Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość Kontra68
Kasieńka*! Ty sie też nieźle rozkręcasz! Czy nie ukończyłaś czasem psychoterapii? Hi, hi, zawsze po Twoich poematach robi mi się lepiej :-) Dzisiaj złożyłam papiery na świadczenie rehabilitacyjne, moja pani neurolog mnie pobadała i nie ma żadnych zmian w stosunku do stanu przed operacją - zobaczymy co na to nasz kochany ZUSik. Po łydce od razu widać, że coś nie halo - nawet jej nie napnę, taki flaczek. Ale ogólnie jestem dobrej myśli, niech się dzieje co chce, nie mogę mieć do siebie pretensji, że coś zaniedbuję, więc chociaż psyche jest w normie :-) Ja już nie mam pieska, niestety :-( , ale na spacerki chodzę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Jutka - a no dalej boli :( dzis bylam na ekspertyzie - czucie na tym etapie juz nie wroci... tyle mi tylko lekarz powiedzial ze gorzej juz napewneo nei bedzie - tylko tyle bo w moim przypadku nie mogl ze mna rozmawiac (musial tylko mnie zbadac, przeprowadzic wywiad i zobaczyc jaka jest moja kondycja w chwili obecnej, o prognozach dowiem sie dopiero od prawnika takze tylko tego sie dowiedzialam narazie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Kontra ;) no ja się tak rozkręcam jak widać że podwójne posty wysyłam ( przepraszam coś mi nie chciało wysłać ) :P Ty masz kije - ja mam pieska ;) naważniejsze że spacerujemy :D ja to nawet biegam momentami - goniąc moje dzieci które uciekają ciągnięte przez psa na sankach .Nasz bernuś ma uprząż , zapinam go do sanek , na nie wskakują dzieciaki i tak sobie jedziemy do szkoły i do przedszkola ....najczęściej grzecznie idzie ale jak czasem dostanie jakiegoś "szczała" to nie mogę go utrzymać.....i wtedy sie gonimy .... kabaret momentami ;) a flakiem się nie dobijaj - moja noga długo się tak nie napinała , do dziś słabo wyczuwam ten mięsień pod skóra ale ćwiczę na gumie żeby go wzmocnić i wyrównać tę asymetrię łydek wczoraj na siatkówce nie oszczędzałam się że tak powiem , próbowałam wyskakiwać do bloku , do ataku , zbierałam niemożliwe do odbioru piłki ( w tym jestem najlepsza ;), skaczę jak pchła po tym boisku :D ) no i powiem że jest dziś ok. Kręgosłup boli jak bolał czyli przy ruchach miednicy przód -tył i na boki , przy przewracaniu się na łóżku , no i przy tym nieszczęsnym kichaniu/kaszlu. Noga super - trzymała się dobrze :D ale wiecie jak się fajnie czuje :) - wraca ta moja "normalność " pomalutku bo pomalutku ale jednak ;) czego i Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Beatka :) no tak mało optymistycznie zabrzmiała ta ekspertyza :( życzę aby kolejne wieści były bardziej pomyślne :) a pytałaś o ciężę ? jak sobie radzisz w ogóle? kate 73 :) co u Ciebie ? wracasz do formy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kasieńki
Boli Cię miednica przy ruchach a Ty na siatkówkę chodzisz z wyskokami? Lekkomyślność? Brak wyobraźni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Kasienka - z jednej strony to bardzo optymistyczna z drugiej mnei- zalezy jak na to patrzec. O tym ze czucie moze nei wrocic wiedzialam jzu przed operacja jak neurochirurg mi powiedzial a optymistyczna to taka ze jednak popelnili blad i ekspertyza to pokazala wiec i moze wieksze szanse na odszkodowanie wyzsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Jaki tu dzisiaj ruch! :-) Kasieńka, to gdzie Ty mieszkasz, że śnieg macie? Ja w Gdańsku mogę sobie na razie pobrodzić w kałużach, a moje najmłodsze dziecko straciło już nadzieję na sanki.... W drugiej połowie lutego jedzie na narty do Korbielowa (tzw.Biała Szkoła) i coś dyrekcja przebąkuje, że może się nie