Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość gośćela
Witaj Olu,dziewczyny! Trudny to okres pooperacyjny.U mnie mija dzisiaj 5 tygodni.Przyznaję,że liczyłam na lepiej.Chodzę bez bólu(tego który był).Ale mam jakieś pulsowanie ,różne parestezje.Zdrętwienie części stopy zostało.Martwi mnie to.Ponoć trzeba czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elu nerwy regenerują się wolno mi mówiono że nawet do roku będę jeszcze czuła . 17 . 12 będzie pół roku i jeszcze coś czasami dolega i co dzień ćwiczę.6 tygodni to jeszcze wszystko świerze jest , będzie lepiej zobaczysz tylko trzeba się pilnować i nie popełniać błędów przeszłości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Volvova dziękuję!Olu,co u Ciebie?Chodzisz na jakieś zabiegi?pozdrawiam!Ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak wolnych loginów
Cześć, nigdy tu nie pisałam, choć mniej więcej 2 lata temu bardzo intensywnie czytywałam Wasze wpisy. Powód prozaiczny - we wrześniu 2013r. przeszłam operację mikrodiscektomii L4-L5. Lekarz powiedział mi później, że dysk zdążył mi już pęknąć, część zawartości krążyła luzem, a reszta przepukliny była na tyle duża, że, żeby ją usunąć, musiał ją podzielić na 3 części. Chorowałam od 2010r., póki tylko bolało, chodziłam na rehabilitację, choć czasem bywało naprawdę ostro, zdarzało się, że miałam problemy ze wstaniem, siadaniem, wiązaniem butów, czy myciem. Tak sobie żyłam, jakoś to szło. Ataki bólu zdarzały się zazwyczaj w październiku - listopadzie, jak tylko zaczynało się robić zimno, choć dbałam, żeby nic nie przeziębić i byłam bardzo wyczulona na tym punkcie. Aż nagle którejś nocy w środku lata obudził mnie ból, nie mogłam sobie znaleźć miejsca i pozycji, w której byłoby mi wygodnie, a rano już nie umiałam chodzić - zaczęła mi opadać prawa stopa. Nie byłam w stanie zadrzeć palców stopy do góry, stanąć na palcach. Błyskawicznie trafiłam do neurochirurga, oczywiście prywatnie, a potem (na szczęście już na NFZ), za dosłownie kilka dni na stół operacyjny. Pobyt w szpitalu - kilkudniowy - operacja we wtorek, wypis w piątek rano. Początkowo chodzenie tylko z balkonikiem i tylko po 15 minut, potem 2 godziny leżenia. Żadnego siadania, poza kibelkiem. Reszta na stojąco. O żadnym kucaniach i innych akrobacjach nie było mowy, chodziłam nieporadnie, jak niemowlak, a do tego miałam bardzo dużą skoliozę bólową. Już po pierwszym kichnięciu nauczyłam się, że nie wolno, noga zdrętwiała mi na dość długo, przeżywałam, że coś sobie zepsułam. Rehabilitację zaczęłam po 2 miesiącach, akurat oczywiście nie było terminów na NFZ (musiałam czekać miesiąc - tak krótko tyko ze względu na fakt, że po operacji), więc chodziłam też prywatnie i mam porównanie. Powiem tak: państwowo od początku do końca (przez kilka miesięcy) głównie podnosiłam biodra do góry, ściskałam piłeczkę udami itd. Prywatnie było rozrywanie blizny (bardzo ważne!), żeby nie zrosła się z mięśniami i, nie daj Boże, nerwami i żeby zachowała elastyczność (ja akurat mam skłonność do zbliznowaceń i blizna przyrastała mi jeszcze po pół roku od operacji), zróżnicowane ćwiczenia, rozciąganie mięśni, praca z tą moją skoliozą, której państwowo nikt nie poświęcił chwili. Tak naprawdę uważam, że to ten prywatny rehabilitant postawił mnie na nogi, choć start mieliśmy niezbyt fajny, bo jak zaczął mnie wyginać, to zaczęłam na niego krzyczeć, że co on robi, ja tak nie mogę, uszkodzi mnie. Na szczęście facet spokojnie mi wszystko wytłumaczył, był bardzo uważny na moje wszystkie skrzywienia, jęki bólu itp. i szybko nabrałam do niego zaufania. Na prywatnej rehabilitacji wylewałam dosłownie litry potu. Acha, co ważne - po operacji nie było tak, że stopa od razu przestała mi opadać podczas chodzenia. Mogłam podnieść palce do góry, ale podczas chodzenia dalej kulałam. Rehabilitant mi powiedział, że dobre wzorce chodzenia zastąpił