obcasów chyba nie zakładacie? Mój rehabilitant ma niezłą "zagwozdkę" z moim przypadkiem..... Nie podlegam żadnym regułom jeśli chodzi o odruchy... W zadnym ułożeniu nic mnie nie boli, a czucie na skórze zaburzone, stopa jak beton itp...To, że nerw był uciśnięty wiedzą wszyscy, ale przy pewnych pozycjach powinien reagować bólem, a tu nic.... Może już całkiem wykitował... Na razie ćwiczę to, co mi polecono i czekam. Obcasy zakazane, ale taniec wskazany, więc jutro ruszam na parkiet :-) Wszystkiego dobrego noworocznie dla Was kochani, oby dolegliwości nie wracały i niech tu się pojawia jak najmniej nowych dyskmenów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havok
Kontra, rezonans był robiony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Powtórnego rezonansu nie robiłam, stan jest taki sam przez cały czas, ale jak się nic nie zmieni w ciągu kilku tyg. rehabilitacji, to zrobię. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmian
Witam wszystkich po powrocie z sanatorium. Wyjazd bardzo aktywny aż do zmęczenia materiału. Wróciłam ze zwiększonym bólem kręgosłupa ale stopę zaczęłam czuć i stoję na niej chwile dłużej niż poprzednio. Teraz odpoczywać i od drugiego tygodnia stycznia znowu zaczynam intensywna rehabilitację na miejscu. Dzisiaj miałam komisje w ZUS ie i ku mojemu zdumienia trafiłam do rewelacyjnej dr. Neurolog, która podała mi listę dodatkowych leków pobudzajacych przewodzenie nerwów. Dowiedziałam sie ze ćwiczenia na mięśnie przykręgosłupowe powinnam wykonywać dopiero pól roku po operacji a do tej pory tylko nozke ćwiczyć. Myślałam ze za trzy miesiące powrót do pracy a tu niespodzianka - 6 miesięcy świadczenia rehabilitacyjnego!!! Tym co piszą o motywacji i próbują zarzucić mi jej braku oświadczam ze przy pracy w sklepie gdzie trzeba przyjąć i rozłożyć ciężki towar na półkach i wielu innych czynności przy obsłudze klienta jestem bardzo mocno zmotywowana ponieważ lubię swoją prace i kontakt z ludźmi , mam wspaniałych współpracowników i szefów. Jednak nie siedzę wyłącznie przy biurku i tak jak napisała Kate ja chce stanąć solidnie na nogi poprzez rehabilitację a nie rozsypac sie ponownie po kilku miesiącach. Spotkałam kilka osób które wróciły szybko do pracy i są już po kolejnych operacjach. Jestem nastrojona pozytywnie i wierze głęboko ze odzyskać formę do w miarę normalnego funkcjonowania. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia w tym nadchodzącym Nowym Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmian
Witam wszystkich po powrocie z sanatorium. Wyjazd bardzo aktywny aż do zmęczenia materiału. Wróciłam ze zwiększonym bólem kręgosłupa ale stopę zaczęłam czuć i stoję na niej chwile dłużej niż poprzednio. Teraz odpoczywać i od drugiego tygodnia stycznia znowu zaczynam intensywna rehabilitację na miejscu. Dzisiaj miałam komisje w ZUS ie i ku mojemu zdumienia trafiłam do rewelacyjnej dr. Neurolog, która podała mi listę dodatkowych leków pobudzajacych przewodzenie nerwów. Dowiedziałam sie ze ćwiczenia na mięśnie przykręgosłupowe powinnam wykonywać dopiero pól roku po operacji a do tej pory tylko nozke ćwiczyć. Myślałam ze za trzy miesiące powrót do pracy a tu niespodzianka - 6 miesięcy świadczenia rehabilitacyjnego!!! Tym co piszą o motywacji i próbują zarzucić mi jej braku oświadczam ze przy pracy w sklepie gdzie trzeba przyjąć i rozłożyć ciężki towar na półkach i wielu innych czynności przy obsłudze klienta jestem bardzo mocno zmotywowana ponieważ lubię swoją prace i kontakt z ludźmi , mam wspaniałych współpracowników i szefów. Jednak nie siedzę wyłącznie przy biurku i tak jak napisała Kate ja chce stanąć solidnie na nogi poprzez rehabilitację a nie rozsypac sie ponownie po kilku miesiącach. Spotkałam kilka osób które wróciły szybko do pracy i są już po kolejnych operacjach. Jestem nastrojona pozytywnie i wierze głęboko ze odzyskać formę do w miarę normalnego funkcjonowania. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia w tym nadchodzącym Nowym Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havok