odbędzie. Przez 4 lata z rzedu wszystko było ok. Trzymajcie kciuki za odrobine śniegu w górach :-) Mój fizjo dał mi dzisiaj wycisk - zajął się wzmacnianiem nogi i mieśni lędźwi. Chora noga jest o 1,5 cm cieńsza w łydce od zdrowej, a kiedyś była nawet grubsza, ale cóż, tak już jest. Kasieńka nie przeforsuj się na tej siatkówce. Jak słyszę o bólu miednicy, to się wzdrygam, bo od miednicy zaczęła się cała moja przygoda z kręgosłupem... Beatka, kiedyś wspominałaś coś o zrostach. W gabinecie, do którego chodzę utrzymują, że ze zrostami się pracuje, nie jest to dla nich trudność i nawet woleliby, aby u mnie były to zrosty, niż taka niewiadoma jak do tej pory.. Powodzenia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Kontra :D no to ja dokładnie na drugim końcu Polski mieszkam - w Krynicy . Tak że zapraszam serdecznie - śniegu jest na tyle że na nartach można pojeździć , dzieci na sankach jak najbardziej .... Fajna ta zima bo tam gdzie trzeba śnieg leży a pod domem nie trzeba na łopacie jeździć i tony śniegu przeżucać :P do kasieńki... dzięki za hmmm......troskę ? dobre rady? ;) tak naprawdę czy chodzę czy nie chodzę grać to nie ma większego znaczenia bo po graniu bardziej mnie nie boli - więc wolę to niż siedzenia na kanapie i flaczenie :P np . jak chodziłam na aerobik ( jeszcze przed operacją ) to miałam potworne bóle miednicy , po nartach to samo , po siatce nie ... tak że instynktownie wybieram te formy ruchu po których nie czuję się gorzej ..... a ruszać się muszę bo tak żyłam przed i nie zamierzam wiele zmieniać ...:D wczoraj na ten przykład byłam na łyżwach :D pierwszy raz po zabiegu- ale wybrałam taką ślizgawkę gdzie było mało ludzi i drugi warunek że radzę sobie b.dorze na łyżwach - inaczej bym się nie odważyła...... wszystko jest ok. a jaką dzieciaki miały radość że w końcu jesteśmy wszyscy razem :D bezcenne !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
beatka to jak to jest - Ty w ogóle nie czujesz tej nogi ?? ja mam wręcz taką przeczulicę i uczucie zdrętwienia.... ja jestem taką niepoprawną optymistką - nie chcę wierzyć w kategoryczne stawianie sprawy i mam nadzieję że jeszcze Twój organizm Cię zaskoczy i powróci czucie w nodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kasieńki
Jakieś dziwne i nielogiczne mi się wydaje, że mając bóle miednicy przy odwracaniu się na łóżku itp możesz robić wyskoki do siatki (chodzi mi bardziej o zeskok, który nie jest obojętny nawet dla zdrowego kręgosłupa. Mój syn gra w juniorach siatkóki i kiedy miał problem z plecami lekarz mu co nieco objaśnił jak czynny sport ma wpływ na organizm pod kątem spojrzenia ortopedy. Dla mnie podskoczenie do gałęzi, na któej wisiało jabłko nie było problemem - jednak zeskok, zetknięcie z ziemią odczuwałam bólem w odcinku lędźwiowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smina
Kasieńko Co roku przez 5 lat w ferie zimowe z dziećmi jeździłam do Bukowiny Tatrzańskiej i od ubiegłego roku męczą mnie o Krynicę. Czy jak pojadą w ciemno bez uprzedniej rezerwacji znajdą jakieś przyzwoite kwatery? U nas za tydzień poczatek ferii i chciałabym żeby choć na 6 dni pojechały na narty. Może kogoś polecisz za przystepne pieniądze. Podaję e-maila gdybyś mogła odpisać będę wdzięczna. asjs02@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Kasienka - ten brak czucia to taki, ze jak bym nie ktos igla dzgal to nie poczuje;/ ale jak chodze to normalnie sie zachowuje tyle ze kuleje bo nie mam odruchu skokowego. Ja czucia nei mam na udach a jak sprawdzal na stopach to cos czulam ale znikomo - jezdzil mi taka igla. Ja sie nie nastawiam