Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Paula20

młode mamy i studia!!jak to pogodzić??

Polecane posty

Gość marzena.
Jeśli chesz sama to dziecko wychować- to za wcześnie. Pieniądze nie są problemem piszesz- to już duży plus. Chociaż widząc po sobie, to pieniędzy nigdy za dużo a dziecko nawet to malutkie albo jeszcze nienarodzone to skarboneczka ;) Na Twoim miejscu poczekałabym jeszcze. Facet 27-letni to też jeszcze dzieciak ;) bez obrazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że można to wszystko pogodzić, ale musisz liczyć się z tym, że jeśli nadal będziesz na studiach dziennych dziecko większość czasu spędzi z babcią, albo opiekunką, a mamusia będzie tylko w przerwach między zajęciami, albo wieczorem. Poza tym podejrzewam, że po stduiach planujesz robić aplikację, to kolejne 4 lata, więc w sumie jeśli teraz nie zdecydujesz się na dziecko, to najprędzej matką zostaniesz około 30-stki. Ale wtedy zostaniesz matką, a nie zrobisz kariery zawodowej, nie nabędziesz doświadczenia i będziesz miał utrudniony start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że nie ma problemu
przez około 4 miesiące nie miałam pomocy od nikogo i dalam sobie radę. Pracowałam wtedy, synek był żłobku a po pracy miałam czas tylko dla niego, nikt mi nie pomagał wtedy i wszystko było ok. Nie zrobiłam krzywdy dziecku, jest wesołe o towarzyskie i nie boi się ludzi właśnie dzięki temu, że chodziło do żłobka a nie było cały czas przyklejone do mojej spódnicy. Znam kilkoro dzieci wychowanych do 3 roku życia tylko w domu z matką i w porównaniu do mojego synka te dzieci zachowują się jak dzikusy - nie potrafią bawić się z innymi dziećmi, ponieważ nie mają kontaktu z rówieśśnikami tylko z dorosłymi osobami, nie potrafią mówić tak wyraźnie i ładnie jak moje dziecko, i strasznie boją się jak tylko ich matka zniknie im z pola widzenia, nie są samodzielne. A moje dziecko potrafi to wszystko i dlatego sądzę, iż żłobek to nic strasznego a wręcz przeciwnie, wolę zaprowadzić dziecko do żłobka niż wynająć opiekunkę, która może okazać się taką jak ostatnio pokazywali w TV. No i ważne jest także to, jak rozmawiasz, traktujesz i zajmujesz się dzieckiem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20 lat to torche mało
ale wiadomo każdy robi jak uważa czy studiujesz zaocznie? to prawo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do myślę że nie ma problemu
KOBIETO POPATRZ NA TO ŻE TY STUDIUJESZ ZAOCZNIE :/!!!!!!!! A PAULA20 NIE ( BYNAJMNIEJ NIE NAPISAŁA), A TO JEST OGROMNA RÓŻNICA BO TY MASZ CZAS NA TYGODNIU, PRAKTYCZNIE CAŁY TEN TYDZIEŃ A ONA??????? BEZTALENCIE ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkaaaaa
Mama urodziła mnie, kiedy kończyła 3 rok medycyny... studiowała dalej. Tato, 6 lat od niej starszy, pracował. Generalnie moje dziecinstwo do ok 2 roku zycia spedzalam jako podrzutek u cioc i u babc. Tato jak mial czas troche sie mna zajmowal, ale mama prawie wcale Jako dziecko nie znosilam mojej mamy, byla wiecznie znerwicowana i niezadowolona. Teraz mam 23 lata, zdecyduje sie na dziecko dopiero wtedy, gdy bede pewna, ze jestem w stanie poswiecic mu wystarczajaco duzo czasu i energii. Czyli na pewno nie wczesniej niz za 4 lata,kiedy skoncze studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że nie ma problemu