Tylko... Kontra68 na co tu czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Havok, na nic nie czekam, jestem kilka tygodni po operacji i zarówno neurochirurg jak i rehabilitanci twierdzą, że trzeba czasu i cierpliwości do powrotu do zdrowia, a moje ubytki neurologiczne nie są aż takie wielkie jak w niektórych przypadkach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate 73
Witam. Głupio mi mówić ale w czwartek,(pięć tyg. po operacji ) byłam już w pracy (co prawda 4 godz. ale jednak). Noga trochę pobolewa ale mam nadzieję,że niedługo przejdzie. Na Sylwestra nie idę ponieważ nie byłam w stanie przewidzieć jaki będzie mój stan fizyczny po podróży świątecznej. Teraz już jest za późno na organizację więc spędzę ten wieczór przed telewizorem. Odbiję sobie w przyszłym roku i obcasy już założę:) Nie zmienia to faktu,że życzę wszystkim forumowiczom super udanej zabawy sylwestrowej i dużo zdrowia i pogody ducha w Nowym Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale macie pompony
Nie jest regułą, że wczesny powrót do zdrowia i do pracy powoduje powrót na stół operacyjny. Ja po usunieciu dwóch dysków wróciłam do pracy po 6 tyg i pracuje nadal, jestem prawie dwa lata po operacji i jest super. Obcasy 12 cm załozyłam na wesele w październiku (operacja w marcu) i w tym roku w czerwcu również balowałam na obcasach. Na codzień chodze na słupkach 5-6 cm, tak mi zalecał lekarz pół roku po operacji i jest ok. Noga wróciła do normy dopiero teraz, była całkowicie porażona, chodziłam o kuli przed operację. Trzymajcie się zdrowo i dbajcie o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Zmian- mozesz podac nazwe tych lekow, tu w UK mi nic nie daja niestety oprocz przecwibolowych, ja nei mam czucia na kostkach i na udach ale na udach czasmai czuje jakby mnei kopal prad wiec moze nei wsyzstko stracone.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego dobrego Wam w Nowym Roku życzę. Żeby bólu było jak najmniej i wszystkie porażone części ciała wróciły do normy. beatko - Ciebie jeszcze boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havok
Ja mam mieć usunięty 1 dysk i założoną stabilizacje ze śrub. Czyli będę miał nie ruchowy segment L2-L3. Jestem przerażony...Nie wyobrażam sobie życia w takim stanie. Będe to konsultował jeszcze z jednym neurochirurgiem i ortopedą. Generalnie każdy mówi co innego. Neurochirurg chce tylko wyciąć przepukline, dysk zostawić. A ortopeda chce usunąć cały dysk, wstawić implant i skręcić śrubami. Do kwietnia uprawiałem wyczynowo sporty teraz czuje sie jak kaleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boloek
W sierpniu usunięto mi jądro miażdżyste wraz z dyskiem na poziomie L3 L4 i wstawiono implant.Na poziomie L5 S1 mam centralną przepuklinę. Byłem w sanatorium ale nie ma większej poprawy.Prawa noga nadal drętwa i boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Witam Wszystkich w Nowym Roku :) i skaładam najlepsze życzenia - wiadomo jakie ;) Havok nie przerażaj się głowa do góry :) myślę że nie będziesz w ogóle odczuwał tego unieruchomienia - naprawdę .... jest tu nas kilka osób które prowadziły bardzo aktywny tryb życia - ja nawet nie miałam czasu się przyzwyczaić do całej sytuacji - wróciłam jednego dnia z ostatniego wyjścia na narty - następnego już nie wstałam z łóżka, a 10 dni później leżałam na stole operacyjnym - dla mnie szok totalny ! tak że