optymistycznie na powrot czucia bo jednak mialam za dlugo "konski ogon" w sumie 3 miesiace chodzilam z objawami bo uwazali ze to tylko dysk wysuniety- az neurochirurg przecieral oczy ze zdziwienia, ze nie widzieli objawow - a mialam 3 z 6!!! Jednak odrazu powiedzial ze nerwy jzu sa raczej trwale uszkodzone. Juz sie przyzywyczailam - co do przeczulicy to tez tak mam, czasami moj facet chc emen w tylek klepnac a ja zanim to zrobi to juz krzycze ala, smieszne ale co zrobic. Czasami mam wrazenie ze sie zachowuje jak jakas wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
smina wysłałam maila . beatka życzę serdecznie żeby jednak - wbrew wszelkim rokowaniom - czucie Ci wróciło , abyś mogła się cieszyć w pełni życiem !! przecież medycyna nie zna wszystkich możliwości naszego organizmu a tak nawiązując do tego klepania ;) ... jak sobie radzicie ( i Wasi partnerzy ) w sferach intymnych ? też trzeba było zmodyfikować dużo rzeczy - co?? ;) do kasieńki e no to bez przesady - nasza siatkówka to raczej poziom oldboyów -amatorów ( choć ambitnych - w końcu za płotem trenują Mistrzynie Polski w siatkówce) tak że daleko nam do jakiegoś wyczynowego grania ale rozumiem i tu sie zgodzę jak najbardziej - fizjo zwracał uwagę że jak juz "muszę" grać to uważać na zeskoki i nagłe skrętne ruchy ciałem .No i uważam - ostatnio pierwszy raz tak sobie próbowałam podskoczyć kilka razy . Ekipa się w ogóle śmieje że mam nową technikę - gram w nakolannikach , nisko na nogach ( kręgosłup prosty ) no i naprawdę daje radę . zobaczymy jak długo ;) :D moi poszli na narty - śniegu dowaliło w nocy że hejjjj życzę miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Kasienka ja nie mam tam czucia :( za to straszna przeczulice ale poswiecam sie mimo to... no ale to kwestia podejscia - gdyby czucie bylo to chyba nie ma jakichs wiekszych przeciwskazan - no moze zeby delikatnie a nie gwaltownie - nie mam pojecia :P a jak sie ma taka sytuacje jak ja to trzeba sie nauczyc z tym zyc i czerpac przyjemnisc z czegos innego. chyba nie ma tu nikogo komu dysk uszkodzil konski ogon, a jesli juz to chyba nie bylo to z takimi konsekwencjami jak u mnie;/ u nas w UK nie ma sniegu wcale... - padalo raz z rana moze 5 min i koniec. w zeszlym roku to bylo troche sniegu. Wyobrazcie sobie ze zima a my ogrzewanie mam jak na jesien ustawione bo tak cieplo.... W dzien praktycznie nie wlanczamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Oj Beatka :) straszne rzeczy tu wypisujesz , na dzielną babeczkę to wszystko trafiło że się sobie z tym radzisz - wiem wiem , wyjścia ewakuacyjnego nie masz więc trzaba sie z tym borykać jakoś ... dużo siły życzę i wystrwałości i walcz o swoje sprawy !!! jeśli chodzi o ...TE ;) sprawy to my musieliśmy pewne ułożenia żę tak powiem pozmieniać - bardzo odczuwam ( szczególnie na drugi dzień ) pogłębienie lordozy lędźwiowej ... Kontra jak poszła na kije tak Jej do dzisiaj nie ma ??? ;) żyjesz ? melduj co na drugim końcu POlski słychać ... zima przyszła? jak noga - zaczyna Cię słuchać? Panowie się nam pochowali :( Havok - jakie decyzje ? do kasieńki - chyba wykrakałeś bo mnie od kilku dni miednica pobolewa i odczuwam takie kłucie w biodrze .... może dobrze bo mnie to zmobilizuję i zarejestruję się w końcu do przychodni załatwić rezonans - bo znów mi jakoś nie po drodze ...