zły i muszę się tego od nowa nauczyć. I rzeczywiście, na początku musiałam o tym myśleć, żeby zadzierać palce, ale teraz robię to odruchowo. Na zwolnieniu byłam 5 miesięcy (w międzyczasie na wizytach kontrolnych w ZUSie, czy aby nie naciągam społeczeństwa, byłam jedyne 5 razy, czasem w odstępie 2 tygodni, tylko po to, żeby sprawdzili, czy mam bliznę na plecach i skserowali wypis ze szpitala - za każdym razem to samo. Śmialiśmy się, że powinni sprawdzić, czy sama się żyletką nie pocięłam). Potem wróciłam do pracy. Wszystko jest dobrze. Oczywiście zdarzają się dni, gdy czuję, że noga nie do końca jest moja, jest trochę odrętwiała, czasem mnie boli w plecach (przyznaję, jakiś czas temu odstawiłam ćwiczenia, bo jestem leniem), ale to już nie są te ataki, które miałam przed operacją. Przed okresem zazwyczaj jest gorzej. Przyznam szczerze, że gdybym wiedziała, jak to będzie, pewnie wcześniej bym się zdecydowała coś z tym zrobić. Funkcjonuję obecnie jak normalny człowiek, choć dbam, żeby nie wyziębiać, nie dźwigać itd. Piszę to po to, żeby podnieść na duchu osoby, które są właśnie tuż przed, lub tuż po operacji i panikują, jak ja po kichnięciu. Jest światełko w tym tunelu. Gdybyście mieli jakieś pytania, to będę tu zaglądać jeszcze przez jakiś czas, żeby odpowiedzieć i, mam nadzieję, podnieść na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 2010gość
Za 2 tygodnie minie 6 lat od mojej operacji. Usuniete dwa dyski. Jest super..w zasadzie ldrazu bylo...zapomnialam o bolu kregoslupa..zyje jak zdrowy czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Brak wolnych loginów! Witaj! Wytłumacz mi :o co chodzi z tym masowaniem rany?Każdy musi to mieć?ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak wolnych loginów
Gośćela - nie tyle rany, co już blizny. Szwy miałam ściągane po mniej więcej dwóch tygodniach, potem rana się zabliźniła do reszty i po 2 miesiącach od operacji dostałam zgodę na rozpoczęcie rehabilitacji i wtedy też zaczęto mi uelastyczniać bliznę. Polegało to na rozciąganiu jej na wszystkie strony tak, żeby nie przyrosła do sąsiadujących tkanek. Nie jest to miłe uczucie - powiem od razu. Ma się wrażenie, że coś tam się zaraz rozedrze i pęknie. I właśnie mają pęknąć - zrosty, które już zdążyły się wytworzyć. Istotne jest zwłaszcza, żeby blizna nie przyrosła do tkanki nerwowej, bo wtedy może nawet być nawet podobno potrzeba ponownej operacji, bo powoduje to przede wszystkim ból i ograniczenie ruchomości. Blizna powinna się dawać przesuwać jak cała skóra na ciele, nie powinna "zostawać" i trzymać się jednego miejsca. Powinnaś móc ją schwycić w palce i nie powinien zostać dołek w miejscu szwu (dla porównania chwyć w palce skórę gdziekolwiek indziej - będziesz miała "górkę" skóry w palcach). Z mojego doświadczenia wynika, że bliznę powinno się już w tym czasie traktować dość brutalnie :) Do tego trzeba ją uelastyczniać - mi kazali smarować Cepanem, to taka maść z wyciągiem z cebuli (śmierdzi trochę cebulą nawet). Ten Cepan można kupić bez recepty, nie jest to drogie. Trzeba go wmasowywać co najmniej 2 razy dziennie w bliznę. I to dość intensywnie wmasowywać, tak, żeby właśnie rozciągać tę bliznę. U mnie każda rehabilitacja zaczynała się rozciąganiem blizny przez około 15 minut przez pierwsze miesiące, potem co jakiś czas do tego wracaliśmy, bo dalej mi przyrastała, cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa Ola
WITAM! Ja byłam wczoraj prywatnie na rehabilitacji i też miałam rozciąganie blizny. Mam zestaw ćwiczeń do domu i między innymi masaż piłeczką wokół blizny. Czuję się coraz lepiej. Elu, mam tak, że 2 dni super i 2-3 znowu coś ciągnie, kłuje itp. Nie zwracam już na to większej uwagi. A 2 ostanie posty osób PO BARDZO MNIE PODNIOSŁY NA DUCHU!!! Pozdrawiam Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Dziękuję dziewczyny!Jutro jadę na kontrolę(6 tygodni).Odezwę się w piątek,rano mam wizytę u rehabilitanta.Zobaczymy co mi obaj powiedzą!ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak wolnych loginów
