Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość gosia slupsk jest egoistką
Zabieg operacyjny - tak często określa się nasze operacje. Ja też miałam zabieg trwający ponad 5 godzin, usunięcie dwóch dysków, stabilizacja, implanty i wcale sie nie burzę, że ktoś tego nie nazywa operacją. Gosia, mam wrażenie, że piszesz w oparciu nie o własne ale o czyjeś doświadczenia, bo jesteś gruboskórna i nie masz za grosz zrozumienia. Nomenklatura czynności medycznych podlega ewolucji, podobnie ja w innych dziedzinach i jak zwał tak zwał, jesteśmy tu po to by wzajemnie się wspierać, dzielić doświadczeniami i pomagać sobie, bo nikt tak nie zrozumie bólu kręgosłupa jak inny "kręgosłupowiec". Każdy inaczej wraca do zdrowia ale nie zaszkodzi zasięgnąć języka u doświadczonych tym bólem. Pozdrawiam Gosiu i życzę Ci więcej cierpliwości i dystansu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze wydawalo mi sie,ze nalezy dobierac wlasciwych slow do danych rzeczy. Za nazwanie mnie egoistka bardzo dziekuje. Egoizm oznacza zupelnie cos innego.Jesli mi sie zarzuca, ze za krotko zylam z bolem...zyje 15 lat. To chyba troche czasu.Zawsze draze dany temat. Jak wyczytalam w necie,ze wenfon nalezy po 72 godzinach koniecznie zmienic, to o to poprosilam w szpitalu. A zaden pacjent nigdy o to nie prosil. Pielegniarka bez mrugniecia zalozyla nowy, bo takie sa procedury, ktorych sie nie przestrzega czesto. Zatem, o braku wiedzy, egoizmie, to ktos przesadzil.Coz, na to,ze ludzie za prawde sie obrazaja, nic nie poradze.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dzisiaj u Neurologa, myślałam że nie jest mi już potrzebna operacja, a tu mówi, że moja masywna przepuklina jest wskazaniem do operacji. Kurcze nie tego się spodziewałam, bylam przecież u neurologa państwowo. Powiedziala do mnie że jestem naprawdę odporna na bół!!! a przecież mnie tak nie boli. A czy mam iść na operację czy nie to ona nie będzie mnie przekonywać. Bo w przypadku takich przepuklin to jest po prostu los, albo przestanie mnie boleć albo nie przestanie, porównała moją przepuklinę do gluta:) :) :) No cóż mam do namysłu jeszcze 2 miesiące. Poczekamy, zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Moniva: jestem z Łodzi, po finansach i księgowości, wcześniej po zarządzaniu. Przynajmniej dziś mnie po ćwiczeniach nic nie boli. Zresztą nagle okazało się, że nie tylko ja jestem w sytuacji długotrwale bezrobotnego. To miasto dla ambitnych ludzi po studiach nie ma nic do zaoferowania (ja np. znam się na finansach transportu publicznego, podążałem na początku w tym kierunku za pracą). Zresztą tu nigdy nie było za specjalnie miejsca dla ludzi bardziej wykwalifikowanych (mam na myśli dawne zakłady tekstylne). Korporacje? te które są dają taką płacę, że lepiej nie myśleć. Wiem, bo koleżanka w jednej się zatrudniła. Do tego praca po angielsku, a ja mam 4 letnią przerwę w językach obcych. Kółko się zamyka. Już nawet postanowiłem, że tatą nie będę. ZUS jak dla mnie może zbankrutować. Zresztą to coś i tak upadnie prędzej czy później. Gosiaslupsk: ja nie obarczam winą rządu, Sejmu, premiera. Rzecz nie jest w przepisach, tylko w podejściu pracodawców. Albo w ogóle nie odpowiadają na Twoją ofertę (a spełniasz 90% wymagań), albo "Pan ma mało doświadczenia", a na ostatniej się dowiedziałem, że mam doświadczenia za dużo (całe 0,5 roku; do tego to było marne zlecenie na 3 m-ce). Nie wspomnę już o "castingach" w urzędach, w tym w marszałkowskim. W miasta dziewczyna