Głupia panienko, która piszesz do mnie wyżej, przeczyta sobie moje posty i dopiero się odzywaj. Jak widzę po tym co wypisujesz nawet czytać dobrze nie potrafisz, za to kłapanie bazsensu jadaczką masz opanowane do perfekcji. Ja pracuję, głupia panno, nie siedzę w domu, oprócz tego studiuję drugi fakultet, bo pierwszy już ma za sobą, mam czas dla dziecka i męża. Ale takie ciemnoty życiowe, zupełnie nieporadne tak jak Ty, jakoś nie potrafią sobie tego wyobrazić. To nie decyduj się nigdy na dziecko skoro przerasta Cię taka zaradność życiowa jaką ja posiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z: mysle, ze nie ma problemu Teraz mozna miec dziecko i sobie radzic bardzo dobrze z obowiazkami, bo jeden jest zaradny i poradzi sobie z praca, studiami, dzieckiem i znajdzie czas \'na malzenstwo\' a inny bedzie musial tylko i wylacznie opiekowac sie dzieckiem i nie miec procz tego zadnych innych obowiazkow i nie dac sobie rady. Teraz nie ma \'odpowiedniego czasu\' na dziecko: 1. lat 20 jestes za mloda i przed studiami albo w trakcie 2. 19-24 studiujesz i nie ma czasu bo albo dziennie albo zaocznie i trzeba pracowac w tygodniu a w weekendy szkola 3. 24-25 bronisz sie i znow zly czas na dziecko 4. od 25 czas zaczac pracowac bo na emeryture sie nie napracuje, czasem bierzesz slub i chcecie pobyc razem tylko we 2 5.< 25 rozwijasz swoja kariere zawodowa no i bez sensu juz ew.konczyc jak sie dopiero zaczelo + bierzesz slub i chcecie pobyc razem tylko we 2 6. ~ 30 jestes praktycznie u szczytu kariery, dobrze zarabiasz, rozwijasz sie, coraz wiecej mozliwosci i znow nie mozesz pozwolic sobie na dziecko bo tak dobrze ci idzie a musialabys narazie dla dziecka zrezygnowac z kariery 7. mijaja latka stuka 35 i placz, ze nie mozesz zajsc w ciaze, starasz sie a nie wychodzi, inni maja dzieci odchowane a ty w pieluchach To oczywiscie pokazane jest na 1 osobie i nie tyczy wszystkich, ale coraz czesciej ciezko znalezc odpowiedni moment na urodzenie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy ma inny pomysł na siebie i na swoje życie. nie rozumiem oceniania.. itp. moim zdaniem lepiej skończyć studia i może później pomyśleć o rodzinie ale to moje zdanie. poza tym rodzina jako komórka społeczna mnie nie interesuje i tak też da się żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem na studiach zaocznych także mysle ze z bieganiem na wyklady nie bedzie problemu.poza tym dffdfgrt5yyh chyba nie sadzisz,ze jestem tak glupia i chcialabym sie zdecydowac na dziecko nie majac stabilnej sytuacji finansowej?!jestes w moim wieku,nie masz dziecka,a wymadrzasz sie jakbys juz wychowala przynajmniej 5 :P!!żałosna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia 23
do Paula20 --- Boze dziewczyno, nei wiem w czym masz problem JEŚLI CHCESZ DZIECKO JUZ TO NIECH CI FACET ZROBI DZIECKO I JUZ.. co mam ci gadać co masz robic. znasz siebie swojas ytuacje i wiesz na ile cię stać. Wiadmo że kazdy ma na ten temat inne zdanie.. a w takiej kwesti jak posiadanie dziecka powinnaś SAMA ZADECYDOWAĆ WSPÓLNIE Z PARTNEREM A NIE NA FORUM , BO NIKT CI TUTAJ DZIECKA NIE WYCHOWA, TY BIERZESZ TYLKO ZA TO ODPOWIEDZIALNOSĆ p.s ja w wieku 20 lat bym się nie zdecydowałą na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 20 lat i...