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Kasieńka* ubawiłam się nieźle czytając Twojego posta. U mnie bez zmian, a raczej odrobinę na gorsze, bo trochę bolą mnie plecy i noga bardziej kłuje... W zeszłym tygodniu robiliśmy z fizjo ćwiczenia siłowe na próbę i myślę, że to jednak za wcześnie, chociaż podczas ćwiczeń nic mnie nie bolało. Poza tym byłam z koleżankami na kijach i dałam się namówić na ćwiczonka w parku na przyrządach - tylko spróbowałam, ale to też nie za bardzo... Na dodatek musiałam odwołać wczorajsze zajęcia u fizjo, a następny termin ma dopiero za tydzień. Także u mnie chwilowo niż... W pogodzie bez zmian.Moje dziecko powoli traci nadzieję na sanki, a na ferie nigdzie nie wyjeżdża, także cała nadzieja w białej szkole w drugiej części lutego. Na pewno będzie śnieg w Korbielowie! Beatka - ja też miałam zaburzenia czucia w TEJ części, a dokładnie w tydzień po operacji poczułam poprawę (siusianie :-) ) Potem jakoś znów wróciło odrętwienie, ale teraz jest lepiej. Ogólnie chyba wszystkie jesteśmy jakieś zagadkowe... Hmm, a może w tym cały nasz urok? Tego się babeczki trzymajmy. Buźka dla wszystkich. Będzie lepiej! :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Kontra - mnei sie poprawilo tylko z siusianiem , czucia (czy takiego odretwienia) nie mam od pazdziernika 2010;/ takze to kwestia przyzwyczajenie tez ze jakos sobei radze - w sumie przeciez sie o to nei powiesze hehe. Duze tez daje facet - bo jak by mnei kopnal za przeproszeniem w dupe to pewnie bym sie zalamala. A tak to jakos sobei radizmy i zyjemy :))) Duzo mi dlao to ze dziekco mialam malutkie i mimo ze bylo jak bylo to musialam byc usmiechnieta dla niego. w koncu nie moglo w pierwszych tygodniach zycia patzrec na depresyjna matke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Kontra :) no TY sie kochana nie siłuj tak z tym fizjo - błagam :O od razu sobie przypominam mój przypadek - gościu robił mi ćwiczenia z oporem , siłował się ze mna , ja też czułam że trochę przegina ale się bałam odezwać :( a później już było za późno :( ten do którego chodziłam już później przywatnie mówił że jak boli to od razu przerwać ... no właśnie tylko że jak robiłam to jednego dnia to to nawet nie czułam bólu a na drugi dzień juz maż mi nogi musiał przewracać na łózku bo sie sama nie odwróciłam :O Mnie na szczęście minęły przygody w okolicach intymnych ( no oczywiście te nagatywne ;) ) jedynie dwa razy - tuż przed operacją jakieś kilkanaście dni - puścił mi pęcherz , no dosłownie gatki miałam zmoczone jakbym zrobiła siusiu :O dla mnie szok - nigdy nic takiego mi się nie zdążyło - po 2 cesarkach dół mam nie naruszony ;) :D bolała mnie wtedy miednica i kłuło w lewym biodrze ( potem mi poraziło tę nogę ) ale nic więcej. Nie wiązałam tego wówczas z kręgosłupem a chyba trzeba było ?? Teraz ni e czuję w tych częściach ciała żadnego dyskomfortu , no ale za to mam ten ból przy kaszlu i kichaniu :O Jak Kontra pisała - każdy z nas ma cos innego ..... Ale się zmobilizowałam - wczoraj zarejestrowałam się do ortopedy na 03.02 i mam nadzieję że dostanę skierowanie na rezonans - wyjaśni się wtedy nad czym pracować : zrosty , ns przepuklina?? nie wiem co gorsze - ale znając moje szczęście to pewnie jeszcze coś innego sie okaże :O:P na dzień dzisiejszy kolejna na rezo jest w połowie marca ale może uda mi sie wcześniej załatwić ... A głowę mi chce dziś rozsadzić :O - od 3-5 w nocy łaziłam po domu , zażywałam tabletki -chyba przez ten wiatr Ale dobrze jest - alleluja i do przodu !!! miłego dnia :) i szczęśliwego mimo tej 13 i piątku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