Elu - przeczytałam jeszcze Twój wcześniejszy post o parestezjach - to dopiero 5- 6 tygodni, daj sobie czas. Mi powiedziano, że wszystko w środku będzie się goić nawet rok, a nerwy regenerują się z prędkością 1 mm na tydzień i tylko w cieple. Dlatego tak istotne jest, żeby nie wychładzać pleców. Część parestezji z Tobą zostanie na zawsze, ale kurczę, przeszłaś poważną operację! Mi też noga czasem drętwieje, czasem odczuwam w niej "pełzające zimno" - tylko w stopie i tylko prawej i od razu wiem, że trzeba zmienić pozycję, ruszyć się, albo właśnie położyć, odpocząć. Ale nie ma bólu! Mogę się schylić, mogę normalnie chodzić. Podbiegnę (choć to akurat niewskazane), pojadę rowerem, pójdę w góry. Daj sobie czas! Nie wymagaj za dużo od swojego organizmu. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Brak wolnych loginów!Nawet nie wiesz ile sił dodają Twoje słowa!Ja zawsze w biegu,niezależna...Muszę być cierpliwa,wiem!Jeszcze raz dziękuję!ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak wolnych loginów
Pisze z telefonu, wiec przepraszam z gory za wszelkie bledy i brak polskich liter. Dziewczyny, cierpliwosc to podstawa! Jak czytam, ze kilka tygodni po operacji prowadzicie samochod, to mi sie, szczerze mowiac, slabo robi :) Ja po mniej wiecej miesiacu od operacji mialam pierwsza wizyte kontrolna u lekarza i jechalam na nia ciagle w pasie ortopedycznym (takie mialam zalecenia) i buty wiazal mi maz. Pamietam, ze po mnie czekala na wizyte pani w butach na obcasach (!) ktora marudzila, ze dretwieje jej noga jak nosi zakupy! Jakie zakupy, jak mozna dzwigac 1-2kg na poczatku? Albo zadbacie o siebie same, albo nie dziwcie sie, ze dolegliwosci nie ustepuja. Moze ja za bardzo sie nad soba trzeslam, ale uwazajcie na siebie. Przeciez czujecie, kiedy robicie sobie krzywde - nie wierze, ze nie czujecie sie gorzej. Jesli tak jest - robicie za duzo. 6 tygodni po operacji udalo mi sie zwiekszyc dystans spacerow do okolo 25 - 30 minut, a potem bez zmian 2 godziny lezenia. Zadnego kucania, zadnego schylania, choc wstawalam juz z kibelka bez balkonika. Jak mi cos spadlo, przykrywalam papierem toaletowym i sprzatal to maz jak wrocil z pracy. Dalej nie wstawalam z lozka bez pasa ortopedycznego. Dbajcie o siebie, bo nikt inny o Was nie zadba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak wolnych loginów
Do Oli - czy przez przeprosty rozumiesz lezenie na brzuchu i odchylanie sie do gory? Pomaga Ci to, czy czujesz sie gorzej? Jeden z rehabilitantow powiedzial mi, ze tego typu przeprosty wywodza sie z metody McKenziego i ze pomagaja jedynie okolo 30% pacjentow, ale tym, ktorym pomagaja, przynosza spora ulge. Mi akurat jest po nich lepiej, wiec je robie, ale jesli czulabys, ze cos nie tak z noga po nuch, to skonsultuj z rehabilitantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa Ola
Brak wolnych loginów, nie ćwiczę tych przedrostów bo źle się po nich czuję. Poza tym rehabilitant się zdziwił jak mu powiedziałam o tych przeprostach. Mam zalecone ćwiczenia na piłce, toczenie jej na leżąco nogami, unoszenie bioder z jednoczesnym spinaniem mięśni, które muszą się odbudować aby podtrzymać operowany odcinek. Wszystkie ćwiczenia robić do granicy bólu. Jak boli przestać. Piłkę mam ale nie ćwiczę na niej bo muszę ją dopompować a nie mam czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Witajcie!Spacery,przysiady przy prostych plecach,palce-pięta,stymulacja nogi prądami.To tyle jak narazie.Ciekawy pomysł z piłką Olu.Spróbujję.Niestety zakaz prowadzenia samochodu narazie.siadanie do 15 minut po 8 tygodniach najlepiej.Męczą mnie parestezje.Może ktoś brał jakies leki?Kupiłam wit.b1i alanerv.Już nad ranem trudno mi spać.Za to odzyskałam chodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