rozpoczęła pracę w wydziale, do którego nie startowała (!!), więc po co to było? w marszałkowskim pracę dostał gość z Wrocławia - bo po co Łodzianin ma znaleźć pracę w Łodzi? A dziewczynie z Sieradza dali pytanie gdzie jest jaki wydział urzędu no i odpadła, bo miasta nie znała. Albo praca asystenta w księgowości: min. 2 lata doświadczenia. I znowu kółko się zamyka. Nie pomaga nawet zejście z propozycją pracy za 1300 zł na rękę. Już myślałem, czy by nie wstąpić do jakiejś partii, praca znalazłaby się od razu. A telewizji nie oglądam, bo w niej kompletnie nic nie ma (czasem kanał biznesowy). Po prostu od 2008 roku na rynku pracy jest pogrom i nie wyleczy tego ani pan Tusk, ani pan Kaczyński, ani inni cudotwórcy. A teraz? nawet nie mam koncepcji gdzie pisać, co pisać. Mdli mnie już jak widzę swoje CV. Nawet nie mam chęci przeglądać ofert pracy. Znowu parę dni przejdzie zanim dojdę do siebie i raczej zacznę rozglądać się za pracą gdzieś indziej. Za słowa poparcia i otuchy dziękuję. Temat już definitywnie kończę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolan
Do pana z dyskopatia . Widać że masz dwa problemy, praca i zdrowie, ale wiadomo ze zdrowie jest najwazniejsze więc przestań się zamartwiac praca i skup się na zdrowiu . Problemy z kręgosłupem to dość powazna sprawa a skoro masz dosyc czasu zadbaj o niego, jak się lepiej poczujesz , to i na życie spojrzysz inaczej. Walcz jak moniva , obudż w sobie lwa. Jesteś młody i jeszcze wszystko przed toba. Zycie jest piekne, bycie tata również.Zycze ci zdrowia i jaśniejszych dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beabetina
milunias, byłam operowana w kolejowym przez dr. Kloca Teraz też się do niego wybieram, a gdzie Ty byłaś operowana i przez kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluniass
beabetina ;) ja też byłam operowana w kolejowym,przez z-ce prof.kloca, dr Jende :) ciekawe czy to prawda,ale ostatnio czekając na wizyte kontrolną pacjentki mówiły że kloc już nie operuje,ewentualnie tylko specjalne przypadki,hmmm. ja jestem zadowolona z opieki jaką tam miałam i przede wszystkim z mojego lekarza,który ma wieeeelkie serce i cierpliwość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beabetina
To mnie zmartwiłaś , w środę idę na wizytę do dr.Kloca(prywatnie) Miałam nadzieję że jak nie obędzie się bez kolejnej operacji , to właśnie on będzie operował. Mam do niego zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beabetina
a jak długo jesteś po operacji ? Ja miałam spokój przez 6 lat,teraz kręgosłup dalej się sypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluniass
beabetina,nie martw się na zapas:) może jeśli on Cię operował za pierwszym razem to teraz też tak będzie:) ja jestem 1,5 roku po pierwszej operacji i aktualnie 2 miesiące po drugiej na tym samym poziomie tylko z inną stabilizacją. nadal boli:( chciałabym odczuć w końcu ulgę. szkoda że po 6 latach znowu masz nawrót dolegliwości... życzę udanej konsultacji i powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To straszne co piszecie,ze wkrotce po pierwszej operacji mieliscie druga. Ja , na dzis, nie poddalabym sie drugiej. za duzo cierpienia i zyciowych zakazow. Stwierdzilam,ze gdyby bylo cos nie tak, odpuszcze. Mam 50 lat, moze do renty bym sie dokulala. Mlodzi maja inaczej. Ale, konkretnie, to dlaczego tak szybko druga operacja? Wina lekarzy, czy po prostu losu? Wnioskuje,ze czy sie ktos mniej lub bardziej ogranicza po opercaji, to i tak na dwoje