OO! To dzisiaj 13 piątek? Nawet nie zauważyłam.... Masz racje Kasieńka - nie będę się więcej siłować! O wiele lepsze wyniki dawała mi izometria. Kurczę, chyba sama jestem dla siebie najlepszą rehabilitantką! Co do czucia TEN TEGO ;-) to od jakiegoś czasu nie sprawdzałam ;-) bywa :-)..... Głowa mi wczoraj też pekała, także widzisz Kasieńka i w Gdańsku halny wieje :-)) Dzisiaj mam gości zza oceanu, czas zabrać się za gotowanie polskich specjałów :-) - jutro zdam relację co na to mój kręgosłup. A rano na kije bez ćwiczeń w parku! Kasieńka, Ty nie jeździsz na nartach? Może to lepsze niż siatkówka? Chociaż ja lubię i to, i to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Mniam, mniam - a goście się tam na północy objadają a ja znów dietę zarządziłam :P ;) Aż mnie ciarki przeszły jak KOntra napisałaś o tych nartach - ja się właśnie na nartach załatwiłam więc narazie mam taki uraz i choć radzę sobie na deskach to naprawdę wewnętrznie boję się i nie wiem czy w ogóle jeszcze stanę na stoku kiedykolwiek.... Do tego wiesz ta noga jeszcze jest mimo wszystko słabsza - nie wiem czy długo by wytrzymałą :O Mimo wszystko na siatkówce mam większą kontrolę nad moimi ruchami , nie ma niespodzianek ( jak na stoku , nagle lód pod śniegiem , jak dobrze na krawędź nie wejdziesz no to wiesz jaka walka o przetrwanie :O ) .Na boisku wszyscy na mnie uważają a na stoku to chyba musiałabym na plecach baner zamieścić :"UWaga nie mam dysku - proszę omijać z daleka " ;) Tak apropos na tym samym stoku 5 lat temu w moją siostrę wjechał młody chłopaczek - grzecznie przeprosił ,odjechał a on leżała prawie godzinę ( zanim ją mąż namierzył ) pod armatką śnieżną z otwartym złamaniem uda :O :P śpijcie dobrze .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad29
witam wszystkich mam 2 przepukliny l4,5 s1 juz od okolo 4 lat. Caly czas rechabilitacja jednak duzej poprawy nie ma... ból cały czas jest. Nie wiem co mam robic bo lekarz narazie zapisal mnie na opeacje a pozniej odwolal. Mam pyt czy po takiej operacji mozna w pelni wrocic do sprawnosci jezeli wszystko pojdzie ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Konrad29 4 lata i brak wyraźnej poprawy, to dość długo. Nie piszesz czy masz jakieś ubytki neurologiczne, to zazwyczaj decyduje w zasadności operacji. Czy robiłeś ostatnio rezonans, jak wypada ewentualne porównanie tego sprzed kilku lat? Operacje na wysokości L4 L5 S1 są w dzisiejszych czasach bezpieczne, tylko nie wiadomo, czy usunięto by Tobie cały dysk, czy tylko przepuklinę. Każdy przypadek jest inny... Musiałbyś zasięgnąć porady u naprawdę dobrego specjalisty. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad29
hej mam 29 lat a przepukliny zdiagnozowane od okolo 4 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Kasieńka* czy Ty jakieś tańce przy ognisku odprawiałaś, że u nas tak śniegiem nawala? :-) Młodzież z radością wzięła sie za odśnieżanie! Zobaczymy na jak długo tej radości wystarczy ;-) Miłego wieczoru :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad29
no lecze sie u bardzo dobrego neurochirurga bo u dr R. Chrzanowskiego w krakowie. Sęk w tym że zmian wielkich w zasadzie nie ma. Jednak na poczatku lekarz tak jak pisałem zakwalifikował mnie i powiedział ze trzeba bedzie usunac tylko przepukline a poźniej po nastepnym rezonannsie powiedział zebym szedl jeszcze na rechabilitacje.. Jednak w portfelu ubywa a zmian dużych nie ma. A czytałemże jeżeli bedzie sie to za duzo odwlekac to moze byc jeszcze gorzej. Chyba faktycznie trzeba bedzie jeszcze raz szczerze porozmawiac z lekarzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieńka*