też już bym chciała mieć dziecko.Przeszkodą w moim wypadku sa problemy finansowe. Sama sie utrymuję, mój chlopak też studiuje i nie dali bysmy rady we dwoje i studiowac i pracowac:( musimy poczekać. Tobie Paulo życze powodzenia-jezeli czujesz ze jestes gotowo to,, do it!!" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to rozumiem dlaczego
chcesz dziecko... prawo rzymskie zaliczone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulka20
prawo rzymskie zaliczone:))na szczescie:))zreszta reszta przedmiotow tez.nie mam klopotow z nauka.zadalam pytanie dotyczace studiow i dziecka,bo chcialam poznac opinie innych dziewczyn,ktore sa w podobnej sytuacji.ostatnio spotykam sie coraz czesciej z opiniami,ze to nieprawda,ze rodzac dziecko w mlodym wieku konczy sie kariera kobiety.dopiero wtedy ma ogromna motywacje do dzialania:)poza tym tak jak juz ktos wczesniej wspomnial zamierzam isc na aplikacje(3 lata,a nie 4 trwa) i wtedy napewno nie bede miala czasu na chodzenie z brzuszkiem.tymbardziej studia to podobno pryszcz w porownaniu do aplikacji,bo tam sa dopiero stresy.boje sie,ze to gdybym byla w ciazy podczas goracego okresu jakim jest niewatpliwie egzamin polowkowy to moglo by to zaszkodzic mojemu malenstwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś studentka i mama
co prawda nie prawa..... tylko informatyki ale jak to było..... najpierw godziłam studia z firmą, którą z moim obecnym meżem zaczęliśmy jeszcze właściwie w liceum i było ok, studiowałam dziennie- zajęcia upychałam w 3 dni od rana do wieczora, poza tym firma, na szczęście apogeum działalności osiąga w soboty.... poza sobotami, działalnośc bardzo elastyczna jeżeli chodzi o czas..... dodam, że związana z moim kierunkiem studiów..... i wtedy nawet zostawało sporo czasu na zabawę. na trzecim roku zdecydowaliśmy się na dziecko, tak wycelowaliśmy, że urodziło się w lipcu- zaraz po sesji.... więc żadne dziekanki nie były konieczne.... opiekowalismy się synkiem na zmianę z mężem....( po wakacjach, plan dnia był ustawiony dosłownie do do minuty),bez jego pomocy, łączenie tych wszystkich obowiązków nie byłoby możliwe, tak wyglądał prawie cały mój 4 rok.... nie było lekko, dzień zaczynałam o 5 rano, a kończyłam sporo po północy.... każdą wolną chwilę wykorzystywałam na odsypianie.... ale pozostawała satysfakcja dobrze wykorzystanego czasu..... i jakoś by to pewnie było, gdyby firma nie dostała szansy i nie zaczęła się błyskawicznie rozwijać.... niestety przegrały z nią studia .... które musiałam przerwać- nie kończąc 4 roku..... i dopiero teraz je kończę, dla przyjemności.... mam ustabilizowaną sytuację materialną i odchowane dziecko- ma 5 lat.... teraz mam taką drugą młodość- znowu studia, znowu czas na zabawę, ale coraz częściej zaczynamy mysleć o kolejnym dziecku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kiedyś studentki i mamy bardzo Ci dziekuje za opinie.a wiec jak ktos chce to potrafi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhy
ja jestem mama i studiuje teraz na trzecim roku (zaocznie0. Jak jestem w szkole to moj maz z malym siedzi, zwlaszcza ze zjazdy sa weekendy i to co drugi. Mysle ze wszystko da si pogodzic. Do tego jeszcze do niedawna pracowalam i udawalo mi sie wszystko pogodzic. takze raczej nie ma wiekszego problemu...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie praca:)tez zaczynam od wrzesnia albo od pazdziernika.w sumie nie musze,ale moja Mama stwierdzila,ze dobrze by bylo troche popracowac,bo wtedy mam prawo do roznych swiadczen.podobnie jak moja poprzedniczka tez moge liczyc na mojego narzeczonego i wiem,ze jadac co drugi weekend na studia moge spokojnie zostawic go z nasza kruszynka.Mamy juz nawet wybrane imiona:)Jak bedzie chlopczyk to Xavier,a jak dziewczynka to Oliwia.Moi znajomi smieja sie slyszac imie Xavier,ze to tak jak syn Michala Wisniewskiego,ale moj synus bedzie mial imie od mojego ukochanego artysty Xaviera Naidoo:)myslicie,ze nie bedzie klopotu?niektorzy księża robia problemy podczas chrztu z powodu zagranicznych imionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×