babka wrozyla. Albo sie, mimo wszystko poprawi, albo i nie. Na razie to tylko zauwazylam , ze tylna, krzyzowo-ledzwiowa czesc, zmienila mi sie. na asymetryczna. Po jednej stronie wystaje bardziej kosc, po drugiej jest takie jakby wklesniecie. Co to oznacza, nie wiem. Bo kontrolna wizyta 5 grudnia. W sumie, bol jest co tydzien znacznie mniejszy. Chodze jak niezly piechur i zaczelam troszke na rowerku pedalowac.Ja nie umiem nic nie robic. Cale zycie szybko musialam wraca, jako samotna matka, do formy.Teraz corka dorosla, ale nawyki pozostaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy zmienily się sposoby leczenia, ale 10 lat temu jak mialam okolo 27 lat, to w bólach kręgoslupa dostalam skierowanie na różne zabiegi typu magnetronik, prady i leki, teraz to tylko leki i żadnych zabiegów. A teraz Rodzinny powiedział że to wogóle nie pomoże. Więc jak to jest. Czy te zabiegi to jakaś ściema? Biznes? Jak byliście leczeni/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co sie zmienilo? A no to,ze na wypisane przez rodzinnego zabiegi, przynajmniej u mnie, czeka sie trzy i wiecej miesiecy. Stad lekarze nawet rzadko wypisuja, bo nam trzeba ich zaraz, nie za kwartal.Rodzinnym kilka lat temu odebrano tez mozliwosc kierowania na tomografie czy rezonans, dlatego porobily sie wszedzie kolejki. Chory system.Coraz czesciej tez slysze,ze i ZUS na leczenie przestaje wysylac. Polska ochrona zdrowia w ogonie Europy jesli chodzi o dostepnosc. Chba,ze prywatnie, masz wtedy szybko, co chcesz. Ale slono plac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
No niekoniecznie czeka się 3 miesiące. Ja po wypisaniu skierowania przez dr rehabilitacji czekałem na zabiegi miesiąc, na drugie też. Trzecie przekładam na nowy rok, bo limity się skończyły na ten. Do neurologa (po ponownej wizycie na rejonie, gdzie "smarowania" nie pomogły) czekałem najpierw 2 tygodnie, a potem dwa miesiące. Do rehabilitantki, by nie czekać długo, zapisuję się wcześniej, wizyty mam po miesiącu. Akurat mi na rejonie wmawiali, że "pan jest za młody", "pan nie może tego mieć" i kazali się smarować. A noga mnie tak już wtedy bolała, że chodzić i spać nie mogłem. Dopiero Olfen dostałem prywatnie. Zresztą zabiegi i pomogły mojej mamie (a miała już opadanie stopy) i wielu paniom/panom, których zdążyłem poznać. Zresztą ja po laserze też nie odczuwałem bólu, przynajmniej nie był on ciągły. A o wypisywaniu samych tabletek na rejonie - zwróćcie czasem uwagę, kto siedzi w kolejce, bo ja raz wszedłem i tuż za mną wpakowała się przedstawicielka handlowa. A tak poza tym to od czwartku znów lepiej się czuję, od wczoraj, po grabieniu liści na działce, mam bardzo rzadko bóle. Dziś spacer 8 km ;) Zolan - dzięki za słowa otuchy. Choć jest dość ciężko (jeszcze) psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Slupsku tyle sie czeka, rehabilitacja w centrum rehabilitacji trzy miesiace.Wizyta u neurologa od pol roku do dziewieciu miesiecy. Dlatego do neurologa i neurochirurga chodze tylko prywatnie. Nie wiem dlaczego w jednych miastach kolejki sa dluzsze, w drugich krotsze. Na spacerze nie bylam, za to pedalowalam na stacjonarnym rowerze 50 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie do neurologa udalo sie dostać w ciągu dwóch tygodni-pilne, ale tu szłam z innym problemem. A przy okazji też poszłam z kręgosłupem. Do neurochirurga to już poszłam prywatnie, ale wybrałam najlepszego w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z rehabilitacją to nikt nie chciał kierować, więc autentycznie nie wiem ile się czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beabetina