Sprzedam kilka wywrotek śniegu - są chętni ?? ;) Kontra - dzieciaki poodśnieżały ? ale nam dosypało śniegu , wyciąg obok mojego domu ruszył z kopyta :D . pięknie , biało , śniegu poza kolano , zaspy po pośladki ;) to się nazywa zima ... JAk kręgosłup wytrzymał Twoje popisy kulinarne ?? Konrad wiesz tak myślę że nawet najjjjlepszy specjalista nie zagwarantuje Ci pomyślnego przebiegu operacji ( wiadomo , zrobi wszystko co w jego mocy i umiejętnościach ) ani nie przewidzi tego jak Twój organizm będzie wracał do formy - to zależy od wielu , czasem niezależnych od nikogo czynników ( np rozrostu blizny pooperacyjnej wewnątrz - tak jak u Beatki i nie wiadomo czy nie u mnie ??to się okaże za kilka tyg. po rezonansie ) Wiadomo - neurochirurg prawie zawsze będzie Cię chciał operować ( w końcu z tego żyje ) a ortopera zazwyczaj mówi żeby czekać i rehabilitować .U mnie właśnie tak było - radiolog który robił mi rezonasn wyszedł z moim wynikiem do poczekalni ( pełno ludzi :O) i mówi do mnie że jego zdaniem , powinnam jak najszybciej trafić na stół operacyjny ( pierwszy raz się nogi pode mną ugięły :O ) - za chwilę w szpitalu ortopeda ogląda wynik i...... odradza mi operacje :P ( ja głupieje nie wiem co robić ???? jadę na konsultację już na oddział neurochirurgii - ale od razu błagam - niech mówią mi prawdę i jeśli widzą jakąkolwiek inną możliwość żeby mnie z tego wyciągnąć i uniknąć operacji to mają mnie nie ciąć .Badają , ogladają ( dwóch lekarzy mnie konsultuje ) i mówią że nie ma siły - operacja jest KONIECZNA i to jak najszybciej . Co robić ??? kogo słuchać ? tak szybko sie trzeba decydować ? NIC kompletnie nic na ten temat nie wiedziałam - zielona byłam jak trawka na wiosnę .... operacja przebiegła bardzo dobrze ale nikt mi tego nie gwarantował - oczywiscie mówili że powinno być ok i oni zrobią wszystko ale to czasem śródoperacyjnie dużo się okazuje . A czy można wrócić do pełnej sprawności ? - na jasne , są z nami takie osoby które funkcjonują można powiedzieć jak przed - to też zależy czym się na co dzień zajmujesz ? szybko sie pozbierały , nic ich nie boli ...... Słuchaj a może trzeba coś zmienic w rehabilitacji - do różnych specjalistów chodziłeś czy jeden nad Tobę pracuje ? na basen chodzisz regularnie ? może tu są jeszcze jakieś opcje których jeszcze nie próbowałeś ? no nie wiem - tak główkuję ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontra68
Kasieńka* U mnie jest młodzież w postaci jednego 12 latka. Reszta (2) to stare konie ;-) Jeden wyjechał za granicę, a drugi w niedzielę rano odsypia meczący tydzień :-) Młody na razie się rwie do roboty, to mąż ma spokój z odśnieżaniem. Wiesz jak to jest, chciał całą ulicę odśnieżyć, zawsze to lepsze niż siedzenie nad lekcjami :P Moje popisy kulinarne nie dają się tak bardzo we znaki kręgosłupowi jak późniejsze siedzenie z gośćmi przy stole. Do niedawna na podłodze miałam karimatę i co chwilę odchodziłam od stołu, ale ostatnio nabrałam złych nawyków i zapominam o odpoczywaniu w poziomie na parterze ;-) Konrad, jak decydowałam się na operację, byłam po lekturze wszystkich stron tego forum i wielu innych informacji w necie..... i nadal byłam zielona! Ciąć, czy nie ciąć? Jeśli nie masz ubytków neurologicznych, to może zmienić rehabilitanta, aby spróbować innej metody? A jeśli basen, to oczywiście pływanie na plecach. Ja chodzę do świetnego rehabilitanta, a widzę że lepiej czułam się ćwicząc na początku z jego pracownikiem, który stosuje inne metody. Chyba do niego wrócę. Życzę Ci mądrych doradców i efektów w rehabilitacji. :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie tu czytam