I resztę zjadło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa Ola
Dosiego Roku wszystkim!!! Co u Was dziewczyny słychać? U mnie dobrze. Mam lepsze dni i ich jest więcej i gorsze, których jest zdecydowanie mniej. Od 30 grudnia jestem z rodziną w górach. Wracamy w niedzielę. Pozdrawiam. Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!Olu,jak zwykle zazdroszczę kondycji.Jestem 8 tygodni po.Spaceruję,grzebię się po domu.Od czasu do czasu ciągnie tempo po udzie.Zdrętwienie niestety zeszło może w 1/5.w pasie lekko boleśnie i dość sztywno.ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Dzisiaj zaczynam zabiegi fizjoterapii na nogę.Ciekawa jestem czy komuś pomogły?Szykuję się na base ale też mam problem np z założeniem kozaków więc może być śmiesznie(nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa Ola
Elu! Witaj! Domyślam się, że zjadło Ci post i nie miałaś siły pisać od nowa. Spróbuj jak piszesz z telefonu nie robić nowych akapitów tylko pisać ciągiem. Chyba działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa Ola
No nie działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Witaj Olu!Piszę już na różne sposoby...ech.Może masz siłę jeszcze raz dwa słowa napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Wrrr...czy nie mu tu administratora???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Jak podnieść np.rękawiczkę ma ulicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa Ola
Elu, jak podnieść coś? Ja kucam, rozszerzam nogi i miedzy nogami podnoszę albo bokiem. Dzisiaj mam gości z którymi dawno się nie widziałam i gotuję kolację. Elu, z tego co piszesz to ja chyba czuję się lepiej niż Ty. U mnie mija dzisiaj 10 tygodni od operacji. Niestety od wczoraj mój mąż znowu połamany ale on z tych, którzy się nie operują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki ja Olu też jestem w górach od 02.01 do niedzieli , dzieci szaleją na nartach a ja staram się spacerować . Elu ja już pół roku po operacji i z tym podnoszeniem to jest różnie ale zawsze staram się klękać i podnosić jak mi coś upadnie z kucaniem jest gorzej .Na okres świąt przerwałam rehabilitację i po mału odczuwam skutki , ale od poniedziałku idę dalej ćwiczyć z fizjoterapeutą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćela
Witaj Volvova,Olu!Zazdroszczę Wam gór.Jakoś nie wyobrażałam jeszcze sobie takiej podróży.Ale mam nadzieję,że już w wakacje..Volvova co Ci "dolega" jak piszesz nie ćwicząc?Olu a Ty już chodzisz na rehabilitacje? Ćwiczenia izometryczne?Chodzicie na basen?Ja byłam 1 i jeszcze poczekam.pozdrawiam! Ela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa Ola
Witam, ja dzisiaj mam znowu gorszy dzień, bo mam okres i czuję lewy pośladek i udo. Zdrętwienie uda już prawie minęło. Na rehabilitację idę w środę i mam rozciąganą bliznę i ćwiczenia na wzmocnienie mięśni ud, pośladków i brzucha. Tyle. Mam też ćwiczyć w domu ale wiecie jak to jest 1 na 2-3 dni się zmobilizuję. Na basen nie chodzę. Nie lubię i nikt mi nie zaleca. Staram się dużo spacerować. Pozdrawiam! Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elu jak nie ćwiczę to zaczyna mi ciągnąć po lewej nodze i w pośladku do tego też mam miesiączkę a w te dni odczuwam bardziej kręgosłup .Jak ćwiczę regularnie to nic mi nie dolega jestem sprawniejsza .Jest mi żal że nie mogę pojeździć na nartach ale mam nadzieję że w następnym sezonie już dam radę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VOLVOVA
Olu ja też mam problem z mobilizacją w domu zawsze znajdą się inne zajęcia i brak czasu a jak idę do Damiana to systematycznie z fizjoterapeutą i nie ma że nie .Na basen lubię bardzo, jak popływam na plecach z godzinkę to jest mi super jestem odprężona i kręgosłup odciążony .gość wyżej to ja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×