naprawdę Cię rozumiemy :( ale później się wszystko ułoży - zobaczysz ... a jakąś konktetną dyscyplinę uprawiałeś ? koniecznie napisz na jaką metodę się zdecydowałeś... przed samą operacją też rozmawiałam z neuroch.który mnie miał operować - nie widział potrzeby wstawiania sztucznego dysku i stabilizacji - po drugie to cięższy zabieg z dostępu przedniego . wiem że to trudne decyzje - dobrze że nie miałam czasu się nad tym zastanawiać bo chyba bym oszalała :P:O Kontra - jak kije ? rozruszałaś się troszkę ? ja dziś na siatkóweczke lecę - nareszcie bo po świętach czuję się taka jakaś ocieżała ;) Na sylwestra balowałam całą noc i nawet nie odchorowałam tego na drugi dzień a tańczyłam prawie non stop ;) butki na płaskim obcasie - boję się na wyższym że nogę skręcę bo czasem mi jeszcze "ucieka" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Havok
@Kasieńka* Neurochirurg chciał tylko endoskopowo wyciąć przepukline. Pojechałem więc na konsultacje do dr. Grzywocza( jest zastępcą ordynatora w piekarach śląskich) a ten zobaczył rezonans, opisałem mu doleglowości i zaproponował operacje mającą na celu wstawienie sztucznego dysku od tylu, i skręcenia całosci śrubami. Mam 5,5 cm przepukline i na zdjęciu ten dysk wygląda na całkowicie zjechany. Jaka metoda? Ot taka, że będą mnie otwierać:) Uprawiałem kulturystyke, trójbój siłowy i sztuki walki. Jak sie bierze ponad 250 kg na martwy ciąg to tak później jest... no cóż... sam sobie taki los sprawiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Kasieńka Rozruszałam się, ale noga b.z. :-) Na Sylwestra potańczyłam, ale niewiele.... jak mam na siebie uważać, to nie za bardzo chce mi się tańczyć, bo ja lubie szaleństwo :-) a to dopiero niecałe 2 mies. od operacji... Chodzę z kijkami lub bez, jeżdżę na rowerku stacjonarnym (dla pobudzenia zwiotczałych mięśni nogi) i robię neuromobilizacje zalecone przez fizjo. Do tego troszkę pilatesu i poizometrycznej relaksacji i jest ok z ogólną kondycją :-) Kasieńka, dobrze, że nie zakładasz wysokich obcasów, niech sobie miednica na razie stoi na swoim miejscu, a nie przechyla się za bardzo do przodu... Powodzenia w powrocie do sportu! Pozostałym życze samych optymistycznych myśli i duuuuużo cierpliwości, sama wiem, że raz jest euforia, innym razem dołek, ale te dołki nie pomagają w powrocie do zdrowia... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama ma kilka takich przepuklin i też skierowano ją na operację (w wieku 20 lat straciła na chwilę władzę w nogach), ale nie zgodziła się na nią z tego względu, że nie ma objawów bólowych a sama operacja nie gwarantuje niczego a tak jak każda niesie ryzyko. Przepukliny ma bardzo wiele osób, ale kiedy nie ma objawów jak utrata czucia czy ból to nikt nie bada kręgosłupa (chyba, że przypadkiem wyjdzie na festynie zdrowia:P). Mama koleżanki miała już 4 operację, tylko że ona nie może z bólu chodzić i siedzieć. Żadna z operacji nie przyniosła ulgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmian
Beatatka2307 Biorę od dłuższego czasu milgammę 100 ale ona jest na receptę. Bez recepty Alanerw i encopiryna cardio 81 oprócz tego magnez i ja jeszcze sama kupuję tran. Generalnie witaminy z grupy B wspomagają łączność w osłonkach mielinowych nerwów. Lekarka powiedziała, że można na receptę kupić zastrzyki NIVARIN ale ja biorę tyle leków, że z zastrzykami się jeszcze wstrzymam. Życzę wiele cierpliwości w powrocie do formy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Kontra :) cieszę się że się "rozkręcasz" ;) to przecież dopiero 2 miesiące po - ja już sobie mogłam pozwolić na harce - niedługo 10 mc minie ... a nogą się nie zamartwiaj - moja też nic a nic się nie zbierała do życia :o a teraz nie mogę narzekać - jest ciut słabsza ale to dopiero odczuwam w ekstremalnym wysiłku , najważniejsze że nie boli a do uczucia zdrętwienia i przeczulicy juz się chyba przyzwyczaiłam :) z tą reakcją bólową miałam podobnie - w sumie już przed operacją noga przestała mnie boleć ( ja się cieszyłam że przechodzi a neuro mi wytłumaczył że to właśnie świadczy o silnym uszkodzeniu nerwu :O ) ale teraz ją czasem czuję ( przed Świętami mnie tak strasznie bolała ) wiec chyba wszystko wraca do normy :D Havok uu... to widzę że twardy z Ciebie gość ;) dasz radę !! ale tak myślę.... - nie doktoryzuję sie w temacie ale z tego co zdążyłam się dowiedzieć to nie jest możliwe wszczepienie dysku z dojścia tylnego - jedynie przez brzuszek albo z boku ( ale to ponoć najnowsza technika nie wszędzie stosowana) . Ja miałam dwie propozycje - albo operacja (neurochirurg) albo pozostawianie tego rozerwanego i rozlanego w kanale dysku ( ortopeda z naszego rodzimego szpitala) który ponoć po ok 2 miesiącach miał zaniknąć ..... i co tu wybrać??? Ola_dobrze_radzi trafne spostrzeżenia ( szczególnie do ostatnie w stopce ;) hehe...) :D:D Mamie pogratuluj - chyba mało kto przy takich przekuklinach nie ma objawów bólowych czy neuro. Ja też musiałam mieć taką przepuklinę - od kilku lat miałam dolegliwości bólowe ale zawsze miałam nie po drodze żeby zrobić jakieś prześwietlenie czy rezonans. Aż do czasu jak mi eksplodował dysk... Ogólnie rzecz biorąc wszyskie decyzje są trudne i nie wiemy jakby się losy potoczyły gdybyśmy zdecydowali inaczej ....... no tak już w życiu jest.... Kurczę ale poemat mi wyszedł - na szczęście mój berneńczyk mnie nosem trąca - czas na spacer ;) a na dworze tak wieje brrr.....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Kontra :) cieszę się że się "rozkręcasz" ;) to przecież dopiero 2 miesiące po - ja już sobie mogłam pozwolić na harce - niedługo 10 mc minie ... a nogą się nie zamartwiaj - moja też nic a nic się nie zbierała do życia :o a teraz nie mogę narzekać - jest ciut słabsza ale to dopiero odczuwam w ekstremalnym wysiłku , najważniejsze że nie boli a do uczucia zdrętwienia i przeczulicy juz się chyba przyzwyczaiłam :) z tą reakcją bólową miałam podobnie - w sumie już przed operacją noga przestała mnie boleć ( ja się cieszyłam że przechodzi a neuro mi wytłumaczył że to właśnie świadczy o silnym uszkodzeniu nerwu :O ) ale teraz ją czasem czuję ( przed Świętami mnie tak strasznie bolała ) wiec chyba wszystko wraca do normy :D Havok uu... to widzę że twardy z Ciebie gość ;) dasz radę !! ale tak myślę.... - nie doktoryzuję sie w temacie ale z tego co zdążyłam się dowiedzieć to nie jest możliwe wszczepienie dysku z dojścia tylnego - jedynie przez brzuszek albo z boku ( ale to ponoć najnowsza technika nie wszędzie stosowana) . Ja miałam dwie propozycje - albo operacja (neurochirurg) albo pozostawianie tego rozerwanego i rozlanego w kanale dysku ( ortopeda z naszego rodzimego szpitala) który ponoć po ok 2 miesiącach miał zaniknąć ..... i co tu wybrać??? Ola_dobrze_radzi trafne spostrzeżenia ( szczególnie do ostatnie w stopce ;) hehe...) :D:D Mamie pogratuluj - chyba mało kto przy takich przekuklinach nie ma objawów bólowych czy neuro. Ja też musiałam mieć taką przepuklinę - od kilku lat miałam dolegliwości bólowe ale zawsze miałam nie po drodze żeby zrobić jakieś prześwietlenie czy rezonans. Aż do czasu jak mi eksplodował dysk... Ogólnie rzecz biorąc wszyskie decyzje są trudne i nie wiemy jakby się losy potoczyły gdybyśmy zdecydowali inaczej ....... no tak już w życiu jest.... Kurczę ale poemat mi wyszedł - na szczęście mój berneńczyk mnie nosem trąca - czas na spacer ;) a na dworze tak wieje brrr.....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×