w Gdańsku trzeba czekać czasami nawet pół roku na rehabilitację. Trzeba szukać ośrodka w którym są najkrótsze terminy. Ostatnio korzystałam z zabiegów w Trąbkach Wielkich oddalonych od centrum Gdańska jakieś 20km , ale przynajmniej czekałam tylko 1,5miesiąca. To dziwny kraj, a w NFZ to mają chyba zatrudnioną wróżkę , która z fusów czyta ilu pacjentów w danym miesiącu będzie potrzebowało konsultacji specjalistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beabetina
To naprawdę dziwny kraj, teraz stać mnie żeby czasami skorzystać z prywatnej konsultacji specjalisty , ale jak długo ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NFZ wszelkie procedury z gory limituje. Stad, nawet, gdyby fizycznie byly miejsca na wczesniejsze terminy wizyt, zabiegow, to i tak nic z tego. Nawet rodzinni maja limity, ile moga dac skierowan na badanie krwi, moczu czy rtg. Tak, a potem sa z tego rozliczani. Moja rodzinna powiedziala,ze malo sie daje skierowan starym ludziom, bo nie starczyloby dla mlodszych, ktorzy jeszcze musza pracowac. To jest paranoja. Obywatel, jego zdrowie sa w pogardzie przez rzadzacych. Jak masz, Polaku, kase, to sie lecz prywatnie.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprosze o odpowiedź
Gdzie przyjmuje doktor Kloc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beabetina
Prywatnie w Gdańsku na ul. Kowalskiej,przyjmuje w środy koszt wizyty 150zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprosze o odpowiedź
Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beabetina
nr.tel.do dr.Kloca 603 571 888 , nr. do przychodni na Kowalskiej 58 305 79 72 e-mail wojciechkloc@poczta.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbhy
Anestezjolog do pacjenta leżącego na stole operacyjnym przed podaniem narkozy: - Pan tę operację to ma prywatnie czy przez kasę chorych? - Kasa chorych. - Aaaa, kotki dwa, szarobure...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis bylam pytac sie o rehabilitacje w Slusku. zapisuja na kwiecien. Psu na bude mi to, kiedy powinnam rozpoczc za miesiac najpozniej. Potem zdziwienie,ze Polacy niedoleczeni. U nas, jak zrobi sie operacje, to praktycznie zostawionym sie jest samemu sobie.Jedna kontrolna iwzyta i koniec. A po kazdej ingerencji w kregoslup pacjent powinien byc rehabiklitowany. Domyslam sie,ze od tego tez zalezy odsetek udanych opercaji. Ale, jak nie ma rehabilitacji, to uzdrowionych jest niej.Nie kazdemu organizm sam z siebie wrca do sprawnosci. Paranoja. Do tego sprowadzily rzady Tuska. Kiedys sie na specjaliste czekalo miesiac, tyle samo na rehabilitacje. Ale, Kopacz wszystko wywrocila do gory nogami, a Arlukowicz to tylko podtrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogole, to teraz idac na kontrole po operacjii, mam tez od rodzinnej skierowanie,ze rozpoznana mam juz na rtg dyskopatie szyjna. C5-C6.Dlatego, jak ktos o bolu. MNie od lat, praktycznie caly kregoslup boli, najbardziej ledzwowy, ale jak do tego dojdzie szyjny to barki, ramiona, szyja i rece. Super, prawda? Miec tak zalatwiony kregoslup. Slyszaam jednak,ze operacji szyjnego lepiej unikac, potem sie juz prawie nigdy nadobre szyi nie skreci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przedemną jeszcze 30 lat pracy, a jak będę miała może 67 lat podwyższą do 90.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×