"neurochirurg prawie zawsze będzie Cię chciał operować ( w końcu z tego żyje ) a ortopera zazwyczaj mówi żeby czekać i rehabilitować " to neurochirurdzy dla pieniędzy operują?/ fajnie. ciekawie. Konrad, powrót do zdrowia jest możliwy po samej operacji. Można wrócić do normalnych czynności i zapomniec o problemie kręgosłupa. Wiadomo, że jest on osłabiony ale więzadła między kręgowe, mięśnie przykręgosłupowe - o nie trzeba zadbać - nadrobią to osłabienie. Gorzej z powrotem do zdrowia gdy sa ubytki neurologiczne. Uszkodzony nerw (nawet tylko porażony) nie wraca do 100% sprawności nigdy. Tak, tak, dobrze czytacie - NIGDY! Jest raz lepiej, raz gorzej ale nie jest na 100% sprawnie, zależy czasem nawet od zmian pogody. Dlatego przy schorzeniach kręgosłupa można i trzeba się rehabilitować jednak jak tylko zaczynają być objawy neurologiczne to trzeba jak najszybciej operować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate 73
Witam:) Troszkę się opuściłam w pisaniu ale za to pilnie czytałam wszystkie Wasze wypowiedzi. Po pierwsze: zazdroszczę Wam wszystkim pięknej zimy bo u nas w Kołobrzegu niestety wiosna przeplatana jesienią a dzieci zaczęły ferie:( Kasieńka, ja chętnie kupię te wywrotki ze śniegiem ale nie wiem kto to wyładuje bo nam przecież dźwigać nie wolno:) Dobrze chociaż,że zdrówko i dobre samopoczucie dopisuje. Wrociłam właśnie przed chwilą od neurologa z wizyty kontrolnej ,nawet mnie nie obejrzał,wypytał tylko czy boli i po wizycie:) Kazał ćwiczyć żeby następne dyski nie daj Boże nie poleciały. Więcej szczerze mówiąc dowiedziałam się od rehabilitanta. Dziewczyny, pisałam wcześniej o specjalnych plastrach na zrosty ale widzę,że nikt sobie tego nie wziął do serca i dalej się martwicie,że się porobią lub porobiły. Te plastry można stosować w każdym momencie,nawet wtedy gdy te zrosty już są dłuższy czas. U mnie ranka już równiutka bez żadnego wgłębienia a było,oj było duże. Ogólnie czuję się fajnie tylko w momencie gdy próbuję iść szybciej to zaczynam kuleć .Jednak nerw jeszcze sflaczały. Jeśli chodzi o TE :) sprawy to przed operacją czucia w TYM miejscu nie miałam ale teraz jest git:) Konrad29 , nie czekaj na nic tylko leć na operację. Przepuklina się nie wchłonie,nie ma szans. Poczytaj sobie dokładnie co to jest przepuklina i sam dojdziesz do wniosku,że cudów nie ma.Kontra 68, z gośćmi mam tak samo,przygotowania fajne ale z siedzeniem później były problemy i musiałam przy nich leżeć:) Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku i życzę zdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad29
witam:) dzięki wszystkim za mentalną pomoc, a co do mnie to już jestem u 3 rechabilitanta. Sytuacja u mnie wogole jest dziwwna bo na poczatku bolala mnie prawa noga, a po rechabilitacji ( akupunktura, cwiczenia i terapii manualnej), od jakis 2 mies wszystko przeskoczylo na lewa enie nogę... na basen nie chodze bo rechabilitantka odradziła przy moim schorzeniu wogole to tak po krotce mam :nasilenie wypadania jadra miazdzystego na poziomie l4/l5 (mr z 90.2011 poprzedni z 04.2011) na ok 6mm, w obręb kanału kręgowego z cechami prawostronnej lateralizacji z uciskiem na worek oponowy ze zwezeniem otworów międzykregowych. obustronnnie korzenie nerwów rdzeniowych l5 w zachylkach korzeniowych nieznacznie pogrubiałe, uciśnięte omiędzy jądrem miazdzystym , a osteofitami w stawach międzykręgowych- cechy kolizji. ponadtto na poziomie l5/s1 tylno posrodkowe wypadanie jadra m. na ok 4,5 mm., zniesienie lordozy. niestety jestem laikiem a lekarze sie roznie wypowiadaja ale moze ktos z was mial podobnie i przeszedl zabieg? od jutra zaczynam jeszcze raz rechabilitacje o kolejnego specjalisty ale mysle ze jezeli faktycznie nie bedzie poprawy przez nastepne 2 mies to trzeba bedzie jednak udac sie na zabieg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×